Skocz do zawartości

Szkoda całkowita a nowa ustawa o recyclingu pojazdów.


maras77

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Właśnie walczę z PZU o kasę, jak zwykle.

Próbują zrobic mnie na szkodę całkowitą, wypłacić jakiś ochłap i zostawić wrak.

Ale dla mnie ten wrak ma wartość dokładnie 0 zł, ze względu na nową ustawę o recyclingu, która zabrania osobom nieuprawnionym obrotu, demontażu odpadami samochodowymi ( a odparem pojazd wg tej ustawy staje się, jeśłi nie nadaje się do użytku) pod karą grzywny.

Oto kilka jej zapisów tejże ustawy:

Art. 3. Ilekroć w ustawie jest mowa o:

6) pojeździe wycofanym z eksploatacji - rozumie się przez to pojazd stanowiący odpad w rozumieniu przepisów o odpadach;

Art. 48. Kto wbrew przepisowi art. 18 nie przekazuje pojazdu wycofanego z eksploatacji do przedsiębiorcy prowadzącego stację demontażu lub przedsiębiorcy prowadzącego punkt zbierania pojazdów, podlega karze grzywny.

Art. 50. Kto poza stacją demontażu dokonuje:

1) usunięcia z pojazdów wycofanych z eksploatacji elementów lub substancji niebezpiecznych, w tym płynów,

2) wymontowania z pojazdów wycofanych z eksploatacji przedmiotów wyposażenia lub części nadających się do ponownego użycia,

3) wymontowania z pojazdów wycofanych z eksploatacji elementów nadających się do odzysku lub recyklingu

- podlega karze grzywny.

Oraz zapis z ustawy o odpadach:

Art. 3. 1. Odpady oznaczają każdą substancję lub przedmiot należący do jednej z kategorii, określonych w załączniku nr 1 do ustawy, których posiadacz pozbywa się, zamierza pozbyć się lub do ich pozbycia się jest obowiązany.

Na tle powyższych zapisów chciałbym rozważyć kwestię szkody całkowitej, wartości pozostałości, możliwości odzyskania tej wartości i poznać opinię szanownego forum na temat tych rozważań. Dotyczy to sytuacji gdy rozmiar uszkodzeń jest na tyle poważny, że auta nie da się naprawić i bezpiecznie z niego korzystać a poszkodowany chce odzyskać jego pełną wartość.

A właśnie ubezpieczyciel stwierdził, że naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona.

Jak wszystkim wiadomo szkoda całkowita powstaje wtedy kiedy koszt naprawy pojazdu przewyższa jego wartość (OC) i jest na naprawa ekonomicznie nieuzasadniona. Właściciel takiego pojazdu dostaje odszkodowanie w kwocie wartości auta pomniejszonej o teoretyczną wartość pozostałości.

Stan jest taki: mamy wrak pojazdu, nie możemy korzystać z swojego samochodu, ale musimy płacić za niego OC, i w jakiś sposób go zabezpieczyć, przecież nie zostawimy rozbitego auta na ulicy. Aby nie zostać posądzonym o powiększanie rozmiaru szkody (składki OC, koszty przechowywania),musimy pozbyć się pojazdu i wyrejestrować go, stał się on odpadem. Nie możemy go sami rozbierać na części bo grzywna ART. 50. Przekazać go mamy obowiązek do stacji demontażu i to kompletny( niestety nie dostaniemy za niego ani złotówki) bo za braki w wadze też są opłaty:

4. Za pojazd kompletny uważa się pojazd, który zawiera wszystkie istotne elementy i jego masa jest nie mniejsza niż 90 % masy pojazdu.

5. W przypadku przyjmowania od właściciela niekompletnego pojazdu wycofanego z eksploatacji opłata, o której mowa w ust. 2, nie może przekraczać wysokości 10 zł za 1 kg brakującej masy pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Próbują zrobic mnie na szkodę całkowitą, wypłacić jakiś ochłap i

> zostawić wrak.

Przerabialem to bardzo niedawno, bo w listopadzie. Wiec odbylo sie to tak, ze samochod pojechal na parking policyjny. Nastepnego dnia przyjechal facet z ubezpieczenia, zobaczyl pojazd i stwierdzil szkode calkowita. 2 dni pozniej ubezpieczenie przyzlalo mi emailem wycene. Nie zgodzilem sie, bo nie brala pod uwage pewnych elementow wyposazenia. Poprawili wycene tego samego dnia i na ta nowa sie zgodzilem. Po nastepnych dwoch dniach dostalem kase - mniej-wiecej dwa razy tyle ile bym dostal probujac sprzedac samochod przed wypadkiem samemu. Aha - przyslali mi tez tablice rejestracyjna na pamiatke - wisi w garazu smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przerabialem to bardzo niedawno, bo w listopadzie. Wiec odbylo sie to

