Skocz do zawartości

luccass

użytkownik
  • Liczba zawartości

    10 080
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez luccass

  1. Podepne sie nieco - jaki tynk stosuje sie na zewnatrz na zwykla sciane z ceramiki? Cene tez chetnie poznam
  2. Dzieki wszystkim za opinie Wiekszosc potwierdzila moje obawy zatem okna beda tylko tam gdzie musza byc - pokoj-gabinet i pokoj-pomieszczenie techniczne
  3. > Mam okna połaciowe w 2 sypialniach i w łazience. Żadnych negatywnych wrażeń nie mam. > BTW o co chodzi z tymi oknami? głośniej, że niby ma być? To ja sie pytam wlasnie co moze byc nie tak Z tego co slyszalem to wlasnie i halas chodzi...
  4. > Jeśli dzieci mają się tam uczyć, to może warto. Popatrz, czy biurko da się postawić tak, by było > doświetlone. Beda tam okna balkonowe 1.8m x 2.1m wiec mysle, ze wystarczy. Biurko da sie ustawic
  5. > Dachowe wstaw tam, gdzie potrzebne jest światło, ale nie tam, gdzie chcesz odpoczywać. > Czyli na korytarzy, w pracowni, gabinecie. > Ale nie w sypialni. Dzieki Wlasnie taki mam plan, ale chcialem sie upewnic czy nie przesadzam Okna w pokojach dzieciecych tez sa zaprojektowane, ale mam coraz mniejsza ochote je tam montowac.
  6. Osobiscie nie mam doswiadczenia i chcialbym poznac opinie osob mieszkajacych w pomieszczeniach z oknami dachowymi. Chodzi o to, ze w kilku pomieszczeniach waham sie czy wstawic takie okna (mialyby byc na zasadzie doswietlenia). Czy lepiej miec nieco ciemniej ale np. ciszej podczas deszczow, wiatrow, itp... Mam rowniez pomieszczenie, gdzie okno dachowe musi byc i zastanawiam sie czy lepiej przeznaczyc je na sypialnie, czy na pokoj uzytkowany w ciagu dnia. Podpowiedzcie troche prosze, najlepiej z wlasnego doswiadczenia
  7. > Sądzę, że oznakowane z zewnątrz bardziej powstrzyma przez "znikaniem" > Numery i tak spisane, ale... mało to daje W sensie pracownicy kradna? > A np. wyryta nazwa firmy może zniechęcić. Watpie.
  8. > W pracy muszę oznaczyć kilka GPSów. > Wszelkie naklejki nie wchodzą w grę, bo zaraz to ktoś zerwie i tyle będzie z oznaczenia. > Myślałem o jakiejś grawerce, ale chyba nie chce mi się w to bawić. > Macie jakiś pomysł? jakoś wypalić np. numery? jakaś trwała farma? Nie maja gdzies w sofcie info o nr seryjnym? Wtedy najlatwiej bedzie zidentyfikowac kiedy jakis cwaniak zerwie najklejke, zwykla naklejke
  9. > Ale ja wiem, że tak robią. Pytanie było retoryczne, zadane w nadziei, że ci co się zastanawiają jak > budować pójdą po rozum do głowy. > Wywalić największą kasę w życiu (często na kredyt) na coś, co nie zostało przygotowane i > przemyślane przez fachowców to jest szczyt głupoty przecież. I to tylko po to, żeby > zaoszczędzić może 2-3% inwestycji. Przecież to trzeba na głowę upaść - i to ze sporej > wysokości. Widzisz - jak ja mowie na kazdym kroku, zeby sie trzymac projektu to wiekszosc ludzi puka sie w czolo i ze mnie smieje. Na szczescie trafilem na wykonawcow, ktorzy nie maja z tym problemu i chetnie wszystkie niejasnosci wyjasniaja z architektem/konstruktorem. Mam projekt indywidualny i niestety bez bledow tez sie nie obylo, ale jak cos sie stanie to przynajmniej bede mial na kogo zrzucic
