Skocz do zawartości

Ananas

R.I.P.
  • Liczba zawartości

    687
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Ananas

  1. Wydaje mi się, że znajomy trochę przesadza. Wiadomo, że na początku eksploatacji wszystkie współpracujące z sobą części muszą się jednak "dopasować", mimo fabrycznego docierania, ale nie można przesadzać. Poniżej kawałek instrukcji Hyundai'a Elantry 2011 dot. docierania. A jeśli chodzi o częstszą wymianę oleju niż przewiduje instrukcja, to kiedyś jeden z mechaników z ASO powiedział, że z silnikiem nic złego się nie będzie działo, gdyby nawet wymieniać olej co tydzień
  2. > Który z tych dwóch środków polecilibyście do samodzielnego odgrzybiania klimy (natrysk bezpośrednio > na parownik, nie przez kratki): > - CRC Airco Cleaner - klik > - Wurth - klik Przez kilka lat, gdy miałem bravkę 2 razy w roku używałem właśnie tego Wurth'a. Nie było żadnych problemów z niemiłymi zapachami z nawiewów. Uważam, że jest to dobry preparat. Potem przy kolejnych samochodach w czasie przeglądów gwarancyjnych udawało mi się (i udaje się nadal) wynegocjować w ramach ceny przeglądu także przegląd i dezynfekcję klimatyzacji.
  3. Nie jesteś trendy - nie pisze się "z gazem", lecz "w gazie". Bierz przykład z innych - w benzynie, w tedeiku, w dizlu, w galarecie ......
  4. > Jak w temacie proszę użyszkodników którzy przetestowali na własnej skórze opony całoroczne o > wrażenia, opinie, (jesli to możliwe model oponki, przejechany przebieg, zachowanie na kopnym > śniegu, błocie pośniegowym-bo wiadomo, że jako letnie to raczej dają radę) Jestem pod wrażeniem Ani jednego komentarza "to co do wszystkiego - jest do niczego" A teraz na poważnie. Przez kilka lat w Bravce miałem opony wielosezonowe Goodyear Vector 5+. W zimie (i nie tylko) jeździmy bardzo często w Beskidy, wiele razy przy sporym śniegu przejechałem na tych oponach przez Salmopol, Kubalonkę, Kocierz i wyjechałem na Górę Żar, na serpentynach można było bez problemów zapanować nad autem, w kopnym śniegu na podjazdach koła się nie ślizgały, a przy zjazdach auto dość dobrze hamowało. Oczywiście była to spokojna jazda bez szaleństw. Gorzej było na błocie pośniegowym i w kałużach. Ale, na na podstawie doświadczeń z jazdy na oponach zimowych innymi samochodami, wydaje mi się. że na maź solno -śniegową i wielkie kałuże nie ma mocnych, z reguły samochód traci przyczepność, choć w aucie, którym teraz jeżdżę kilka razy ESP pokazał swoje możliwości.
  5. > Powinien wznowic odtwarzanie od ostatniego utworu, ale generalnie... To albo sie zawiesi i bedzie > caly czas napis reading albo zacznie czytac od poczatku. TTM Zobacz czy na innym penie bedzie > to samo. Wydaje mi się, że problemem jest to, że audio włącza się samoczynnie w momencie ustawienia kluczyka w położeniu ACC. Tę właśnie funkcję chcę wyłączyć. Jeśli mam włączone radio i słucham stacji ustawionej np. pod przyciskiem 3, przed zgaszeniem silnika wyłączam radio albo przyciskiem na kierownicy, albo wyłącznikiem na urządzeniu. Po ponownym uruchomieniu silnika i samoczynnym włączeniu się audio radio zaczyna odtwarzać stację ustawioną na przycisku 1. Tak jak sugerujesz spróbuję wymienić pendraka.
  6. Od pewnego czasu po przekręceniu kluczyka do położenia ACC załącza mi się radio, odtwarzacz CD, lub USB / AUX w zależności od tego co było włączone przed zgaszeniem silnika. Jeśli była odtwarzana muzyka przez USB, po każdorazowym uruchomieniu audio odtwarzanie zaczyna się od pierwszego pliku. Do tej pory jeśli wyłączyłem audio w trakcie odtwarzania pliku np nr 150, po załączeniu odtwarzanie zaczynało się od tego samego pliku - przy tym samym pendraku oczywiście Przypuszczam, że grzebiąc w ustawieniach coś mi się niechcący nacisnęło. Przeczytałem instrukcję obsługi i nie doczytałem jak to wyłączyć. Ma ktoś może jakieś doświadczenia, albo pomysł jak przywrócić poprzednie ustawienia.
