Skocz do zawartości

Niepokojące zużycie paliwa


Majkiel

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe jak kolega "matematyk" wyglada w aucie jadac w korku? Jedno oko w przod, drugie na kalkulator. Jedna reka liczy kase w portfelu, druga stuka na kalkulatorze. A nie daj Boże pomyli sie i po oproznieniu baku okaze sie, ze w obliczeniach jest blad.... Miesiac sprawdzania notatek z ostatniego tankowania i przesledzenie calej drogi wraz z predkosciami na poszczegolnych odcinkach i temperaturze powietrza w Gwatemali murowane...

To prawda, ze pasja nakreca czlowieka, ale to nazwalbym (bez obrazy) zboczeniem zeby.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To co napisaleś jest w dużej cześci prawdą(niestety tylko teoretyczną

> i uniwersalną-o czym mialem nieprzyjemność się przekonać podczas

[...]

> Na te fałszywe powietrze komputer od wtrysku może sie rozstroić i zle

> od tego działać.Jak auto ma wtrysk to też oglądając świece można

> ocenić czy jest podawana własciwa ilość paliwa.

Ludzie!!! tnijcie cytaty chaja.gifrant.gif

Dotyczy to także Ciebie. rant.gif

A teraz do rzeczy - to co napisałem nie wzięło się tylko z książek, nie jest to wiedza jak to nazwałeś teoretyczna, jeżdżę różnymi samochodami już prawie 20 lat, w tym samochodem z wtryskiem tylko ostatnie 4. Wcześniej były tylko gaźnikowce i jak na użytkownika samochodu za komuny i w początkowych latach naszej nowej rzeczywistości musiałem sobie radzić sam - łącznie z tym żeby ograniczyć apetyt maszynki na paliwo, które w początkach mojej przygody z motoryzacją było na kartki.

Piszesz o walce z fałszywym powietrzem, jest to jedna z podstawowych dolegliwości prawidłowego działania gaźnika, z tym że ja po odpowiednim doszczelnieniu mogłem idealnie wyregulować gaźnik i zawsze otrzymywałem spore oszczędności w ilości spalanej benzyny, nie mówiąc o tym, że mogłem obniżyć wolne obroty do granicznych 600-650 obrotów (200 poniżej normy) nie tracąc nic ze stabilności pracy i z wigoru silnika w całym zakresie obrotów, przy jakimkolwiek naciśnięciu pedału gazu. Przed doszczelnieniem, wiadomo - podciągało się linka gazu, dodawało ssania jako doraźne działania aby samochód nie zgasł. Co się tyczy dysz - ja nie przedmuchiwałem ich - to jest dobre działanie na awarię w trasie lub taki szybki błyskawiczny remoncik, jeżeli podejrzewałem złe działanie to wymieniałem. Po drugie jeżeli ktoś chce oszczędzać to zawsze może wymienić na dyszę o znacznie mniejszym otworze (numer zawsze wybity jest z boku dyszy) - samochód jest troszkę bardziej mułowaty, ale idealny na jazdę typu emeryt style, a oszczędności ją bardzo duże, pod warunkiem idealnego działania pozostałych elementów gaźnika, zwłaszcza poziomu paliwa , dyszy składu mieszanki, dyszy odpowiedzialnej za tworzenie aerozolu, no i dyszy wolnych obrotów. Aby mieć to pod kontrolą miałem nawet specjalną regulowaną dyszę wolnych obrotów.

Nie prowadziłem aż tak dokładnych jak Ty tak zapisów i obliczeń, dla mnie jazda zawsze była od tankowania pod korek do tankowania - zapisie stanu licznika i ilości zatankowanej benzyny i stąd wiedziałem ile przejeżdżam na jednym baku i jakie jest spalanie na 100km, bez względu na temperaturę, warunki, trasę, trzaskanie drzwiami. średnia po przejechani ileś tam tysięcy kilometrów zawsze wychodziła w okolicach wartości teoretycznych podawanych przez producenta. I to wystarczy, tak jak każdemu przeciętnemu użytkownikowi. Jak spalanie mi wyraźnie wzrastało to oznaczało problem, który trzeba było odnaleźć i wyeliminować, aby wrócić do normy spalania. I niestety nie były to problemy związane z warunkami czy temperaturą, ale zawsze mechaniczne - albo związane z oporami, albo ustawieniami.

