Skocz do zawartości

MK1 - UPG?


dudi82

Rekomendowane odpowiedzi

Czy szanowni koledzy mogliby potwierdzić lub obalić moje przypuszczenia?

Autem z pracy wróciłem bez problemu. Wieczorem wsiadam, chcę odpalić, kręci żwawo jak zawsze. Odpalił, ale pracował bardzo nierówno, szarpało nim, jakby nie wszystkie świece paliły, i w końcu po kilku sekundach zgasł. Spróbowałem jeszcze raz - to samo. Otworzyłem drzwi, by lepiej nasłuchiwać odgłosów silnika i znów odpaliłem - znów szarpie i słychać jakieś syczenie. Otwieram maskę i czuję spaliny. Na silniku nie widzę niczego szczególnego, ale po ciemku to nie robota. Natomiast zauważyłem wysunięty o 1cm bagnet oleju. Możliwe, że był tak wysunięty od dawna, ale równie dobrze spaliny przedostające się do oleju mogły go wypchnąć. Dobrze myślę? Korka oleju przemarzniętymi rękami nie mogłem wyciągnąć. Odkręciłem korek od płynu chłodniczego. Tutaj nic nie czuć, nalotu na korku brak.

Uszczelkę wydmuchało? Czy to możliwe, że stało się to tak nagle, bez żadnych objawów wcześniej? Auto ma 160kkm, z tego 80kkm moje. Z silnikiem nigdy nie było problemów. Tylko olej, filtry, świece zmieniałem.

Jutro auto spróbuję wepchnąć jakiemuś mechanikowi. Zna ktoś może jakąś tanią lawetę w Częstochowie? Ewentualnie pewnego mechanika, który wie jak UPG wymienić?

Jeśli to UPG, to jaki może być koszt? Rozumiem, że olej i płyn chłodniczy też od razu do wymiany? Rozrząd też? Był wymieniany 80kkm temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i nie musi.

Sprawdź poziom płynu chłodniczego. A wyciągałeś bagnet? Jaki jest kolor oleju? Dymi na biało (oczywiście pomijam efekt dymienia na biało przy nierozgrzanym silniku)?

Co do kosztów to właśnie jestem po wymianie uszczelki co prawda w clio ale silnik też 8V. Części + robota + szlifierz niestety 1.000 zł. Robione przez kuzyna. Warsztat chciał 1500 - 1700 zł. Wymieniany był również rozrząd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koloru oleju nie sprawdzałem. Płyn chłodniczy o dziwo jest. Co prawda bliżej min niż max, ale jest.

No jeśli w 1000zł się zamknie to spoko, ale 1700 to ja nie wiem czy to auto jest warte grinser006.gif. Z drugiej strony za 1700zł nic nie kupię, a i tego z padniętą UPG nie sprzedam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samemu niewykonalne, bo silnik zaraz po odpaleniu gaśnie smile.gif. A też nie chcę go odpalać tyle razy, by jeszcze jakoś nie pogorszyć sprawy.

Ale skoro po otworzeniu maski ewidentnie czuć spaliny, to co to może być jeśli nie UPG? Skąd te spaliny pod maską? Jeśli z układu wydechowego, to silnik by chyba się tak nie krztusił i nie gasł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samemu niewykonalne, bo silnik zaraz po odpaleniu gaśnie . A też nie chcę go odpalać tyle razy, by

> jeszcze jakoś nie pogorszyć sprawy.

> Ale skoro po otworzeniu maski ewidentnie czuć spaliny, to co to może być jeśli nie UPG? Skąd te

> spaliny pod maską? Jeśli z układu wydechowego, to silnik by chyba się tak nie krztusił i nie

> gasł?

Jak do tej pory jeździłeś to nie było czuć spalin ? Czy może pod maske nie zaglądałeś ? Może gdzieś przez kolektor spaliny uciekają ?Może jedna świeca padła ?Może z kablami WN coś nie tak.Może cewka ? Przyczyn może być wiele.To,że podnosisz maske i czujesz spaliny to nie oznacza,że od razu UPG.Ogarnij to na spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samemu niewykonalne, bo silnik zaraz po odpaleniu gaśnie . A też nie chcę go odpalać tyle razy, by

> jeszcze jakoś nie pogorszyć sprawy.

rozumiem, niestety ja nie mam pomysłu co to może być. Pozostaje laweta i warsztat

> Ale skoro po otworzeniu maski ewidentnie czuć spaliny, to co to może być jeśli nie UPG? Skąd te

> spaliny pod maską? Jeśli z układu wydechowego, to silnik by chyba się tak nie krztusił i nie

> gasł?

pisałeś, że coś syczy, czyli coś jest nieszczelne, skoro czuć spaliny to nieszczelność prawdopodobnie jest gdzieś na ukł. wydechowym.

