Skocz do zawartości

Trwałość silnika na LPG


andrzejp-nexia

Rekomendowane odpowiedzi

Często się spotykam z zarzutem przeciwników gazu że silnik na gazie szybciej się zużywa.

Jakoby benzyna ma właściwości smarujące i smaruje

tłok-cyliner w czasie pracy silnika.

Nie wydaje żeby tak było.

W silniku rolę smarowidła sprawuje olej silnikowy.

Pierścienie tłokowe zbierają olej do miski ale nie ma siły, żeby troche oleju nie zostało na powierzchni cylindra, który to w czasie suwu sprężania bedzie smarował cylinder.

W czasie suwu ssania tłok zassysa mieszankę paliwowo- powietrzną (nie dotyczy diesla i banzyniaka z wtryskiem bezpośrenim- tu paliwo dociera dopiero po sprężeniu powietrza).

Olej wg mnie bedzie smarował lepiej przy LPG ponieważ gaz nie zmyje go ze ścianek cylindra(w czasie suwu ssania), przeciwnie do benzyny która ładnie zmywa oleje i smary.

Tak mi się wydaje ale może jest coś o czymś nie wiem i może nie mam racji.

I dlatego mam pytanie:

Czy ktoś ma jakieś informacje lub wiarygodne wyniki badań co do wpływu na silnik różnych paliw.

Swoją drogą byłby to niezły temat badań laboratoryjnych (a może już takie były a ja nic o tym nie wiem) lub temat pracy inżynierskiej.

Tylko nie wiadomo czy lobby paliwowe dopuściło by wyniki badań do powszechnej wiedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Często się spotykam z zarzutem przeciwników gazu że silnik na gazie

LPG ma wyższą liczbe oktanowa a co za tym idzie mniejsze skłonności do apalania stukowego.

LPG jak ze trafia do silnika w formie gazu (nie mowie o V generacji) nawet teoretycznie nie ma możliwości apłukiwania filmu olejowego ze scianek cylindra.

A teraz putanie - czy to pomaga czy przeszkadza w trwałości silnika? zlosnik.gifzlosnik.gif

Delco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często poruszany dylemat i w sumie nie ma jednoznacznych odpowiedzi...

Myślę, że sprawa złego wpływu mieszanki na smarowanie silnika ma tu drugorzędne znaczenie. Silnik smarowany jest olejem i od jego jakości a także sprawności silnika zależy jak szybko zostanie dostarczony do najbardziej newralgicznych punktów. I głównie chodzi tu o rozruch. Piszesz o suwie ssania.... moim zdaniem bardziej niepokojące zjawiska odbywają się podczas suwu wydechu.

Nieodpowiednia (zbyt uboga) mieszanka gazowa poprzez swoją bardzo wysoką temperaturę i dłuższy czas spalania może bardzo negatywnie wpływać na zawory i gniazda zaworowe i trwałość uszczelki, a w skrajnym przypadku całej głowicy. I jest to zjawisko, które nie tylko trwa podczas uruchamiania silnika ale podczas całego czasu pracy - w szczególności pod dużym obciążeniem i na wysokich obrotach.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Często poruszany dylemat i w sumie nie ma jednoznacznych

>

W pierwszym samochodzie przeprowadziłem rozpoznanie walką tj przejechałem ładą 2107 170 kkm bez wiekszych kłopotów z silnikiem. jedynie po ok 100 kkm zmieniałem zawory ale to po pierwsze było wliczone w ryzyko a po drugie mimo zapewnień producenta w książce obsługi samochód nie był przystosowany do paliwa bezołowiowego.

Wiem ze 170 kkm to nie jest jakiś kosmiczny wynik ale łada 2107 też szczytem techniki i trwałości nie była

Delco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> LPG ma wyższą liczbe oktanowa a co za tym idzie mniejsze skłonności

> do apalania stukowego.

> LPG jak ze trafia do silnika w formie gazu (nie mowie o V generacji)

> nawet teoretycznie nie ma możliwości apłukiwania filmu olejowego

> ze scianek cylindra.

> A teraz putanie - czy to pomaga czy przeszkadza w trwałości silnika?

