Skocz do zawartości

Wibracje po odpaleniu na mrozie


miranda

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, po odpaleniu na mrozie (2-3 dni nieużywany) wibruje mocno i głośno, łącznie z kierownicą. Trwa to kilka -kilkanaście minut, aż rozgrzeje się podczas jazdy. Później pracuje normalnie.

Czy oznacza to, że jeden cylinder nie pracuje od początku, czy są jakieś inne przyczyny? Silnik 1.1 benzynowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam, po odpaleniu na mrozie (2-3 dni nieużywany) wibruje mocno i głośno, łącznie z kierownicą.

> Trwa to kilka -kilkanaście minut, aż rozgrzeje się podczas jazdy. Później pracuje normalnie.

> Czy oznacza to, że jeden cylinder nie pracuje od początku, czy są jakieś inne przyczyny? Silnik 1.1

> benzynowy.

Bym powiedział, że to normalne. Od piątku użytkowałem Pandę w temperaturach -20 do -25. Po nocy silnik próbował uciec z komory. wink.gif Obroty przez kilka sekund w granicach 1600, następnie 1300, by ustabilizować się na 1100. Po 3-4 minutach pracy na luzie obroty wskoczyły na 800, a po przejechaniu 3-4km, silnik zagrzany i zero wibracji. Po puszczeniu sprzęgła, po odpaleniu, (wrzucony luz) auto zaczęło się toczyć do przodu. hahaha.gif Tak fajnie olej w skrzyni zgęstniał. Jeśli EOBD nic nie wywaliło (check engine) jeździć i się nie przejmować. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dokładnie to samo. Ostatnio myślałem, że się silnik rozsypie, takie drgania miał i wysokie obroty. Dziwne te objawy są w Pandach, jeszcze w żadnym aucie z czymś takim się nie spotkałem.

A dzisiaj rano w ogóle auto nie odpaliło. I znowu zostałem zszokowany objawami Pandy. Po każdej nieudanej próbie odpalenia komputer się resetował i wskazówka od prędkościomierza podskakiwała przez parę sekund (w Pandach jest licznik na zwykłą linkę?). Kosmos co z tym autem sie dzieje! Popołudniu odpaliło już bez problemu...

Już chyba nigdy nie kupię auta włoskiej myśli technicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dzisiaj rano w ogóle auto nie odpaliło. I znowu zostałem zszokowany objawami Pandy. Po każdej

> nieudanej próbie odpalenia komputer się resetował i wskazówka od prędkościomierza podskakiwała

> przez parę sekund (w Pandach jest licznik na zwykłą linkę?).

Pierwsza zima akumulatora fabrycznego, tfu nawet nie zima - temperatura 0 za oknem. Próba odpalenia = zegarek + dzienny przebieg kilometrów - reset + wskazówka od temperatury na czerwone pole i zapalona lampka od przegrzania cieczy chłodzącej. Dodatkowo informacja na wyświetlaczu - zbyt wysoka temperatura, wyłącz silnik. Po nocy, w temperaturze 0. hahaha.gifrotfl.gif Odpalać dało radę, poprzez lekkie wciśnięcie gazu - odpalał ze wszystkimi objawami (reset + wskazówka temperatury). Po 5-10 sekundach po takim odpaleniu załączało się ssanie automatyczne i wszystko wracało do normy. Podładowanie akumulatora wyeliminowało ten problem. grinser006.gif

Prędkościomierz na linkę nie jest. zlosnik.gif Spadek napięcia w układzie - rozrusznik + komputer i takie jaja się dzieją. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prędkościomierz na linkę nie jest. Spadek napięcia w układzie - rozrusznik + komputer i takie jaja

> się dzieją.

To by się zgadzało. Napięcie szło na rozrusznik, a komp sie resetował i nie dało rady odpalić. Tylko przecież wiadomo, że przy takim mrozie akumulator nie będzie dawał maksymalnej mocy. A nie mam zamiaru go wymieniać, bo jest w miarę nowy i rozrusznik kręci prawidłowo.

haha, co za badziewne auto! Szkoda gadać............... Ale tak to jest, jak kupuje się auto z kraju, gdzie przez większość zimy temperatura wynosi +10.

Mój ojciec w seacie leonie jeździł na starym akumulatorze do końca, aż mu padł i nie miał żadnych takich cyrków. Do końca normalnie odpalało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To by się zgadzało. Napięcie szło na rozrusznik, a komp sie resetował i nie dało rady odpalić.

> Tylko przecież wiadomo, że przy takim mrozie akumulator nie będzie dawał maksymalnej mocy. A

> nie mam zamiaru go wymieniać, bo jest w miarę nowy i rozrusznik kręci prawidłowo.

> haha, co za badziewne auto! Szkoda gadać............... Ale tak to jest, jak kupuje się auto z

> kraju, gdzie przez większość zimy temperatura wynosi +10.

> Mój ojciec w seacie leonie jeździł na starym akumulatorze do końca, aż mu padł i nie miał żadnych

> takich cyrków. Do końca normalnie odpalało.

