hudy1 Napisano 6 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2010 Prawe tylne łożysko do wymiany.Nadszedł więc czas na wizytę u mechaniora.Przygotowany byłem na wymianę obu stron, ponieważ "zespolone" są one z tarczą.Dziś odwiedziłem mechanika zajmującego się francuską motoryzacyjną myślą techniczną na ul.Rycerskiej w Łodzi.Szef warsztatu uparł się,że wymieni mi samo łożysko,ponieważ dysponuje prasą.I tu znowu pojawia się chwila zwątpienia i dylemat.Urban legend mówi,że lepiej tego nie robić, a wymienić całą kompletną tarczę, bo operacja wciskania nowej części może się zakończyć uszkodzeniem bieżni.Nie chałbym się znaleźć w sytuacji kiedy "chytry dwa razy traci". Pan szef zaskoczył mnie jeszcze jedną sprawą.Twierdzi,że jeśli chodzi o tylne hamulce, tarcze można wymieniać pojednczo. Zawsze wiedziałem,że takie rzeczy wymienia się kompletami. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tej dziedzinie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kenickie Napisano 6 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2010 > Pan szef zaskoczył mnie jeszcze jedną sprawą.Twierdzi,że jeśli chodzi o tylne hamulce, tarcze można > wymieniać pojednczo. Ja tam nie wiem, może dziwny jestem. Ale po takim tekście nie pokazałbym się więcej u takiego mechanika. Pojedynczą tarczę (nieważne czy przód czy tył) wymieniłbym tylko w przypadku, gdy po założeniu kompletu nowych, w przeciągu paruset km okazuje się, że jedna ma wadę i tej wymiany wymaga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hudy1 Napisano 6 Listopada 2010 Autor Udostępnij Napisano 6 Listopada 2010 > Ja tam nie wiem, może dziwny jestem. Ale po takim tekście nie pokazałbym się więcej u takiego > mechanika. > Pojedynczą tarczę (nieważne czy przód czy tył) wymieniłbym tylko w przypadku, gdy po założeniu > kompletu nowych, w przeciągu paruset km okazuje się, że jedna ma wadę i tej wymiany wymaga. No właśnie tak sobie myślę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 6 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2010 > Prawe tylne łożysko do wymiany.Nadszedł więc czas na wizytę u mechaniora.Przygotowany byłem na > wymianę obu stron, ponieważ "zespolone" są one z tarczą.Dziś odwiedziłem mechanika zajmującego > się francuską motoryzacyjną myślą techniczną na ul.Rycerskiej w Łodzi.Szef warsztatu uparł > się,że wymieni mi samo łożysko,ponieważ dysponuje prasą.I tu znowu pojawia się chwila > zwątpienia i dylemat.Urban legend mówi,że lepiej tego nie robić, a wymienić całą kompletną > tarczę, bo operacja wciskania nowej części może się zakończyć uszkodzeniem bieżni. Urban legend. Jakos producent musi wcisnac to lozysko przeciez. Jesli lozysko wciskane jest prasa, mala szansa, ze cos pojdzie nie tak. > Nie chałbym się znaleźć w sytuacji kiedy "chytry dwa razy traci". Sprawdz grubosc tarcz. Moje tarcze przy przebiegu ~65k km sa ponizej normy. Norma dla jednolitych tarcz z tylu mowi - grubosc nowej=10mm, minimalna grubosc dopuszczalna=9mm. Haynes mowi o 8.5mm. Jesli jestes blisko 9mm zuzycia, zrob komplet i bedzies zmial swiety spokoj - pod warunkiem, ze cos z pierscieniem ABS nie popitola . > Pan szef zaskoczył mnie jeszcze jedną sprawą.Twierdzi,że jeśli chodzi o tylne hamulce, tarcze można > wymieniać pojednczo. Zawsze wiedziałem,że takie rzeczy wymienia się kompletami. > Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tej dziedzinie? Robilbym obie strony - z jednego powodu - szkoda zycia i czasu tracic na dwie roboty . