Skocz do zawartości

Harnas80

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 051
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Harnas80

  1. Chyba najszybciej sprawdzisz spalanie tankując do pełna i po stu kilometrach najlepiej na tej samej stacji znowu zatankować. Myślę że wyjdzie w miarę miarodajne spalanie.
  2. Moja żona jeździ dość spokojnie ale w jej 1,3 69 koni wyszło teraz(pierwsza próba po zakupie) - zatankowano 33 litrów lpg. Gaz się skończył przy 420 kilometrach. Trasy około pół na pół wioska miasto 40 - 50 kilosów tam z powrotem. 1,2 podobno oszczędniejszy. A z tym wskaźnikiem tak jest chyba w większości samochodów że do połowy gna a potem spada powoli
  3. Niestety musiałem w miarę szybko zakupić autko i też byłem ograniczony finansowo. Lato się skończyło żona jakoś wytrzyma a może w przyszłym roku znajdzie się coś z klimą(pomysł jest na KA). Ale za to polubiłem fieste a jeszcze nie dawno nie myślałem w ogóle o fordzie
  4. Ok autko zakupione. Więc czarny van z gazem 2007 rok, 166 tyś przebiegu raczej oryginalny. Zakupiony za 5600 zł więc chyba nie źle. Co do autka to najważniejsze żonie się podoba a i na mnie zrobiło dobre wrażenie. Jak na takie małe autko to miejsca jest sporo. Fajna skrzynia, silnik cichy, cichszy niż 1,2 V8 w punto 2. Wygląd dość nowoczesny ładna deska i oryginalne radio fajnie się to prezentuje. Co do samego silnika to nie jest tak źle. Do spokojnej jazdy nadaje się świetnie. Odpada koszt wymiany rozrządu więc troszku pieniążków na dzień dobry zostaje w kieszeni. Wydaje mi się że spokojnie zmieści się w 8 litrach gazu. Dość elastyczny jak to 8 zaworowiec. Ale fakt większą górkę czuć. Do czego nie mogę się przyzwyczaić to krótkie siedziska mam wrażenie jak bym się miał zsunąć z siedzenia. Na szczęście żonie pasuje Brak rdzy, podłoga ładna myślę że konserwacja jeszcze autko zabezpieczy przed rudą. Na dzień dobry wymienione filtry, olej, świece i kable wn. Sprzęgło bierze już wysoko więc za jakiś czas pewnie czeka nas wymiana. Autko gołe bez klimy no cóż jakoś się to przeboleje. Podsumowując jak za autko za dwie wypłaty rocznikowo w miarę jeszcze nie najgorsze z jeszcze świeżym wyglądem na tanie dojazdy do pracy wydaje mi się niezłym wyborem
  5. Proponuje fieste mk6 kupisz 2007-2008. Mam porównanie z punto 2 i powiem lepsze auto. Żona wprawdzie jeździ od niedawna 1,3 lpg ale bardzo sobie chwali, fajnie się prowadzi, silnika nie słychać i zajefajna skrzynia biegów. Wysoki lewarek i malutkie skoki między biegami bardzo wygodna sprawa. I można poszukać z ogrzewaną przednią szybą.
  6. Nie, sam mam autko z większym przebiegiem. Nie wiem tylko czy dla innego silnika i klimy warto ryzykować podróż tam i z powrotem ponad 600 kilosów.
  7. Mam wybrany w miarę najmniej zniszczony egzemplarz. Auta nie do końca pewne ale w razie czego mam zapas na naprawy. Planowałem szukać czegoś za 8 tyś zł ale nie wiadomo na co bym trafił to może lepiej zaryzykować z takim struclem. Jest jeszcze jeden ale oddalony o 300 km tylko że z motorem 1,4 i klimą ale za to z przebiegiem coś koło 200 tyś km. Wiadomo że tu też pewności nie mam tylko nie wiem czy warto się pchać 300 kilosów i w razie czego wracać z pustymi rękoma Generalnie auto żonie się podoba i przynajmniej rocznikowo jest ok. Tak jak wcześniej pisałem bardziej od clio i pandy. I jakoś bardziej przemawia do mnie fiesta z 2007 roku niż np. lupo z 2000 r
  8. Dla żony to może nawet lepiej Miałem kupić coś innego ale trafiły się trzy sztuki po firmie(vany ale to nie ma znaczenia) zagazowane bidy straszne ale 2007 rok i poniżej 6 tyś zł. Przebiegi coś około 170 tyś km. Jeżdżą, palą od kopa gaz chodzi(butle jeszcze 3 lata ważności). Zmordowane trochę ale patrząc na rocznik i kasę to nie wiem czy jest za bardzo o co się czepiać. A i bardziej się podoba od clio czy pandy
