Skocz do zawartości

futrzak

użytkownik
  • Liczba zawartości

    38 780
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi dodane przez futrzak

  1. 1 minutę temu, Herbatnik napisał(a):

    Jak co roku zastanawiam się po co oglądam Monaco. Ze ściganiem to ten tor nic wspólnego nie ma... 

     

    Cóż, zawsze możesz wybrać coś bardziej ekscytującego, np. saneczkarstwo. Ci to się dopiero ścigają ;l

  2. Teraz, Camel napisał(a):

    Ja nie króluje - troluje skoro mam obecnie Taczkę  a poprzednio mégane, mégane i tak dalej.

     

    Nie chodziło mi o trollowanie przez Ciebie, tylko tego cytowanego, co to pisał o niefrancuskich... 

     

    Teraz, Camel napisał(a):

    Generalnie trafiło się, że to była przypadłość tego modelu.

     

    Owszem, stąd pisałem, że jesteś uprzedzony przez jakieś tam przygody. Mnie te nowsze Megane nie przekonały, może to i dobrze. Fajne samochody, ale znajomy dobrze zorientowany w temacie powiedział, że lepiej coś z PSA :hehe:

  3. 7 minut temu, Camel napisał(a):

    Tu masz racje, raz w paserattiii zalałem jakąś lewiznę na stacji (po spuszczeniu jak emulsja to wyglądało). 

     

    Szkoda, że w serwisie nie potwierdzą tych rewelacji, bo samochody różnych marek się trafiają z podobnymi problemami. Dodatkowo pisałem też o innym samochodzie, ten był dla odmiany japoński i do tego benzynowy, więc wiesz, tyle warte są te opowieści o "złych autach francuskich" - zresztą to zwykłe trollowanie, a jesteśmy na MK, nie HP. 

     

  4. W dniu 21.05.2023 o 12:45, sherif napisał(a):

    Co było robione ?

    Może za ciasno spasowany ? Rozrusznik nie ma problemu z kręceniem, nie odpala gorzej jak jest ciepły ?

    Ja miałem podobnie, ale winna była chłodnica, choć w międzyczasie wymieniałem uszczelkę pod głowicą, bo test wskazał, że nie ma szczelności.

     

    Ja miałem prawie podobnie - pojawił się olej w płynie, ale wszystko było ok (pewnie do czasu). Do roboty głowica, wymiana pierścieni (długa historia, bo to Mazda i po założeniu głowicy wciągnęło pierścień i trzeba było rozbierać cały dół, klasyka), wiadomo że okolice z rozrządem itd. Po robocie bajka, system chłodzenia czyszczony chemicznie itd. Było wszystko fajnie póki nie pojechałem w pagórkowaty teren z większym obciążeniem (w tym termicznym - temperatura otoczenia). Samochód zaczynał się przegrzewać na autostradzie pow. ~115km/h. Na początku zjechałem, wiatraki na full, ale już na ślimaku temperatura spadała. Wróciłem, to samo po przekroczeniu tej prędkości. No to pojechaliśmy dalej z tym 110-115 i tak przebiegła dalsza podróż. Po powrocie znowu do serwisu i analiza o co chodzi - główny magik (znajomy) stwierdził, że może być to zwyczajnie chłodnica po tym atrakcjach z olejem i chyba jednak wymiana, choć to kolejne pieniądze. Po montażu nowej itd. nigdy więcej temperatura nie drgnęła pow. przewidywanej, a testy były naprawdę "mocne". To oczywiście u mnie, ale być może w przypadku z tego wątku też jest ten problem...

    • Lubię to 2
  5. 4 godziny temu, Camel napisał(a):

    dla mnie magiczny przebieg to 170 000.

     

    Skąd akurat taki? Przyznam szczerze, że to jakieś 4 lata prywatnej jazdy (u mnie). Z definicji samochód musi jeździć sporo w trasie, nie jest jakoś specjalnie zniszczony, zużyty, whatever. Jednak ludzie prywatnie robią zazwyczaj dużo mniej kilometrów. 

     

    2 godziny temu, Camel napisał(a):

    Jeden lubi MILF drugi 18-ki.

     

    To ja wolę Milfy niż głupie ksiuty, ale co kto woli ;] Tyle, że związek tego z tematem niewielki. 

     

    2 godziny temu, Camel napisał(a):

    Ja już jedną furę miałem od nowości właśnie do około 400 000.

