Skocz do zawartości

uniknąłem dzwona - przemyślenia - długie


nieboraku

Rekomendowane odpowiedzi

Dupasmówka, odpowiednik naszej ekspresówki, jadę prawym pasem (najszybszym) około 50mph. Przede mnie wżyna się koleś czarną fiestą, więc ja luzik, noga z gazu i toczącym się autem w zasadzie jadę za fiestą i wyprzedzamy rządek aut na pasie lewym. Ogólnie spoko, bez nerwów, luzik. Wyprzedzam czarne punto, i w momencie gdy jestem na wysokości jego lusterka koleś po prostu odbija na mój pas. Zero sygnału, zero delikatności, po prostu ruch kierownicą i jest na części mojego pasa. Jedno co mi zostało, to kierownica w prawo, uciekam od gościa i pedał hamulca w podłogę. W ostatniej chwili punto wraca na swój pas, a ja widzę rękę w geście przepraszającym...

Cóź, zdaża się każdemu, martwa strefa, rozkojarzenie, cokolwiek. A jednak. Po chwili kontynuowałem wyprzedzanie i co zobaczyłem - kikut od lusterka - facet po prostu go nie miał. A nie mając lusterka, nie miał szansy mnie zobaczyć crazy.gif. I teraz przemyślenia:

1) dajcie szanse innym kierowcom i do cholery sygnalizujcie swoje zamiary czy manewry które chcecie wykonać - gdybym chociaż widział kierunek, zatrąbiłbym, ostrzegł gościa. Tu odezwał się po prostu odruch - hamulec i ucieczka - a lepiej byłoby zatrąbić, bo moje hamowanie nic nie dawało - gdyby gość nie wrócił na swój pas, nie zauważył mnie w porę (lepiej późno niż wcale), to walnąłby we mnie.

2) czasem jednak warto użyć klaksonu, ale choler nie da rady oslabiony.gif,

3) trzymajcie odległości - gdyby auta jadące z amną nie trzymały odstępu, mimo ucieczki od punto miałbym w dupie garaż,

4) ABS to jednak dobry wynalazek i choć w normalnej jeździe nie zdaża mi się, żeby się włączył, to w sytuacji awaryjnego hamowania jednak odruch silniejszy od głowy, i pedał poszedł w podłogę, a ABS się włączył. Szybko wyrównałem hamowanie, i dalej nie działał, ale w pierwsyzm momencie jednak ciśnie się za mocno. Druga sprawa, to że nie było obawy, że mnie gdzieś ściągnie, ani że auto pojedzie nie tam gdzie trzeba - 50mph (około 80km/h) to na tyle dużo, że auto może ściągnąć, zwłaszcza gdy ucieka się na pobocze, gdzie jest piach.

5) i na koniec najbardziej głupie przemyślenie, ale jakże prawdziwe - auto mam ubezpioeczone od kradzieży i w razie kasacji na 100%, czyli dostaję tyle, ile zapłaciłem. W pewnych sytuacjach pasowałby aby auto zginęło, albo by je rozbić do kasacji. Czasem sobie w duchu mówię, że jak się trafi okazja, to co mi tam - będzie nowe auto. Niestety (albo stety) odruch jest silniejszy i trzeba być kompletnym idiotą albo samobójcą, by się nie ratować z każdej podbramkowej sytuacji. Ja w każdym bądź razie nie umiem - i mam nadzieję, że tak zostanie i zawsze wyjdę z takiej sytuacji obronną ręką.

Dziękuję za uwagę.

Aha, tym, którym coś nie pasuje z pasami, kierunkami, itp. przypominam, ze rzecz działa się w Anglii, pod Liverpoolem - jak widać, tu też się czasem barany zdażają biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 5) i na koniec najbardziej głupie przemyślenie, ale jakże prawdziwe -

> auto mam ubezpioeczone od kradzieży i w razie kasacji na 100%,

> czyli dostaję tyle, ile zapłaciłem. W pewnych sytuacjach

> pasowałby aby auto zginęło, albo by je rozbić do kasacji. Czasem

> sobie w duchu mówię, że jak się trafi okazja, to co mi tam -

> będzie nowe auto. Niestety (albo stety) odruch jest silniejszy i

> trzeba być kompletnym idiotą albo samobójcą, by się nie ratować

> z każdej podbramkowej sytuacji. Ja w każdym bądź razie nie umiem

> - i mam nadzieję, że tak zostanie i zawsze wyjdę z takiej

> sytuacji obronną ręką.

to jest odruch bezwarunkowy...

btw. to w angli jest inacze w ubezpiecznieach wypłaczają tyle na ile ubezpieczyłeś, a nie tyle ile warte auto w dniu wypadku (kradziezy) ?

