Lipek Napisano 2 Września 2009 Udostępnij Napisano 2 Września 2009 Poniżej moje mocno subiektywne wrażenia z weekendowego poszukiwania używanego moto z morałem. Kolega z Wrocławia uparł się, że chce sobie kupić moto i przy okazji weekendowej wizyty u mnie mieliśmy coś obejrzeć. Chciał małe moto do jazdy po mieście oraz lekkiego szutru i dziwnie upierał się nad nowym. Nie pomagały tłumaczenia, ze nowy to straci 30% wartości nazajutrz, a na nastepny sezon będzie za słaby. Pojemność jak najmniejsza - preferowana 125 ccm. Zanim przyjechał przesłał kilka propozycji, Varadero 125, Aprilla, BMW F650. Jak już przyjechał obmyśliliśmy dwa komisy (jeden w markach, drugi już nawet nie wiem gdzie) i dwa salony motocyklowe. Pojechaliśmy do pierwszego komisu (Marki k. Warszawy) i moim oczom ukazała się dość duża hala z dużą ilością (setką?) motocykli. Odnaleźliśmy kilka interesujących nas modeli i jak się okazało, - na dwóch brakowało klamki sprzęgła/hamulca - jeden był "nowy", bez przebiegu z rocznika 2008 w cenie o 2000 pln niższej niż w salonie firmowym. Wskaźniki i przełączniki wyglądały jakby moto stało 10 lat na słońcu, więc pytanie do pana z obsługi o co tutaj chodzi i odpowiedź: a bo wiecie palił się kontener, w którym moto przyjechało/przypłynęło, więc zmieniliśmy owiewki no i dlatego jest tańszy, o opony i elektronikę nawet nie pytałem, ale moto wyglądało nienajlepiej. - w kilku sztukach brakowało a to kawałka owiewki, a to reflektora. - na tyłach komisu jest warsztat, w którym reanimują umarlaki. Przed komisem stało BMW z pękniętym cylindrem, jakiś szrot na przyczepie trójkolorowy. Jednym słowem na samym wejściu człowiek wie, że porządnego moto tam nie kupi. Skończyło się na wizycie w 3Fun Motors i zakupie nowego DR 125 SM z przebiegiem 100km z dobrym upustem. Obsługa miła, konkretna i pomocna. Skończyło się na szybkiej płatności na moto i powrocie wierzchem do domu. Po jednej wizycie w komisie, wiem, ze nie kupię już moto z komisu, a wręcz będę starał się nabyć nowe. Szczerze myślałem, ze od czasu jak ostatni raz kupiłem pojazd w komisie to się coś zmieniło, a był to rok 1999 i komisant/handlarz działający do dzisiaj wsadził mnie na moto z krzywymi lagami, ale tak to jest jak jest się zielonym i nie ma się kogo zapytać. Z motocyklowym pozdrowieniem Howgh! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 2 Września 2009 Udostępnij Napisano 2 Września 2009 trzeba sie bylo zapytac czy warto jechac do moto szklarni .... jedyny sensowny komis jaki widzialem to motonita w podkowie lesnej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lipek Napisano 2 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 2 Września 2009 > trzeba sie bylo zapytac czy warto jechac do moto szklarni .... jedyny > sensowny komis jaki widzialem to motonita w podkowie lesnej w szklarni same warzywa.... skonczyło się na nowym, kupionym w dość niekonwencjonalny sposób.... zapłacono kartą kredytową za nowe moto a oto trzeci od góry link z googla w sprawie motonity... klik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
majki601 Napisano 2 Września 2009 Udostępnij Napisano 2 Września 2009 Bo od dawien dawna wiadomo, że niczego się nie kupuje w komisach, tylko najlepiej szukać u prywatnych sprzedawców. A poza tym założenie, że w ciągu jednego łykendu się kupi sprzęta jest mocnoooooo przewartościowane. Dobrej sztuki często się szuka i kilka tygodni zjeździwszy pół kraju, Taki lajf. Ale dla dobrego okazu czasem warto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OPAL Napisano 3 Września 2009 Udostępnij Napisano 3 Września 2009 > a oto trzeci od góry link z googla w sprawie motonity... > klik Gosciu przejezdzil ponad rok krzywym motocyklem i sie dziwi, ze go wyslali na drzewo? Komis, komisem, ale powinien to wczesniej sprawdzic, tym bardziej, ze sie nie zna na tym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