Podziwiam Twoja cierpliwość, co do notowania i liczenia. Ja tego bym nie zrobił, aż tak nie centusiuję , zarówno mnie jak i większości tutaj piszących wystarczy średnia spalania od tankowania do tankowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja chcę żeby każdy kto będzie mogł ustalił normę na ilość spalanej

> benzyny/100km dla swojego samochodu.Jak to zrobić napiszę

> jutro.Normę tę ma każdy kierowca zawodowy pracujący w większej

> firmie.Gdy kierowany przez niego samochód spali powyżej normy to

> księgowi to uznają za kradzież paliwa przez kierowcę ,liczą ile

> złotych te paliwo kosztowało i zabierają tyle przy wypłacie.

hmm.gif Jeżdżę i służbowym i prywatnym jako służbowym, jakoś nigdy księgowi nie czepili się normy spalania, jest jedna stawka zależna od typu samochodu i przedziału w jakiej mieści się ze swoja pojemnością. Stawka ta jest mnożona wg wskazań licznika i taki jest mi wypłacany koszt podróży, czy tez wliczany do kosztów utrzymania samochodu służbowego. Pierwszy raz w nowoczesnej Polsce słyszę o czymś takim dla samochodów osobowych - choć mogę wiele jeszcze nie wiedzieć hmm.gifold.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Norma spalania na miasto używana przez firmy to norma podawana w

> katalogach powiększona o 20 procent.Według tej normy samochód

[...]

> silnikiem.Dla mojego uno norma dla temperatury 0 stopni

> cels.:4,8L/100km+0,25L na każde rozpoczęcie jazdy.Oznacza to

> np.:260km przejechane=12,48L spalone(dla gorącego silnika)+ 40

> rozpoczętych jazd pomnożone przez 0,25L na rozruch=10L. Suma

> 12,48L za jazdę+10L za rozruch daje spalone 22,48L po

> przejechaniu 260km.(średnia 8,64L/100km). cdn.

Widzisz ja taki sam wynik otrzymam licząc tankowanie pod korek, jazda przez tydzień, od licznikowego 0 (wyzerowany licznik) do tankowania po tygodniu pod korek, średnio mam przejechane 400 km po mieście, tankuje przeważnie 31-32 litry i średnio mam 8l zimą po mieście z butem w podłodze but.gifdrive.gifuzbroj_zlo.gif (dokładnie wyliczam to ze wskazań licznika z dokładnością do 0,1km i paragonu ze stacji). Jak mi się chciało to na paragonie notowałem stan licznika i zbierałem tak przez 2-3 miesiące,

o w zeszłym roku tak robiłem przez wakacje (trasa, miasto a zwłaszcza korki w Krakowie angryfire.gifangryfire.gifsciana.gif, trasa miasto na rodzinnym śląsku, powrót -trasa, i praca, praca, praca) po trzech miesiącach średnia użytkowania bez względu na warunki jazdy wyszła 6,2l/100km - chyba dobra co? hmm.gif

Po co rozliczasz rozruchy i jazdę skoro jeździsz zawsze tak samo hmm.gif - przecież to tylko niepotrzebnie zaciemnia obraz wyliczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Włączyłem stoper,zacząłem bez spieszenia się liczyć na

> kalkulatorze,po zakończeniu liczenia bez pośpiechu(jak na jakiś

> wyścigach)wyłączyłem stoper.Stoper wskazał czas liczenia =26

> sekund.

hmm.gif Kim Ty jesteś z zawodu? Kontrolerem jakości?? czy co ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ciekawe jak kolega "matematyk" wyglada w aucie jadac w korku? Jedno

> oko w przod, drugie na kalkulator. Jedna reka liczy kase w

> portfelu, druga stuka na kalkulatorze. A nie daj Boże pomyli sie

> i po oproznieniu baku okaze sie, ze w obliczeniach jest blad....

