artipb Napisano 29 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2020 Pacjentem jest Clio III 2010 r., ale z punktu widzenia metodologicznego temat wykracza poza frańcowate auta. Uwaga - jak kupiłem rok temu, lewy odpływ podszybia był niedrożny i po deszczu stało jeziorko wokół kolumny McPhersona, udrożniłem, wyczyściłem, teraz i lewa i prawa strona ok. Od zeszłego tygodnia autko się na mnie boczy. Jakieś 4-5 dni temu wyjeżdżam z suchego garażu, auto na pewno nie z wilgoci, na zewnątrz kropki deszczu w tempie 1 na szybę co pół minuty, więc tyle, co nic. Jadę 500 metrów, przecieram z raz szybę, na postoju pod sklepem włączam spryskiwacz ( wycieraczki normalnie robią 3 cykle po użyciu na postoju, a jeśli w trakcie jazdy - za dwie-trzy sekundy czwarty cykl osuszający) i wycieraczki pod koniec trzeciego cyklu zatrzymują się w połowie szyby - ani w lewo, ani w prawo. Próbuję machać przełącznikiem, nic, próbuję "z czuciem" pchnąć ręką zzewnątrz - nic, jeszcze parę razy ruszam przełącznikiem góra - dół, nagle same wracają do pozycji postojowej. Próbuję jeszcze raz spryskania - dokładnie jak wyżej. Z duszą na ramieniu ruszam w miasto, deszcz zaczyna padać mniej lub bardziej - czasem praca ciągła, czasem interwał, czasem spryskanie - bez sensacji. Tak mija parę dni, wszystko z nimi ok, choć może to już przeczulenie - ale z raz lub dwa nie wykonały cyklu osuszającego po użyciu spryskiwacza. Być może też mi się tylko wydaje - czasem po pracy zatrzymują się jakiś cm wyżej, ale pod koniec ruchu, a nie inicjując kolejny cykl. Do dziś spokój - wczoraj auto poszło suche w garaż, dziś suche wyjechało, szyba zakurzona, po jakiś 500 metrach jazdy włączam spryskiwacz. Wszystko ok, tylko wycieraczki nie zatrzymują się tym razem, praca ciągła, zaczynam machać góra - dół przełącznikiem z wizją zjazdu na pobocze i grzebania w bezpiecznikach w celu rozpięcia wycieraczek od prądu - nic nie pomaga, pracują ciągle w nawet w pozycji wyłączone, interwał, I bieg, na II biegu szybciej. Coś mnie tknęło, delikatny ruch jak do spryskania szyby - wycieraczki wróciły na pozycję właściwą. Za chwilę przetarłem z płynu (włączenie i wyłącznie dół - gór) i jest ok. Dziś po przyjściu do pracy telefony do paru mechaników - więcej niż pół chce rozbierać/wymieniać wyłącznie silnik, kilku natomiast chce wymienić wyłącznie przełącznik, z czego jeden tylko na oryginał (zamiennik z portalu na A... ok. 150 zł, oryginał tamże pod 400 zł, w serwisie ponad 900 zł). Poza tym od oryginału, wszyscy nie wcześniej niż przyszły tydzień, a ja jeżdżę z duszą na ramieniu, że wycieraczki odżyją nagle w korku w słońcu albo zdechną podczas ulewy, co jednakowo nieprzyjemne. I teraz się waham - czy zaryzykować te 400 zeta i zmienić przełącznik, czy czekać na innego elektryka - tym bardziej, że usterka nie z tych łatwych (zepsuło się i nie ma), tylko z gatunku najbardziej upierdliwych (pojawiam się i znikam). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 29 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2020 (edytowane) Francuskie auta i elektronika, temat-rzeka... Coś gdzieś nie styka, albo styka tam gdzie nie powinno, wymiania przełącznika może pomóc, może nie... Może gdzieś na wiązce, może jeszcze gdzieś. Podobne objawy miałem w 15-letnim Peugeot, ale był to jeden z mniejszych problemów, które go trapiły (co ciekawe, jak zawieszały się wycieraczki, to wyskakiwał błąd poduszki, takie cuda). Generalnie żaden elektryk nie chciał się tego dotknąć, albo proponowali wymianę od razu wszystkiego i to bez gwarancji. Może kup uzywany przełącznik za grosze i zobacz czy zadziała, jeżeli to to, można kupić nowy (stary na pewno długo nie pociągnie). Edytowane 29 Czerwca 2020 przez