Skocz do zawartości

Kasowanie Punktów Karnych - wrażenia


alkor

Rekomendowane odpowiedzi

> Hmm.. t te 6 punktów któe skasowałeś kiedy by Ci się skasowały? Bo

> nie wiem czy wiesz ale te 6 punktów które zdejmuje to szkolenie

> to 6 'najstarszych' punktów...

Teraz już wiem sciana.gif

Tak czy inaczej jazda z brakującym jednym punktem mi się nie podobała.

Zbyt wiele zależy od tego, czy mogę jeździć samochodem czy nie.

A orientujesz się może z tym zaświadczeniem z kursu muszę gdzieś

pojechać i te punkty 'skasować' czy jest to robione automatycznie a

zaświadczenie mogę sobie w ramki oprawić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I wyzerowałem tym kursem, podczas gdy reszta uczestników tylko

> oddaliła zagładę

Mi zostało 13... frown.gif Oby tylko dociągnąć do sierpnia... cfaniaczek.gif

> K...., niestety

> Ale głos masz jak Kiepura

To tylko jeden z moich talentuff. skromny.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz już wiem

Lepiej późno niż wcale...

> Tak czy inaczej jazda z brakującym jednym punktem mi się nie

> podobała.

Też by mi się nie podobała.. Gdy miałem 18 to już w strachu żyłem. Ale włąsnie ze wzgledu że bym wydał 250 i tylko zyskał punkty przez dwa miesiące

Co najciekawsze po przekroczeniu 24 punktów nadal wolno Ci jeździć, jeśli Ci od razu na miejscu nie zatrzymają prawka (na przykłąd zdjęcie z FR). Z tego co wiem to masz nadal ważne prawko, dostajesz list że masz się zgłosić celem sprawdzenia kwalifikacji i z tym papierkiem zapisujesz sie na egzamin idziesz zdajesz i prawka Ci nie zabierają....

> Zbyt wiele zależy od tego, czy mogę jeździć samochodem czy nie.

No ja też bez samochodu to nei za bardzo mam jak się do pracy dostać...

> A orientujesz się może z tym zaświadczeniem z kursu muszę gdzieś

> pojechać i te punkty 'skasować' czy jest to robione automatycznie a

> zaświadczenie mogę sobie w ramki oprawić?

Niestety nie wiem.. Z wyżej wymienionych powodów nie zdecydowałem się na to szkolenie...

Pozdrawiam

Ł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś ponad rok temu też byłem na takim czymś, tyle że w Szczecinie. Moje wrażenia były inne - nie uważam tego za czas stracony bo dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Szczególnie właśnie od psychologa transportu drogowego (czy ruchu drogowego, nie pamiętam dokładnie). Nawet powiem, że więcej wyniosłem ze spotkania z nim niż z policjantem.

Przede wszystkim miał z góry ustaloną strategię postępowania z nami, tzn. na początku "pojechał" z nami jak to my jeździmy, mówił nam, że to nasza winna, jesteśmy tacy i owacy. Ale robił to w pewien szczególny sposób, chciał nas zdenerwować, skłonić do obrony, do dyskusji. I udało mu się, bo dzięki tgemu większość osób zaczeła brać bardziej aktywny udział w spotkaniu. Potem przeszedł do "właściwej" części spotkania.

Nie wytykał już nam jak jeździmy, tylko zaczęła się normalna dyskusja połączona z jego wykładem. Otóż przyznał nam rację, że warunki na naszych drogach pozostawiają wiele do życzenia, ale równocześnie powiedział, że powinniśmy się mimo wszystko do nich dostosować. Przedstawić bardzo interesującą sprawę, że testy sprawdzające zdolność kierowania pojazdem z medycznego punktu widzenia nie obejmują właśnie strony psychologicznej/psychicznej - czy z tego punktu widzenia kierowca nadaje się na kierowcę. Zaznaczył, że z definicji prawa jazdy nie powinno mieć 4% kierowców. 2% najinteligentniejszych i 2% najmniej inteligentnych, gdyż ich zachowania na drodze nie są bezpieczne. Do tego dochodzi kolejne ileś procent ludzi, którzy po prostu na drodze stanowią zagrożenie, z tego samego powodu, ale z innej przyczyny. Po prostu ich styl jazdy jest niebezpieczny, agresywny itp.

Dodał, że koniom robi się testy psychologiczne, czy może poruszać się po drodze (czy się nie boi samochodów itp.) ale ludziom nie.