  7. > To kolejny powód by sprzedać nieruchomości i wyjechać do Niemiec. A tam można przekraczać 2 x dopuszczalną prędkość
  8. > A mnie to rybka. Odkąd można wybierać bramkę " nie wiem kto kierował" i płacic za "niewskazanie" > nie nabijająć punktów, jeżdżę sobie na luzaka Wytłumacz dokładniej na czym polega "jazda na luzaka"? > "Podatek", który zedrą ze mnie w formie mandatów, odbijam sobie gdzie indziej. > Krzywdy sobie nie dam zrobić, oj nie Bądź kolegą - i podziel się z innymi swoją wiedzą, jak można odbić sobie straty z powodu płaconych mandatów i nie dać sobie robić krzywdy.
  9. > Dziękuję, że o mnie wspomniałeś, na prawdę miło mi, czuję się wyróżniony... > Ilekroć jadę do Krakowa - za punkt honoru stawiam sobie, by nie płacić za przejazd A4. Nie > odpowiada mi cena i to taki mój mały, osobisty protest. Jednak jeśli nie płacę, to też i nie > korzystam i jadę przez Olkusz. Nie zamierzam kontynuować dalej tej dyskusji, ponieważ nie jest to HP, gdzie przez tydzień 500 osób dyskutuje zażarcie na temat czy golić jajka, czy nie ale wyjaśnię, że nie do końca mnie zrozumiałeś. Nie jestem zagorzałym fanem autostrad, a zwłaszcza A4, natomiast jeśli decyduję się jechać autostradą, to po prostu jadę i nie kombinuję. Jadąc np. do Tarnowa i jeśli się nam nie spieszy, to jedziemy DK 79 przez Chrzanów, Trzebinię, Krzeszowice, w Zabierzowie skręcamy w prawo kierunku lotniska (bardzo fajna trasa widokowa), przy parkingu obok lotniska wylatuje się na A4, bo dalej nie żadnej innej drogi, którą normalnie da się jechać. Śmieszą mnie natomiast "kierowcy", którzy w zasadzie jadą autostradą, ale gdy trzeba zapłacić za przejazd, są w stanie kombinować i przejechać dodatkowo 20 km po dziurach, wąskich drogach i zakorkowanych pipidówach ze średnią prędkością 20 km/h. Przypomina mi to zachowanie panienki, która chciałaby być w ciąży, ale tylko trochę > Pozwolisz, że o skorzystaniu, bądź nie - z autostrady płatnej sam zdecyduję? Bo dla mnie koszt > eksploatacji to coś, co ponieść muszę (OC, olej, filtry, BT itp.) > Jest jakaś granica, powyżej której zrezygnujesz z płatnych autostrad w PL? Albo też (jak to jest z > zakupem auta "żeby sąsiedzi widzieli") powiesz: co, mnie nie stać? Mnie!?!? Oczywiście, że każdy może sobie jeździć dowolnymi trasami, czy też nawet kupować auta tylko po to żeby sąsiadom podnieść ciśnienie, ale trzeba przy tym zachować trochę logiki i zdrowego rozsądku. Dziwisz się, że czasami cholera człowieka bierze gdy na przejechanie 12 km odcinka do pracy potrzeba ponad godzinę czasu, tylko dlatego, że stado lajkoników, czy innych nowosądeckich nizinnych górali bierze sobie za punkt honoru aby ominąć bramki. Z Katowic da się dojechać autostradą do Krakowa i dalej tak żeby ominąć bramki na węźle Brzęczkowice i w Balicach, tylko że taka kombinowana jazda trochę autostradą i trochę przez cicibory jest moim zdaniem bez sensu.
  10. > Narysujcie mi proszę, jak omijać Brzęczkowice w obie strony z Krakowa i do Krakowa. Jechać pociągiem lub PKS-em Debilne, niedouczone palanty z jaworznickiego magistratu wybudowały obwodnicę przez miasto dla A4 i S1. Jest to jeden z elementów walki ze Stalexportem, który nie chce pozwolić na udostępnienie wszystkich wjazdów i zjazdów z A4 w dzielnicy Jeleń. Efekt jest taki, że stada samochodów zjeżdżają z A4 i jadą przez Jaworzno, bo da się ominąć bramki na węźle Brzęczkowice i w efekcie są takie dni, zwłaszcza w poniedziałki rano, że z Jaworzna do Mysłowic jedzie się godzinę. Ale dla wielu kierowców jest punktem honoru, żeby zaoszczędzić kilka złotych i nieważne, że przejazd przez miasto zajmie mu 5 razy więcej czasu. Ale cóż - taka jest ludzka natura - przekroczyłem prędkość - kombinuję jak nie zapłacić mandatu, mam w domu ogrzewanie na olej opałowy, więc kupuję rzęcha diesla i śmieję się z tych co tankują na stacji benzynowej a jak jest możliwość ominąć bramki - pojadę o wiele dłuższą i wolniejszą, zakorkowaną trasą, ale nie zapłacę na bramkach. Jak kogoś nie stać na to, żeby ponosić wszystkie koszty eksploatacji samochodu (w tym także mandaty, opłaty za autostrady, itp.) to niech sprzeda auto i jeździ środkami komunikacji publicznej.
