Skocz do zawartości

gładź gipsowa gotowa, a w proszku


Morgan

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie która lepsza i dlaczego. Potrzebuje ową gładzią potraktować tynki cementowo-wapienne dla uzyskania efektu bardziej gładkich ścian. Oczywiście nie ukrywam, że w chwili obecnej na owym tynku jest farba którą zapewne potraktuje na dzień dobry czyszczeniem (woda plus płyn), a później unigrunt głeboko penetrujący i do dzieła. Może ktoś już z Was takie rzeczy robił i podsunie jakąś dobrą radę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jednak pomęczył się ze skrobaniem farby emulsyjnej. U siebie oskrobałem wszystko co mogło odpaść. Zostawiłem jedynie lamperię olejną, którą potraktowałem Knaufem Betokontakt.

A która gładź lepsza? Mnie przekonał Stabill PG41. Robiłem gładzie jako totalny nowicjusz w temacie i wyszło ładnie. Mogłem sobie eksperymentować z gęstością, czego przy gotowej z wiaderka nie zrobisz. Cenowo też OK.

Łazienkę robiłem Cekolem C-35 (z worka), też ładnie wyszło, ale to inna gładź (cementowo-polimerowa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gładzią gotową z wiaderka łatwiej się robi o ile masz proste ściany ,suche i mało chropowate. Nakładasz jedną cienką warstwę czekasz aż stwardnieje lub wyschnie i poprawiasz drugą.

Natomiast jeśli ściany są chropowate bądź krzywe czy zawilgocone to lepiej użyć gładzi w proszku która i tak stwardnieje nawet gdy będziesz ją musiał nałożyć grubiej. Z gotową to może się nie udać.

Ja osobiście wolę w proszku bo mogę regulować jej gęstość, poniekąd czas twardnienia i po godzinie/dwóch mogę nakładać drugą warstwę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gładzią gotową z wiaderka łatwiej się robi o ile masz proste ściany ,suche i mało chropowate. Nakładasz jedną cienką warstwę czekasz aż stwardnieje lub wyschnie i poprawiasz drugą.

Natomiast jeśli ściany są chropowate bądź krzywe czy zawilgocone to lepiej użyć gładzi w proszku która i tak stwardnieje nawet gdy będziesz ją musiał nałożyć grubiej. Z gotową to może się nie udać.

Ja osobiście wolę w proszku bo mogę regulować jej gęstość, poniekąd czas twardnienia i po godzinie/dwóch mogę nakładać drugą warstwę.

 

ja tam wolę gotowego śmiga, z kilku powodów, po pierwsze - bo jest gotowy;) poza tym jego gęstość mi odpowiada, dobrze się go zaciera. Warstwa 5-7mm zasycha ok 2 dni, ale ja nie używam go do równania ścian, jak ściana krzywa to prostuje ją zwykłym gipsem szpachlowym. Z regulacją gęstości może być problem, bo o ile ona sama prosto z wiaderka jest w miare gęsta, to po przemieszaniu robi się rzadsza, zwiększyć jej gęstości nie ma jak. To czego nie lubie w proszkowanych to to, że wychodzi mi po nich strasznie dużo dziurek, jakoś źle ją mieszam i zbyt dużo powietrza mi się tam zbiera. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


To czego nie lubie w proszkowanych to to, że wychodzi mi po nich strasznie dużo dziurek, jakoś źle ją mieszam i zbyt dużo powietrza mi się tam zbiera.

 

To fakt. Jak się to miesza zbyt energicznie, to tak jest. Przydaje się mocna wkrętarka - taka, która ma duży moment obrotowy. Wtedy można mieszać wolno, a śmigło nie zatrzymuje się w mieszanej masie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam gotowe.robiłem sam ściany podobnie jak ty, a dodatkowo sufity. Elegancko się nakłada, nic się nie pyli, zawsze ta sama konsystencja, wystarczy wymieszać. Szlifuje się też dobrze. Używałem rotbanda oraz śmiga, ten pierwszy wydał mi się lepszej jakości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam gotowe.robiłem sam ściany podobnie jak ty, a dodatkowo sufity. Elegancko się nakłada, nic się nie pyli, zawsze ta sama konsystencja, wystarczy wymieszać. Szlifuje się też dobrze. Używałem rotbanda oraz śmiga, ten pierwszy wydał mi się lepszej jakości.

ja używałem sheetrock od Knaufa. Było rewelacyjnie, nawet ja jako laik dawałem radę :ok:

 

iusgsheetrockgotowamasaszpachlowa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt. Jak się to miesza zbyt energicznie, to tak jest. Przydaje się mocna wkrętarka - taka, która ma duży moment obrotowy. Wtedy można mieszać wolno, a śmigło nie zatrzymuje się w mieszanej masie.

Albo młotowiertarką
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam to akryl putz jest trochę rzadszy od śmiga, ale co nie zmienia faktu, że śmigiem 5mm też może być ciężko, on się do tego nie nadaje. Jak już, to ten C-50, do łączenia płyt, on schnie szybciej i jest gęsty, ale jego zabieranie może być niefajne :-P dlatego trzeba by nakładać go z 1-2mm mniej z myślą o położeniu na niego A-2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gotowcem ACRYL-PUTZ próbowałem ostatnio małą dziurkę ~5mm i spłynęło  ;l

A myślałem, że głupoty w instrukcji wypisują, że max. 3mm ;]  

 

Do dziurek jest Acryl-Putz Light - taka lekka masa a fajna bo szybko schnie i się nie kurczy. Ten zwykły jeśli by nie spłynał to po wyschnięciu i tak by się skurczył albo popękał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.