> Delco

Ciekły gaz może zalewać silnik, gdzy za wcześnie przełączy się na LPG.

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem ze 170 kkm to nie jest jakiś kosmiczny wynik

Wręcz przeciwnie. Jest to jeden z dowodów na to, że (dobrze wyregulowana) instalka gazowa jest w stanie w pełni (no może poza osiągami) zastąpić zasilanie benzyną. Ciekawe jak to naprawdę wygląda - chodzi mi o stan głowicy/zaworów, wogóle sprawności siknika po jakimś większym przebiegu. Być może okazało by się, że sceptycy i przeciwnicy gazu straciliby ostatnie argumenty przeciwko... które nota bene są jak narazie i tak chyba czysto teoretyczne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wręcz przeciwnie. Jest to jeden z dowodów na to, że (dobrze

> wyregulowana) instalka gazowa jest w stanie w pełni (no może

> poza osiągami) zastąpić zasilanie benzyną. Ciekawe jak to

> naprawdę wygląda - chodzi mi o stan głowicy/zaworów, wogóle

> sprawności siknika po jakimś większym przebiegu. Być może

> okazało by się, że sceptycy i przeciwnicy gazu straciliby

> ostatnie argumenty przeciwko... które nota bene są jak narazie i

> tak chyba czysto teoretyczne....

Kolegi ojciec jeźdźi duzym fiatem, od 5 lat nie tankuje benzyny, odpala na gazie i jeździ tak non stop. Boi się jeździć na benzynie bo mówi że ma rdze w zbiorniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolegi ojciec jeźdźi duzym fiatem, od 5 lat nie tankuje benzyny,

> odpala na gazie i jeździ tak non stop. Boi się jeździć na

> benzynie bo mówi że ma rdze w zbiorniku.

Niech sobie zrobi 5-10 litrowy zbiornik plastikowy na awaryjny dojazd...

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ciekły gaz może zalewać silnik, gdzy za wcześnie przełączy się na

> LPG.

> PZDR

Ale to jest prawdopodobne dopiero gdzieś przy -10 lub w jeszcze niższych temperaturach. Przy ciśnieniu atmosferycznym propan wrze przy ponad -40 a butan przy -9 . A w kolektorze jest niższe ciśnienie więc jeśli ciekły gaz przeleci przez parownik to odparuje wczesniej w kolektorze zanim doleci do silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to jest prawdopodobne dopiero gdzieś przy -10 lub w jeszcze

> niższych temperaturach. Przy ciśnieniu atmosferycznym propan

> wrze przy ponad -40 a butan przy -9 . A w kolektorze jest

> niższe ciśnienie więc jeśli ciekły gaz przeleci przez parownik

> to odparuje wczesniej w kolektorze zanim doleci do silnika.

To mnie "uświadomiłeś" i pocieszyłeś, bo ja bardzo szybko przełączam na LPG (temperatury do -5stC).

U mnie "dolot" jest raczej długi więc "gaz" tym bardziej odparuje.

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, przez ostatnie 8 lat w domu mamy same samochody zasilane LPG poczawszy od fiata 125p przez volva,ople a ostatnio daewoo i chryslera. Jako ze nubira na gazie nakrecilismy najwiecej kilometrow przeszlo juz 330 jazdy na samym lpg wiec o tym samochodzie i silniku moge powiedziec najwiecej. ostatnio wymieniana byla uszczelka pod glowica i nie bylo widac zadnych oznak zuzucia na cylindrach a tymbardziej ponadpalanych gniazd zaworowych czy samych zaworow. Przez te kilka lat jazdy na samymLPG nie moge nic zlego powiedziec o tym paliwie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jako ze nubira na gazie nakrecilismy najwiecej

> kilometrow przeszlo juz 330 jazdy na samym lpg wiec o tym

> samochodzie i silniku moge powiedziec najwiecej. ostatnio

> wymieniana byla uszczelka pod glowica i nie bylo widac zadnych

> oznak zuzucia na cylindrach a tymbardziej ponadpalanych gniazd

> zaworowych czy samych zaworow. Przez te kilka lat jazdy na

> samymLPG nie moge nic zlego powiedziec o tym paliwie

Bo silniki są trwałe w Daewoo waytogo.gif

Ale fakt że po 330 kkm można już coś powiedzieć o paliwie LPG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wręcz przeciwnie. Jest to jeden z dowodów na to, że (dobrze

