Skocz do zawartości

Odmowa wypłaty z OC, sprawca:dziecko kierującego


Pado

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny przykład na to, że żyjemy w kraju absurdów.

 

 

Nie ma nawet co debatować o tym, że 4 letnie dziecko jest pod prawną i faktyczną opieką rodziców/opiekunów prawnych i to oni za nie odpowiadają.

Gdyby sytuacja była podobna, bo np. dziecko by szło z tatą za rękę ulicą i nagle podniosło kamień waląc nim w szybę sklepową, rozbijając ją, to właściciel sklepu z miejsca wystąpiłby z roszczeniami do rodzica, nie do dziecka.

Tutaj mamy dokładnie tę samą sytuację i niech się TU nie ośmiesza, bo to jest naprawdę żenujące.

 

 

Boszzzz ... zwróciłeś uwagę, że w tym przypadku potencjalna odpowiedzialność ubezpieczyciela ma wynikać z umowy ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego, a nie OC w życiu prywatnym ? :pad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

UPDATE: pismo" przedsądowe wezwanie do zapłaty" podziałało... co prawda $$$ jeszcze nie mam na koncie, bo za prośbą sprawczyni umówiliśmy się na koniec miesiąca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UPDATE: pismo" przedsądowe wezwanie do zapłaty" podziałało... co prawda $$$ jeszcze nie mam na koncie, bo za prośbą sprawczyni umówiliśmy się na koniec miesiąca...

 

Do kogo napisałeś to pismo i o co wnosiłeś w nim?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, do kierującej pojazdem, a zarazem matki dziecka. Wnosiłem o pokrycie szkody w wysokości XXX PLN. Pismo pisała przyszła prawniczka, więc można się było przestraszyć po jego przeczytaniu :hehe:;l i głos dzwoniącej sprawczyni na to wskazywał :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, do kierującej pojazdem, a zarazem matki dziecka. Wnosiłem o pokrycie szkody w wysokości XXX PLN. Pismo pisała przyszła prawniczka, więc można się było przestraszyć po jego przeczytaniu :hehe:;l i głos dzwoniącej sprawczyni na to wskazywał :phi:

 

Pewnie jak zobaczyła podpis "przyszła prawniczka" to się wystraszyła  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na parkingu koło auta zony (w którym siedziała) zaparkowało auto, siedzące w parkującym aucie z tyłu dziecko (maks. 3-4 letnie) otworzyło z impetem drzwi i uderzyło o nasze auto.(...) Może ktoś coś podpowiedzieć?

 Przerabiałem temat ze 2 lata temu.

 

1. Jeżeli sprawcą szkody nie jest właściciel ani użytkownik pojazdu, to ubezpieczyciel nie wypłaci ani grosza z polisy OC pojazdu.

 

    Dzisiaj jest to dla mnie zupełnie logiczne, no bo niby dlaczego miałbym odpowiadać za sąsiada, którego podrzuciłem do sklepu po bułki, a jemu pod sklepem odbiło i drzwiami mojego auta rozwalił furę aktualnemu kochankowi swojej byłej żony na przykład. ;]

 

2. Droga sądowa. Jeżeli sprawcą jest dziecko właściciela lub użytkownika, to szkodę musi pokryć opiekun prawny dziecka, przy czym do 13 roku życia dziecka zawsze odpowiada opiekun, a po ukończeniu przez dziecko 13 lat, aż do uzyskania pełnoletności, opiekun odpowiada tylko wówczas, gdy wyrazi takową chęć.

 

Jak dziecko bobasek jest jeszcze, to problemu nie ma. Tatusia do sądu i jeśli tatuś wypłacalny, to po problemie.  

Niestety. Jak szczeniak skończył 13 lat i nie słucha tatusia, a tatuś powie nie, to  możesz sobie człowieku jedynie do sądu dla nieletnich podreptać. Sprawę wygrasz, kasę też może kiedyś ściągniesz, z tym, że koszty tu i teraz poniesiesz ty.

 

Oczywiście wcześniej mile widziane prośby, groźby i inne wezwania przedsądowe. Nie zaszkodzą, a czasem załatwiają sprawę.

 

 

3. Jakiekolwiek nie komunikacyjne ubezpieczenie obejmujące szkody wyrządzone przez sprawcę. Często jest w pakiecie z ubezpieczeniem domu lub mieszkania. Każdy ma swoje, więc lepiej poczytać OWU. 