    Pewność auta żadna, Suma Summarum wydatki na naprawy były wyższe niż bym kredyt na nowe wziął :) 

     

    Znaczy jesteś zwyczajnie uprzedzony. Tak naprawdę to pewności nigdy nie ma, a zdecydowanie częściej na lawecie jeździły moje nowe samochody (czy to prywatne czy też służbowe), niż stare i sprawdzone. Z przyczyny takiego starego i sprawdzonego jechałem (znaczy nawet nie osobiście) 1 raz, bo padła z przyczyn nieznanych pompa wysokiego ciśnienia w HDI. Tak, to można było nazwać wydatkiem, bo poszła nowa pompa, rozrząd, uszczelnienie pompy oleju i co tam było potrzebne. Poza tym koszty eksploatacyjne były nieporównywalne z zakupem nowego (nawet na kredyt). No, a głównie u mnie Pugi jeżdżą ;l Zasadniczo to samochody typowe, nie z górnych półek, serwis w sensownych cenach, części są. Co innego niż gdybym miał problem z Subaru czy np. wtryskiem w Toyocie D4-T. 

     

    2 godziny temu, Camel napisał(a):

    Ale to tylko moja prywatna opinia.

     

    Moja też ;]

     

    PS - były oczywiście różne atrakcje ze sporymi kosztami też (spore to kwestia względna), ale tego nie liczę, bo trudno zrzucić na przebieg potrzebę wymiany kompletu wtryskiwaczy w HDI przy gówniane paliwo. Co innego niż gdyby pompa padała przez łuszczenie, tarcie czy inne atrakcje (z racji przebiegu), a jak to jest wina paliwa to niestety jest słabo. Raz się trafiło w HDI na wtryskach piezoelektrycznych (tanie to nie jest), a raz w benzynie (też tanio nie wyszło). Życie. 

     

  6. 13 godzin temu, Camel napisał(a):

    wszystko zależy od przebiegu i co się dalej sypnie. Ja już dłużej nie będę trzymał auta niż do magicznego przebiegu.

     

    A jaki to jest magiczny przebieg? ;] 

     

    13 godzin temu, Camel napisał(a):

    Zaczyna się od sprzęgła a kończy się na sprężynach, amortyzatorach i ch... go wie co jeszcze, a oryginalne części z fabryki to nie sklepowe i max po 70 kkm znów to samo.

     

    Niewątpliwie pewne elementy po przebiegu trzeba wymienić, ale paradoksalnie koszt może być wielokrotnie niższy niż do samochodu kilkuletniego. Znaczy nie żebym polecał te kilkunastoletnie, ale różnie to bywa. Najlepszy jest nowy na gwarancji, bo jak nawali i popada to wymienią, a później bywa różnie. 

    Oczywiście niech każdy sobie skalkuluje czy mu się chce, czy jest to wg niego ekonomicznie uzasadnione itd. 

    • Lubię to 1
  7. W dniu 7.05.2023 o 22:28, marcindzieg napisał(a):

    Lampa ksenonowa do mojego Subaru to jest 2000 za zamiennik a 3600 za oryginał. I to jest względnie tanio. Ale zgoda - czasem warto kupić.

     

    2 lata temu (może 3?) jak usłyszałem cenę za reflektory do Outbacka z 2010 to mało nie padłem. Skończyło się regeneracją. Nie wiem jakim cudem, ale strach tym było po zmierzchu jeździć, bo nic nie było widać :facepalm:

    • Lubię to 1
  8. W dniu 15.05.2023 o 09:00, fred77 napisał(a):

    Jedna kosztowała mnie 670zł, a druga 720zł. W moim przypadku trochę musiałem poszukać, bo jedną z lamp trudniej było znaleźć gdyż mam wersję z lampami przeciwmgłowymi.

     

    Tyle to często kosztuje regeneracja, a gdzie tam nowe oryginały...

    • Lubię to 2
  9. 13 minut temu, rwIcIk napisał(a):

    Checo nie potrafił zbliżyć się do Maxa, i po zmianie opon było pozamiatane ;]

     

     

    No i pozamiatane:

    1. Max

    2. Checo

    3. Fernando. 

     

    :ok:

    • Lubię to 1
  10. 26 minut temu, rwIcIk napisał(a):

    Jak na razie ciekawy wyścig. 😎

     

    Dzieje się.  Zobaczymy jak końcówka Checo vs Max :ok:  Max podciąga, niedługo zjedzie na zmianę opon.

     

    Edyta 26 minut później - Max po zmianie prowadzi, Checo na starych oponach poza DRS, Alonso 3 (jak nie dojdzie do dziwnych wydarzeń, jak to w sporcie bywa :) ).