> wyregulowana) instalka gazowa jest w stanie w pełni (no może

> poza osiągami) zastąpić zasilanie benzyną. Ciekawe jak to

> naprawdę wygląda - chodzi mi o stan głowicy/zaworów, wogóle

> sprawności siknika po jakimś większym przebiegu. Być może

> okazało by się, że sceptycy i przeciwnicy gazu straciliby

> ostatnie argumenty przeciwko... które nota bene są jak narazie i

> tak chyba czysto teoretyczne....

Ja własnie dobijam do 180 kkm z czego 100 kkm na LPG i przy ostatnim przeglądzie pomiar ciśnienia w cylindrach był taki, że wszystkie miały takie samo cisnienie sprężania i wszystkie dobre

Aha - wyczyn Matizem Joy, instalka lovato II gen - bez cudów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taksówkarze robią poldasami na gazie po 250-300kkm do remontu

> silnika, wiec na pewno nie zmniejsza trwałości LPG silnika.

> A polonez jaki jest to wszyscy wiedzą.

LPG II generacji zmniejsza moc silnika a jak silnik mniej wysilony to dalej zajedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> LPG II generacji zmniejsza moc silnika a jak silnik mniej wysilony to

> dalej zajedzie.

taksiarze w ogóle kręcą kosmiczne wyniki więc niekoniecznie jest to potwierdzeniem... Ale oczywiście może być.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potem nie ma się co dziwić opiniom co niektórych kierowców, że ich

> samochód wogóle nie zużywa oleju, a poziom jest taki sam od

> wymiany do wymiany.

I jeszcze się z tego cieszą.

Zapewne z tego powodu że na LPG silnik bierze olej, a na benzynie bierze olej ale tego nie widać, utarło się powiedzenie że silnik na gazie szybciej się zużywa.

Silnik na LPG zawsze bedzie brał więcej oleju i trzeba o tym pamiętać.

Może dochodzić do paradoksu:

silnik w lepszym stanie technicznym na gazie bedzie brał więcej oleju niż silnik w gorszej formie na benzynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Silnik na LPG zawsze bedzie brał więcej oleju i trzeba o tym pamiętać.

Strasznie teoretyzujesz, ale nie ma to potwierdzenia w praktyce. Pierwszy rok jeździłem na benzynie, nie było potrzeby dolewać oleju (z max. zlazł do połowy poziomu przy wymianie)

Założyłem gaz i jest tak samo - po roku jeżdżenia i 14 000 poziom jest na połowie - za tydzień wymiana. W międzyczasie nie uzupełniałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomy zrobił Polonezem na LPG 300kkm bez remontu silnika. I raczej nie należy do kierwców z "lekką" nogą. Fakt, że silnik brał już olej, ale mimo wszystko dla poldka jest to wynik bardzo dobry. Niestety nie wiadomo ile wyniósłby całkowity przebieg auta, bo samochód został skradziony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Strasznie teoretyzujesz, ale nie ma to potwierdzenia w praktyce.

> Pierwszy rok jeździłem na benzynie, nie było potrzeby dolewać

> oleju (z max. zlazł do połowy poziomu przy wymianie)

> Założyłem gaz i jest tak samo - po roku jeżdżenia i 14 000 poziom

> jest na połowie - za tydzień wymiana. W międzyczasie nie

> uzupełniałem.

Bo masz dobry silnik i mały przebieg.

Nic tylko się cieszyć.

wink.gifwink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mój znajomy zrobił Polonezem na LPG 300kkm bez remontu silnika. I

> raczej nie należy do kierwców z "lekką" nogą. Fakt, że silnik

> brał już olej, ale mimo wszystko dla poldka jest to wynik bardzo

> dobry. Niestety nie wiadomo ile wyniósłby całkowity przebieg

> auta, bo samochód został skradziony.

Widać złodziej nie przestraszył się przebiegu grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.