Skocz do zawartości

czemu ludzie sie boją kupić auto z ''kratką''


pery

Rekomendowane odpowiedzi

> przecież nie zawsze było katowane,a często-gęsto chodziło o vat(choć

> ja musiałem zapłacic po 3 latach)

jezdzilem samochodem z kratka i widzialem jak inni nim jezdzili niekupil bym takiego samochodu grinser006.gif chyba ze mowimy o furach za 100 tys zalezy jeszcze kto nim jezdzi ale nikt ich nie oszczedza smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo dla niektórych kratka jest mało praktyczna a za zdjęcie trzeba

> zapłacić.

> a po co dopłacać jak można odrazu bez kratki kupić

oki. a jeśli jest tańsze i bardziej zadbane od swego bezkratkowego rówieśnika?? grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oki. a jeśli jest tańsze i bardziej zadbane od swego bezkratkowego

> rówieśnika??

Bo samochód "kratkowy" zasadniczo miał za zadanie zarabiać na siebie. A to znaczy kręcić ponadprzeciętne przebiegi, nie robić za pomnik do polerowania szmatką i jazdy raz w tygodniu do kościółka.

Mówie GENERALNIE o przeznaczeniu aut kupowanych do firmy, niekoniecznie tego konkretnego egzemplarza.

Dodatkowo masz wszelkie minusy kratek - "sztywny" bagażnik, 2 a nie 3 miejsca z tyłu, po demontażu masz gratis dziury po kratach i biorąc to wszystko pod uwagę, to ludzie zwyczajnie wolą szukać auta, w którym PRAWDOPODOBIEŃSTWO znacznego wyeksploatowania będzie odpowiednio mniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo jest wieksze prawdopodobieństwo ze dostał w palnik.

> A szczegolnie ten który miał zmiennych kierowców.

wiem,wiem, w pracy mamy służbowego poldolota,jak on dostaje w dupe grinser006.gif hm.....uchciwiłem sie kiedyś na vat(ktury musiałem i tak zapłacić) to teraz ma za swoje sknerstwo,o auto dbałem i po co??? angryfire.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiem,wiem, w pracy mamy służbowego poldolota,jak on dostaje w dupe

> hm.....uchciwiłem sie kiedyś na vat(ktury musiałem i tak

> zapłacić) to teraz ma za swoje sknerstwo,o auto dbałem i po

> co???

Zdejmij kratkę i po sprawie, jak nie ma karty to nawet ślad nie zostanie wink.gif

Mój kratkowóz niestety ma wpis o zmianie, a sama zmiana to nic trudnego, zwłaszcza jak kratki nigdy nie było a autko 5 osobowe.

Jednak sporo osobówek śmigało w prywatnych małych firmach i można trafić fajny kratkowóz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie kraty montowane są w fabrycznych miejscach np pod pasy lub górne uchwyty,więc usunięcie kraty wiąże się z uzupełnieniem niektórych elementów tapicerki.

Samo usunięcie jest proste,ale do zmiany w dokumentach wozu potrzebny jest rachunek z warsztatu i dokument ze stacji diagnostycznej,które składa się w wydziale komunikacji.

I po kratce.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo samochód "kratkowy" zasadniczo miał za zadanie zarabiać na siebie.

...albo - jak napisał kolega - omijać różne dziwne polskie przepisy....

> A to znaczy kręcić ponadprzeciętne przebiegi, nie robić za

> pomnik do polerowania szmatką i jazdy raz w tygodniu do

> kościółka.

Ja kupiłem ze swojej firmy kratkowca z 2000 r. z przebiegiem 140 tkm, a były z mniejszymi przebiegami....

> Mówie GENERALNIE o przeznaczeniu aut kupowanych do firmy,

> niekoniecznie tego konkretnego egzemplarza.

> Dodatkowo masz wszelkie minusy kratek - "sztywny" bagażnik, 2 a nie 3

> miejsca z tyłu, po demontażu masz gratis dziury po kratach

...ja mam kratkę i trzy miejsca z tyłu, a dziury są "fabryczne" i po wyjeciu zamykasz zaślepki i nic nie widać...

> i biorąc to wszystko pod uwagę, to ludzie zwyczajnie wolą szukać

> auta, w którym PRAWDOPODOBIEŃSTWO znacznego wyeksploatowania

> będzie odpowiednio mniejsze.

...pewnie o to chodzi...

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zalezy czy jezdzil nim wlasciciel czy nie...

Wczoraj takiego Passata oglądałem. Po kolei:

- w jakimś komisie od firmy leasingowej,

- teoretyczny przebieg 132 tkm, tylko dziwnym trafem przez pierwsze 3 lata 120 000 km (IBM), a dwa następne 10 000 km. Pewnie stał i czekał na kierowcę. Materiał przy dźwigni biegów wytarty jak stara kobyła. U mnie przy rzeczywistych 130 tkm brak jakichkolwiek śladów

- Brak faktur na cokolwiek, ślad po wymianie rozrządu - odręczny wpis w książce, a niby udokumentowany.

- Brak opon letnich

Nawet szkoda brać do przeglądu technicznego.

Nie pierwszy taki przypadek u mnie. Inny był ogółocony z opon zimowych i radia.

Szkoda czasu na takie zabawy, chyba że przy okazji powrotu do domu.

Komisowe cwaniaki. 033102bebe_1_prv.gif i screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj takiego Passata oglądałem. Po kolei:

> - w jakimś komisie od firmy leasingowej,

> - teoretyczny przebieg 132 tkm, tylko dziwnym trafem przez pierwsze 3

> lata 120 000 km (IBM), a dwa następne 10 000 km. Pewnie stał i

> czekał na kierowcę. Materiał przy dźwigni biegów wytarty jak

> stara kobyła. U mnie przy rzeczywistych 130 tkm brak

> jakichkolwiek śladów

> - Brak faktur na cokolwiek, ślad po wymianie rozrządu - odręczny wpis

> w książce, a niby udokumentowany.

> - Brak opon letnich

> Nawet szkoda brać do przeglądu technicznego.

> Nie pierwszy taki przypadek u mnie. Inny był ogółocony z opon

> zimowych i radia.

> Szkoda czasu na takie zabawy, chyba że przy okazji powrotu do domu.

> Komisowe cwaniaki. i

Niestety, handlujący samochodami do najuczciwszych nie należą... sick.gif Oczywiście, nie można generalizować, ale co i rusz się słyszy o przypadkach kręcenia przebiegu, fałszowania książek, itd.

A co do tego konkretnego autka - rzeczywiście kapota...

Moją ave jeździł kolega, więc wszystko jak na spowiedzi mi opowiedział. Poza tym autko było przejrzane przed kupnem.

Serwis tylko ASO wpisywany regularnie do książki, autko jest na oryginalnych alusach z dobrymi pirellkami, dodatkowo dostałem całe koła zimowe (stalówki + roczne ultragripy), radio cd - nie mogę narzekać.

Ale co innego jest kupić samochód w swojej firmie, a co innego w komisie poleasingowym. Ale na moim przykładzie (pewnie b. rzadkim) widać, że nie każde autko firmowe jest zajeżdżone.

Pozdr. P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.