> Miesiac sprawdzania notatek z ostatniego tankowania i

> przesledzenie calej drogi wraz z predkosciami na poszczegolnych

> odcinkach i temperaturze powietrza w Gwatemali murowane...

> To prawda, ze pasja nakreca czlowieka, ale to nazwalbym (bez obrazy)

> zboczeniem

To nie jest takie głupie, ale z tym wyliczaniem w czasie jazdy to przesada hehe.gifbiglaugh.gif .

Gdzies w tym wątku wspomniany był komputer pokładowy, przypomnę że siedzę właśnie nad takim projektem do mojego uno, będzie wyliczał i średnie prędkości i ET jak mi będzie się chciało i średnie spalanie , właściwie można dodać czujniczek temp zewnętrznej i to tez można badać - a co zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie na jedną uwagę.Poczekajcie aż skończę(2-możę 3 wpisy aby był kmpletny"program")a potem komentyjcie,krytykujcie.Tak można by to nazwać:niechcący z mojej jak i Waszej strony zrobiło sie z tego mnóstwo napisów.Zacząłem pisać 10.04.2008 a wszystko co wcześniej to"demo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pozwolę sobie na jedną uwagę.Poczekajcie aż skończę(2-możę 3 wpisy

> aby był kmpletny"program")a potem komentyjcie,krytykujcie.Tak

> można by to nazwać:niechcący z mojej jak i Waszej strony zrobiło

> sie z tego mnóstwo napisów.Zacząłem pisać 10.04.2008 a wszystko

> co wcześniej to"demo".

16 stron i demo?

Aż się boję pełnej wersji. Chyba będzie trzeba nowy kącik otworzyć. Jakieś spalaniekącik.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokończenie wpisu z dnia 10.04.2008 17:41.Otrzymana ilość spalonej benzyny na rozruch zależy od temperatury silnika ,równej temperaturze powietrza otaczającego samochód gdy długo ma wyłączony silnik i klasy lepkości oleju silnikowego.

Gdy miałem olej 10w30 to dla minus 10 stopni ilość benzyny potrzebnej do rozpoczecia jazdy to 0,35L,dla 0 stopni 0,25L,dla +25 stopni 0,15L.Dla oleju 15w40 dla 0 stopni 0,35L,dla minus 10 stopni 0,45L.W praktyce to znaczyło gdy zimą zmieniłem olej z 15w40 na 10w30 to gdy przejeżdżałem rano 3,5km spalanie się zmniejszyło o 30 procent.Praktyczny przykład z mojej trasy.Przejeżdżam 13km,gorący silnik spala 4,8/sto to daje 0,624L spalonej benzyny.Teraz dodac trzeba gdy temperatura 0 stopni jazda z domu do pracy 0,25L,jazda z pracy do sklepu 0,25L,przed sklepem samochód tak długo stał,ze nie zdążył wystygnąć =dodać 0,15L.Razem to będzie 0,624+0,25+0,25+0,15=1,27L(Jak ktoś chce to może wyliczyć sobie średnią,mi wyszło 9,80L/100,a gdy bym się nie zatrzymał by iść do sklepu to 8,64L/sto).[zatrzymanie się by pujść do sklepu zwiększyło w tym przypadku średnie spalanie o 1,16L/100km].Inne przyczyny zwiększonego spalania to wymiana oleju na o wyższej lepkości.Dostępne oleje to:20w50,20w40,15w40,10w40,5w40,0w40,5w30,0w30,0w20.