Tu się zgadzam, pewnie trzeba by było. Tyle, że pewnie byłoby jak teraz jest z lekarskimi, jak nie ten lekarz wypisze to inny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakiś ponad rok temu też byłem na takim czymś, tyle że w Szczecinie.

> Moje wrażenia były inne - nie uważam tego za czas stracony bo

> dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Szczególnie właśnie od

> psychologa transportu drogowego (czy ruchu drogowego, nie

> pamiętam dokładnie). Nawet powiem, że więcej wyniosłem ze

> spotkania z nim niż z policjantem. [...]

Aaa, pewnie kurs mieliście droższy to i psycholog z prawdziwego zdarzenia zlosnik.gif

Ja od pani psycholog dowiedziałem się jednej ciekawej rzeczy. Mianowicie jak

w przedostatnim rzędzie siedzi trzech łepków i gada przeszkadzając to jak się

powie 'głośniej proszę' to przestają.

Tak poważnie to jak widać wszystko zależy od ludzi. Jedni są z praktyką, inni

przeczytali parę książek o psychologii a samochód widzieli tylko w clipartach

bo trzeba było wkleić do prezentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I duch też nie czuje się zbyt bezpiecznie

> Ej, ale pojeżdżasz 5 km/h i pukasz lekko zderzakiem w zderzak.

Za duże ryzyko, możesz dostać grzywnę z ustawy o ochronie praw zwierząt.

Bo im kogut spadnie i się potłucze i już masz przejegrane zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za duże ryzyko, możesz dostać grzywnę z ustawy o ochronie praw

> zwierząt.

> Bo im kogut spadnie i się potłucze i już masz przejegrane

Czuję się conajmniej osaczony.

"Dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie"

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aaa, pewnie kurs mieliście droższy to i psycholog z prawdziwego

> zdarzenia

Wiesz, facetowi naprawdę zależało, starał się, do tego widać było, że zna się na rzeczy, robił to dobrze, by przygotowany i miał doświadczenie. Na koniec nawet zostawił nam swoje namiary gdybyśmy mieli jakieś pytania, niejasności lub czegoś potrzebowali.

Wszystko zależy od podejścia - nie wszystko da się na siłę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, facetowi naprawdę zależało, starał się, do tego widać było, że

> zna się na rzeczy, robił to dobrze, by przygotowany i miał

> doświadczenie. Na koniec nawet zostawił nam swoje namiary

> gdybyśmy mieli jakieś pytania, niejasności lub czegoś

> potrzebowali.

> Wszystko zależy od podejścia - nie wszystko da się na siłę.

Czyli jeden miał zmienić podejście kierowców a drugi (druga) miała prezentację

do pokazania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czuję się conajmniej osaczony.

> "Dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie"

I na tym z grubsza do dziś polega cały polski system prawny. A jak ma wyglądać, skoro budują go ludzie, którzy dorastali w systemie socjalistycznym i w nim zdobywali doświadczenie zawodowe? Gdzie się niby mieli nauczyć zachodnich rozwiązań prawnych? O doświadczeniu obecnego minstra to nawet nie ma co mówić, bo według zachodnich standardów on dopiero raczkuje w zawodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli jeden miał zmienić podejście kierowców a drugi (druga) miała

> prezentację

> do pokazania.

A co jest łatwiejsze? Raz zrobić prezentację, zebrać trochę materiałów i zrobić "wykład" taki sam co tydzień, czy starać sią za każdym razem?

A może chodziło o kompetencje?

Nie wiem, na różnych ludzi się trafia, wszędzie są tacy i tacy. Ja akurat trafiłem na takie psychologa i jestem zadowolony, bo dał do myślenia. Policjant też się starał, ale efektu takiego już nie było, choć z tego co widzę to on też lepiej od tamtego...

Tyle, że u nas jest (było) jeden taki kurs w miesiącu... Może w u was poszli na masówkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co jest łatwiejsze? Raz zrobić prezentację, zebrać trochę

> materiałów i zrobić "wykład" taki sam co tydzień, czy starać sią

> za każdym razem?

> A może chodziło o kompetencje?

Myślę, że może chodzić o obie rzeczy na raz. Z tym, że jest to moje subiektywne

wrażenie jako zwykłego uczestnika. Nie bardzo czuję się na siłach obiektywnie

oceniać kompetencje psychologa. Nie znam się po prostu.

> Tyle, że u nas jest (było) jeden taki kurs w miesiącu... Może w u was

> poszli na masówkę?

