miranda Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 Witam, po odpaleniu na mrozie (2-3 dni nieużywany) wibruje mocno i głośno, łącznie z kierownicą. Trwa to kilka -kilkanaście minut, aż rozgrzeje się podczas jazdy. Później pracuje normalnie. Czy oznacza to, że jeden cylinder nie pracuje od początku, czy są jakieś inne przyczyny? Silnik 1.1 benzynowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bujaka Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > Witam, po odpaleniu na mrozie (2-3 dni nieużywany) wibruje mocno i głośno, łącznie z kierownicą. > Trwa to kilka -kilkanaście minut, aż rozgrzeje się podczas jazdy. Później pracuje normalnie. > Czy oznacza to, że jeden cylinder nie pracuje od początku, czy są jakieś inne przyczyny? Silnik 1.1 > benzynowy. Bym powiedział, że to normalne. Od piątku użytkowałem Pandę w temperaturach -20 do -25. Po nocy silnik próbował uciec z komory. Obroty przez kilka sekund w granicach 1600, następnie 1300, by ustabilizować się na 1100. Po 3-4 minutach pracy na luzie obroty wskoczyły na 800, a po przejechaniu 3-4km, silnik zagrzany i zero wibracji. Po puszczeniu sprzęgła, po odpaleniu, (wrzucony luz) auto zaczęło się toczyć do przodu. Tak fajnie olej w skrzyni zgęstniał. Jeśli EOBD nic nie wywaliło (check engine) jeździć i się nie przejmować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtek_panda Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 Mam dokładnie to samo. Ostatnio myślałem, że się silnik rozsypie, takie drgania miał i wysokie obroty. Dziwne te objawy są w Pandach, jeszcze w żadnym aucie z czymś takim się nie spotkałem. A dzisiaj rano w ogóle auto nie odpaliło. I znowu zostałem zszokowany objawami Pandy. Po każdej nieudanej próbie odpalenia komputer się resetował i wskazówka od prędkościomierza podskakiwała przez parę sekund (w Pandach jest licznik na zwykłą linkę?). Kosmos co z tym autem sie dzieje! Popołudniu odpaliło już bez problemu... Już chyba nigdy nie kupię auta włoskiej myśli technicznej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bujaka Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > A dzisiaj rano w ogóle auto nie odpaliło. I znowu zostałem zszokowany objawami Pandy. Po każdej > nieudanej próbie odpalenia komputer się resetował i wskazówka od prędkościomierza podskakiwała > przez parę sekund (w Pandach jest licznik na zwykłą linkę?). Pierwsza zima akumulatora fabrycznego, tfu nawet nie zima - temperatura 0 za oknem. Próba odpalenia = zegarek + dzienny przebieg kilometrów - reset + wskazówka od temperatury na czerwone pole i zapalona lampka od przegrzania cieczy chłodzącej. Dodatkowo informacja na wyświetlaczu - zbyt wysoka temperatura, wyłącz silnik. Po nocy, w temperaturze 0. Odpalać dało radę, poprzez lekkie wciśnięcie gazu - odpalał ze wszystkimi objawami (reset + wskazówka temperatury). Po 5-10 sekundach po takim odpaleniu załączało się ssanie automatyczne i wszystko wracało do normy. Podładowanie akumulatora wyeliminowało ten problem. Prędkościomierz na linkę nie jest. Spadek napięcia w układzie - rozrusznik + komputer i takie jaja się dzieją. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtek_panda Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > Prędkościomierz na linkę nie jest. Spadek napięcia w układzie - rozrusznik + komputer i takie jaja > się dzieją. To by się zgadzało. Napięcie szło na rozrusznik, a komp sie resetował i nie dało rady odpalić. Tylko przecież wiadomo, że przy takim mrozie akumulator nie będzie dawał maksymalnej mocy. A nie mam zamiaru go wymieniać, bo jest w miarę nowy i rozrusznik kręci prawidłowo. haha, co za badziewne auto! Szkoda gadać............... Ale tak to jest, jak kupuje się auto z kraju, gdzie przez większość zimy temperatura wynosi +10. Mój ojciec w seacie leonie jeździł na starym akumulatorze do końca, aż mu padł i nie miał żadnych takich cyrków. Do końca normalnie odpalało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bujaka Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > To by się zgadzało. Napięcie szło na rozrusznik, a komp sie resetował i nie dało rady odpalić. > Tylko przecież wiadomo, że przy takim mrozie akumulator nie będzie dawał maksymalnej mocy. A > nie mam zamiaru go wymieniać, bo jest w miarę nowy i rozrusznik kręci prawidłowo. > haha, co za badziewne auto! Szkoda gadać............... Ale tak to jest, jak kupuje się auto z > kraju, gdzie przez większość zimy temperatura wynosi +10. > Mój ojciec w seacie leonie jeździł na starym akumulatorze do końca, aż mu padł i nie miał żadnych > takich cyrków. Do końca normalnie odpalało. W Pandzie jaja miałem jak opisałem wyżej. Po 2,5 roku użytkowania auta wymieniłem akumulator na tochę