> Dziękuję za uwagę.

> Aha, tym, którym coś nie pasuje z pasami, kierunkami, itp.

> przypominam, ze rzecz działa się w Anglii, pod Liverpoolem - jak

> widać, tu też się czasem barany zdażają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to jest odruch bezwarunkowy...

mlot.gif

> btw. to w angli jest inacze w ubezpiecznieach wypłaczają tyle na ile

> ubezpieczyłeś, a nie tyle ile warte auto w dniu wypadku (kradziezy) ?

za stosunkowo niewielka kwote mozna dokupic takie "doubezpieczenie", np. dla aut o wartosci do 10k funtow jest to 180-250 funtow na 3 lata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to jest odruch bezwarunkowy...

IMO ten odruch jest do kitu.........

bo wyobraźmy sobie nasze drogi...........

jedziesz prawym pasem....nagle ze środkowego ktoś ci zjeżdża na twój...........(jakże czesty obrazek..... zlosnik.gif)....

i co .....kierownicą w prawo...aby się nie zarysować....????

....wjazd na chodnik....a nastepnie słup latarni ulicznej.....lub co gorsze.....pieszy zebrany z chodnika...........( w wyjątkowych sytuacjach udaje się że nic się nie dzieje.....)

tymczasem gość już sobie pojechał.......i nawet nie kojarzymy kto i jakie miał numerki na rejestracji.........

co wtedy???????

IMO........nie uciekać na chodnik.......otrzeć się o niego.......

....wiem to boli....autko porysowane..........

ale prawa fizyki są nieubłagane.....to jest lepszy....z tego złego wyboru..........

20.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to jest odruch bezwarunkowy...

weź się wystaw... biglaugh.gif to Ci zrobię odruch bezwarunkowy... tylko szybko biglaugh.gif zanim założę nową maskę i zderzak hahaha.gif

i nie gadaj głupot... we wrocku to ci mogę palcem pokazać takie ulice na których taxiarze i inne wynalazki w złomach tylko dybią aż się coś nawinie do "strzała"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMO........nie uciekać na chodnik.......otrzeć się o niego.......

> ....wiem to boli....autko porysowane..........

> ale prawa fizyki są nieubłagane.....to jest lepszy....z tego złego

> wyboru..........

wiesz, to trochę inna sytuacja - ja miałem obok siebie barierkę, więc nie bałem się w nią uciekać. Inna sprawa, że nie uciekłąem na trawnik, a zbliżyłem się maksymalnie do krawężnika - wolałem, żeby mnie rysował, niż miałbym wjechac na krawężnik przy tej prędkości.

A co do trzech pasów - czasem się zdaża coś podobnego na autostradzie, ale jeszcze nigdy tak, że facet we mnie wjechał - zawsze zajeżdżał, ścinał. Wolę nie myśleć, co by było, gdybym ze srodkowego uciekał na ten najszybszy - co gorsze nawet pozwolenie mu uderzyć we mnie mogłoby być za mało, bo mógłby mnie zepchnać - tylko kontra i w kolesia, ehhh, lepiej nie myśleć.

btw - na Al. Włókniarzy zdażyła mi sie podobna sytuacja - ze środka uciekłem na lewy pas - Bogu dzięki nic tam nie było icon_rolleyes.gif - kurde, już zapomniałem jak się Alejami jeździło, eh, złaszcza rano na Polibudę zakrecony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i nie gadaj głupot... we wrocku to ci mogę palcem pokazać takie ulice

> na których taxiarze i inne wynalazki w złomach tylko dybią aż

> się coś nawinie do "strzała"

Mam dwóch kumpli, któzy swego czasu z tego żyli - mieli stare boby, audiki i tłukli co się dało i kogo się dało. Potem kasa z odszkodowania i tak żyli. Tyle, że oni byli na to gotowi i przygotowani. W momencie, gdyby ich sytuacja wzięła z zaskoczenia, zwłaszcza przy większej prędkosci ratowaliby dupę, bo życia szkoda - chyba, ze parę stówek ważniejsze od zdrowej dupy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dałem przykład typowej ulicy....w miescie.....