delco Napisano 3 Września 2009 Udostępnij Napisano 3 Września 2009 > Poniżej moje mocno subiektywne wrażenia z weekendowego poszukiwania > używanego moto z morałem. Ja widziałem tylko raz "uczciwy komis mmotocyklowy" Może dlatego że nie był to klasyczny komis tylko firma sprowadzające cruisery z USA w czasach taniego dolara.... sam o mało coi nie kupiłem rok temu Suzuki C90 - czyli po naszemu intruza 1500 - do tej pory żałuję... (2 letni bez przebiegu - za 27 kzł) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lipek Napisano 3 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 3 Września 2009 > Gosciu przejezdzil ponad rok krzywym motocyklem i sie dziwi, ze go > wyslali na drzewo? > Komis, komisem, ale powinien to wczesniej sprawdzic, tym bardziej, ze > sie nie zna na tym... sam kiedys wsiadłem na kibel przez nieuczciwego sprzedawce. nie znałem się i nie miałem kogo zapytać + bylem młody i naiwny. proponuje Ci wejść do komisu samochodowego, a następnie dla porównania spróbować kupić używane BMW z placu dealera. zobaczysz ogromną róźnicę. Edit: tylko wejdź do BMW, bo w Toyocie już mnie chcieli oszukac tydzień temu.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bolo Napisano 3 Września 2009 Udostępnij Napisano 3 Września 2009 > a oto trzeci od góry link z googla w sprawie motonity... > klik Ściema nieprzeciętna po dokładniejszym wczytaniu się - oskarżenia nie trzymają się kupy. Kupiłem u nich dwa motocykle i nie narzekam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OPAL Napisano 3 Września 2009 Udostępnij Napisano 3 Września 2009 Ja znam takich, co nowe samochody odbieraja z salonu, z miernikiem grubosci lakieru... Nie dziwie im sie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bengamin Napisano 3 Września 2009 Udostępnij Napisano 3 Września 2009 > Ja znam takich, co nowe samochody odbieraja z salonu, z miernikiem > grubosci lakieru... Nie dziwie im sie. No zapytaj sie kolegi VAZ2110 jakto można odebrać nowy samochod bez przebiegu po naprawie blacharsko lakierniczej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 4 Września 2009 Udostępnij Napisano 4 Września 2009 > w szklarni same warzywa.... > skonczyło się na nowym, kupionym w dość niekonwencjonalny sposób.... > zapłacono kartą kredytową za nowe moto > a oto trzeci od góry link z googla w sprawie motonity... > klik ten teges ... motonita daje 3 miechy gwarancji na sprzet wiec jak koles po dwoch stwierdzil krzywe lagi to dlaczego do nich nie pojechal? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lipek Napisano 4 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 4 Września 2009 > Ja widziałem tylko raz "uczciwy komis mmotocyklowy" Może dlatego że > nie był to klasyczny komis tylko firma sprowadzające cruisery z > USA w czasach taniego dolara.... sam o mało coi nie kupiłem rok > temu Suzuki C90 - czyli po naszemu intruza 1500 - do tej pory > żałuję... (2 letni bez przebiegu - za 27 kzł) ze stanów to się troche inaczej ciągnie, masz carfaxy, a cofnięcie licznika jest karane krzesłem elektrycznym. sam samochód chciałem kupic z USA rok temu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lipek Napisano 4 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 4 Września 2009 > ten teges ... motonita daje 3 miechy gwarancji na sprzet wiec jak > koles po dwoch stwierdzil krzywe lagi to dlaczego do nich nie > pojechal? trzeba by zrobić konfrontację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.