Skocz do zawartości

JustRalf

użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 852
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez JustRalf

  1. > Jaka diagnoza? Diagnoza bez zmian = brak diagnozy... Ostatni raz byłem w domu w sobotę koło 5 rano
  2. > tez sie dziwie wlasnie. moze pograzony w zalobie po nierozwiklanej zagadce dziejow, ktora dotknela > Jego szerszenia ;-/ We wtorek w nocy wróciliśmy znad morza, teraz siedzimy u teściów, więc wypadłem z "internetowego rytmu" A co do mojej Malarii, fakt... w niebo wzięty nie jestem...
  3. Niby nie prom kosmiczny a nikt nie może stwierdzić, co mu dolega Auto odebrałem już od mechanika, bo on nic więcej mi nie pomoże. Udało się go odpalić (jest jakiś +), ale nadal mu coś dolega. Wróciliśmy do stanu sprzed awarii w trasie, czyli: NA ZIMNYM: Odpala z reguły za drugim lub trzecim razem i póki się nie rozgrzeje to nie da się jechać. Są bardzo nierówne obroty i każde dodanie gazu go "zadusza" i albo gaśnie, albo strzela wydechem nawet seriami. Tzn ciężko go wkręcić na obroty, bo się dusi a jak się już uda, to strzela. NA CIEPŁYM: Jak silnik się nagrzeje, wszystko jest OK! Jest moc, są równe obroty, wkręca się na obroty bez problemu. Na tym zakończyła się wizyta u mechanika (podmiana cewki nie pomogła) i nie mam pojęcia co dalej Maluch jeździ, ale :nie znasz dnia i godziny". Tymczasem pozdrawiamy z znad morza Miał nas tu przywieźć Maluch, ale został w garażu.
  4. > Normalna FLowa, podwójna. Cewkę już podmieniałem, różnicy nie było absolutnie żadnej. Bierz pod uwagę, że to było jakiś czas temu... Poza tym nie stresuj Ja mam nadzieję (nadzieja matką głupich), że jutro po podmianie cewki nastąpi rewolucja
  5. Kolejna mikro-wpinka dołączyła do KOLEKCJI
  6. > JR gdzie jest relacja ?? przeca 126p to nie prom kosmiczny To samo (w tym tonie) mówił starszej daty mechanior jak zostawiałem Kaszla w poniedziałek na fajrant... Dzisiaj dzwoniłem i.... są problemy Mechanior mówił, że już WSZYSTKO zrobił... regulacja zaworów, rozebrany zapłon, sprawdzone świece i przewody WN. Rozebrany i wyczyszczony gaźnik i dalej jest nie tak Udało się uruchomić, ale podobno bardzo nierówno pracuje i prycha Pompa paliwa podobno sprawna i JEDYNY trop to cewka... tzn powiedział, że nie gwarantuje, że załatwi ona problem, ale jeśli nie załatwi, to on rozkłada ręce Umówiony jestem na piątek rano, mam przywieźć jakąś cewkę do podmiany na próbę i zobaczymy co dalej
  7. > No przecież na końcu, po wymianie kondensatorów sam powiedziałeś, że na zimnym jest dobrze, Fakt, po wymianie kondensatorów była poprawa, ale sprawdziłem to tylko raz > a > problem z przerywaniem i brakiem mocy pojawił się jak przejechałeś pewien dystans, po czym > stanął w trasie. "COŚ" zaczęło się dziać już w trakcie drogi. A jak już stanął (na stacji) to potem więcej nie odpalił. Dzień później próbowałem i nic... kręcił, kręcił i nic więcej.
  8. > U JRa problem raczej nie dotyczy pompki, bo silnik wkręca się na obroty jak jest zimny, natomiast > przestaje jechać jak się zagrzeje. Gdyby to była pompka, to problem występowałby zarówno na > zimnym (a właściwie w szczególności na zimnym, gdy używa się ssania i podaje większą ilość > paliwa) jak i na ciepłym, a tak nie jest. BEZEDURA Jest (a właściwie było) dokładnie na odwrót
  9. > Jeśli silnik nie pacował głośniej albo nie wydawał dziwnych > dzwięków to objawy wskazują albo na paliwo albo na zapłon, Nie pracował głośniej, dziwnych dźwięków też nie słyszałem... Zapłon był ustawiany dzień wcześniej a co do paliwa... od kiedy zaczął szarpać dolewałem paliwa na dwóch innych stacjach i nie pomogło. > Ja miałem podobny przypadek że fiacik podczas jazdy stracił > moc a winny był przewód zapłonowy który wyskoczył z świecy > i na pierwszy rzut oka nie było widać że nie jest tam gdzie > powinien. Przewody sprawdzałem, więc to na pewno nie to... > Na wolnych obrotach jeśli już pracował to bardzo > nierówno. > Mam nadzieję że to nic poważnego z twoim Fiatem. Też mam taką nadzieję
  10. > co ja? No że swojego Malucha tam robiłeś Kawał czasu temu
  11. > nie jeżdżę moim tak intensywnie jak Ty (może ze 3 tys km w 8 lat ), odkąd go kupiłem To faktycznie nie za wiele
  12. > A jakie objawy ?? W czasie jazdy zaczął "szarpać" z każdym kilometrem bardziej aż w końcu nie dało się jechać Ostatnie kilometry, żeby "utrzymać" prędkość 60 km/h musiałem jechać na trójce z butem w podłodze. > Co sprawdzał/robił ten mechanik ?? Maluch stoi od wczoraj u Mechanika i czekam na info. Albo jest problem, albo jeszcze się za niego nie zabrał > ps. przyczepkę z PRL-u chcesz ?? Tzn? Jakieś szczegóły?
  13. > Sam tam kiedyś mojego maluszka serwisowałem No to Ty Nieźle