  11. Przez ponad 3 lata był i30 i w zeszłym roku przyszedł czas na zmianę
  12. Przez ponad 3 lata był i30 i przyszedł czas na zmianę
  13. Serwis Hyundai Raba II, Jaworzno, ul Grunwaldzka. Proponuję omijać szerokim łukiem. Załatwienie u nich czegokolwiek jest możliwe, ale trzeba wykazać się dużym zakresem własnej wiedzy w zakresie techniki motoryzacyjnej, konsekwencją oraz stanowczością, aby nie dać zrobić się w bolo. Mój pierwszy kontakt w tym serwisem był związany z typową usterką Hyundai'u i30 polegającą na subtelnych stukach układu kierowniczego przy jeździe po specyficznym rodzaju nawierzchni, gdy zawieszenie pracowało w pewnym zakresie częstotliwości. Majstry na stanowisku diagnostycznym oczywiście nic nie stwierdzili, dopiero gdy wpakowałem do samochodu mistrza serwisu wraz z mechanikiem i przewiozłem ich "drogą testową" uznali usterkę. Kilka dni trwało sprowadzenie elastycznej podkładki w układzie wspomagania. Wymiana podkładki trwała 1 (słownie jeden) dzień. Usterka została usunięta, ale przy odbiorze auta stwierdziłem, że nie działa sterowanie systemem audio przy kierownicy. Trzeba było zdemontować poduszkę, koło kierownicy, znaleźć wtyczkę i podłączyć ją do kostki, zamontować ponownie kierownicę i poduszkę. Po tym okazało się, że koło kierownicy jest zamontowane w ten sposób, że przy jeździe na wprost na prostym odcinku drogi kierownica była skręcona w prawo mniej więcej o 20 - 30 stopni. Majstry z serwisu zaproponowali, że skorygują tę usterkę regulując układ kierowniczy. W tym momencie trochę się wkurzyłem i powiedziałem, że jeśli tak zrobią, to zaraz złożę doniesienie do prokuratury o zniszczeniu mojej prywatnej własności. Skończyło się na tym, że za 3 podejściem udało się ustawić koło kierownicy prawidłowo. Za kilka miesięcy usterka polegająca na delikatnych stukach w układzie kierowniczym pojawiła się ponownie. W serwisie znów chcieli wymieniać elastyczną podkładkę przy wspomaganiu. Interwencja w Hyundai Motor Poland pomogła, wymieniono mi całą kolumnę kierownicy wraz z elektrycznym układem wspomagania. Po wymianie oczywiście znów źle ustawiono koło kierownicy, ale tym razem udało się go ustawić prawidłowo za drugim podejściem. Od tego czasu problem ze stukami w układzie kierowniczym zniknął. Co pewien czas lubię wskoczyć do kanału i pooglądać auto od spodu. Odniosłem wrażenie, że łącznik prawego tylnego stabilizatora ma lekko wyczuwalny luz. Majstry na stanowisku diagnostycznym znowu nic nie stwierdzili, dopiero gdy pokazałem im jak można to sprawdzić, łącznik stabilizatora została wymieniony. Po tych historiach unikam kontaktu z tym serwisem. Serwis Autokopex Cars, Mysłowice, ul. Bończyka. W zeszłym roku robiłem tam pierwszy przegląd gwarancyjny. Miła, konkretna, fachowa i kompetentna obsługa. Można z nimi się dogadać, które części, czy też olej można kupić samemu, proponują zamienniki np. filtr p.pyłkowy, w efekcie czego koszt przeglądu był prawie o połowie niższy niż w Rabie II w Jaworznie. Koszt dezynfekcji układu klimatyzacji metodą ozonowania mieścił się w standardowym koszcie przeglądu, natomiast w Rabie II wyceniono to na dodatkowe ponad 100 zł. Także w zeszłym roku zauważyłem w tylnej lampie odklejony wewnętrzny łącznik między światłem cofania, a kierunkowskazem. Zgłosiłem to jako usterkę gwarancyjną. Za 3 dni wymieniono bez problemów całą tylną lampę. Zdecydowanie polecam ten serwis. Tę opinię potwierdzają także moi znajomi, którzy korzystali z usług tego serwisu.
  14. Wersja Comfort 1,4 CVVT
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.