Skocz do zawartości

No i turbina poszła się kochać


supiotr

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas ruszania nagle usłyszałem gwizd i auto zmuliło się totalnie. Dowlokłem się do serwisu Skody w Jankach, tam po krótkich demontażach zobaczyłem w lusterku wnętrze turbiny - czyściutkie, ale zmielone icon_eek.gif. No to zrobiło mi się ciepło na myśl wydania kilku tysięcy złotych, obsługa poradziła mi, aby zawitać do Seata i pogadać, bo mimo że gwarancja już się skończyła, to czasem da się jakoś zrobić za rozsądne pieniądze.

Wypożyczyłem sobie od przemiłych panów Octawię i pomknąłem do swojego salonu/serwisu na Okęcie.

Tam spotkała mnie ogromna niespodzianka, samochód zostanie naprawiony w ramach gwarancji uznaniowej czy jakoś tak, mnie nic to nie będzie kosztowało cool.gif Tylko termin nieznany, bo część zapewne trzeba będzie sprowadzić zza granicy. Godzinkę temu dostałem telefon i auto będzie naprawione na jutro lub pojutrze winner.gif

Trochę faktów, samochód ma 2,5 roku, a w moich rękach 1,5 roku, gwarancja skończyłą się w styczniu, ale mimo tego tuż przed jej końcem zrobiłem przegląd gwarancyjny w ASO po 45kkm. Przebieg ponad 57kkm, z czego pierwsze 14kkm jako przysalonowe demo.

Uprzedzając pytania - mam doświadczenie z turbodieslami, przejechałem nimi: Brava JTD(od nowości)) 180kkm bez większych problemów, Focusem niecałe 20kkm (używka - służbówka po kobiecie) i pogoniłem po rozsypce dwumasy i teraz Seat 43kkm (uzywka tzw demo car).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wg mnie, poprzedni własciciej tego auta w którym ci turbo padło

> strasznie je katował, i wogole nie szanowal turbiny !!

Wiesz, to była demówka, więc różne typy siadały za kółko, sporo pewnie takich, chcących sprawdzić jak te nowe diesle jeżdżą i pewnie to jest skutek.

Trochę się zastanawiam, czy jednak nie ma w tym częściowo mojej winy, w sumie lekkiej nogi nie mam, ale jakoś nie kojarzę butowania na zimno, czy natychmiastowego gaszenia nawet po spokojnej jeździe, nie mówiąc o przelotach w trasie. Ale i tak brawa i ukłony dla Seata za podejście do problemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie, teraz mam dylemat czy przypadkiem nie pogonic tego auta i kupić jakąś japońską benzynę, sam nie wiem. Troche się zawiodłem na tedeiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Klucz do całej sprawy.

Też tak sobie tłumaczę, ale laweciarz zabierający samochód jak mu powiedziałem co sie stało, to od razu mówi - "1.9TDI 105KM - dość czesto zwożę Golfy V z tym silnikiem i taką usterką, kup pan japończyka i będzie spokój".

Trochę daje to do myslenia, tym bardziej, że w Skodzie tez usłyszałem niepochlebne opinie o turbawce dokładnie w tej wersji silnikowej. Sam już nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też tak sobie tłumaczę, ale laweciarz zabierający samochód jak mu

> powiedziałem co sie stało, to od razu mówi - "1.9TDI 105KM -

> dość czesto zwożę Golfy V z tym silnikiem i taką usterką, kup

> pan japończyka i będzie spokój".

> Trochę daje to do myslenia, tym bardziej, że w Skodzie tez usłyszałem

> niepochlebne opinie o turbawce dokładnie w tej wersji

> silnikowej. Sam już nie wiem.

Trudno cos doradzić - generalnie teraz masz pewnie rok czy dwa gwarancji na te nową sprężareczkę, więc o to bym się (na razie) nie martwił... biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No własnie, teraz mam dylemat czy przypadkiem nie pogonic tego auta i

> kupić jakąś japońską benzynę, sam nie wiem. Troche się zawiodłem

> na tedeiku.

trochę śmieszny wniosek, biorą pod uwagę przeszłość auta wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Trochę odświeżę temat.

Samochód naprawiono w kilka dni i nadal jeździ wink.gif

Awaria jak dla mnie była kosmiczna - urwała się jedna z łopatek turbiny yikes.gif

Diagnoza - wada materiałowa, podczas oględzin nie stwierdzono zużycia przez nieprawidłową eksploatację - to ważne, ponieważ od tego zależało finansowanie naprawy.

Mimo, że samochód jest po gwarancji został naprawiony za free - tzw.gwarancja dobrej woli - ukłony w stronę Auto Barcelony z Malowniczej w Warszawie za pozytywne załatwienie problemu.

Teraz jeżdżę i nasłuchuję i mam jakieś wrażenie, że ta turbina jest nieco głośniejsza od poprzedniej, a może jestem trochę przewrażliwiony. W sumie nie wiem co o tym wszystkim myśleć, jeździć dalej i cieszyć się z nowej sprężarki mając nadzieję, że ta będzie bez wad (problem nieprawidłowej eksploatacji pomijam - za dużo kilometrów natłukłem dieslami), czy sprzedać samochód i kupić coś innego, raczej benzynowego sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeciez prawidłowo dzialającą i dobrze pompującą turbine trzeba słyszeć

ja bym sie nie obawiał tylko jeździł, skoro wymienili na nową to czego tu sie bać

pozatym pewnie wszystko musi sie jeszcze dobrze dotrzeć ............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz jeżdżę i nasłuchuję i mam jakieś wrażenie, że ta turbina jest

> nieco głośniejsza od poprzedniej, a może jestem trochę

> przewrażliwiony.

nowe turbiny zwykle lepiej slychac, tym bardziej gdy silni kjest zimny, przykladem moga byc nowe auta z salonu, po nalataniu paru kkm jakby cichnie smile.gif albo kierowca gluchnie zeby.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.