wladmar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spad Napisano 29 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2020 (edytowane) 26 minut temu, artipb napisał: Pacjentem jest Clio III 2010 r., ale z punktu widzenia metodologicznego temat wykracza poza frańcowate auta. Uwaga - jak kupiłem rok temu, lewy odpływ podszybia był niedrożny i po deszczu stało jeziorko wokół kolumny McPhersona, udrożniłem, wyczyściłem, teraz i lewa i prawa strona ok. Od zeszłego tygodnia autko się na mnie boczy. Jakieś 4-5 dni temu wyjeżdżam z suchego garażu, auto na pewno nie z wilgoci, na zewnątrz kropki deszczu w tempie 1 na szybę co pół minuty, więc tyle, co nic. Jadę 500 metrów, przecieram z raz szybę, na postoju pod sklepem włączam spryskiwacz ( wycieraczki normalnie robią 3 cykle po użyciu na postoju, a jeśli w trakcie jazdy - za dwie-trzy sekundy czwarty cykl osuszający) i wycieraczki pod koniec trzeciego cyklu zatrzymują się w połowie szyby - ani w lewo, ani w prawo. Próbuję machać przełącznikiem, nic, próbuję "z czuciem" pchnąć ręką zzewnątrz - nic, jeszcze parę razy ruszam przełącznikiem góra - dół, nagle same wracają do pozycji postojowej. Próbuję jeszcze raz spryskania - dokładnie jak wyżej. Z duszą na ramieniu ruszam w miasto, deszcz zaczyna padać mniej lub bardziej - czasem praca ciągła, czasem interwał, czasem spryskanie - bez sensacji. Tak mija parę dni, wszystko z nimi ok, choć może to już przeczulenie - ale z raz lub dwa nie wykonały cyklu osuszającego po użyciu spryskiwacza. Być może też mi się tylko wydaje - czasem po pracy zatrzymują się jakiś cm wyżej, ale pod koniec ruchu, a nie inicjując kolejny cykl. Do dziś spokój - wczoraj auto poszło suche w garaż, dziś suche wyjechało, szyba zakurzona, po jakiś 500 metrach jazdy włączam spryskiwacz. Wszystko ok, tylko wycieraczki nie zatrzymują się tym razem, praca ciągła, zaczynam machać góra - dół przełącznikiem z wizją zjazdu na pobocze i grzebania w bezpiecznikach w celu rozpięcia wycieraczek od prądu - nic nie pomaga, pracują ciągle w nawet w pozycji wyłączone, interwał, I bieg, na II biegu szybciej. Coś mnie tknęło, delikatny ruch jak do spryskania szyby - wycieraczki wróciły na pozycję właściwą. Za chwilę przetarłem z płynu (włączenie i wyłącznie dół - gór) i jest ok. Dziś po przyjściu do pracy telefony do paru mechaników - więcej niż pół chce rozbierać/wymieniać wyłącznie silnik, kilku natomiast chce wymienić wyłącznie przełącznik, z czego jeden tylko na oryginał (zamiennik z portalu na A... ok. 150 zł, oryginał tamże pod 400 zł, w serwisie ponad 900 zł). Poza tym od oryginału, wszyscy nie wcześniej niż przyszły tydzień, a ja jeżdżę z duszą na ramieniu, że wycieraczki odżyją nagle w korku w słońcu albo zdechną podczas ulewy, co jednakowo nieprzyjemne. I teraz się waham - czy zaryzykować te 400 zeta i zmienić przełącznik, czy czekać na innego elektryka - tym bardziej, że usterka nie z tych łatwych (zepsuło się i nie ma), tylko z gatunku najbardziej upierdliwych (pojawiam się i znikam). Jak gdzieś w tej instalacji jest kostka to ją rozepnij a metalowe bolce przeskrob śrubokrętem ze śniedzi. Psiknij też WD40 i przetrzyj. Bo trochę to podobnie głupieje jak tylne lampy w Renaul po latach. Rozpięcie kostek, zeskrobanie śniedzi (choć niewidoczne) i spiknięcie załatwiało temat i nie było cyrków w stylu włączam migacz to mi pozycyjny z nim miga. Edytowane 29 Czerwca 2020 przez spad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artipb Napisano 29 Czerwca 2020 Autor Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2020 Chyba właśnie w tym kierunku pójdę, gorzej jak trafię na używkę z podobnym albo innym problemem. Z drugiej strony CLIO III to taki trochę ewenement wśród francuzów - elektroniki jakby mniej niż gdzie indziej