Skocz do zawartości

koło dojazdowe


Hagi84

Rekomendowane odpowiedzi

Ostanio kolega założył na przednią napędową oś tzw "dojazdówkę" jego koła mają rozmiar 195/65/16, dojazdówka jest ciut mniejsza i o wiele węższa.

kolega miał tak jeździć kilka dni, bo nie miał czasu załatać przebitej opony. Zwróciłem mu uwagę, ze ja bym troszkę się pomęczył i pozamieniał koła tak, aby dojazdówka trafiła na tylną oś. Gdzieś obiło mi się o uszy, ze nie można tak jeździć. Zresztą wydaje mi się, że jeżdżenie w taki sposób jest niebezpiecznie. Dwa różne koła znajdują się na przedniej w dodatku napędowej osi. Chodzi o przyczepność podczas hamowania i możliwość ściągania.

Czy jakieś przepisy, które to regulują? czy może się mylę i jest pełna dowolność? pozdrawiam 20.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostanio kolega założył na przednią napędową oś tzw "dojazdówkę" jego koła mają rozmiar 195/65/16,

> dojazdówka jest ciut mniejsza i o wiele węższa.

> kolega miał tak jeździć kilka dni, bo nie miał czasu załatać przebitej opony. Zwróciłem mu uwagę,

> ze ja bym troszkę się pomęczył i pozamieniał koła tak, aby dojazdówka trafiła na tylną oś.

> Gdzieś obiło mi się o uszy, ze nie można tak jeździć. Zresztą wydaje mi się, że jeżdżenie w

> taki sposób jest niebezpiecznie.

Mozna tak zabic naped.

>Dwa różne koła znajdują się na przedniej w dodatku napędowej

> osi. Chodzi o przyczepność podczas hamowania i możliwość ściągania.

W przypadku tylnej osi jest podobnie. Zakret z dojazdowka to bez staran potezny bok. Po prostu to kolo oferuje bardzo niska przyczepnosc.

> Czy jakieś przepisy, które to regulują? czy może się mylę i jest pełna dowolność? pozdrawiam

Nie wiem czy sa na to przepisy, ale kilku producentow samochodow wyrazniepisze w instrukcjach ze nie zakladamy dojazdowki na os napedzajaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pracuje mechanizm różnicowy, ale po to jest żeby pracował. Niczym się taka jazda nie różni od

> ciągłej jazdy po łuku lub krętych drogach.

Posilkuje sie tym co wyczytalem w ktorej instrukcji samochodu. Sam nigdy nie probowalem jezdzic na dojazdowce przez dluzszy czas - co najwyzej aby dojechac do najblizszego kapciarza i naprawic kolo lub do domu i zalozyc zimowke/letnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pracuje mechanizm różnicowy, ale po to jest żeby pracował. Niczym się taka jazda nie różni od

> ciągłej jazdy po łuku lub krętych drogach.

Tylko ze w niektorych pojazdach satelity sa slabo ulozyskowane i nie do konca to jest zdrowe aby caly czas chodzily, w normalnej jezdzie mechanizm roznicowy nie pracuje zbyt dlugo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko ze w niektorych pojazdach satelity sa slabo ulozyskowane i nie do konca to jest zdrowe aby

> caly czas chodzily, w normalnej jezdzie mechanizm roznicowy nie pracuje zbyt dlugo.

Pracuje cały czas, niezależnie od tego czy jedziemy prosto czy po łuku. W dodatku przy jeździe na wprost pracuje bardziej "punktowo" więc nawet lepiej jak będzie się delikatnie obracał grinser006.gif. Bez "pałowania" z dojazdówką można spokojnie jeździć, oczywiście nie na stałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pracuje cały czas, niezależnie od tego czy jedziemy prosto czy po łuku. W dodatku przy jeździe na

> wprost pracuje bardziej "punktowo" więc nawet lepiej jak będzie się delikatnie obracał . Bez

> "pałowania" z dojazdówką można spokojnie jeździć, oczywiście nie na stałe.

A widziałeś zajechany dyfer od środka?

Koronka satelity lubi się zacierać w koszu dyfra jeżeli zbyt intensywnie się obraca. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pracuje mechanizm różnicowy, ale po to jest żeby pracował. Niczym się taka jazda nie różni od

> ciągłej jazdy po łuku lub krętych drogach.

Tej zimy złapałem kapcia ale przejeździłem miesiąc na dojazdówce bo przecież co się może stać devil.gif Właśnie zmieniam skrzynię z powodu zatartej osi satelitów sciana.gif Tak więc miej swoje teoretyczne rozważania a ja przestrzegam przed kołami o różnej średnicy na osi napędzanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tej zimy złapałem kapcia ale przejeździłem miesiąc na dojazdówce bo przecież co się może stać

> Właśnie zmieniam skrzynię z powodu zatartej osi satelitów Tak więc miej swoje teoretyczne

> rozważania a ja przestrzegam przed kołami o różnej średnicy na osi napędzanej.

Miesiąc to kilka dni dłużej od kilku dni zlosnik.gif Ale żeby nie mieć chwilki na podrzucenie koła do gumiarza...Nazwę to po imieniu - lenistwo. Moja ostatnia "kicha" wyjęła mi z życiorysu jakieś 30 minut - łącznie ze zdjęciem koła, dostarczeniem do wulkanizatora, zalepieniem, powrotem i założeniem koła na auto...Widać DA się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miesiąc to kilka dni dłużej od kilku dni Ale żeby nie mieć chwilki na podrzucenie koła do

> gumiarza...Nazwę to po imieniu - lenistwo. Moja ostatnia "kicha" wyjęła mi z życiorysu jakieś

> 30 minut - łącznie ze zdjęciem koła, dostarczeniem do wulkanizatora, zalepieniem, powrotem i

> założeniem koła na auto...Widać DA się.

Podrzuciłem ale opona nie nadawała się do naprawy. Jako, że jeździłem na letnich to dojazdówka mi pasowała bo jakoś tak lepiej wgryzała się w snieg zlosnik.gif Tyle "dobrego", że skrzynię rozebrałem z powodu głośnej pracy łożysk a rzut oka na satelity wykluczył sens jej regeneracji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.