Skocz do zawartości

Nie do wiary.


wiaterwiater

Rekomendowane odpowiedzi

W 1994 roku sprzedałem swojego Fiata 125p. Zgłosiłem sprzedaż w Urzędzie i PZU i zapomniałem o temacie. Wczoraj trafiłem na mojego Fiaciora. Na MOJEGO. Jest do kupienia, ale...... Stoi w krzakach i ogólnie czarna rozpacz, ale.... Dowód rej. jest na mnie zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif W sumie jakieś 12 umów, bez ciągłości, bo jedna się zapodziała ( albo więcej niż jedna ) , przegląd, to jeszcze ja osobiście robiłem. Na nieśmiałe pytanie o OC, to gościu do bagażnika zanurkował i w częściach od silnika zaczął przebierać. zlosnik.gif Aaaaa. I chce majątek, bo przecież zabytek. zlosnik.gif Normalnie za flaszkę, to pewnie bez problemu bym wziął, ale.... jak ja to urzędnikom wytłumaczę? Że go 20 lat na oczy nie widziałem?? zlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W 1994 roku sprzedałem swojego Fiata 125p. Zgłosiłem sprzedaż w Urzędzie i PZU i zapomniałem o

> temacie. Wczoraj trafiłem na mojego Fiaciora. Na MOJEGO. Jest do kupienia, ale...... Stoi w

> krzakach i ogólnie czarna rozpacz, ale.... Dowód rej. jest na mnie W sumie jakieś 12 umów,

> bez ciągłości, bo jedna się zapodziała ( albo więcej niż jedna ) , przegląd, to jeszcze ja

> osobiście robiłem. Na nieśmiałe pytanie o OC, to gościu do bagażnika zanurkował i w

> częściach od silnika zaczął przebierać. Aaaaa. I chce majątek, bo przecież zabytek.

> Normalnie za flaszkę, to pewnie bez problemu bym wziął, ale.... jak ja to urzędnikom

> wytłumaczę? Że go 20 lat na oczy nie widziałem??

wymien dowod na nowy a zostaw stare blachy, potem nowe OC. Musisz tylko "odnalezc" brakujaca umowe smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiepski pomysł,by tak odnajdywać tą umowę. Fiat wart paczkę fajek, a ewentualne problemy spore.

zauwaz ze slowo odnależć napisałem w cudzysłowiu. Masz dane zbywcy i kolejnego nabywcy wiec wiesz co zrobic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Piszesz, ze przegląd jeszcze z 1994 roku, czyli przez te 20 lat autem nie jeżdżono

> Po co ludzie takie auto kupują/sprzedają tyle razy skoro nikt nie jeździ, nadaje się ono do czegoś

> oprócz wywózki na złom

Fiacik jest z 1973 roku z silnikiem 1,3 jeszcze, co nie zmienia faktu, że całość ma dzisiaj wartość złomu minus koszt przewozu na punkt skupu. Aaaa. Jeśli w międzyczasie nie zmienili licznika, to od 94 roku autko przejechało jeszcze jakieś 80 tys. Ciekawe ile z tego bez OC? zlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.