Najwięcej spali dla oleju 20w50 zwłaszcza gdy bedzie zimno na pierwszych kilku kilometrach.Kłopot pojawia się gdy chce się porównać olej z po w 30 z po w 40.Szukając na ten temat info w internecie to tak jak by wpaść w bagno,lepiej zbudować sobie małe laboratorium i samemu to sprawdzić.Ja to sprawdziłem i porównujec olej mineralny 10w30 z innymi olejami wyszło,że ten olej jest podobny do syntetyku 5w40 w użytecznym zakresie i najcześciej występujących temperatur silnika.Wpływ na podwyższenie spalania mają również dodatki do olejów.Sprzedawane są:dwusiarczek molibdenu,motorlife,militek,teflon(zakazany czacha.gif),ceramizer,miedziane nanokuleczki,doktor car spec,inne doktory,dodatki przeciwdymne itp.Dodatki przeciwdymne i inne "doktory"w mniejszym lub większym stopniu zawsze ilość spalanej benzyny zwiększają(i nie jest to prawdą to co na tych puszkach jest napisane,że spalanie zmniejszaja).Komentarze się pojawiły,że ciągle trzeba coś liczyć.Nie trzeba,jak ktoś nie chce liczyć to może zrobić sobie tabelkę np. z zaznaczonymi w poziomie temperaturami,a w pionie kilometrami(najlepiej gdyby ją obliczył i wydrukował komputer).A dla kogo to jest najbardziej potrzebne?Dla tych co rozwożą picce,przesyłki(kurierzy)i wielu innych co myślą,żę w ten sposób sobie coś zarobią.Za zawiezienie piccy dostaje ktoś nie mniej i nie wiecej tylko np.równo 6 zł.I co wtedy gdy po przejechaniu 400km po nalaniu benzyny okaże się,że więcej jest do zapłacenia niż zarobił?Ma pujść do szefa i powiedzieć:szef cofnij czas o 3 tygodnie bo samochód więcej mi spalił od wcześniej uzyskiwanego średniego spalania.A tak gdy ma ze sobą tabelke bądz kalkulator(czs liczenia na skróty to 8 sekund)szef mówi jaka ulica,jedno spojżenie na mape i już wiadomo ile km,potem zaglądnięcie do tabelki,jest 3zł i decyzja"jadę",albo gdy wyjdzie 6zł"nie jadę"i szef mówi wtedy przez telefon klientowi"tak daleko piccy nie wozimy".cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem kurierem biglaugh.gif

Mam jechać tam i tam po przesyłkę i bardzo rzadko mi sie zdarza, żebym odmówił. Za przesyłkę mam 8 zł, jakbym miał policzyć ile km mam, żeby odebrać przesyłkę, to by mi to zajęło kilka minut, przez które mógłbym być w połowie drogi. Najczęściej to jest tak, że odbieram przesyłkę i gdzieś obok mam inną do zrzucenia, to zrzucam. Na radiu mówi mi, że 2 ulice obok jest coś do odebrania i odbieram. Dziennie robie około 100 km. Czasami więcej, czasami mniej, ostatnio to jest około 70-80 km, bo jest mniej roboty. Przy moim spalaniu 10 na 100 km ostatnio frown.gif Wychodzi mi około 40 zł na paliwo, zarobie średnio 140-150 dziennie, są dni gdzie wyjdzie mi 80-100, w inne 200 i więcej. Ale po podsumowaniu miesięcznym z każdego dnia mam średnio 100 na czysto. Gdybym teraz przy wszystkich przesyłkach zliczał odległość, a przesyłek jest dziennie około 15, czyli 30 zliczeń, bo odbiór i dostawa. Na każde przeliczenie 2 minuty, to już mam godzinę dziennie na samo liczenie odległości, a dni w miesiącu pracujących niech będzie 20. To już jest 20 godzin samego liczenia. Na godzinę robie 2 przesyłki, to mam 40 przesyłek w miesiącu straty. To jest ponad 300 zł. 2 zbiorniki paliwa. 800 km. W żaden cudowny sposób nie wyliczę sobie tak, żeby o tyle więcej zaoszczędzić odmawiając odbioru, bądź dostarczenia przesyłki.

ps. pisze się pizzy, o innych błędach typu spojżenie czy pujść nie wspomnę.

Polecam słownik ortograficzny, do pisania na forach lub firefoxa, on sprawdza błędy na bieżąco i podkreśla na czerwono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> [...]