  10. Podepne sie - jakie specjalne zabezpieczenia sie stosuje (fugi, warstwa wodoszczelna pod plykami???) jesli chcemy aby bezposrednio nad plytkami byl prysznic? Poki co tylko chudziak jest, wiec wlasciwie wszystkie technologie i rozwiazania powinny dac rade
  11. > Jaki sens ma budowanie bez patrzenia w projekt? Po co durne pytania zadajesz? No risk no fun
  12. > Ten mój znajomy zna trochę rynek budowlany we Francji i mówi, że tam, z tą jakością wykonania > jakiej wymagają od niego ludzie tutaj, to byłby naprawdę bogaty. Bo jakoś tam ludzie tak się > nie spinają o każdy najdrobniejszy szczegół, wymagając perfekcji, a płacąc ledwo przeciętnie. Ja znam 'troche' rynek w UK - moze nie tyle rynek co po prostu wiem jak sie buduje domy i jak sie pozniej w nich mieszka. Zaufaj mi, ze nie strawilbys takiej jakosci i rozwiazan placac za robocizne tyle ile sie tutaj placi. Ja nie mam problemu zaplacic wiecej i miec porzadne wykonanie - jest tylko jeden problem. Nie znam sie na budowlance. Nie znalem sie dopoki nie zaczalem budowy. Teraz niestety musialem sie doksztalcic zeby byc w stanie odsiac ziarno od plew. Jesli chodzi o ekipe do SSO to spotkalem sie przed wyborem z kilkoma (glownie z kogos polecenia, nigdy przypadkowo z gazety) i tak wyszlo, ze wybralem najtansza (sporo tansza od konkurencji) - dlaczego? Bo wydawala sie najlepsza. Mialem straszna zagwozdke, bo z zalozenia najtaniej nie moze byc najlepiej. Teraz SSO prawie zakonczony i musze stwierdzic, ze po prostu trafilem na pasjonata, ktory na budowe wozi swoja ekipe starym zukiem i zapiernicza z pracownikami bark w bark. Dodatkowo powiedzial mi, ze on juz ponad 20 lat w temacie siedzi i wie, ze i tak sie kokosow nie dorobi i tak, wiec sie nie spina. Dziwny gosc. Ale wspolpraca z nim jest OK. Dostalem kolejny argument zeby miec metlik w glowie jesli chodzi o cene/jakosc. Z drugiej strony inni pisza, ze placa mala fortune za robocizne, a fachowcy i tak daja ciala...Jednak chyba farta tez trzeba miec... > Ja staram się do swojej budowy podejść zdroworozsądkowo. Nie wymagam perfekcji i jakości powyżej > przeciętnej, bo płacę przeciętnie. Z drugiej strony bubli też nie toleruję, ale jak na razie > nie mam na co za bardzo narzekać. Podobnie jak ja. Z tym, ze placenie bardzo malo w moim mniemaniu nie powinno tlumaczyc bubli czy niechlujstwa - jak ktos nie potrafi albo mu sie nie chce to nie powinien sie brac za robote.
