Skocz do zawartości

immobilizer i płyn chłodniczy


JustRalf

Rekomendowane odpowiedzi

Dwa problemiki mam... może ktoś coś? grinser006.gif

1) Immobilizer: JUŻ ROZWIĄZANE wink.gif

Od wczoraj Pug mi nie chce odpalić. Kręci, kręci, kręci i nie zaskakuje. Ewidentnie coś z immobilizerem.

Dzień wcześniej zmieniałem obudowę pilota, bo była już w opłakanym stanie.

Przełożyłem płytkę i grot ze starej obudowy, do nowej - nic więcej.

Pilot działa, tzn otwiera i zamyka centralny, ale nie da się odpalić auta.

Poleciałem do domu po kluczyk serwisowy i ten odpala bez problemu ok.gif

Rozkodował się immobilizer po przekładce czy jak?

Dziwna sprawa, bo ze 2 miesiące temu miałem wymienianą baterię w pilocie i gość otwierał obudowę tak, jak ja i po tej operacji wszystko działało...

Co ja mam teraz zrobić? niewiem.gif

2) Płyn chłodniczy:

Wczoraj zajrzałem do płynu chłodniczego (po moich wcześniejszych, wieloletnich problemach z nagrzewnicą poziom płynu sprawdzam częściej niż olej zlosnik.gif)

A tam pływały zielone gluty:

6odd.jpg

Na pewno nie jest to olej cfaniaczek.gif Wygląda na gęsty, zielony smar. Taki, jakim się smaruje na przykład zawiasy w drzwiach. Wydłubałem:

qkq0.jpg

I teraz pytanie co to może być / co się mogło stać?

Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem.

Przy montażu LPG uzupełniali mi płyn chłodniczy...

Mam dziwne wrażenie, że może wlali byle co (razem z tym zabrudzeniem)?

Co myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście, że przełożyłem................. przed chwilą

> Poszedłem sprawdzić i DZIAŁA Dzięki!

miałem kiedyś klienta który wymienił obudowę jak ty a starą wrzucił do pieca wink.gif razem z pestką wink.gifhehe.gif więc mi się to skojarzyło wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> miałem kiedyś klienta który wymienił obudowę jak ty a starą wrzucił do pieca razem z pestką więc

> mi się to skojarzyło

Ja nie jestem typem "chomika" ale też nie wywalam WSZYSTKIEGO, co nie jest mi w danej chwili potrzebne zlosnik.gif Ufff zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy jest sens zastanawiać sie z czego te gluty wynikają, może połączenie dwóch płynów, które się nie lubią. Ja bym zlał płyn z ukladu, zrobił płukankę, potem nalazł świeżego i dopiero obserwował czy nic sie nie pojawia. Polecam płyn Prestone, ma dobre parametry, dobrą cenę, do dostania w Tesco i mieszalny praktycznie z wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie wiem czy jest sens zastanawiać sie z czego te gluty wynikają, może połączenie dwóch płynów,

> które się nie lubią. Ja bym zlał płyn z ukladu, zrobił płukankę, potem nalazł świeżego i

> dopiero obserwował czy nic sie nie pojawia.

I to jest praktycznie jedyna słuszna koncepcja. Pamiętać o dobrym odpowietrzeniu układu.

> Polecam płyn Prestone, ma dobre parametry, dobrą

> cenę, do dostania w Tesco i mieszalny praktycznie z wszystkim.

A ja polecę Dynagel 2000. Ma jedną zaletę - jest czerwony, więc pięknie go widać w zbiorniczku bez odkręcania korka, a co za tym idzie, jednym rzutem oka można skontrolować jego poziom. W używanym, pożółkłym zbiorniczku 307-ki to dość istotne. Poprzedni, zielony płyn jakoś ciężej było skontrolować. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.