> tak, ze samochod pojechal na parking policyjny. Nastepnego dnia

> przyjechal facet z ubezpieczenia, zobaczyl pojazd i stwierdzil

> szkode calkowita. 2 dni pozniej ubezpieczenie przyzlalo mi

> emailem wycene. Nie zgodzilem sie, bo nie brala pod uwage

> pewnych elementow wyposazenia. Poprawili wycene tego samego dnia

> i na ta nowa sie zgodzilem. Po nastepnych dwoch dniach dostalem

> kase - mniej-wiecej dwa razy tyle ile bym dostal probujac

> sprzedac samochod przed wypadkiem samemu. Aha - przyslali mi tez

> tablice rejestracyjna na pamiatke - wisi w garazu

A wrak musiałeś sam opchnąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szkoda tylko, że nie w polsce takie cuda, panie.. :/

w PZU PODOBNO ... tylko słyszałem że jest taka możliwośc że jak przekażesz auto do stacji demontażu to dostajesz 100 % odszkodowania ...

koleś twierdził że tak zrobił nie znam przepisów na poparcie ..

oczywiście dotyczy szkody likwidowanej przez OC .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Marek, jak ty pięknie opowiadasz - a czy to w Polsce było na pewno?

Na 100% nie w PL, ale chcialem tylko poinformowac jak to wyglada w innym kraju i czego zadac od ubezpieczenia w PL - w koncu standardy obslugi klienta powinny byc takie same na calym swiecie. Co ma biedny klient zrobic z wrakiem? W koncu samochod byl ubezpieczony i jak szkoda jest calkowita, to ubezpieczenie powinno oddac cala kwote a nie czesc + wrak. Moze za kluczyki, ktore sa zupelnie dobre tez powinni potracic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przerabialem to bardzo niedawno, bo w listopadzie. Wiec odbylo sie to

> tak, ze samochod pojechal na parking policyjny. Nastepnego dnia

> przyjechal facet z ubezpieczenia, zobaczyl pojazd i stwierdzil

> szkode calkowita. 2 dni pozniej ubezpieczenie przyzlalo mi

> emailem wycene. Nie zgodzilem sie, bo nie brala pod uwage

> pewnych elementow wyposazenia. Poprawili wycene tego samego dnia

> i na ta nowa sie zgodzilem. Po nastepnych dwoch dniach dostalem

> kase - mniej-wiecej dwa razy tyle ile bym dostal probujac

> sprzedac samochod przed wypadkiem samemu. Aha - przyslali mi tez

> tablice rejestracyjna na pamiatke - wisi w garazu

dodaj jeszcze że w USA... smirk.gif

twój wątek nic nie wnosi do tematu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na 100% nie w PL, ale chcialem tylko poinformowac jak to wyglada w

> innym kraju i czego zadac od ubezpieczenia w PL - w koncu

> standardy obslugi klienta powinny byc takie same na calym

> swiecie. Co ma biedny klient zrobic z wrakiem? W koncu samochod

> byl ubezpieczony i jak szkoda jest calkowita, to ubezpieczenie

> powinno oddac cala kwote a nie czesc + wrak. Moze za kluczyki,

> ktore sa zupelnie dobre tez powinni potracic?

Marku, czy Ty naprawdę nie rozumiesz, jak bardzo wkurzasz ludzi takimi postami?

Ktoś zadaje pytanie o coś tam na PC, a Ty odpowiadasz, że na Mac'u to śmiga. Człowiek buja się z polskim ubezpieczycielem, a Ty opisujesz jak to kulturalnie załatwia się w Stanach. Great, but who cares? sciana.gif

Jest to niemerytoryczne i trollowate. Z AK korzystają na ogół ludzie inteligentni, których horyzonty sięgają poza granice Polski i wiedzą, "jak to się robi" gdzie indziej tudzież jak to się robić powinny. Więc nawet waloru informacyjnego za bardzo tu nie ma.

Potraktuj to jako przyjacielską uwagę, absolutnie nie mam zamiaru obrażać Cię, zakazywać Ci pisać na AK czy coś podobnego. Po prostu proszę, żebyś się zastanowił.

Do moderatorów - nie mam zamiaru tutaj rozwijać tego wątku wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wink.gif> w PZU PODOBNO ... tylko słyszałem że jest taka możliwośc że jak

> przekażesz auto do stacji demontażu to dostajesz 100 %

> odszkodowania ...

> koleś twierdził że tak zrobił nie znam przepisów na poparcie ..

> oczywiście dotyczy szkody likwidowanej przez OC .

Ja słyszałem o podobnym przypadku :ubezpieczenie wyceniło wrak na 5000 (przykładowo), właściciel oddał auto na złom i dostał fakturę na 1000 PLN (bo tyle było warte), zaniósł rachunek do ubezpieczyciela i zwrócili mu różnicę.

Nie wiem tylko czy to nie jedna z "urban legends"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w PZU PODOBNO ... tylko słyszałem że jest taka możliwośc że jak

> przekażesz auto do stacji demontażu to dostajesz 100 %

> odszkodowania ...

> koleś twierdził że tak zrobił nie znam przepisów na poparcie ..

> oczywiście dotyczy szkody likwidowanej przez OC .

Miałem właśnie taki przypadek, właśnie w PZU.

Kasę odzyskałem po 1.5 roku biegania po sądach i dwóch ekspertyzach

dot. wartości pozostałości. "Po ludzku" PZU twierdziło, że wrak ma wartość

i mam sobie go sprzedać, w jaki sposób, to już ich nie obchodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.