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szyman Napisano 6 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2010 > Pan szef zaskoczył mnie jeszcze jedną sprawą.Twierdzi,że jeśli chodzi o tylne hamulce, tarcze można > wymieniać pojednczo. zmień warsztat jeśli boss tak mówi. Ciekawe czy klocki tez wymieniają pojedynczo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jettison Napisano 7 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 7 Listopada 2010 ja mam odwrotny problem, kończą mi się tarcze z tyłu i nie wiem czy wymieniać same tarcze i nabijać stare łożyska, czy wymienić już komplet? jak to jest z tym pierścieniem magnetycznym, trzeba go wymienić razem z tarczą, czy można przekładać - jest z tym jakiś problem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hudy1 Napisano 9 Listopada 2010 Autor Udostępnij Napisano 9 Listopada 2010 > ja mam odwrotny problem, kończą mi się tarcze z tyłu i nie wiem czy wymieniać same tarcze i nabijać > stare łożyska, czy wymienić już komplet? jak to jest z tym pierścieniem magnetycznym, trzeba > go wymienić razem z tarczą, czy można przekładać - jest z tym jakiś problem? Zakupiłem już cały komplecik na oś.Postanowiłem,że zrobię całość.Autko ma przelataną stówkę,więc tarcze takie sobie.Za jakiś czas i tak musiałbym je wymienić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
osman82 Napisano 9 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2010 > ja mam odwrotny problem, kończą mi się tarcze z tyłu i nie wiem czy wymieniać same tarcze i nabijać > stare łożyska, czy wymienić już komplet? jak to jest z tym pierścieniem magnetycznym, trzeba > go wymienić razem z tarczą, czy można przekładać - jest z tym jakiś problem? Kolego pewnie że nowe.To tak jakbyś do nowego TV wstawił stary kineskop więc chyba masz dosłowne wyjaśnienie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hudy1 Napisano 10 Listopada 2010 Autor Udostępnij Napisano 10 Listopada 2010 Wymieniłem łożyska z tarczami.Byłem w warsztacie na Rycerskiej, gdzie stałem przy autku, bo lubię oglądać, co mi robią przy samochodzie.Mimo wcześniejszych obaw, wrażenia co do warsztatu i obsługi ,jak najbardziej pozytywne. Najważniejsze, że nastała teraz błoga cisza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jettison Napisano 10 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2010 > Wymieniłem łożyska z tarczami.Byłem w warsztacie na Rycerskiej, gdzie stałem przy autku, bo lubię > oglądać, co mi robią przy samochodzie.Mimo wcześniejszych obaw, wrażenia co do warsztatu i > obsługi ,jak najbardziej pozytywne. > Najważniejsze, że nastała teraz błoga cisza. przy ilu kkm zaczęły ci huczeć? Czy to normalne w megi ii, że tarcze przy 90kkm mam już całkiem zjechane? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hudy1 Napisano 10 Listopada 2010 Autor Udostępnij Napisano 10 Listopada 2010 > przy ilu kkm zaczęły ci huczeć? Czy to normalne w megi ii, że tarcze przy 90kkm mam już całkiem > zjechane? Mam najechane 99 950 km.Łożyska było już słychać od dawna.Ostatnio jednak nie można już było wytrzymać.Tak więc, chyba to normalka, że słychać je przed przekoczeniem magicznego przebiegu 100 000km.Tarcze miały oznaki granicznego zużycia.Wymieniłem więc komplet. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 10 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2010 > przy ilu kkm zaczęły ci huczeć? Czy to normalne w megi ii, że tarcze przy 90kkm mam już całkiem > zjechane? U mnie tarcze z tylu zjechaly sie do minimum przy okolo 65kkm, takze 90kkm nie jest zlym wynikiem . Z ciekawostek, w innym aucie, w ktorym nie mierzylem grubosci tarcz, bo nawet nie chce wiedziec na ile sa zjechane - przy 53kkm i 2 latach auta, z tylu do wymiany byly klocki. Po roku mam zuzyte 30% nowych klockow. Z przodu, klocki od nowosci, auto ma obecnie okolo 62kkm i 3 lata - klocki maja zuzyte jakies 30-35% okladziny. Ni jestem w stanie zorzumiec, co zjada klocki z tylu tak szybko, bo zuzycie klockow przednich raczej swiadczy o tym, ze wiem jak sie obchodzic z hamulcem . Tarcze z tylu najparwdopodobniej tez sa do wymiany po trzech latach . Na szczescie w tym aucie koszt tarcz to polowa kosztu tarcz do Megi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.