> Ludzie!!! tnijcie cytaty

> granicznych 600-650 obrotów (200 poniżej normy) nie tracąc nic

Też obniżyłem obroty, troche przypadkowo bo nie miałem obrotomierza,a teraz już mam,ale obroty pozostawiłem nie zmienione.To co Napisałeś o gażniku to taki gaznik miały chyba tylko łady(gaznik główny,rozruchowy,wolnych obrotów).Chciałem coś porobić w gazniku,nawet wcześniej zamontować szerokopasmową sonde lambda(czujnik AFR)by na wskażniku widzieć skład mieszanki i przez to widzieć efekty zmian przezemnie zrobionych w gazniku.Ale w sklepie mi powiedzieli,że z części do gaznika do uno mają tylko zaworek do pływaka.A najtaniej gdybym chcial kupić gaznik zapasowy na allegro to koszt ok 400zł i jeszcze nie ten co mam i niekompletny.Z gaznikami do maluchów i polonezów nie ma takich trudności przy zakupie części zamiennych.Do tego w ksiązce o awariach silników jak przeczytałem,że od zubożonej mieszanki wypalają sie dziury w tłoku albo przepala się uszczelka pod głowicą to z takich przeróbek zrezygnowałem.Wszystko co robiłem nie powodowało zmian w gazniku,dopiero przed paroma miesiącami coś zmieniłem i nie dla tego,żę chciałem tylko musiałem.I stała sie żecz wydawało sie że niemożliwa-to jezdzi i przy jezdzie do 30km/h zamiast 7,5 zaczoł brać ok.4,8.A zakręciłem tylko całkowicie dysze składu mieszanki i tak dla pewności wyciagnołem wtyczke z elektrozaworu wolnych obrotów.A pokrętłem minimalnego uchylenia przepustnicy wyregulowałem obroty biegu jałowego(na obrotach jałowych zasilany jest z otworu przejściowego).Pomyślaleś kiedyś,ze takie coś też można zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie-jakbys popatrzyl na moj styl jazdy do bys osiwial albo zawalu dostal biglaugh.gif

wczoraj-odpalam Bestie po 2 tygodniach stania waytogo.gif

przegazowka z marszu coby mi nie zgasl i od razu wsteczny-wyjezdzam z podworka(sprawnie dosyc uzbroj_zlo.gif)

wykrecam na ulicy,jeden i ogien-Bestia mieli i zaczyna ciagnac do przodu,pozniej 2-ka i opor,3-ka to samo bananaevil.gif

zaraz skrecam wiec redukcja na dwa i dosc szybki zakret 90stopni drive.gif

prosta ogien, 2-ka do konca,odhamowanie,skret w lewo-prosta ogien i tak jeszcze ze 2 razy(skret i jazda uzbroj_zlo.gif)

trasa jaka pokonalem to 900 metrow i wracajac do domu (po zgaszeniu samochodu na ok 2 minuty) nastepne 900 takim samym stylem biglaugh.gif

spalanie-pewnie ogromniaste(zimny silnik,gaz mocno w podlodze,czeste redukcje itp.) ale za to jaka frajda vibra.gif

aha-i to wszystko na walnietej sondzie lambda(tymczasowo odlaczonej)-wiec policz ile mnie to wynioslo,bo ciekawy jestem hmm.gif

silnik mam 1.5 i jest zepsuty wiec normalnie ma ok.10l/100km na benzynie(przy sprawnej sondzie 270635636-JUMP2.gif)

reasumujac-ile wyszlo??? cfaniaczek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> o wiele za dużo tydzień takiej jazdy i za kasę którą wydasz na

> paliwo kupiłbyś nowego uno-wolno-lota 1.0 fire

wiem ale tak nie jezdze tak caly czas tylko jak mnie najdzie uzbroj_zlo.gif

tylko zastanawiam mnie teraz jakie przy tych danych wyjdzie koledze Tolonu (za uja nie wiem jak odmienic unolot od tylu czytane niewiem.gif) spalanie,bo ja tego nigdy dokladnie nie liczylem(gdzies tak ze 30-35l mniej wiecej,bo normalnie teraz Bestia ma kolo 20-stu hmm.gif) i jestem ciekaw ile tak naprawde mnie te 1.8 km kosztowalo cfaniaczek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiem ale tak nie jezdze tak caly czas tylko jak mnie najdzie

> tylko zastanawiam mnie teraz jakie przy tych danych wyjdzie koledze

> Tolonu (za uja nie wiem jak odmienic unolot od tylu czytane )

> spalanie,bo ja tego nigdy dokladnie nie liczylem(gdzies tak ze

> 30-35l mniej wiecej,bo normalnie teraz Bestia ma kolo 20-stu )