Ale to tylko zgadywanie.

Spaliny czujesz pod maską bo teraz szukasz anomalii, jesteś wyczulony na każdą, której wcześniej nie zauważyłeś i na wszystko co wydaje Ci się dziwne. To normalne wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padnięte kable WN powodowałyby nierówną pracę silnika, ale nie ewidentne, głośne syczenie w silniku, podobne do powietrza spuszczanego z opony. Syczenie to słychać jeszcze kilka sekund po zgaśnięciu silnika, czyli silnik gdzieś wtłacza spaliny i one przez nieszczelność uciekają. Teoretycznie mogła pęknąć któraś świeca (byłoby pięknie, gdyby to było tylko to) i objawy byłyby podobne, ale syczenie chyba by zanikało zaraz po zgaśnięciu silnika.

Jeszcze wczoraj nic nie syczało, nie śmierdziało, silnik pracował równo, nie tracił mocy.

Ozarek - układ wydechowy wymieniony w zeszłym roku od plecionki włącznie, aż po końcówkę. Pozostaje nieszczelność w kolektorze wylotowym, ale skąd szarpanie silnika i jego gaśnięcie po kilku sekundach? No chyba że przez tą nieszczelność sonda lambda głupieje.

Natomiast smród spalin wali po nosie zaraz po podniesieniu maski, zanim jeszcze się pochylę nad silnikiem, więc kwestia nadmiernego wyczulenia odpada.

Dzisiaj po 17 auto będzie holowane na warsztat. Holowane, bo gość mówi, że to przecież blisko (jakieś 2km), więc po co laweta. Ja mówię, że za kierownicę przy zgaszonym silniku nie wsiądę (brak hamulców). Oni na to, że biorą to na siebie! Szaleńcy, czy wiedzą co robią? Liczą na hamulec awaryjny? W Punto? grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ozarek - układ wydechowy wymieniony w zeszłym roku od plecionki włącznie, aż po końcówkę. Pozostaje

> nieszczelność w kolektorze wylotowym, ale skąd szarpanie silnika i jego gaśnięcie po kilku

> sekundach? No chyba że przez tą nieszczelność sonda lambda głupieje.

> Natomiast smród spalin wali po nosie zaraz po podniesieniu maski, zanim jeszcze się pochylę nad

> silnikiem, więc kwestia nadmiernego wyczulenia odpada.

wiesz to rzucanie pysłami tylko, mamy trochę mało danych wink.gif

> Dzisiaj po 17 auto będzie holowane na warsztat. Holowane, bo gość mówi, że to przecież blisko

> (jakieś 2km), więc po co laweta. Ja mówię, że za kierownicę przy zgaszonym silniku nie wsiądę

> (brak hamulców). Oni na to, że biorą to na siebie! Szaleńcy, czy wiedzą co robią? Liczą na

> hamulec awaryjny? W Punto?

przy takiej odległości laweta to faktycznie przesada.

Hamulce działają normalnie, tylko brak wspomagania ich daje takie wrażenie. Trzeba użyć większej siły, ale z hamowanie problemu nie będzie wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co do kosztów to właśnie jestem po wymianie uszczelki co prawda w clio ale silnik też 8V. Części +

> robota + szlifierz niestety 1.000 zł. Robione przez kuzyna. Warsztat chciał 1500 - 1700 zł.

> Wymieniany był również rozrząd.

icon_eek.gificon_eek.gificon_eek.gif

ode mnie 1000zł to chciał "normalny mechanik" - warsztat

800zł znajomy...

ale za 600zł opędzlowałem sam ( z pomocą ) tą całą UPG (nie sam tylko z pomocą, bo pierwszy raz to robiłem) ok.gif

i 600zł - góra silnika zrobiona była na tip TOP. rorząd, świece, przewody WN, płyn chłodniczy świeży, olej + filtry... oringi, uszczelniacze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od pupy diagnoza - przynajmiej dla mnie ok.gif

auto nie chce odpalić (popierdziało, poszarpało, potrząsało budą) i cuchnie spalinami... pewnie UPG... no.gif

a nie koniecznie może... hmm.gif

Przy UPG chyba generalnie jako tako powinno palić...