  13. Quote: mam zarówno wg nich jak i całkiem postronnych ludzi lepiej zrobione (bo po prostu lepiej zapłacone bez dziadowania i podejrzeń) Quote: W dzisiejszych czasach naprawdę można dobrze, szybko i sprawnie wybudować bez targowania się samemu o każdą stówkę i stania nad każdym. Jak widac zdania sa bardzo podzielone Ja naprawde nie wierze, ze mozna dobrze, szybko i tanio i do tego jeszcze bezproblemowo. U siebie sie na ekipach jeszcze nie przejechalem. I mam nadzieje, ze tak zostanie. Za to odmienne zdanie mam o projektantach - o ile architekci robia co moga mimo, ze brakuje im podejscia praktycznego, o tyle projektanci sanitarki/CO oraz elektryki bazuja tylko i wylacznie na tym, ze maja uprawnienia
  14. > Dom buduje mi > kolega, który jest wykonawcą . Materiały ma zazwyczaj w cenach niezłych, ale nie najlepszych. > Ma znajomego , który prowadzi w jednym skład budowlany i firmę zajmującą się techniką grzewczą. I tutaj wlasciwie bym zakonczyl polemike z Toba. Poswiec spokojnie 5 sekund i wymysl jakbys to zorganizowal jakbys nie mial kolegi-wykonawcy. A potem opisz to na forum - serio moze sie przydac komus. A i zycze zeby kolega byl faktycznie kolega i nie chcial dorobic kilku stowek na boku Twoim kosztem i kosztem kolezenstwa
  15. > A rozwiniesz temat: > 1. Mierzysz ten poziom alkoholu? > 2. Czy masz winogrona z okolic Czarnobyla? Bo zwykłe na dzikich drożdżach dociągają max do 10% > alkoholu. > Generalnie opowiadasz pierdoły człowieku Pewnie sie opil tym 19% winem domowej roboty i dlatego - wybacz mu
  16. > Jest sobie komin zbudowany z 2 kominów systemowych (gazowy i na paliwa stale) oraz ksztaltek > wentylacyjnych. Kominy systemowe 'fabrycznie' ocieplone welna. Komin powyżej dachu będzie > obudowany klinkierem, który będzie opieral sie na plycie wylanej nad stropem. I teraz pytanie: > czy jest sens dodatkowo wsadzać welne miedzy klinkier a kominy? Chodzi mi o unikniecie mostka > termicznego i wnikanie zimna przez strukturę komina. > co sadzicie? Dzieki wszystkim za sugestie - jednak daruje sobie to ocieplenie
  17. > Jak długi jest komin? A zebym to pamiętam calosc niecale 8m chyba, wystaje ponad dach cos okolo metra - to tak z pamięci pisze. Jakie znaczenie ma tutaj dlugosc komina?
  18. Jest sobie komin zbudowany z 2 kominów systemowych (gazowy i na paliwa stale) oraz ksztaltek wentylacyjnych. Kominy systemowe 'fabrycznie' ocieplone welna. Komin powyżej dachu będzie obudowany klinkierem, który będzie opieral sie na plycie wylanej nad stropem. I teraz pytanie: czy jest sens dodatkowo wsadzać welne miedzy klinkier a kominy? Chodzi mi o unikniecie mostka termicznego i wnikanie zimna przez strukturę komina. co sadzicie?
  19. > chyba że projekt tak naprawdę to przewidywał, tylko na potrzeby banku i urzędu ktoś zapomniał > narysować piwnicy. Liczą na to, że po wyrównaniu terenu nikt się nie domyśli. Trochę > ryzykowne, ale widocznie niektórzy tak lubią ... Projekt gotowy do adaptacji oryginalnie bez piwnicy z tego co wiem Inne kwiatki tez praktykuja - wyzsza ścianka kolankowa, zmiany w wiezbie. A jak sie pytam czy nie boja sie odbioru to się ze mnie śmieją twierdząc, ze na odbiory i tak nikt nie chodzi i nie mierzy. Nie wiem, nie znam sie, ale wole spac spokojnie
  20. > Kolega konstruktor mi policzył, że różnica między niezbudowaniem piwnic w moim domu a ich > zbudowaniem to była "tolerancja obliczeń". A dokładniej milion starych złotych, które dałem > dwóm mnietkom za wylanie w weekend szlichty. To na jakiej glebokosci masz lawy teraz? I ile piwnica wystaje ponad grunt? I jakim cudem dodatkowy strop zmiescil sie w 'tolerancji obliczen'? > Za to z piwnic mam same korzyści. Jesli woda nie podchodzi, to pewnie, ze sa korzysci Ale nie uwierze, ze kosztem oplacenia dwoch Mnietkow na weekend.