W Pandzie jaja miałem jak opisałem wyżej. Po 2,5 roku użytkowania auta wymieniłem akumulator na tochę większy (44aH i 400A - okazja była - stary oddałem, nowy dostałem za darmo wink.gif). Do dnia dzisiejszego akumulator (teraz ma już ponad 2 lata) prostownika nie widział i jak wyżej napisałem, ostatnio w temperaturach -25 dawał radę bez najmniejszego zająknięcia. Nic się nie zresetowało, Panda odpalała od strzała.

Poprzednio użytkowałem Seicento 900ccm. grinser006.gif Jak sprzedawałem po 6 latach, 95000km nalotu miało nadal oryginalny akumulator i zero problemów z odpalaniem.

Panda ma jednak trochę więcej elektroniki jak Seicento i zapotrzebowanie na prąd większe. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bym powiedział, że to normalne. Od piątku użytkowałem Pandę w temperaturach -20 do -25. Po nocy

> silnik próbował uciec z komory.

No to przyjmijmy do wiadomości i pocieszmy się, że to jest normalne grinser006.gif. Nasza Panda ma od kilku dni dokładnie takie objawy 893goodvibes.gif. Teraz dla zaspokojenia ciekawości może podyskutujmy, co jest tego przyczyną i co tak wibruje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to przyjmijmy do wiadomości i pocieszmy się, że to jest normalne . Nasza Panda ma od kilku dni

> dokładnie takie objawy . Teraz dla zaspokojenia ciekawości może podyskutujmy, co jest tego

> przyczyną i co tak wibruje?

Ten sam silnik w Seicencie z 2009r. i też budą telepie przy -15. Cieniasem z silnikiem 0,9 też telepało. Zimno jest i silnikowi też zimno. grinser006.gif Złapie auto trochę temperatury i wszystko wraca do normy. A diesle jak przy tej temperaturze się trzęsą. grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na akumulator to ja akurat nie narzekam. Jeżdżę na jednym od prawie 7-miu lat - Exide 40Ah - taki, jaki fabryka dała. Dopiero teraz go zmienię, bo podczas tych mrozów wymaga częstego ładowania.

Zaskoczyły mnie natomiast wspomniane wibracje po rozruchu na dużym mrozie. Bałem się, że jeden cylinder się wyłączył, ale wtedy chyba kontrolka EOBD-Check dałaby znać... yikes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to przyjmijmy do wiadomości i pocieszmy się, że to jest normalne . Nasza Panda ma od kilku dni

> dokładnie takie objawy . Teraz dla zaspokojenia ciekawości może podyskutujmy, co jest tego

> przyczyną i co tak wibruje?

Dobre pytanie. Właśnie to dobrze byłoby wiedzieć. confused.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na akumulator to ja akurat nie narzekam. Jeżdżę na jednym od prawie 7-miu lat - Exide 40Ah - taki,

> jaki fabryka dała. Dopiero teraz go zmienię, bo podczas tych mrozów wymaga częstego ładowania.

> Zaskoczyły mnie natomiast wspomniane wibracje po rozruchu na dużym mrozie. Bałem się, że jeden

> cylinder się wyłączył, ale wtedy chyba kontrolka EOBD-Check dałaby znać...

w tamtym roku profilaktycznie wywaliłem 7-letniego Exide z Pandy, Stał sobie biedaczek w piwnicy przez 6 miesięcy , potem jeździł 4 miesiące w ...Passacie 1.8 T a teraz służy w Seicento i o dziwo w aucie jeżdżonym tylko w weekendy .. odpala bez problemu- 8-ma zima szok icon_eek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mi tam nigdy nie szarpał- nie wiem- może dlatego że stał przechowywany w blaszaku

U mnie szarpać nie szarpał, jechał normalnie, tylko trochę telepało przez pierwsze 2-3km dopóki temperatury nie złapał. grinser006.gif Ale to było przy temperaturach poniżej -20 (Olsztyn takie w weekend miał). Normalnie w "domu" temperatury mam rzędu -6 do -14 (wczoraj rano) i telepania nie zauważyłem. Dzisiaj odpalałem Pandolota przy temperaturze -8 i zero oznak trzęsawki. grinser006.gif Olej nie zgęstniał aż tak jak przy -20. grinser006.gif W sumie olej ma już rok i przejechane 13000km w 70% w mieście. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nieudanej próbie odpalenia komputer się resetował i wskazówka od prędkościomierza podskakiwała

> przez parę sekund (w Pandach jest licznik na zwykłą linkę?). Kosmos co z tym autem sie dzieje!

> Popołudniu odpaliło już bez problemu...