Wiesz, w końcu my mamy numery na tablicach zaczynające się literką W zlosnik.gif

To jeszcze jedno na temat literki W (może nie podpadnę za bardzo). Ktoś

z uczestników kursu powiedział, że prędkość prędkością ale na czerwonych

to u nas (w Warszawie) się nie przejeżdża. Pan Pasieczny powiedział na to,

że jak w 3mieście zamontowali jedną 'red-light-camera' to w następnym

miesiącu do jego WRD (do Warszawy) przyszło 1600 zdjęć*. Oczywiście

nie podał ile było innych, lokalnych oraz z innych województw ale może nie

miał danych.

* Chodzi o sfotografowane daleko od domu auta z tablicami na W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ktoś

> z uczestników kursu powiedział, że prędkość prędkością ale na

> czerwonych

> to u nas (w Warszawie) się nie przejeżdża. Pan Pasieczny powiedział

> na to,

> że jak w 3mieście zamontowali jedną 'red-light-camera' to w następnym

> miesiącu do jego WRD (do Warszawy) przyszło 1600 zdjęć*. Oczywiście

> nie podał ile było innych, lokalnych oraz z innych województw ale

> może nie

> miał danych.

> * Chodzi o sfotografowane daleko od domu auta z tablicami na W.

Tylko że po pierwsze nie ma tej drugiej części danych, po drugie numery zaczynające się na Wx mają także rózni lokalni przedstawiciele a po trzecie to głośno było kiedyś w 3mieście o tym że na tym skrzyżowaniu razem z kamerą bardzo skrócili zółte światło - ot tak żeby więcej nałapać - praktycznie nie sposób było przejechać na żółtym ani się zatrzymać w czasie gdy się ono świeciło.. Ot taka ciekawostka i przykład na kasowanie ludzi...

Pozdrawiam

Ł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko że po pierwsze nie ma tej drugiej części danych, po drugie

> numery zaczynające się na Wx mają także rózni lokalni

> przedstawiciele a po trzecie to głośno było kiedyś w 3mieście o

> tym że na tym skrzyżowaniu razem z kamerą bardzo skrócili zółte

> światło - ot tak żeby więcej nałapać - praktycznie nie sposób

> było przejechać na żółtym ani się zatrzymać w czasie gdy się ono

> świeciło.. Ot taka ciekawostka i przykład na kasowanie ludzi...

To że brak jest odniesienia do reszty (chociażby sumarycznej ilości zdjęć)

to jasne. To, że sporo jest aut lokalnie jeżdżących z tablicami na W to też

jestem świadom. O tym krótkim żółtym to nie wiedziałem.

Proszę jak łatwo jest powiedzieć pół-prawdę żeby zrobić wrażenie. zlosnik.gif

Z drugiej strony na to krótkie żółte łapali się pewnie tak samo lokalni jak i przyjezdni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A orientujesz się może z tym zaświadczeniem z kursu muszę gdzieś

> pojechać i te punkty 'skasować' czy jest to robione automatycznie a

> zaświadczenie mogę sobie w ramki oprawić?

Sam sobie odpowiem bo już się dowiedziałem a może się komuś przyda.

Kwitek jest dla mnie do powieszenia na ścianie. Oni sami informują komendę

żeby odpisała mi 6 punktów.

I jeszcze jedno mi się przypomniało. Podobno policjanci w WRD starają się

załatwić, żeby tych punktów można było odpisywać więcej niż 6 na pół roku.

Ciekawe... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To że brak jest odniesienia do reszty (chociażby sumarycznej ilości

> zdjęć)

> to jasne. To, że sporo jest aut lokalnie jeżdżących z tablicami na W

> to też

> jestem świadom. O tym krótkim żółtym to nie wiedziałem.

> Proszę jak łatwo jest powiedzieć pół-prawdę żeby zrobić wrażenie.

> Z drugiej strony na to krótkie żółte łapali się pewnie tak samo

> lokalni jak i przyjezdni.

Ano dokładnie, podobnie zreszą jak z większością propagandy policyjnej - połowa informacji ale wrażenie robi..

A co do światła to znajomi z 3miasta bardzo to przeklinali bo oni jeszcze bardziej niz przyjezdni się łapali na to - przyzwyczajeni do dłuższego...

Ł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co do światła to znajomi z 3miasta bardzo to przeklinali bo oni

> jeszcze bardziej niz przyjezdni się łapali na to -

> przyzwyczajeni do dłuższego...

I do tego jeżdżący (załóżmy) codziennie a nie przejazdem do i z Władysławowa zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.