- spaliny w płynie chł. są?

- w oleju jest płyn chłodniczy?

- masło pod korkiem jest?

- jak wygląda stan świec?

- jest iskra? (moze cewka??)

- masz interface do auta? (vag kkl + IAW2 za 50zł i masz sprzęt diagnostyczy do punto)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> od pupy diagnoza - przynajmiej dla mnie

Pewnie, że tak. Dlatego pytam.

- spalin w płynie raczej brak, za to są pod maską.

- masło pod korkiem jest

Na resztę pytań nie odpowiem, bo nie wiem.

Jeśli nie UPG, to skąd świst uciekającego skądś powietrza pod maską?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie, że tak. Dlatego pytam.

> - spalin w płynie raczej brak, za to są pod maską.

> - masło pod korkiem jest

> Na resztę pytań nie odpowiem, bo nie wiem.

> Jeśli nie UPG, to skąd świst uciekającego skądś powietrza pod maską?

Skąd świst ?

Głowę pod mache słuchać wziąć lampę poruszać wężykami ....

Jak słychać syk to to chyba nie UPG spineyes.gif

Ruszając wężykami w którymś momencie syczenia nie będzie albo będzie silniejsze.

Jak ci się nie chce to do mechaniora.

W komorze silnika jest tyle miejsca i jest wszystko prawie na wierzchu , to nie diesel że nie ma gdzie palca wetknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto już jest u mechanika. W poniedziałek będę wiedział coś więcej, co nie zmienia fakty, że do tej pory nadal można się pobawić w "kto zgadnie" wink.gif

Mam wrażenie, że kolega wszystkich moich wypowiedzi nie czytał. Jak już pisałem wcześniej, pod maską czuć spaliny, więc to pewnie one syczą. Auto po kilku sekundach gaśnie, więc jak mam nasłuchiwać i ruszać wężykami? Odpalać go co chwilę z inną osobą i zarzynać dalej silnik? No i przede wszystkim, skąd spaliny w wężykach? Jak miałyby się dostać np do odmy czy układu chłodzenia, jeśli nie przez padniętą UPG?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do masełka pod korkiem.Jeśli auto jest użytkowane na krótkich trasach to masełko będzie i UPG nie ma z tym nic wspólnego.

Jeśli natomiast auto użytkowane na dłuższych trasach i jest masełko to grubsza sprawa jest.

Quote:

No i przede wszystkim, skąd spaliny w wężykach?


To chyba pozamiatane już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto zawsze było użytkowane na krótkich odcinkach. Do pracy 3-4km i z powrotem. Tylko w weekendy czasami gdzieś dalej, ale i tak miesięcznie przejeżdżam średnio tylko 500km.

Pod korek często nie zaglądałem, ale jak już się to zdarzało, to masła nigdy tam nie było. Przy wymianie oleju też nigdy mechanik tego nie zgłaszał.

Płyn chłodniczy czysty nawet teraz. Co prawda od zawsze trochę go ubywało (jakiś litr rocznie dolewałem), ale chyba przez nagrzewnicę, bo było go czuć czasami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diagnoza mechanika - UPG.

Auto gasło, bo świece zalało płynem chłodniczym.

Przy okazji do wymiany:

- rozrząd i pompa wody - podobno były na wykończeniu (rozrząd ma 80kkm, pompa jeszcze oryginalna),

- świece,

- oczywiście olej i płyn,

Koszt poznam wieczorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Autko odebrane od mechanika.

Koszt - 1190zł

Według mechanika, głowica mogła być przegrzana, bo była wygięta w banan o 0,24mm i według mechanika, to sporo. Poczytałem trochę na ten temat, i jak to w necie. Jedni piszę, że max 0,2mm nadaje się do planowania a każda większa krzywizna, tym bardziej banan, nadaje się tylko na złom. Inni z kolei i 1mm ściągają. To ja już głupi jestem.

Tak czy siak autko sprawne i tylko czas pokaże, czy było warto.

Części mechanik mi pokazał. Łożysko rozrządu i pompa właściwie zatarte. Na uszczelce widać było wypaloną dziurę między tłokiem a kanałem wodnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.