Hagi84 Napisano 8 Września 2010 Udostępnij Napisano 8 Września 2010 Ostanio kolega założył na przednią napędową oś tzw "dojazdówkę" jego koła mają rozmiar 195/65/16, dojazdówka jest ciut mniejsza i o wiele węższa. kolega miał tak jeździć kilka dni, bo nie miał czasu załatać przebitej opony. Zwróciłem mu uwagę, ze ja bym troszkę się pomęczył i pozamieniał koła tak, aby dojazdówka trafiła na tylną oś. Gdzieś obiło mi się o uszy, ze nie można tak jeździć. Zresztą wydaje mi się, że jeżdżenie w taki sposób jest niebezpiecznie. Dwa różne koła znajdują się na przedniej w dodatku napędowej osi. Chodzi o przyczepność podczas hamowania i możliwość ściągania. Czy jakieś przepisy, które to regulują? czy może się mylę i jest pełna dowolność? pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coenmz Napisano 8 Września 2010 Udostępnij Napisano 8 Września 2010 > Ostanio kolega założył na przednią napędową oś tzw "dojazdówkę" jego koła mają rozmiar 195/65/16, > dojazdówka jest ciut mniejsza i o wiele węższa. > kolega miał tak jeździć kilka dni, bo nie miał czasu załatać przebitej opony. Zwróciłem mu uwagę, > ze ja bym troszkę się pomęczył i pozamieniał koła tak, aby dojazdówka trafiła na tylną oś. > Gdzieś obiło mi się o uszy, ze nie można tak jeździć. Zresztą wydaje mi się, że jeżdżenie w > taki sposób jest niebezpiecznie. Mozna tak zabic naped. >Dwa różne koła znajdują się na przedniej w dodatku napędowej > osi. Chodzi o przyczepność podczas hamowania i możliwość ściągania. W przypadku tylnej osi jest podobnie. Zakret z dojazdowka to bez staran potezny bok. Po prostu to kolo oferuje bardzo niska przyczepnosc. > Czy jakieś przepisy, które to regulują? czy może się mylę i jest pełna dowolność? pozdrawiam Nie wiem czy sa na to przepisy, ale kilku producentow samochodow wyrazniepisze w instrukcjach ze nie zakladamy dojazdowki na os napedzajaca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 8 Września 2010 Udostępnij Napisano 8 Września 2010 > Mozna tak zabic naped. Pracuje mechanizm różnicowy, ale po to jest żeby pracował. Niczym się taka jazda nie różni od ciągłej jazdy po łuku lub krętych drogach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coenmz Napisano 8 Września 2010 Udostępnij Napisano 8 Września 2010 > Pracuje mechanizm różnicowy, ale po to jest żeby pracował. Niczym się taka jazda nie różni od > ciągłej jazdy po łuku lub krętych drogach. Posilkuje sie tym co wyczytalem w ktorej instrukcji samochodu. Sam nigdy nie probowalem jezdzic na dojazdowce przez dluzszy czas - co najwyzej aby dojechac do najblizszego kapciarza i naprawic kolo lub do domu i zalozyc zimowke/letnia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chaos Napisano 8 Września 2010 Udostępnij Napisano 8 Września 2010 > Pracuje mechanizm różnicowy, ale po to jest żeby pracował. Niczym się taka jazda nie różni od > ciągłej jazdy po łuku lub krętych drogach. Tylko ze w niektorych pojazdach satelity sa slabo ulozyskowane i nie do konca to jest zdrowe aby caly czas chodzily, w normalnej jezdzie mechanizm roznicowy nie pracuje zbyt dlugo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 8 Września 2010 Udostępnij Napisano 8 Września 2010 > Tylko ze w niektorych pojazdach satelity sa slabo ulozyskowane i nie do konca to jest zdrowe aby > caly czas chodzily, w normalnej jezdzie mechanizm roznicowy nie pracuje zbyt dlugo. Pracuje cały czas, niezależnie od tego czy jedziemy prosto czy po łuku. W dodatku przy jeździe na wprost pracuje bardziej "punktowo" więc nawet lepiej jak będzie się delikatnie obracał . Bez "pałowania" z dojazdówką można spokojnie jeździć, oczywiście nie na stałe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
POKS Napisano 8 Września 2010 Udostępnij Napisano 8 Września 2010 > Pracuje cały czas, niezależnie od tego czy jedziemy prosto czy po łuku. W dodatku przy jeździe na > wprost pracuje bardziej "punktowo" więc nawet lepiej jak będzie się delikatnie obracał . Bez > "pałowania" z dojazdówką można spokojnie jeździć, oczywiście nie na stałe. A widziałeś zajechany dyfer od środka? Koronka satelity lubi się zacierać w koszu dyfra jeżeli zbyt intensywnie się obraca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Igorek Napisano 9 Września 2010 Udostępnij Napisano 9 Września 2010 > Pracuje mechanizm różnicowy, ale po to jest żeby pracował. Niczym się taka jazda nie różni od > ciągłej jazdy po łuku lub krętych drogach. Tej zimy złapałem kapcia ale przejeździłem miesiąc na dojazdówce bo przecież co się może stać Właśnie zmieniam skrzynię z powodu zatartej osi satelitów Tak więc miej swoje teoretyczne rozważania a ja przestrzegam przed kołami o różnej średnicy na osi napędzanej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
106 Napisano 9 Września 2010 Udostępnij Napisano 9 Września 2010 > Tej zimy złapałem kapcia ale przejeździłem miesiąc na dojazdówce bo przecież co się może stać > Właśnie zmieniam skrzynię z powodu zatartej osi satelitów Tak więc miej swoje teoretyczne > rozważania a ja przestrzegam przed kołami o różnej średnicy na osi napędzanej. Miesiąc to kilka dni dłużej od kilku dni Ale żeby nie mieć chwilki na podrzucenie koła do gumiarza...Nazwę to po imieniu - lenistwo. Moja ostatnia "kicha" wyjęła mi z życiorysu jakieś 30 minut - łącznie ze zdjęciem koła, dostarczeniem do wulkanizatora, zalepieniem, powrotem i założeniem koła na auto...Widać DA się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Igorek Napisano 9 Września 2010 Udostępnij Napisano 9 Września 2010 > Miesiąc to kilka dni dłużej od kilku dni Ale żeby nie mieć chwilki na podrzucenie koła do > gumiarza...Nazwę to po imieniu - lenistwo. Moja ostatnia "kicha" wyjęła mi z życiorysu jakieś > 30 minut - łącznie ze zdjęciem koła, dostarczeniem do wulkanizatora, zalepieniem, powrotem i > założeniem koła na auto...Widać DA się. Podrzuciłem ale opona nie nadawała się do naprawy. Jako, że jeździłem na letnich to dojazdówka mi pasowała bo jakoś tak lepiej wgryzała się w snieg Tyle "dobrego", że skrzynię rozebrałem z powodu głośnej pracy łożysk a rzut oka na satelity wykluczył sens jej regeneracji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.