  9. To jest 1,3 70 koni. Auto dla żony do dojazdów do pracy. Cudów nie potrzeba jej to zupełnie wystarczy. A co jest nie tak z tym 1,3?
  10. Serwus Panowie, co możecie powiedzieć o fieście? Tak ogólnie czy warto to kupić, jak to się generalnie spisuje i czy gniją jak fokusy?
  11. Dwie koleżanki go mają nawet zastanawiałem się czy by go żonie nie kupić. Zacytuję ci wypowiedź jednej z nich: "Czesc. Powiem Ci tak: autko super, zajebiscie mi sie nim jezdzi, extra do parkowania rzadko sie psuje ale:: jak sie juz zepsuje to mocno szarpie po kieszeni bo zadna podrabiana czesc nie podejdzie i musisz miec orginal, nowy lub uzywany ale oryginal, do tego zaden mechanik nie chce go naprawiac bo w nim dostac sie do najprostszych rzeczy to trzeba pol auta rozebrac i w zimie kreci piruety bo jest krotki i wysoki. A tak poza tym to jest ok, bardzo go lubie ale gdybym miala jeszcze raz wybrac to bym sie zastanowila ze wzgledu na koszty utrzymania."
  12. Myślałem ale raz za duże a dwa rocznikowo starsze od pandy. Chyba skupię się jednak na poszukiwaniu pandy. Tak myślę po przeanalizowaniu tego tematu i kilku rozmowach ze znajomymi.
  13. Do tej albei szwagier mnie namawia. On takim czymś jeździ i jest generalnie ok. Przed tym miał siene i to gniło strasznie. Właśnie tu jest jakaś różnica że albea nie gnije a sieny i palio gniły na potęgę tak samo jak punto 2.
  14. Thalia niestety nie przejdzie. Wiem rzecz gustu ale dla mnie nie do przyjęcia :-)
  15. I chyba albea jest tańsza od p2fl. A kombinuje co za te 7 tyś zł będzie w miarę świeże i tanie w utrzymaniu. A czy to będzie klasa A czy B to generalnie mi jest obojętne :-)
  16. Panowie a może oprócz pandy warto by zwrócić uwagę na fiata albea? Ceny podobne autko większe podobno nie gnije już jak siena. Co myślicie?
  17. Punto fajne ale gnije nie zaryzykuje.
  18. Czy jest jakaś alternatywa do 7 tyś zł inna niż panda do toczenia się praca dom? Coś co nie gnije lubi LPG jest generalnie tanie w utrzymaniu i nie ma 20 lat. Takie tanie jeździdło na codzień. Jak myślicie?
  19. Od czasu do czasu ja bym się pewnie troszku szybciej nim przejechał. Ale chyba skoncentruje się na benzynie i raczej 1,6. Wydaje mi się jednak bardziej ekonomicznym rozwiązaniem.
  20. Witam, przymierzam się do zakupu wymarzonego autka dla żony. Do tej pory myślałem o garbusie w benzynie 1,6 lub 2,0 plus lpg. Ale mam okazję kupić autko z Włoch właśnie z silnikiem tdi przypuszczam że wersja 90 konna jakoś o ten szczegół nie dopytałem. Autko wiadomo jak z przebiegiem niby 170 tyś przejechane. Żona będzie tym autkiem dojeżdżać do pracy około 20 kilosów w jedną stronę z czego około 15-16 km poza miastem. Tu mam pytanko jak ze spalaniem w tych silnikach? Opinie o wytrzymałości tych silników to już legendy . Jak myślicie lepszym wyborem(bezpieczniejszym) będzie benzyna czy warto rozważyć tdi? Myślę że benzyny spalą tak między 9 a 12 gazu co na dzień dzisiejszy jest troszku tańszym rozwiązanie(nie wydaje mi się żeby tdi zamykał się w 5 litrach ropy). Oczywiście pomijam koszty samej instalacji i przeglądów. Ale troszku korci mnie takie tdi.
  21. Tylko. My zawsze z Krakowa walimy właśnie na Katowice Wrocław i po drodze zjazd na Nyse. A wątek do turystycznego
  22. To przypadek był Pojechałem do znajomego wulkanizatora z kołem i tak się zgadaliśmy że będę szukał auta dla żony. On na to że znajomej jego autko stoi generalnie poleca i że kupiec ma być na drugi dzień. To była 12. Umówiłem się ze szwagrem po 16 że go obejrzymy i ewentualnie kupimy. Zdążyłem napisać ten temat ale okazało się że ktoś przyjechał z tą kobitką i go kupił
  23. Ok dzięki koledzy niestety spóźniłem się i ktoś mnie uprzedził. No trudno :-) Trochu szkoda bo auto wyglądało ok
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.