  21. > Nie zartuje. > a jesli chodzi o wydatki to odsuniecie ich w czasie nie spowoduje ze znikna. > Ciut glebszy wykop to grosze, izolacja bedzie taka sama. Reszta... nie bedzie dramatem. Dramatem moze nie bedzie, ale jednak trzeba miec swiadomosc potrzeby dodatkowej gotowki tuz na starcie budowy. Z tego co znajomi mowili to dochodza dodatkowe komplikacje przy braniu kredytu - bank szacuje, ze m2 piwnicy slono kosztuje i mozna miec pozniej problem. Oni w ogole nie maja w projekcie piwnicy, jednak ja sami (w sensie bez zadnych uzgodnien) wykopali. Z zewnatrz wlasciwie nie widac, bo piwnica gleboko wkopana, ale czy nie beda mieli problemow przy odbiorach itd, to nie wiem Jak dla mnie kozacy
  22. > Wiele to nie podrozy > budowy (glownie wykonczenie tych dodatkowych pomieszczen). No chyba zartujesz. Akurat z wykonczenia to wlasciwie tylko tynki trzeba zrobic, a reszte zostawic na pozniej. A jednak juz od poczatku dojda koszty dodatkowego stropu, porzadnej izolacji scian, glebszych i bardziej skomplikowanych wykoow, itd itp...Oczywiscie jesli grunt jest niesprzyjajacy, to nawet bym sie za to nie bral. Jednak jesli warunki wodne OK, to warto rozwazyc i przemyslec opcje piwnicy. Do autora watku: ja bedac na Twoim etapie nawet nie rozwazalem domu bez piwnicy Pozniej jednak na etapie samego projektowania (projekt indywidualny) z niej swiadomie zrezygnowalem. Wszystko zalezy jaki tryb zycia prowadzisz - pomieszczenia o ktorych piszesz wkomponowalem w bryle parteru i poddasza (nie wyobrazam sobie np. biegac z sypialni na podaszu do pralni w piwnicy czy z kuchni co chwila schodzic na dol jesli moge miec spizarnie tuz przy kuchni). Pewnie, ze jesli zona kocha przetwory, Ty namietnie pedzisz wino i piwo, to chlodniejsza piwnica moze byc przydatna, ale tu znow odzywaja sie indywidualne potrzeby. Pewnie dla majsterkowiczow tez opcja piwnicy jest dobrym rozwiazaniem. Tak jak mowie, ja z niej swiadomie zrezygnowalem, bo doszedlem do wniosku, ze na starosc czlowiek sie robi leniwy i coraz mniej mu sie chce (w tym biegac po schodach). A i jeszcze jedna uwaga - dobrze kojarze, z piec gazowy nie moze byc zainstalowany w piwnicy wg aktualnych przepisow?
  23. > Troszkę siedzę w temacie balustrad I taki montaż do czoła zapewnia większą odporność na wodę. > Montaż od góry to proszenie się o kłopoty zwłaszcza gdy na balkonie ma być położony gres W jakim zakresie w tym siedzisz? Potrzebuje kogoś kumatego do ogarnięcia tarasu nad pomieszczeniem
  24. > Prosze: > W porywach do 14cm sciany zlozonej z kleju, pustakow i tynku. Skoro poprzedniej zimy przez 2 > tygodnie mialem szron na scianie 60cm grubej od polnocnej strony, to co to jest 14cm? Nawet > przy 20 stopniach C wewnatrz. Ekspertem nie jestem, ale ciezko mi sobie wyobrazic jak mroz wpadajacy taka cienka szparka (bo skale na rys chyba jednak nieco inne) moze tak pieknie zakrecac pod katem prostym i siegac tak gleboko A ten szron na grubej scianie - cala nieocieplona byla?
  25. > na początku sie "duperelami" przejmowałem ale mi przeszło bo bym nigdy nie skończył!! Ja drobnymi przeoczeniami czy pomylkami tez sie nie przejmuje, ale jak mam placic partaczom albo cwaniaczkom to mnie krew zalewa...normalnie mam zdecydowanie lepszy humor gdy nawet 2x tyle wydam, ale kasa trafia do kogos uczciwego i znajacego sie na robocie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.