> Już chyba nigdy nie kupię auta włoskiej myśli technicznej.

licznik nie jest na linke

zmien aku albo ten przadnie naladuj i nie bedziesz mial takich zachowan

to co piszesz to typowe objawy rozladowanego akumulatora i nic wiecej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie szarpać nie szarpał, jechał normalnie, tylko trochę telepało przez pierwsze 2-3km dopóki

> temperatury nie złapał. Ale to było przy temperaturach poniżej -20 (Olsztyn takie w weekend

> miał). Normalnie w "domu" temperatury mam rzędu -6 do -14 (wczoraj rano) i telepania nie

> zauważyłem. Dzisiaj odpalałem Pandolota przy temperaturze -8 i zero oznak trzęsawki. Olej nie

> zgęstniał aż tak jak przy -20. W sumie olej ma już rok i przejechane 13000km w 70% w mieście.

ja żyję na Syberii grinser006.gif- w garażu miałem wielokrotnie temperatury ok -30 - żadnych objawów w stylu ucieczka silnika spod maski grinser006.gif

teraz za oknem wiosna 45 cm śniegu - tylko - 13.

wóz odpala od strzała- niestety tempo nagrzewania wózka facepalm%5B1%5D.gifgrinser006.gif

no i te abesey eespe beaesy i jakieś aesery nie dają żić a raczej normalnie bokami polataćfacepalm%5B1%5D.gifgrinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja żyję na Syberii - w garażu miałem wielokrotnie temperatury ok -30 - żadnych objawów w stylu

> ucieczka silnika spod maski

> teraz za oknem wiosna 45 cm śniegu - tylko - 13.

> wóz odpala od strzała- niestety tempo nagrzewania wózka

> no i te abesey eespe beaesy i jakieś aesery nie dają żić a raczej normalnie bokami polatać

Wyjmij bezpiecznik i możesz bokiem lecieć. grinser006.gif

Bravo to zuo. old.gif270751858-jezyk.gif

Panda nagrzewa się jakoś po 6km - wentylator 2 bieg + pokrętło temperatury ustawione maksymalnie w prawo. grinser006.gif Przy pokrętle skręconym maksymalnie w lewo - zimno, po 3km wskaźnik gada, że silnik nagrzany. grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w tamtym roku profilaktycznie wywaliłem 7-letniego Exide z Pandy, Stał sobie biedaczek w piwnicy

> przez 6 miesięcy , potem jeździł 4 miesiące w ...Passacie 1.8 T a teraz służy w Seicento i o

> dziwo w aucie jeżdżonym tylko w weekendy .. odpala bez problemu- 8-ma zima szok

Moja oryginalna centra exide wytrzymała 7 lat i 8 miesiecy. Ostatnio poddała sie dopiero przy mrozie -26*. Ale podłaczyłem ja pod prostownik i po 2 godzinach odpaliło auto jak nowe, niestety kupilem nowa centre plus 50Ah zobaczymy ile wytrzyma, ale szkoda mi bylo zdawac tego exide bo uwazam ze swietny akumulator, przez prawie 8 lat zycia ładowałem go dosłownie z 6-7 razy. Przy mrozach blizej -30*. Panda od dwóch lat jeżdzona tylko w weekendy wiec 5 dni stoi pod chmurka a aku żył zlosnik.gif Wracajac do tematu, silnik tak samo wył, piszczał, telepał sie az myslalem ze sie rozleci wszystko włącznie ze srodkiem, ale po nagrzaniu sie wsio ok. Wiec mysle ze TTTM zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moja oryginalna centra exide wytrzymała 7 lat i 8 miesiecy. Ostatnio poddała sie dopiero przy

> mrozie -26*. Ale podłaczyłem ja pod prostownik i po 2 godzinach odpaliło auto jak nowe,

> niestety kupilem nowa centre plus 50Ah zobaczymy ile wytrzyma, ale szkoda mi bylo zdawac tego

> exide bo uwazam ze swietny akumulator, przez prawie 8 lat zycia ładowałem go dosłownie z 6-7

> razy. Przy mrozach blizej -30*. Panda od dwóch lat jeżdzona tylko w weekendy wiec 5 dni stoi

> pod chmurka a aku żył Wracajac do tematu, silnik tak samo wył, piszczał, telepał sie az

> myslalem ze sie rozleci wszystko włącznie ze srodkiem, ale po nagrzaniu sie wsio ok. Wiec

> mysle ze TTTM

Widocznie tak już jest z tym rozdygotaniem na mrozie, ale interesuje mnie czy przyczyną jest sam silnik i jego sterowanie, czy też zawieszenie silnika (?) Tym bardziej, że wibracje przenoszą się na układ kierowniczy. oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widocznie tak już jest z tym rozdygotaniem na mrozie, ale interesuje mnie czy przyczyną jest sam

> silnik i jego sterowanie, czy też zawieszenie silnika (?) Tym bardziej, że wibracje przenoszą

> się na układ kierowniczy.

hej,

mój sei stał 3 dni niezapalany na -20 st.

po zapaleniu wibrowało wszystko.

Zrobiłem rundkę aby się dobrze rozgrzał. Jakieś 30 km i okazało się, że wibracje zanikają w miarę rozgrzewania się silnika.

Zatem na 99% tak twardnieje guma w zawieszeniu silnika, że nie spełnia swoich funkcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.