> i jestem ciekaw ile tak naprawde mnie te 1.8 km kosztowalo

Ile spali to dopiero by jakiś komputerek pokazał.Próbowałem takiej jazdy i gdy zbyt dużo się nie naciska na hamulec to nawet gdy silnik jest zimny może tylko 10l/sto spalić.A przy delikatnej jezdzie 30L/sto.No ale trzeba jezdzić delikatnie bo silnik się od tego szybko nie zepsuje i przejedzie bez remontu nawet300kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kim Ty jesteś z zawodu? Kontrolerem jakości?? czy co ??

Miedzyinnymi jestem magazynierem i czesto na kalkulatorze liczę towar(dodawanie ile przyszło,odejmowanie ile poszło i porównanie ile jest według dokumentów z tym ile jest na regale).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie prowadziłem aż tak dokładnych jak Ty tak zapisów i obliczeń,

Zapisy robiłem dopiero po uzyskaniu powtażalności:drogi,warunków ruchu,stylu jazdy,ilości spalonej benzyny.Z prawie trzech lat uzbierało się kilkanaście kartek A5.To co mogłem zapamiętać to zapamiętywałem,przedewszystkim to co powoduje powiększenie spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżdżę i służbowym i prywatnym jako służbowym, jakoś nigdy księgowi

Jeden przykład:firma-każdy polak ją zna i co miesiąc dostaje od nich rachunek do zapłacenia.Znajomy u nich pracuje,jezdzi ich fiatem cc .Zrobiła mu się dziura w rurce co łączy wlew paliwa z bakiem.Jak stał samochód i miał mało paliwa w baku to nie wyciekało.Ale on rano tankował,przez dzień jezdził i rano nastepnego dnia znowu tankował.Po kolejnym tankowaniu zauważył,że więcej spalił,pojechał do firmowego warsztatu-nic nie znalezli.Po kilku miesiącach sam znalazł gdzie uciekało paliwo,w firmowym warsztacie to naprawili.Po kilku miesiącach ksiegowi wyliczyli ile więcej pieniędzy poszło w jego samochodzie na benzyne i tyle mu odjeli od wypłaty.(400zł).

Gdyby miał zamontowany komputerek mierzący spalanie i porownał jego wskazanie ile benzyny "przez niego przeleciało"z ilościa benzyny jaką wlał do pełna to odrazu po jednym tankowaniu do pełna by wiedział że coś jest zepsute i gdzie tego szukać.W dieslach tej samej firmy zamontowali liczniki wskazujące ilość paliwa jaka wleciała do cylindrów(koszt ok 1,8tys.zl)i skończył się problem z zadużym spalaniem-firme interesuje tylko to ile pokazał licznik,a nie to ile przejechal dzwig i ile przepracował godzin.Moja pierwsza praca.Dostałem zuka,dyrektor kazał uruchomić silnik by przez 8godzin silnik popracował na 3tys.obrotach stojąc na parkingu aby się dotarł po szlifie cylindrów.Następnego dnia jak wruciłem po przejechaniu kilkunastu kilometrów i powiedziałem,że konczy sie benzyna twierdził,że to niemozliwe bo poprzedniego dnia rano sam z kanistra nalał do pełna.Jak mu powiedziałem,ze tyle mógl spalić bo przecież 8godzin silnik był włączony gdy stał na parkingu poprzedniego dnia.A on na to"jak samochód nie jedzie to nie pali,no co najwyżej tylko tak mało że nie trzeba tego liczyć".I cene brakującej benzyny podzielił przez 10 i o otrzymaną kwote obniżyl mi wypłate. frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[offtop]

jezusicku to w ktorym obozie pracujecie? gdyby ktos mi wyskoczyl z tekstem ze obetnie mi wyplate bo pekla jakas rurka a w warsztacie tego nie zauwazyli to bym go wysmial i od razu sie zwolnil. to samo tyczy sie historii z zukiem...