 

W moim przypadku korespondencja z ubezpieczycielem  sprawcy trwała przeszło rok. Dodam tylko, że taka zabawa wymaga współpracy sprawcy i opiekunów, bo ubezpieczyciel zazwyczaj rzuca kłody pod nogi. Na przykład w jednym piśmie zażądali skróconego odpisu aktu urodzenia ojca, a w drugim piśmie chcieli skrócony odpis aktu urodzenia dziecka. A czas płynie.

 

 

Wnioski.

 

1. Jeżeli moje nieletnie dziecko wyrządzi kiedyś szkodę komunikacyjną używając do tego mojego auta, to będę kłamał. Mogę napisać  oświadczenie, mogę wezwać  policję jeśli trzeba, ale zawsze powiem, że to ja te cholerne  drzwi trzymałem kiedy uderzały w auto poszkodowanego.

    Nawet jak poszkodowany majaczy, że widział to inaczej.

I tej wersji będę się trzymał właśnie. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 1. Jeżeli sprawcą szkody nie jest właściciel ani użytkownik pojazdu, to ubezpieczyciel nie wypłaci ani grosza z polisy OC pojazdu.

 

    Dzisiaj jest to dla mnie zupełnie logiczne, no bo niby dlaczego miałbym odpowiadać za sąsiada, którego podrzuciłem do sklepu po bułki, a jemu pod sklepem odbiło i drzwiami mojego auta rozwalił furę aktualnemu kochankowi swojej byłej żony na przykład. ;]

 

 

No ciekawa ta logika, z której wynika, że pasażer nie użytkuje auta, on tylko w nim siedzi i pierdzi w fotel... :hmm:

A teraz z drugiej strony: nie podrzucasz sąsiada do sklepu, tylko pożyczasz mu swój bolid, a jemu pod sklepem odbiło i drzwiami Twojego auta rozwalił furę aktualnemu kochankowi swojej byłej żony na przykład. Wtedy TU pokrywa szkodę... :hmm: i ma to być uzależnione jedynie od tego, że sąsiad świr kierował pojazdem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przerabiałem temat ze 2 lata temu.

 

1. Jeżeli sprawcą szkody nie jest właściciel ani użytkownik pojazdu, to ubezpieczyciel nie wypłaci ani grosza z polisy OC pojazdu.

 

    Dzisiaj jest to dla mnie zupełnie logiczne, no bo niby dlaczego miałbym odpowiadać za sąsiada, którego podrzuciłem do sklepu po bułki, a jemu pod sklepem odbiło i drzwiami mojego auta rozwalił furę aktualnemu kochankowi swojej byłej żony na przykład. ;]

 

2. Droga sądowa. Jeżeli sprawcą jest dziecko właściciela lub użytkownika, to szkodę musi pokryć opiekun prawny dziecka, przy czym do 13 roku życia dziecka zawsze odpowiada opiekun, a po ukończeniu przez dziecko 13 lat, aż do uzyskania pełnoletności, opiekun odpowiada tylko wówczas, gdy wyrazi takową chęć.

 

Jak dziecko bobasek jest jeszcze, to problemu nie ma. Tatusia do sądu i jeśli tatuś wypłacalny, to po problemie.  

Niestety. Jak szczeniak skończył 13 lat i nie słucha tatusia, a tatuś powie nie, to  możesz sobie człowieku jedynie do sądu dla nieletnich podreptać. Sprawę wygrasz, kasę też może kiedyś ściągniesz, z tym, że koszty tu i teraz poniesiesz ty.

 

Oczywiście wcześniej mile widziane prośby, groźby i inne wezwania przedsądowe. Nie zaszkodzą, a czasem załatwiają sprawę.

 

 

3. Jakiekolwiek nie komunikacyjne ubezpieczenie obejmujące szkody wyrządzone przez sprawcę. Często jest w pakiecie z ubezpieczeniem domu lub mieszkania. Każdy ma swoje, więc lepiej poczytać OWU. 

 

W moim przypadku korespondencja z ubezpieczycielem  sprawcy trwała przeszło rok. Dodam tylko, że taka zabawa wymaga współpracy sprawcy i opiekunów, bo ubezpieczyciel zazwyczaj rzuca kłody pod nogi. Na przykład w jednym piśmie zażądali skróconego odpisu aktu urodzenia ojca, a w drugim piśmie chcieli skrócony odpis aktu urodzenia dziecka. A czas płynie.

 

 

Wnioski.