  14. Dziś już podchodzę do tego na względnym luzie, ale w piątek nie było wesoło W piątek koło 22:00 na wysokości Rawy Mazowieckiej (ok. 100 km od domu) Maluch zastrajkował i stwierdził, że dalej nie pojedzie Wykonaliśmy z żoną milion telefonów i nie za bardzo widzieliśmy jakieś sensowne rozwiązanie sytuacji. Znajomy laweciarz z woj. łódzkiego zaproponował odtransportowanie Malucha do teściów (bo bliżej) za pincet złotych... nie skorzystaliśmy. Nikt nie był w stanie nam pomóc (poza telefonicznymi konsultacjami), głupia pora - piątek wieczór W końcu zadzwoniłem po swoich rodziców, żeby wzięli mojego Puga 307 i przyjechali po nas w celu holowania. Przyjechali chwilę po północy, więc trochę to trwało... Miałem w Pugu linkę (elastyczną), ale profilaktycznie kupiłem na stacji drugą... i to był DOBRY RUCH! Przejechaliśmy dosłownie kilka kilometrów i linka się zerwała Co prawda już kilka razy na niej ciągałem... Założyliśmy nową linkę i jechaliśmy dalej. Ciemno, zimno i mokro... Musiałem mieć otwarte obie szyby w Maluchu, żeby nie parowały, a że była MEGA ULEWA, to "troszkę zmokłem" W połowie drogi pojawiła się kolejna atrakcja... na moich oczach wydech końcowy w 307 opadł i ciągnąc się pod samochodem krzesał iskry o asfalt Mieliśmy więc kolejny przymusowy przystanek... nie miałem NIC czym można by go było "podwiązać" Znalazłem jedynie kable rozruchowe i właśnie ich użyłem. Oplotłem wydech i klamrami złapałem się w bagażniku o podłogę. Do domu dotarliśmy dopiero na 3:30 w nocy A dzień później w Maluchu jeszcze stała woda w dywanikach. Także piątkowy wieczór i noc spędziliśmy przesympatycznie a ja zostałem z dwoma nieczynnymi autami Jedynie szacun dla mojej żony, która bardzo dobrze się sprawdziła w roli kierowcy holownika Nie wiem co dolega Maluchowi, dzisiaj go odholowaliśmy do warsztatu i czekamy na info. Ale majster (człowiek starszej daty) kręcił głową nad listą rzeczy, które zostały wymienione od kiedy kupiłem smroda i powiedział: "Panie, przecież tu wszystko jest zrobione". Zobaczymy A dzisiaj jechał TAK: PODSUMOWUJĄC... podczas piątkowej wycieczki Malcowi stuknęło 14.000 km za mojej "kadencji" 14.000 w zasadzie bezproblemowej eksploatacji... a taka sytuacja musiała w końcu kiedyś nastąpić. Z dwojga złego lepiej teraz... 100 km od domu niż za tydzień, jak byśmy nim byli nad morzem. Dziękuję za mniejszą lub większą uwagę.
  15. Czy ktoś przerabiał temat? Chodzi oczywiście o końcowy... Jaka firma? Jakie koszty? Jakie efekty dźwiękowe? Może ktoś coś polecić? Wczoraj w nocy tłumik końcowy w moim 307 postanowił się urwać w czasie jazdy i krzesać iskry o asfalt, aczkolwiek był to tylko jeden z kilku ciekawych motywów wczorajszego wieczoru... W każdym razie mam pretekst, żeby się zastanowić, czy naprawiać, czy montować jakąś 'burczyrurkę'... Problem w tym, że fabrycznie wydech w 307 jest wyprowadzony pod zderzak i pytanie, czy Ulter albo inna cholera robi tłumiki bez końcówek ozdobnych? Bo na tym mi nie zależy a nie chcę ciąć zderzaka. Ktoś? Coś? :-)
  16. Odgrzewam kotleta Miało być pod radio a wyszło... nie pod radio Wygrzebałem swoje głośniki po Peugeocie 206 (-->klik) Przeleżały kilka lat w szafie, niech teraz pograją Półka wygląda tak: Zwrotnice są w półce (wiem, że słabe miejsce, ale logistycznie najlepsze) a pod siedzeniem CARPOWER HPB-602 W półce została zrobiona przegroda, żeby odseparować komory i całość jest od środka wyklejona matami. Co do samego grania... JEST MOC Gra bardzo głośno i czyściutko Bas też jest, ale jego brzmienie jest trochę problematyczne
  17. Udało mi się (wreszcie) dokopać do linków, o których wcześniej pisałem, ale niestety na cztery, trzy z nich już nie działają Także został tylko ten: http://www.joemonster.org/art/8556/Aerofiat_126p
  18. > Do FLa nie pasuje biała blacha, ale co zrobić... Wracam do tematu, bo mnie coś natchnęło A gdyby tak zrobić sobie takie tablice na zloty i do fotek?
  19. > chwalisz się na publicznym forum i szlochasz jak nie wszystkim się podoba? wyluzuj... > do maluchów nic nie mam Gdzie szlocham? Każdy ma prawo do własnego zdania, to fakt Ale forma jego wyrażania też czasem jest istotna
  20. > wiocha.pl To nie kupuj Malucha i nie rób takiej półki
  21. > Ten bagażnik dachowy niezbyt mi pasuje w tym aucie... Z jednej strony fajny i ciekawy gadżet, > wpasowuje się też w linię pojazdu, ale jakoś tak maluch z taką "czapką" mi się nie podoba... No widzisz... gusta i guściki Mi z kolei się strasznie podoba ten bagażnik, więc zostaje on na stałe, przynajmniej na ten sezon
  22. > Fajne plenerki Dzięki Sezon właściwie rozpoczęty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.