większy (44aH i 400A - okazja była - stary oddałem, nowy dostałem za darmo ). Do dnia dzisiejszego akumulator (teraz ma już ponad 2 lata) prostownika nie widział i jak wyżej napisałem, ostatnio w temperaturach -25 dawał radę bez najmniejszego zająknięcia. Nic się nie zresetowało, Panda odpalała od strzała. Poprzednio użytkowałem Seicento 900ccm. Jak sprzedawałem po 6 latach, 95000km nalotu miało nadal oryginalny akumulator i zero problemów z odpalaniem. Panda ma jednak trochę więcej elektroniki jak Seicento i zapotrzebowanie na prąd większe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > Bym powiedział, że to normalne. Od piątku użytkowałem Pandę w temperaturach -20 do -25. Po nocy > silnik próbował uciec z komory. No to przyjmijmy do wiadomości i pocieszmy się, że to jest normalne . Nasza Panda ma od kilku dni dokładnie takie objawy . Teraz dla zaspokojenia ciekawości może podyskutujmy, co jest tego przyczyną i co tak wibruje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bujaka Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > No to przyjmijmy do wiadomości i pocieszmy się, że to jest normalne . Nasza Panda ma od kilku dni > dokładnie takie objawy . Teraz dla zaspokojenia ciekawości może podyskutujmy, co jest tego > przyczyną i co tak wibruje? Ten sam silnik w Seicencie z 2009r. i też budą telepie przy -15. Cieniasem z silnikiem 0,9 też telepało. Zimno jest i silnikowi też zimno. Złapie auto trochę temperatury i wszystko wraca do normy. A diesle jak przy tej temperaturze się trzęsą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miranda Napisano 6 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 Na akumulator to ja akurat nie narzekam. Jeżdżę na jednym od prawie 7-miu lat - Exide 40Ah - taki, jaki fabryka dała. Dopiero teraz go zmienię, bo podczas tych mrozów wymaga częstego ładowania. Zaskoczyły mnie natomiast wspomniane wibracje po rozruchu na dużym mrozie. Bałem się, że jeden cylinder się wyłączył, ale wtedy chyba kontrolka EOBD-Check dałaby znać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miranda Napisano 6 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > No to przyjmijmy do wiadomości i pocieszmy się, że to jest normalne . Nasza Panda ma od kilku dni > dokładnie takie objawy . Teraz dla zaspokojenia ciekawości może podyskutujmy, co jest tego > przyczyną i co tak wibruje? Dobre pytanie. Właśnie to dobrze byłoby wiedzieć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dareek Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > Na akumulator to ja akurat nie narzekam. Jeżdżę na jednym od prawie 7-miu lat - Exide 40Ah - taki, > jaki fabryka dała. Dopiero teraz go zmienię, bo podczas tych mrozów wymaga częstego ładowania. > Zaskoczyły mnie natomiast wspomniane wibracje po rozruchu na dużym mrozie. Bałem się, że jeden > cylinder się wyłączył, ale wtedy chyba kontrolka EOBD-Check dałaby znać... w tamtym roku profilaktycznie wywaliłem 7-letniego Exide z Pandy, Stał sobie biedaczek w piwnicy przez 6 miesięcy , potem jeździł 4 miesiące w ...Passacie 1.8 T a teraz służy w Seicento i o dziwo w aucie jeżdżonym tylko w weekendy .. odpala bez problemu- 8-ma zima szok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dareek Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 mi tam nigdy nie szarpał- nie wiem- może dlatego że stał przechowywany w blaszaku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bujaka Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > mi tam nigdy nie szarpał- nie wiem- może dlatego że stał przechowywany w blaszaku U mnie szarpać nie szarpał, jechał normalnie, tylko trochę telepało przez pierwsze 2-3km dopóki temperatury nie złapał. Ale to było przy temperaturach poniżej -20 (Olsztyn takie w weekend miał). Normalnie w "domu" temperatury mam rzędu -6 do -14 (wczoraj rano) i telepania nie zauważyłem. Dzisiaj odpalałem Pandolota przy temperaturze -8 i zero oznak trzęsawki. Olej nie zgęstniał aż tak jak przy -20. W sumie olej ma już rok i przejechane 13000km w 70% w mieście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rejmi Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > nieudanej próbie odpalenia komputer się resetował i wskazówka od prędkościomierza podskakiwała > przez parę sekund (w Pandach jest licznik na zwykłą linkę?). Kosmos co z tym autem sie dzieje! > Popołudniu odpaliło już bez problemu... > Już chyba nigdy nie kupię auta włoskiej myśli technicznej. licznik nie jest na linke zmien aku albo ten przadnie naladuj i nie bedziesz mial takich zachowan to co piszesz to typowe objawy rozladowanego akumulatora i nic wiecej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dareek Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > U mnie szarpać nie szarpał, jechał normalnie, tylko trochę telepało przez pierwsze 2-3km dopóki > temperatury nie złapał. Ale to było przy temperaturach poniżej -20 (Olsztyn takie w weekend > miał). Normalnie w "domu" temperatury mam rzędu -6 do -14 (wczoraj rano) i telepania nie > zauważyłem. Dzisiaj odpalałem Pandolota przy temperaturze -8 i zero oznak trzęsawki. Olej nie > zgęstniał aż tak jak przy -20. W sumie olej ma już rok i przejechane 13000km w 70% w mieście. ja żyję na Syberii - w garażu miałem wielokrotnie temperatury ok -30 - żadnych objawów w stylu ucieczka silnika spod maski teraz za oknem wiosna 45 cm śniegu - tylko - 13. wóz odpala od strzała- niestety tempo nagrzewania wózka no i te abesey eespe beaesy i jakieś aesery nie dają żić a raczej normalnie bokami polatać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bujaka Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > ja żyję na Syberii - w garażu miałem wielokrotnie temperatury ok -30 - żadnych objawów w stylu > ucieczka silnika spod maski > teraz za oknem wiosna 45 cm śniegu - tylko - 13. > wóz odpala od strzała- niestety tempo nagrzewania wózka > no i te abesey eespe beaesy i jakieś aesery nie dają żić a raczej normalnie bokami polatać Wyjmij bezpiecznik i możesz bokiem lecieć. Bravo to zuo. Panda nagrzewa się jakoś po 6km - wentylator 2 bieg + pokrętło temperatury ustawione maksymalnie w prawo. Przy pokrętle skręconym maksymalnie w lewo - zimno, po 3km wskaźnik gada, że silnik nagrzany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wolfi Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 > w tamtym roku profilaktycznie wywaliłem 7-letniego Exide z Pandy, Stał sobie biedaczek w piwnicy > przez 6 miesięcy , potem jeździł 4 miesiące w ...Passacie 1.8 T a teraz służy w Seicento i o > dziwo w aucie jeżdżonym tylko w weekendy .. odpala bez problemu- 8-ma zima szok Moja oryginalna centra exide wytrzymała 7 lat i 8 miesiecy. Ostatnio poddała sie dopiero przy mrozie -26*. Ale podłaczyłem ja pod prostownik i po 2 godzinach odpaliło auto jak nowe, niestety kupilem nowa centre plus 50Ah zobaczymy ile wytrzyma, ale szkoda mi bylo zdawac tego exide bo uwazam ze swietny akumulator, przez prawie 8 lat zycia ładowałem go dosłownie z 6-7 razy. Przy mrozach blizej -30*. Panda od dwóch lat jeżdzona tylko w weekendy wiec 5 dni stoi pod chmurka a aku żył Wracajac do tematu, silnik tak samo wył, piszczał, telepał sie az myslalem ze sie rozleci wszystko włącznie ze srodkiem, ale po nagrzaniu sie wsio ok. Wiec mysle ze TTTM Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miranda Napisano 7 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 > Moja oryginalna centra exide wytrzymała 7 lat i 8 miesiecy. Ostatnio poddała sie dopiero przy > mrozie -26*. Ale podłaczyłem ja pod prostownik i po 2 godzinach odpaliło auto jak nowe, > niestety kupilem nowa centre plus 50Ah zobaczymy ile wytrzyma, ale szkoda mi bylo zdawac tego > exide bo uwazam ze swietny akumulator, przez prawie 8 lat zycia ładowałem go dosłownie z 6-7 > razy. Przy mrozach blizej -30*. Panda od dwóch lat jeżdzona tylko w weekendy wiec 5 dni stoi > pod chmurka a aku żył Wracajac do tematu, silnik tak samo wył, piszczał, telepał sie az > myslalem ze sie rozleci wszystko włącznie ze srodkiem, ale po nagrzaniu sie wsio ok. Wiec > mysle ze TTTM Widocznie tak już jest z tym rozdygotaniem na mrozie, ale interesuje mnie czy przyczyną jest sam silnik i jego sterowanie, czy też zawieszenie silnika (?) Tym bardziej, że wibracje przenoszą się na układ kierowniczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jeendrek Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Widocznie tak już jest z tym rozdygotaniem na mrozie, ale interesuje mnie czy przyczyną jest sam > silnik i jego sterowanie, czy też zawieszenie silnika (?) Tym bardziej, że wibracje przenoszą > się na układ kierowniczy. hej, mój sei stał 3 dni niezapalany na -20 st. po zapaleniu wibrowało wszystko. Zrobiłem rundkę aby się dobrze rozgrzał. Jakieś 30 km i okazało się, że wibracje zanikają w miarę rozgrzewania się silnika. Zatem na 99% tak twardnieje guma w zawieszeniu silnika, że nie spełnia swoich funkcji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PAFcioKRAK Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 I jest dokladnie tak jak piszesz:) Przerabiane w cienki i misku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darekalf1 Napisano 12 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2012 mój sej 1.1 po nocy gada jakby na 3 lub 2 gary po chwili a dokładnie po 500 m działa dobrze moc wraca denature lałem więc troche lepiej jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.