 

1. Jeżeli moje nieletnie dziecko wyrządzi kiedyś szkodę komunikacyjną używając do tego mojego auta, to będę kłamał. Mogę napisać  oświadczenie, mogę wezwać  policję jeśli trzeba, ale zawsze powiem, że to ja te cholerne  drzwi trzymałem kiedy uderzały w auto poszkodowanego.

    Nawet jak poszkodowany majaczy, że widział to inaczej.

I tej wersji będę się trzymał właśnie. ;]

 

Wniosek jest taki że żyjemy w takim kraju gdzie szaremu obywatelowi ubezpieczalnia jest w stanie wcisnąć każda bajkę byle nie wypłacić odszkodowania. 

Nie masz racji a pamiętaj że za składanie fałszywych zeznań są ciekawe wyroki. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ciekawa ta logika, z której wynika, że pasażer nie użytkuje auta, on tylko w nim siedzi i pierdzi w fotel... :hmm:

A teraz z drugiej strony: nie podrzucasz sąsiada do sklepu, tylko pożyczasz mu swój bolid, a jemu pod sklepem odbiło i drzwiami Twojego auta rozwalił furę aktualnemu kochankowi swojej byłej żony na przykład. Wtedy TU pokrywa szkodę... :hmm: i ma to być uzależnione jedynie od tego, że sąsiad świr kierował pojazdem?

Na infolinii pizetju jeszcze mi zwracali uwagę na rozróznienie, czy pojazd był w ruchu, a o tym decyduje bodaj kluczyk w stacyjce i pracujacy silnik ;]]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek jest taki że żyjemy w takim kraju gdzie szaremu obywatelowi ubezpieczalnia jest w stanie wcisnąć każda bajkę byle nie wypłacić odszkodowania. 

Nie masz racji a pamiętaj że za składanie fałszywych zeznań są ciekawe wyroki. 

 

Jeżeli ubezpieczalnia może wciskać bajki, to obywatel również, nie sądzisz? ;]  To żart oczywiście, ale (i mam to na piśmie) ubezpieczalnia zażądała dostarczenia dowodów na to, że w chwili zdarzenia zarówno sprawca, czyli nieletni syn, jak i jego opiekun, czyli ojciec byli trzeźwi.  Dwa lata po zdarzeniu. Co ciekawe. Za pierwszym razem zapisek o stanie trzeźwości znalazł się już w oświadczeniu sprawcy. Likwidator, czy jak mu tam, prowadzący sprawę z tytułu OC komunikacyjnego też się spisał i w kwitach było to zaznaczone ponownie. Na żądanie drugiego ubezpieczyciela, tego od domu, zarówno sprawca( już wówczas pełnoletni), jak i jego opiekun ponownie napisali oświadczenia o trzeźwości. Ubezpieczalnia przysłała kwit, że oświadczenia sprawcy i jego opiekuna nie mogą  uznać jako dowód w sprawie, że powinna być na miejscu policja, dlatego zachodzi uzasadniona wątpliwość itd. Kiedy zadzwoniłem do gościa z informacją, że ubezpieczalnia zarzuca mu kłamstwo i nie wypłaci odszkodowania, to się wściekł. Chyba bardzo, bo na drugi dzień miałem kasę na koncie.     A wniosek jest taki, że każdy obywatel powinien mieć w głowie wszystkie postanowienia OWU wszystkich ubezpieczalni i w razie jakiejkolwiek szkody postępować zgodnie z wytycznymi. ;] ;]  No i masz całkowitą rację w sprawie składania fałszywych zeznań. Tyle tylko, że dla ubezpieczalni może kompletnie nic nie znaczyć czy zeznasz prawdę, czy nieprawdę. Dla własnej korzyści zatrudnią fachowców, którzy zgodnie stwierdzą, że kłamiesz, nawet gdy mówisz prawdę. Bo prawd jest kilka jak wszyscy wiemy. ;]  ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioski.

 

1. Jeżeli moje nieletnie dziecko wyrządzi kiedyś szkodę komunikacyjną używając do tego mojego auta, to będę kłamał. Mogę napisać  oświadczenie, mogę wezwać  policję jeśli trzeba, ale zawsze powiem, że to ja te cholerne  drzwi trzymałem kiedy uderzały w auto poszkodowanego.

    Nawet jak poszkodowany majaczy, że widział to inaczej.

I tej wersji będę się trzymał właśnie. ;]

 

Ja m.in. na taka okoliczność wykupiłem ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, obejmujące również szkody wyrządzone przez moje dzieci. 300-kilkadziesiąt zł na 3 lata i mogę spokojniej spać.

 

 

 

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.