[/offtop]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokańczenie z dna 11.04.2008 23:50 cześć3-ostatnia.Brzydka droga-śnieg,błoto,kałuże ma wpływ na zwiększenie spalania dla gorącego silnika.Jazda w koleinie zalaną wodą podniesie spalanie o 0,6L/sto.Mocno zwiększa spalanie stanie w korku,a jeszcze bardziej zwiększa spalanie gdy podczas stania na obrotach biegu jałowego silnik więcej spala litrów/godzine pracy niż powinien.Wpływ na spalanie podwyższone na obrotach jałowych ma podwyższona prędkość obrotowa spowodowana tym,że np.podczas nie naciskania na pedał gazu spręzyna nie ma wystarczajacej siły by do końca cofnąć przepustnicę,albo nieprawidłowe jest działanie silnika krokowego.Samochody z wtryskiem mają jeszcze tą właściwość,że po zamuleniu świec sobie zwiększają spalanie z ok 0,7 do 0,9 L/h.Wymiana świec na nowe w samochodzie z wtryskiem też może powodować zwiększenie spalania gdy po wymianie się nie zrobi adaptacji przepustnicy.Przykłady z mojego uno pokazujące jaki wpływ na spalanie średnie miało jeżdżenie w korkach(rozpoczecie jazd po rozgrzaniu silnika-zimny silnik nie miał wpływu na podwyższenie spalania,za każdym razem przejeżdżałem ok.80km) i jak te spalanie średnie potrafiły zwiekszyć podwyższone obroty biegu jałowego.Jazda po mieście bez korków zatrzymywanie się na każdym skrzyżowaniu-3,8L/sto gdy na obr.jałowych spala 0,4L/h. ; 4,8L/sto gdy na jałowych 0,7L/h;5,8L/sto gdy na jałowych 1,2L/h.Jazda gdy są korki:dla 0,4L/h-6,1L/sto,dla 0,7L/h-8,8L/sto,dla 1,1L/h-12,1L/sto.Spalał w korkach zamiast 8,8/sto 12,1/sto tylko dla tego,że obroty biegu jałowego były podwyższone z powodu nie cofającej się przepustnicy i zamiast ok.750obr/min.miał 1100obr./min.Teraz gdy mam obrotomierz to to widzę i gdy po zatrzymaniu są za wysokie to parę razy nadusze i szybko puszcze pedał gazu i obroy są właściwe.Porównałem uno 1,0 z gaznikiem z nissanem sunny 1,6Lna wielopunktowym wtrysku bo mnie dziwiło dlaczego na rozruch potrzebuje 2,5 razy mniej benzyny(8,5L/sto+0,1L na rozruch).Jak uruchomił silnik i spojżałem na jego obrotomierz to zobaczyłem że silnik natychmiast po uruchomieniu wskakuje na 1000obr/min i tak cały czas trzyma,po nagrzaniu zmniejsza obroty do 800/min.A w uno po uruchomieniu wskakuje na 2500/min na chwile ,potem zchodzi do 2000/min i zostaje na nich troche dłuzej potem obniża do 1500/min i zostaje na nich najdłużej,I to chyba przez te wyższe obroty wiecej spala na pierwszych kilku kilometrach. Koniec. 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jestem kurierem

Trafił ci się dobry region.Choć po zapłaceniu zus,podatek,ubezpieczenie oc by uzbierać pieniądze na kupno nowego mercedesa sprintera to by trzeba 5 razy więcej zarobić wink.gif

Ps.firefox będę używał jak nauczę się komp.używać,na razie będę musiał poszukać słownika frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trafił ci się dobry region.Choć po zapłaceniu

> zus,podatek,ubezpieczenie oc by uzbierać pieniądze na kupno

> nowego mercedesa sprintera to by trzeba 5 razy więcej zarobić

> Ps.firefox będę używał jak nauczę się komp.używać,na razie będę

> musiał poszukać słownika

Zus 300 zł, podatek jakoś zawsze wychodzi na 0 wpysk.gif

Z vatem też już powoli zaczynam jakoś kombinować hmm.gif

OC to raz na rok 500 zł.

Największe koszty to paliwo. To spalanie 10 na 100 daje się mocno odczuć. Szczególnie, że rok temu palił 6-7 w mieście.