we francach, a elektryki więcej. Ma oczywiście swoje bolączki (topią się w wodzie silniki wycieraczek i padają jak muchy), w okolicach kierownicy wadliwy kabelek bodajże klaksonu robi zwarcie ze światłami lub urywa się kabelek od włącznika świateł.... Jeśli chodzi o nowy, już prawie kupowałem - ale w necie wszystkie wyglądają tak samo, tyle że mają jeszcze symbole od obsługi zestawu głośnomówiącego (część wspólna dla większości renówek), mój na tym przycisku ma tylko wyciszanie głosu i żaden sprzedawca nie da gwarancji, że będzie pasować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damianX Napisano 29 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2020 na bank przez te jeziorko wcześniejsze wiązka uszkodzona i przy jakiejkolwiek wilgoci robi się magia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artipb Napisano 29 Czerwca 2020 Autor Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2020 (edytowane) Magia robi się zwłaszcza, jak wilgoci nie ma.Po powrocie z pracy pod domem, cały dzień w 32 stopniach,spryskiwacz, po czym już w pierwszym cyklu wycieraczki zawisły w połowie powrotu i żadna siła ich nie ruszy.Po 15 sekundach i machaniu przełącznikiem góra-dół ruszyły i zaczęły normalną pracę,z tym że po spryskaniu tylko jeden cykl pracy zamiast trzech, za to w interwale i na biegach I-II bez przeszkód.Może to jednak faktycznie nie przełącznik, bo jak się zatną, to zmiana pozycji przełącznika nawet ich nie wzrusza, za to później jak zaczęły pracować, to mam wrażenie, że na koniec cyklu pracy robią jeszcze 0,5 cm ruchu w górę niepotrzebnie... Edytowane 29 Czerwca 2020 przez artipb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 29 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2020 1 godzinę temu, artipb napisał: Magia robi się zwłaszcza, jak wilgoci nie ma.Po powrocie z pracy pod domem, cały dzień w 32 stopniach,spryskiwacz, po czym już w pierwszym cyklu wycieraczki zawisły w połowie powrotu i żadna siła ich nie ruszy.Po 15 sekundach i machaniu przełącznikiem góra-dół ruszyły i zaczęły normalną pracę,z tym że po spryskaniu tylko jeden cykl pracy zamiast trzech, za to w interwale i na biegach I-II bez przeszkód.Może to jednak faktycznie nie przełącznik, bo jak się zatną, to zmiana pozycji przełącznika nawet ich nie wzrusza, za to później jak zaczęły pracować, to mam wrażenie, że na koniec cyklu pracy robią jeszcze 0,5 cm ruchu w górę niepotrzebnie... Może sam mechanizm ma potężne luzy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bizz Napisano 29 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2020 6 godzin temu, artipb napisał: Pacjentem jest Clio III 2010 r., ale z punktu widzenia metodologicznego temat wykracza poza frańcowate auta. Uwaga - jak kupiłem rok temu, lewy odpływ podszybia był niedrożny i po deszczu stało jeziorko wokół kolumny McPhersona, udrożniłem, wyczyściłem, teraz i lewa i prawa strona ok. Od zeszłego tygodnia autko się na mnie boczy. Jakieś 4-5 dni temu wyjeżdżam z suchego garażu, auto na pewno nie z wilgoci, na zewnątrz kropki deszczu w tempie 1 na szybę co pół minuty, więc tyle, co nic. Jadę 500 metrów, przecieram z raz szybę, na postoju pod sklepem włączam spryskiwacz ( wycieraczki normalnie robią 3 cykle po użyciu na postoju, a jeśli w trakcie jazdy - za dwie-trzy sekundy czwarty cykl osuszający) i wycieraczki pod koniec trzeciego cyklu zatrzymują się w połowie szyby - ani w lewo, ani w prawo. Próbuję machać przełącznikiem, nic, próbuję "z czuciem" pchnąć ręką zzewnątrz - nic, jeszcze parę razy ruszam przełącznikiem góra - dół, nagle same wracają do pozycji postojowej. Próbuję jeszcze raz spryskania - dokładnie jak wyżej. Z duszą na ramieniu ruszam w miasto, deszcz zaczyna padać mniej lub