> ps:

> włókniarzy...na wysokości Macro........niebawem do księgi

> Guinessa....przejdzie..........

tam fakt jest kocioł - lecący od wiaduktu, skręcajacy do makro, wyjeżdżajacy z makro, zawracajacy i oczywiście wspaniała nawierzchnia absorbująca połowę twojej uwagi... no i jeszcze tramwaj ułatwiający zawracanie rotfl.gif - kochana Łódź smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zupełne OT - Liverpool czasem mi bardzo przypomina Łódź - to typowo przemysłowe miasto. Podobny styl budownictwa, ładne centrum jak Piotrkowska, schodzisz w bok, a tu kamieniczne studnie cuchnące czym się da... Jedyna różnica, to że oni tu mają statki i łodzie, czego nie można powiedzieć o Łodzi wink.gif

pub2.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dupasmówka, odpowiednik naszej ekspresówki, jadę prawym pasem

> (najszybszym) około 50mph. Przede mnie wżyna się koleś czarną

> fiestą, więc ja luzik, noga z gazu i toczącym się autem w

> zasadzie jadę za fiestą i wyprzedzamy rządek aut na pasie lewym.

> Ogólnie spoko, bez nerwów, luzik. Wyprzedzam czarne punto, i w

> momencie gdy jestem na wysokości jego lusterka koleś po prostu

> odbija na mój pas. Zero sygnału, zero delikatności, po prostu

> ruch kierownicą i jest na części mojego pasa. Jedno co mi

> zostało, to kierownica w prawo, uciekam od gościa i pedał

> hamulca w podłogę. W ostatniej chwili punto wraca na swój pas, a

> ja widzę rękę w geście przepraszającym...

ja w identycznej sytuacji nie miałem tyle szczęścia co ty. Gość wpier$%$% się we mnie z impetem. Do wymiany tylny błotnik i drzwi... A jak wyszedł to z ryjem na mnie że wymusiłem pierwszeństwo i wyprzedzałem na skrzyżowaniu screwy.gif Po przyjeździe policji zmienił zdanie...

Przykra sprawa. Ja osobiście wyrobiłem sobie nawyk i nawet na parkingu i jak nic nie jedzie to włączam kierynek, ot tak żeby zawsze pamiętac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przykra sprawa. Ja osobiście wyrobiłem sobie nawyk i nawet na

> parkingu i jak nic nie jedzie to włączam kierynek, ot tak żeby

> zawsze pamiętac.

Wiesz, szkoda tylko, że to poszkodowani wynoszą coś z takich lekcji, a sprawcy dalej jeżdżą beztrosko - dziś widziałem później conajmniej dwa auta z urwanym lusterkiem od strony kierowcy icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, szkoda tylko, że to poszkodowani wynoszą coś z takich lekcji,

> a sprawcy dalej jeżdżą beztrosko - dziś widziałem później

> conajmniej dwa auta z urwanym lusterkiem od strony kierowcy

Niestety, ale ja myślę, że z jazdą jest jak z każda inną czynnością - jak ktoś jest kaciałą i nie ma wyobraźni to wszystko robiąc nieuwaznie spierdaczy. Poprostu pewien typ ludzi jest niereformowalny. Problemem jest to, że w przypadku błędów za kółkiem konsekwencje są dużo droższe niz, np. skasowanie pół danych z kompa firmowego (raz mi jedna sekretarka to zrobiła)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dałem przykład typowej ulicy....w miescie.....

> ps:

> włókniarzy...na wysokości Macro........niebawem do księgi

> Guinessa....przejdzie..........

wiele takich można by wymieniać devil.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ogólnie spoko, bez nerwów, luzik. Wyprzedzam czarne punto, i w

> momencie gdy jestem na wysokości jego lusterka koleś po prostu

> odbija na mój pas. Zero sygnału, zero delikatności, po prostu

> ruch kierownicą i jest na części mojego pasa. Jedno co mi

> zostało, to kierownica w prawo, uciekam od gościa i pedał

> hamulca w podłogę. W ostatniej chwili punto wraca na swój pas, a

> ja widzę rękę w geście przepraszającym...