Jestem tym spalaniem taki zły, że naszykowałem się na kupno samochodu. Seata Ibize 2 fl, ale chyba jednak wydam trochę więcej i kupię Leona 1,9 TDI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po co rozliczasz rozruchy i jazdę skoro jeździsz zawsze tak samo -

> przecież to tylko niepotrzebnie zaciemnia obraz wyliczeń.

Po zmniejszeniu dwukrotnym przejeżdżanej odległości samochód 2 razy mniej nie spali,bo spalanie średnie się zwiększy.I właśnie żeby się uwolnić od tych zmian średniego spalania zależnych od przejeżdżanej odległości liczę ilość rozpoczętych jazd.Zauważ,że licząc średnią z 400km i za każdym razem przejeżdżając tą odległość innymi drogami nigdy nie ma pewności czy zmiana średniego spalania wystąpiła z powodu niesprawności jakiegoś elementu czy ze zmiany średnio przejeżdżanej odległości.

"> użytkowania bez względu na warunki jazdy wyszła 6,2l/100km -

> chyba dobra co? "Podobno silniki o większej pojemności są oszczędniejsze w pewnych sytuacjach drogowych od silników o mniejszej pojemności.Gdy byś dodal do średniego spalania jaka średnio by to uzyskać była przejeżdżana droga(podzielić przejechaną odległość przez ilość rozpoczętych jazd)wtedy bym wiedział czy moje uno spaliło by mniej albo więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zus 300 zł, to jakiś ulgowy no w1997r o ile dobrze pamietam chcieli ryczałt 760zł,razem z podatkiem to wychodziło zależnie kto jak sobie namieszał 900-1200zł.(co mieśiąc oczywiście,w urlop też mad.gif).

TDI to ja się troche boje z powodu psującej się turbiny,pompowtrysków jak są,albo jak jest najnowszy to sławnego ze swej wysokiej ceny i łatwości psucia się commonrail.Bezpieczniej to mieć stary TDI z pompą rozdzielaczową,a gdy by jeszcze nie miał turbiny to by to by się nie miało co psuć wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdzies w tym wątku wspomniany był komputer pokładowy,

Montowałem obrotomierz diodowy co dzień 1h przez 10 dni(na początku tylko oglądałem).Do wlutowania było jakieś 70 elementów.Do końca nie miałem pewności czy bedzie działał,ale zadziałał.Komputer jednoukładowy ma chyba ten sam(atmela).Miałem obawy,że popsuje się w momencie dotknięcia od ładunków elektrostatycznych.Firma u której to kupiłem(AVT) ma poza zestawami do montażu same zaprogramowane układy scalone za cene 10zł+koszty wysyłki i to mi poprawiło chumor bo cena tego nie jest duża.Ten komputerek chyba dużo łatwiej zmontować bo ma dużo mniej elementów.Na jego forum(nestor) jak się poczyta to wydaje się że to prościzna.Bedę próbował najpierw "orzenić"przepływomierz od wartburga z licznikiem rowerowym,a jak mi się uda to też ten komp.sobie kupiem. smile.gifPs.zasilanie cewki(do wytważania iskry na świecach)nie jest w uno1,0L zabezpieczone bezpiecznikiem.Jedno zwarcie i... mad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> TDI to ja się troche boje z powodu psującej się turbiny,pompowtrysków

> jak są,albo jak jest najnowszy to sławnego ze swej wysokiej ceny

> i łatwości psucia się commonrail.Bezpieczniej to mieć stary TDI

> z pompą rozdzielaczową,a gdy by jeszcze nie miał turbiny to by

> to by się nie miało co psuć

2 pierwsze lata Zus około 300 zł.

Co do TDI to nastawiłem się na silnik Volkswagena 1,9 który z tego co czytałem jest nie do zajechania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 2 pierwsze lata Zus około 300 zł.

> Co do TDI to nastawiłem się na silnik Volkswagena 1,9 który z tego co

> czytałem jest nie do zajechania.

Podobno nie do zajechania jest 1Y bez turbiny hmm.gif Kilku znajomych miało takie silniki albo też 1Z czyli starsze TDI i jakoś też sobie chwalili je za dobre osiągi i właściwie niewielka awaryjność hmm.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.