bardziej - czasem praca ciągła, czasem interwał, czasem spryskanie - bez sensacji. Tak mija parę dni, wszystko z nimi ok, choć może to już przeczulenie - ale z raz lub dwa nie wykonały cyklu osuszającego po użyciu spryskiwacza. Być może też mi się tylko wydaje - czasem po pracy zatrzymują się jakiś cm wyżej, ale pod koniec ruchu, a nie inicjując kolejny cykl. Do dziś spokój - wczoraj auto poszło suche w garaż, dziś suche wyjechało, szyba zakurzona, po jakiś 500 metrach jazdy włączam spryskiwacz. Wszystko ok, tylko wycieraczki nie zatrzymują się tym razem, praca ciągła, zaczynam machać góra - dół przełącznikiem z wizją zjazdu na pobocze i grzebania w bezpiecznikach w celu rozpięcia wycieraczek od prądu - nic nie pomaga, pracują ciągle w nawet w pozycji wyłączone, interwał, I bieg, na II biegu szybciej. Coś mnie tknęło, delikatny ruch jak do spryskania szyby - wycieraczki wróciły na pozycję właściwą. Za chwilę przetarłem z płynu (włączenie i wyłącznie dół - gór) i jest ok. Dziś po przyjściu do pracy telefony do paru mechaników - więcej niż pół chce rozbierać/wymieniać wyłącznie silnik, kilku natomiast chce wymienić wyłącznie przełącznik, z czego jeden tylko na oryginał (zamiennik z portalu na A... ok. 150 zł, oryginał tamże pod 400 zł, w serwisie ponad 900 zł). Poza tym od oryginału, wszyscy nie wcześniej niż przyszły tydzień, a ja jeżdżę z duszą na ramieniu, że wycieraczki odżyją nagle w korku w słońcu albo zdechną podczas ulewy, co jednakowo nieprzyjemne. I teraz się waham - czy zaryzykować te 400 zeta i zmienić przełącznik, czy czekać na innego elektryka - tym bardziej, że usterka nie z tych łatwych (zepsuło się i nie ma), tylko z gatunku najbardziej upierdliwych (pojawiam się i znikam). Mi to wygląda na luz na manetce. Też tak miałem, Clio II, nie chciał włączać długich świateł albo włączał znienacka. Przełącznik zespolony wymień i powinno minąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artipb Napisano 29 Czerwca 2020 Autor Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2020 Manetka w palcach ma luz góra-dół i na boki... Za dużo możliwości, chyba jednak kierunek elektryk samochodowy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebaso Napisano 30 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2020 11 godzin temu, bizz napisał: Mi to wygląda na luz na manetce. Też tak miałem, Clio II, nie chciał włączać długich świateł albo włączał znienacka. Przełącznik zespolony wymień i powinno minąć. W III są inne manetki, już nie te które przywodzą na myśl renowki z lat 80/90’ . Do autora wątku odnośnie „pająka”, wymieniałem bo u mnie z kolei padła w megi II taśma od poduchy, a nowa występuje tylko jako kpl z manetkami. Tez się naczytałem ze musi być do konkretnej wersji etc. Samochód odstawiłem do mechanika i on to ogarnął, a po odbiorze okazało ze na lewej mam włącznik (ZTCP)tempomatu, którego nie miałem, ale wszystko śmiga ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spajdi Napisano 30 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2020 Czy po zalaniu podszybia był rozbierany silnik wycieraczek? Jeżeli nie to masz odpowiedź - rozebrać, wyczyścić, nasmarować i jakiś czas będzie chodzić. Robiłem taki zabieg w Clio III 08', na podszybiu już było sucho, a w obudowie zespołu napędowego gnój - smar zmieszany z wodą taka breja.Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artipb Napisano 30 Czerwca 2020 Autor Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2020 ZTCP podszybie nie było de facto zalane po kratki (chyba, że gdzieś wcześniej, nie za mojej ery), natomiast trochę wody (tak z 1 cm) tam chlupało. Dziś spróbowałem na sucho bez spryskiwacza - nie opisując obszernie objawów, zaczynam na serio przychylać się do padniętej krańcówki, bo faktycznie wyglądało, jakby wycieraczka nie łapała dolnego położenia do zatrzymania się. Mam takiego dość ogarniętego elektryka, spróbuję do niego wbić jutro, bo jeśli chodzi o silnik i jego rozbiórkę, to się średnio na siłach czuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volf6 Napisano 30 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2020 19 godzin temu, artipb napisał: Dziś po przyjściu do pracy telefony do paru mechaników - więcej niż pół chce rozbierać/wymieniać wyłącznie silnik, kilku natomiast chce wymienić wyłącznie przełącznik Jak bym miał wybierać to chyba zaczął bym od silniczka, tam jest/powinien być jakiś włącznik położenia spoczynkowego. Nie musi to być fizycznie w samym silniku, bo często znajduje się na płytce z elektroniką zintegrowanej z silniczkiem... Choć jak jest dokładnie w clio 3 to nie powiem, moze Francuzi wymyślili coś innego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
technix Napisano 30 Czerwca 2020 Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2020 Też uważam, że to NIE wina przełącznika 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artipb Napisano 1 Lipca 2020 Autor Udostępnij Napisano 1 Lipca 2020 Dla potomności-wymiana silnika rozwiązała chyba sprawę. W wolnej chwili spróbuję obejrzeć krańcówkę, chyba jest pod płytką z boku silniczka. Jak się okazuje,wadliwy silnik to nie tylko zatrzymywanie się wycieraczek w połowie szyby lub praca ciągła pomimo wyłączenia, co jest oczywiste, ale także "gubienie" cykli pracy przy spryskiwaczu (np.jeden zamiast czterech albo cztery, ale bez kolejnego pojedynczego cyklu w celu osuszenia szyby), jak też okresowy brak pracy przerywanej w I położeniu manetki (czasem się włączała, czasem nie, ale jak się włączyła, to już chodziła bez przeszkód). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spajdi Napisano 1 Lipca 2020 Udostępnij Napisano 1 Lipca 2020 Dla potomności-wymiana silnika rozwiązała chyba sprawę. W wolnej chwili spróbuję obejrzeć krańcówkę, chyba jest pod płytką z boku silniczka. Jak się okazuje,wadliwy silnik to nie tylko zatrzymywanie się wycieraczek w połowie szyby lub praca ciągła pomimo wyłączenia, co jest oczywiste, ale także "gubienie" cykli pracy przy spryskiwaczu (np.jeden zamiast czterech albo cztery, ale bez kolejnego pojedynczego cyklu w celu osuszenia szyby), jak też okresowy brak pracy przerywanej w I położeniu manetki (czasem się włączała, czasem nie, ale jak się włączyła, to już chodziła bez przeszkód).Tam jest potencjometr, a nie krańcówka i to jest komplet z silnikiem. Bardzo możliwe, że właśnie z tym potencjometrem mógł być problem, ale potocznie mówi się sprawdź silnik/wymień silnik bo to jeden moduł. Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomata Napisano 1 Lipca 2020 Udostępnij Napisano 1 Lipca 2020 8 godzin temu, artipb napisał: Dla potomności-wymiana silnika rozwiązała chyba sprawę. W wolnej chwili spróbuję obejrzeć krańcówkę, chyba jest pod płytką z boku silniczka. Jak się okazuje,wadliwy silnik to nie tylko zatrzymywanie się wycieraczek w połowie szyby lub praca ciągła pomimo wyłączenia, co jest oczywiste, ale także "gubienie" cykli pracy przy spryskiwaczu (np.jeden zamiast czterech albo cztery, ale bez kolejnego pojedynczego cyklu w celu osuszenia szyby), jak też okresowy brak pracy przerywanej w I położeniu manetki (czasem się włączała, czasem nie, ale jak się włączyła, to już chodziła bez przeszkód). Dopiero teraz przeczytałem Twój temat. Miałem te same objawy. I też wymiana silniczka załatwiła sprawę. Jeden elektryk mówił przełącznik, drugi mechanizm bo ma luzy (!) a trzeci pomierzył multimetrem i wydał właściwą diagnozę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.