No tak. Ja w podobnej sytuacji (będąc na lewym pasie i uciekając przed "atakującym" mnie z prawej) skasowałem autko crazy.gif Uderzyłem w krawężnik, wybiłem się w górę i dachowałem - dawno to było ale teraz mam nauczkę - nie będę uciekał za wszelką cenę, trudno - zniszczy mi bok, wgniecie drzwi ale nie rozwalę się przez debila... mad.gif

Jestem teraz przewrażliwiony - jak tylko widzę, że człowiek z pasa obok zaczyna zjeżdżać - od razu delikatnie trąbię 893goodvibes.gif

A palantów, co nie używają migaczy przy zmianie pasa to bym normalnie bokser.gif

Dobrze, że Ci się udało uratować smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak. Ja w podobnej sytuacji (będąc na lewym pasie i uciekając

> przed "atakującym" mnie z prawej) skasowałem autko Uderzyłem w

> krawężnik, wybiłem się w górę i dachowałem - dawno to było ale

> teraz mam nauczkę - nie będę uciekał za wszelką cenę, trudno -

> zniszczy mi bok, wgniecie drzwi ale nie rozwalę się przez

> debila...

Ale z Tobą wszystko OK rozumiem?

> Jestem teraz przewrażliwiony - jak tylko widzę, że człowiek z pasa

> obok zaczyna zjeżdżać - od razu delikatnie trąbię

> A palantów, co nie używają migaczy przy zmianie pasa to bym normalnie

Niestety angole jak włosi - kierunkowskazy to już za dużo, tylko kręcić kierownicą potrafią - niestety zmiana pasów bez kierunków czy skręcanie w poprzeczne ulice to norma - tyle, że w mieście jedziesz 40-50km/h - dużo mniej niebezpieczne, ale na drodze, gdzie możesz jechać 120km/h takie manewry to już przegięcie...

A co do trąbienia - czasem kutwa, nie ma czasu, żeby zatrąbić - a wydaje mi się, ze byłoby to dużo bardziej skuteczne.

> Dobrze, że Ci się udało uratować

Heh, auta nie szkoda - ja się zawsze boję o swoją dupę - nie mam ochoty choćby dwóch dni spędzić w szpitalu, nie mówiąc o czymś poważniejszym oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha miałam dokładnie taki sam przypadek. Wjeżdżałam do miasta i gdy wtem facet jadący równo równolegle ze mną po prostu zachął zjeżdżać na mój pas yikes.gif nie zdążyłam nawet zatrąbić tylko momentalnie przychamowałam i wjechałam na chodnik (tłok był, oba pasy zajęte a ten starą napakowaną skodą wlekł się lewym pasem) - jak dobrze że akuat nikogo na chodniku nie było sick.gif

Najśmieszniejsze było to że jego córka (?) siedziała i się przyglądała spokojnie, zero reakcji ot takie maślane oczy.

No i facet miał pecha bo za nim jechała policial.gif i jak ci to zobaczyli to zaraz mrugnęli światłami i musiał się zatrzymać. Ja pojechałam dalej, ciekawe czy dostał tylko naganę słowną czy mandat hmm.gif tego się już nie dowiem.

A wystarczyło się tylko popatrzeć w lusteka i na boki sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale z Tobą wszystko OK rozumiem?

Tak, tak - nic (na szczęście) mi się nie stało, tylko auto do kasacji poszło crazy.gif

> A co do trąbienia - czasem kutwa, nie ma czasu, żeby zatrąbić - a

> wydaje mi się, ze byłoby to dużo bardziej skuteczne.

Jak jadę równolegle, trochę z tyłu (czyli właśnie w martwym punkcie) innego auta to obserwuję zachowanie kierownika - i w razie podejrzenia zamiaru zjazdu na mój pas - delikatnie "trukam". A ogólnie to unikam jazdy równoległej z innymi autami - albo przyspieszam, albo zwalniam - aby nie dać szansy się rozjechać wink.gif

No właśnie, jak pisze Nana poniżej, dlaczego ludzie nie rozglądają się przy zmianie pasa? Wszyscy wierzą, że mają lusterka bez martwego punktu? sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.