chris Napisano 19 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2008 Mam pytanie czy sa jakies ogranicznia w zagazowaniu Poloneza z wersji 1.6 GLI . Jest to Polonez Caro Plus bezgaznikowy z jednopunktowym wtryskiem Bosha. Jeden moj znaomy twierdzi ze koniecznie trzeba przed istalacja sprawdzic stopien sprezania ... Czy to faktycznie jest konieczne w przypadku silnika o stosunkwo malym przebiegu ? 56 tys. i jaki ma byc ten stopien sprezania ? Wiem ze nie moze byc zbyt duzy , ale zbyt maly chyba takze ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinur Napisano 19 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2008 > Czy to faktycznie jest konieczne > w przypadku silnika o stosunkwo malym przebiegu ? 56 tys. IMHO przy tak małym przebiegu możesz śmiało zakładać LPG. Te silniki na jednopunkcie doskonale znoszą gaz. W mojej poprzedniej pracy był polonez truck z takim silnikiem do którego przy 100k założono LPG. Wytrzymał do 300k i został zezłomowany ze wzgledu na blachy. Ale silnik do samego końca chodził jak zegareczek bez żadnej awarii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris Napisano 19 Sierpnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2008 Czyli co gosc przesadza albo sie nie zna ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Itor Napisano 19 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2008 > Czyli co gosc przesadza albo sie nie zna ? pewnie szpanowal:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 19 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2008 Zmierzyć nigdy nie zaszkodzi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinur Napisano 19 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2008 > Czyli co gosc przesadza albo sie nie zna ? W skrajnym przypadku mógłby miec rację. Ale jeżeli silnik nie był katowany to ja bym zakładał bez obaw (pod warunkiem że poldek się nie rozsypie zanim instalka się zwróci ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbgarb1 Napisano 19 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2008 > Mam pytanie czy sa jakies ogranicznia w zagazowaniu Poloneza z wersji > 1.6 GLI . > Jest to Polonez Caro Plus bezgaznikowy z jednopunktowym wtryskiem > Bosha. > Jeden moj znaomy twierdzi ze koniecznie trzeba przed istalacja > sprawdzic stopien sprezania ... Czy to faktycznie jest konieczne > w przypadku silnika o stosunkwo malym przebiegu ? 56 tys. i > jaki ma byc ten stopien sprezania ? Wiem ze nie moze byc zbyt > duzy , ale zbyt maly chyba takze ... witam !! może na " gazie " się nie znam , ale stopień sprężania jest raczej wartością stałą !! ewentualnie można zmierzyć ciśnienie sprężania !! jeżeli silnik poprawnie pracuje na benie , to gazuj go i ciesz się tanią jazdą . ps. te silniki na Boshu naprawdę się do tego nadają. pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris Napisano 20 Sierpnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2008 Tak oczywiscie chodzi mu prawdopodobnie o cisnienie , choc uzyl okreslenia kompresja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
t_kucyk Napisano 21 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2008 Sprawdź silnik zanim wpakujesz połowę wartości auta i okaże się że to padlina. Polonezy mają to do siebie że silniki wytrzymą 60 tysięcy do 120 - 140 tysięcy - potem praktycznie zawsze remont -> co najmniej panewki i uszczelniacze zaworowe. Wał podparty w trzech miejscach wyjątkowo nie lubi jazdy na niskich obrotach (poniżej 2krpm) i bardzo wysokich (jak dla niego to 4krpm i więcej). Poprzedni właściciele również często mają awersję do wydawania krocii na dobry olej... Auto jeździło na II generacji - raczej tak sobie (osiągi), ale przy tak tanim aucie niski koszt eksploatacji pozwala wybaczać niedoskonałości Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grzegorzmis Napisano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 mój poldolot ma 180 tys z czego 80 na gazie. Mam go od nowości. Troche bierze już oleju i śmierdzą spaliny spalonym olejem, ale jeździ. Przy taki przebiegu jak Ty masz (56 tys), to nawet bym sie nie zastanawiał. Taki poldek już dużo nie kosztuje a może jeszcze tanio powozić wlascieciela. Czesci jak za darmo, tylko zakładać LPG i jeździć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
t_kucyk Napisano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Akurat to nie ja pytałem o Poloneza bo już takie auto (z LPG) miałem. Problem z Poldkiem jest taki, że nie da się przejechać kilkuset km i pracować bo człowiek jest już zmęczony samą podróżą. Hałas, gorąco/ zimno, walka o utrzymanie się na drodze, nędzne hamulce i kiepski układ kierowniczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grzegorzmis Napisano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 .... > Hałas, gorąco/ zimno, walka o utrzymanie się na drodze, nędzne > hamulce i kiepski układ kierowniczy. święta racja, w tym wypadku muszę sie zgodzić. Jak wsiadam do mojego poldolota to sie dziwie, ze kiedyś nim po trasie śmigałem, no cóż świat sie zmienia. Co nie zmienia faktu, ze poldolotem da sie jeździć za grosze i za grosze naprawiać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
t_kucyk Napisano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 > Co nie zmienia faktu, ze poldolotem da sie jeździć za grosze i za grosze naprawiać. Prawda, no i auto nigdy nie stanęło mi na trasie Peżo wybrałem dlatego, że długa jazda nie męczy A że skrzynia ma precyzję jak ta Polonezowska - no cóż, podświetlenie zegarów też takie samo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grzegorzmis Napisano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 > Prawda, no i auto nigdy nie stanęło mi na trasie ja raz miałem przypadek, jak mi sie urwał ten zielony kabelek co idzie od aparatu i trzeba liczyc zapłonowego do modułu. Akurat miałem jakiś stary w bagażniku, 5 min roboty i poszedł jak burza. Gaz mu w ogóle nie przeszkadzał, kochany samochód do LPG. > Peżo wybrałem dlatego, że długa jazda nie męczy to prawda, francuskie auta sam bardzo wygodne (sam jeżdżę ), to czym teraz jeździmy to przepaść pod względem komfortu i technologii w porównaniu do poldolota, ale i tak go mile wspominam, bo pomimo usterek az tak nie ciągnął po kieszeni. klocki - 15 zl, łożysko 10 zl, tarcza przód 40zl, felga 70 zl, pasek rozrządu 60zl, .... teraz byle jaka cześć i trzeba liczyc sie z kosztami od 150 zl/300zl w gore, a każde auto sie popsuje czy coś mu zużyje. Dlatego uważam, ze jak tylko poldek sie trzyma to trzeba robić kilometry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.