Skocz do zawartości

Projekt przyłącza elektrycznego - czy dałem ciała?


romano11

Rekomendowane odpowiedzi

Powitać :)

 

W skrócie: rów wykopany ("kopaczka" z trzonkiem 1,8m to nieoceniony wynalazek :phi:), odebrałem od projektanta 3 egzemplarze projektu przyłącza.

Jako że linia zasilająca ma częściowo przebiegać przez teren miasta, oddałem to do akceptacji do UM, ale... oddałem jeden egzemplarz. Wystarczy, czy miały być wszystkie trzy? :hmm:

Nie miałem styczności z takimi operacjami, więc wita rozumita - kto nie wie, ten pyta ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ZUBERTO napisał:

Powiem Ci szczerze, że mimo że te projekty to mój chleb codzienny to nie bardzo kumam o co Ci chodzi.

 

No to inaczej: oddajesz inwestorowi 3 egzemplarze projektu i co dalej? Projektant powiedział mi, że jeden egz. jest dla mnie, drugi dla wykonawcy, a trzeci do "miasta": smutny pan w UM zerknie na mapę, którędy chcę prowadzić kabel, ponoć do tego dochodzą uzgodnienia m.in. z armią 8] no i nie mam pewności, czy miałem oddać wszystkie 3 egzemplarze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie oddaje sie 2 egzemplarze. Jeden zostaje a drugi oddają opieczętowany wraz z uzgodnieniem. Byc moze uzgodnienie z wojskiej musi byc bo przebiegaja tam kable wojskowe takie jak energetyka, teletechnika itp. Jezeli to prawda to zycze Ci powodzenia :) Znam relacje jednego wykonawcy, ktory w szczerym polu kopał gazociąg i urwal jakis kabelek, nic nie zaiskrzylo to sie nie przejmowal. Po 15 minutach uslyszal halas nadjezdzajacych sluzb technicznych wojskowych. I w tym przypadku skopczyla sie budowa gazociagu. Infrastruktura wojskowa bardzo czesto nie jest pokazywana na jawnych mapach jako urzadzenia o strategicznym znaczeniu dla Panstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, romano11 napisał:

 

To czemu pi... pi... pi... no ta pigwa :phi: z biura obsługi mieszkańców (kancelaria ogólna) nie zwróciła uwagi, że tylko jeden egzemplarz oddaję? :oslabiony:

Może zadzwoń i zapytaj? U nas co urząd to może być inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, romano11 napisał:

 

To czemu pi... pi... pi... no ta pigwa :phi: z biura obsługi mieszkańców (kancelaria ogólna) nie zwróciła uwagi, że tylko jeden egzemplarz oddaję? :oslabiony:

 

wlasnie dlatego nie zwrocila uwagi bo to kancelaria ogolna. Osoba tam pracujaca ma obowiazek przyjac dokumenty a nie je analizowac ... Jezeli chcesz sie dowiedziec czego dokladnie (np. ilosc egzemplarzy projektu) idziesz do odpowiedniego dzialu i sie dopytujesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Joki napisał:

Może zadzwoń i zapytaj? U nas co urząd to może być inaczej.

 

Właśnie dzwoniłem i o dziwo - zdołałem uzyskać interesujące mnie informacje zdalnie... 8] na stronie UM są numery tel. bezpośrednio do konkretnego urzędnika :totalszok:

Mało tego - smutny pan po wysłuchaniu mnie oznajmił, że właśnie ma przed sobą mój projekt i jemu wystarczy kopia, a ten egzemplarz otrzymam zaakceptowany.

Zaznaczył jednocześnie, że być może geodezja będzie chciała większą ilość, ale teraz będę już pytał u źródła :oki:

Dzięki za odpowiedzi, temat można zamknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, romano11 napisał:

 

No to inaczej: oddajesz inwestorowi 3 egzemplarze projektu i co dalej? Projektant powiedział mi, że jeden egz. jest dla mnie, drugi dla wykonawcy, a trzeci do "miasta": smutny pan w UM zerknie na mapę, którędy chcę prowadzić kabel, ponoć do tego dochodzą uzgodnienia m.in. z armią 8] no i nie mam pewności, czy miałem oddać wszystkie 3 egzemplarze...

Swojemu inwestorowi to ja zalatwiam wszystkie uzgodnienia (zgody na lokalizacje urzadzen, prawo do dysponowania gruntem na cele budowlane), a przekazywany projekt uwzglednia wszelkie warunki stawiane przez kogokolwiek na etapie projektowania.

Co Ci z projektu, jezeli teraz Miasto odmowi lokalizacji urzadzenia w ich np. pasie drogowym?

 

Co do pytania, to normalnym jest, ze przedkladasz do uzgodnienia tyle egzemplarzy ile potrzebujesz miec w oryginale dla siebie + 1 dla uzgadniajacego.

 

Dobrze skumalem, ze wykopales row na nie swoim terenia, a teraz oficjalnie zwracasz sie o zgode na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, romano11 napisał:

 

To czemu pi... pi... pi... no ta pigwa :phi: z biura obsługi mieszkańców (kancelaria ogólna) nie zwróciła uwagi, że tylko jeden egzemplarz oddaję? :oslabiony:

 

Co kraj to obyczaj, moze sobie xero robia tylko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ZUBERTO napisał:

Co Ci z projektu, jezeli teraz Miasto odmowi lokalizacji urzadzenia w ich np. pasie drogowym?

 

Dobrze skumalem, ze wykopales row na nie swoim terenia, a teraz oficjalnie zwracasz sie o zgode na to?

 

Co do terenu i kopania to tak i nie: kopać dopiero zamierzam, bo smutny pan z UM przestrzegał mnie przed samowolnym działaniem... "ja później naliczam kary liczone w tysiącach złotych..." 8] a tam, gdzie wykopałem, to już zasypałem :phi: uprzednio kładąc rurę na kabel :cfaniak: przecież nie będę kopał 2x.

Co do projektu, to zanim go zamówiłem, byłem na rozmowie w WGN UM i ten sam smutny pan wyłożył, co i jak: że bez projektu nie da rady i takie tam... :chory:

No dobra, masz rację ;] już nie trzymam Was dłużej w niepewności - cała sprawa dotyczy ogródka działkowego, dzierżawionego od UM. Smutny pan zakomunikował, że bezpośrednio na ogródku to go nie interesuje (dlatego wkopałem rurę na kabel zasilający), interesuje go tylko, aby alejka była doprowadzona do ładu po ataku koparką :hehe:

BTW nie przypuszczałem, że doprowadzenie energii elektrycznej do altany będzie wymagało aż takiego zaangażowania :oslabiony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.10.2017 o 07:38, wojtala napisał:

 Znam relacje jednego wykonawcy, ktory w szczerym polu kopał gazociąg i urwal jakis kabelek,

Potwierdzam :)

 

Kiedyś, jak ojciec pracował w PRG Wałbrzych, dostali do wykonania budowę przejścia podziemnego pod torowiskiem w Żarowie.

A było to jeszcze w latach 80 - tych.

No i operator koparki melduje, że jakieś kable powyciągał.

Patrzą na plany co jest grane, 10 minut może minęło,

a tu ruskie wielkie czapki jak spod ziemi wyrosły :bzik: Oj, działo się....bo jeszcze piechurzy przyjechali na ciężarówce z długą bronią, jak to w wojsku....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.