    • Lubię to 1
  11. Miałem napisać w trakcie wyścigu, ale mi uciekło - Alonso to jest gość, środek walki, jadą na odcięciu, a ten przez radio "Powiedzcie Strollowi, by ustawił balans hamulców tak jak on to zrobił, bo to pomoże" ;]

    Ten mem mi o tym przypomniał:

    image.png.8e06b5f8e1043649afa11453bd0a6b32.png

     

    :ok:;]

    • Lubię to 1
  12. 2 godziny temu, rwIcIk napisał(a):

    Najpierw powinien być trening 1, SQ i sprint. Potem 2. trening i kwalifikacje. Na koniec wyścig.

     

    W założeniach jest, by jak najwięcej się ścigali, czyli czysta rywalizacja na torze, a mniej jeździ w kółko dla czasów, bo to jest dużo mniej atrakcyjne dla kibiców. 

    • Lubię to 1
  13. 1 godzinę temu, misiu napisał(a):

    Bardziej mi chodziło o to, że sprint w zasadzie to osobny wyścig, wcześniej był częścią kwalifikacji do głównego wyścigu w niedzielę. Teraz, wg mnie to brakuje trochę logiki z punktu widzenia całego weekendu wyścigowego.

     

    Narobili trochę bałaganu, trochę to niedopracowane. Poprawią, może się sprawdzi. Na obecną chwilę nie jestem w stanie ocenić takiej formuły weekendów.

    • Lubię to 1
  14. 5 minut temu, misiu napisał(a):

    Co taka cisza?

     

    Długi weekend? (ja nie mam).

     

    5 minut temu, misiu napisał(a):

    Jakie wrażenia po sprincie i ogólnie co myślicie o nowym formacie weekendu? 

     

    Sprint jak sprint, nie pierwszy raz. Coś tam nakombinowali z przepisami, Russell starł się z Verstappenem, było trochę emocji. Russel bez szans w wyścigu na pudło, ciekawe jak pójdzie Alonso. 

  15. 1 minutę temu, sherif napisał(a):

    W uchwytach rowerowych była dźwignią że śruba cos jak przy siodełku, więc też można przegiąć i pokrzywić szyny.

     

    Tak jest chyba w większości. 

     

    1 minutę temu, sherif napisał(a):

    W narciarskich mam sruby z T.

    Kiedyś bałem się uszkodzić Alu relingi i dokręciłem z czuciem. Gość w sklepie poprawił, bo trzeba na fest dokręcać. Wszystko wygląda delikatnie, więc mam obawy, że to połamie.

     

    Jak masz Thule to się ciesz, bo one są stosunkowo "solidnie" - jakbyś zobaczył te w Menabo to byś uciekł ;] 

     

    PS -  o dziwo trzymają i nic się nie urwało :ok:

  16. 1 godzinę temu, sherif napisał(a):

    Różnie z tym bywa. W instrukcji jest krok jak składać ramię i to pominąłem (bo montowałem), a trzeba było zrobić odwrotnie do tego ;).

    Zawsze też mam problem z dociskaniem śrub, z jednej strony boję się przekręcić z drugiej, żeby nie było za lekko.

     

    A tutaj ktoś pomyślał i wcale ich nie trzeba mocno dokręcać, bo ramię trzyma się inaczej :) To nie bagażnik z Juli, gdzie trzeba to ciągnąć, bo ramie się trzyma tylko na tym, czasem pęka i się kładzie :facepalm:

  17. 1 godzinę temu, sowik85 napisał(a):

     

    Poluzuj śruby i "wbij" pałąk w platformę. Potem dokręć.

    W podstawie platformy są takie gniazda, w które mają wejść nogi tego pałąka.

    Powinno być sztywno na amen.

     

    Dokładnie, te śruby są wręcz pomocnicze, by się pałąk nie wysunął ze swoich gniazd w podstawie, a nie by się nie przechylał. Jak go się wsunie to nie sposób go przechylić.

    • Lubię to 1
  18. 5 godzin temu, arek_m napisał(a):

    Dziś zrobiłem foty tych opon tył 2515r i przód 1517r

    tył.jpg

    tył2.jpg

    p.jpg

    p2.jpg

     

    Dunlop SP Sport Bluresponse? Będę chyba sprzedawał po 2 sezonach (kupione 2021) - miały być super ciche i w ogóle, a fajnie było w pierwszym sezonie, w drugim tak fajnie nie było. Leżą w garażu, jak znajdę chwilę to zrobię zdjęcie jak wyglądają. Zmienione na Michelin CC2 - lepsza trakcja, ciut głośniejsze. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.