Skocz do zawartości

newposen

użytkownik
  • Liczba zawartości

    980
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez newposen

  1. > To są wszystko domniemania i myślenie życzeniowe. > Co z tego że moja C5 zaliczyła 2 razy Chorwację, Bułgarię, Grecję, Turcje (Stambuł) zawsze > bezproblemowo, skoro w zeszłym roku jadąc na weekend majowy do Chorwacji wysypało się BSI w > Niemczech. Padło po prostu samo z siebie bez żadnych wcześniejszych objawów. > Powrót na lawecie, a ja i rodzina powrót zastępczakiem z assistance do Polski. > Długo wyczekiwany wyjazd zepsuty > IMO nadużyciem jest twierdzenie "Skoro auto jest eksploatowane i serwisowane tak jak trzeba to > zbyteczny problem z wyborem" > Im bardziej stary samochód tym większa szansa na padnięcie czegoś bez żadnych wcześniejszych > objawów. Nigdy nei będzie tak, że szansa na niespodziewaną awarię w starym i nowym będzie taka > sama. No właśnie, mam mnóstwo samochodowych wakacji po Europie za sobą. Sama Cro po raz 11, rekord to Sycylia i w sumie 8 kkm zrobione, no ale nigdy nie jechałem autem starszym niz 5 letnie. Najpoważniejsza "awaria" to przebita opona przy 40 stopniach na jednokierunkowej uliczce na wyspie Brac. Nawet taka pierdoła pare godzin z urlopu zabrała /rozładunek zapakowanego na maxa auta, wymiana, szukanie gumiarza - bo z dojazdowką to nie jazda etc. Pewnie że ludzie jeżdżą starszymi. Jakbym innego nie miał pojechałbym bez wahania Xsarą. No ale zrobił sobie człowiek dobrze kupując nowe niewiele mniejsze i są rozterki
  2. > W kazdym moze pasc, ale rachunek prawdopodobienstwa przemawia za nowszym autem > Szczegolnie, ze C3 picasso nie jest duzo mniejsze od Xsary... > Gdyby chcial jechac nowym C1, to mozna by sie zastanawiac No właśnie samo sedno. Trudność wyboru polega na tym że między tymi autami nie ma przepaści gabarytów czy komfortu. Dla 4 osób obydwa są porównywalnie wygodne. Jedno jest nowe, drugie na lepszy na takie wojaże silnik.
  3. > Pikuś w trasach jest jak ryba w wodzie, miałem, jeździłem, więc coś tam wiem na ten temat Bardziej mnie dynamika i ekonomia HDI przekonuje, bo komfort w C3 picasso jest zadziwjająco porównywalny, a może nawet wiekszy /nowa zawiecha/.
  4. > Jakby busiarze się zastanawiali tak jak Ty to by nic nie zarobili Sprinter, wyglądał super, > zadbany, nie poprzecierany-rzut oka na zegary 1,7mln km, drugi temat vito-3lata 900 tys, stan > bdb, 2 kierowców i non stop Szwajcaria z pudełkami jakimiś, wtryski oryginalne. > W PL większość pikusiów ma po ponad 300 przelatane i ludzie jeżdżą i się nie zastanawiają, przebieg > jest mało znaczącym wyznacznikiem awarii w kilkuletnim samochodzie. > Poza tym w nowym w razie awarii temat naprawy, zastępczaka etc mnie nie kosztuje. Pewnie masz rację, jak nie miałem alternatywy to się nie zastanawiałem tylko jechałem. Teraz jest drugie, nowe auto to się kombinuje. Na wakacjach, zwłaszcza z dwójką przedszkolnych dzieci, wolałbym minimalizować ryzyka ale może rzeczywiście przesadzam
  5. > Xsara. Dla uspokojenia sumienia zrób mały przegląd (czy się np. klocki nie skończą). > HR jest blisko, ja na skoki do Planicy pojechałem autem, do którego pierwszy raz wsiadłem 3 dni > wcześniej. Z Planicy do Dubrovnika /jade na sam dół/ jest drugi tys km więc wyjazd trochę dalszy. Miesiac przed wakacjami wypada mi normalny przegląd więc auto będzie sprawdzone konkretnie.
  6. > Nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma. > Moja znajomość obu modeli wskazuje na wielokrotnie wyższa szansę na awarię nowego C3 niż > kilkuletniej Xsary. Akurat biorąc pod uwagę jeden silnik bez turbo a drugi z plus dwumasy, fapy i inne to bym polemizował. Poza tym w nowym w razie awarii temat naprawy, zastępczaka etc mnie nie kosztuje.
  7. > Nowszym. > Jest gwarancja i nie ma dieslowskiego osprzętu. A 160 tys km dla osprzętu to nie jest tak mało. > Myślę o pompie, wtryskach, turbo. > Pewnie byś zajechał i wrócił bezproblemowo i jednym i drugim. Ale mniejsza szansa na fakap w > nowszym to dla mnie wystarczający argument. Też tak myślę ale wszyscy sugerują ze schizuję
  8. > Mam pomysł na bramkę nr 3 - leć samolotem. Na kemping słaba opcja
  9. > xsara picasso > jeśli dbasz o samochód, wymieniasz na czas to co trzeba to ryzyko awarii jest takie same w obydwu > autach serwisowane po bożemu co 20 kkm, poza tym nic się nie dzieje. No ale kilometrow przybywa a nie ubywa więc prawdopodobieństwo jednak większe. > dla pewności wykup dobry pakiet asistance i będzie ok mam dobry assistance w pakiecie. No ale kosztów naprawy żaden assistance nie zwraca /poza fabrycznym na gwarancji/
  10. > po co trzymasz kulkowatą xsarę jeśli nie chcesz nią jeździć? nie psuje się, pali poniżej 6 litrów ropy to po co ją sprzedawać ? Zwłaszcza przy cenach cytryn na rynku wtórnym ? Codziennie robię minimum 50 km więc ekonomiczne auto jest potrzebne. Mniejszy Pikacz został kupiony dla żony do wożenia dzieciaków do szkoły i na służbowe wyjazdy. No ale fajny jest, wygodny, pakowny i nowy więc kombinuję
  11. Może dla niektórych pytanie będzie lamerskie i śmieszne ale nie ukrywam że mam dylemata, ktorym autem jechać na wakacje /południe Cro/ Do przejechania około 4 kkm więc nie tak znowu mało. Xsara Picasso 1,6 HDI pojemniejsza /nie musze brać boxa/, oszczędniejsza /900 km na baku na luzie/ i dynamiczniejsza. HDI fajnie ciągnie w rozsądnym przedziale prędkości, nie ma znaczenia jak jest obciążony etc. No ale auto prawie 6 letnie, 157 kkm w tej chwili przekulane. Samochód jeździ bezawaryjnie ale obawiam się prawa murphego Drugie auto mniejsze /c3 picasso/ ale dla 4 osób wystarczajace. Mogę zabrać box więc miejsca na bagaż nawet więcej. No i nówka sztuka. Tylko silnik 1,6 VTi więc paliwa zużyje za lekko licząc 300 pln więcej i na pewno jak go załaduje sielanki nie będzie. No ale nowe opony, nowe hamulce, więcej poduch więc bezpieczniej. Wysposażenie typu klima w obydwu takie same więc tu bez różnicy. Xsara mnie nigdy nie zawiodła, w trasie się jedzie tym autem świetnie ale nigdy nie ma gwarancji że się coś nie zesra. W nowym też nie mam ale jakby ryzyko mniejsze i bezkosztowo. ehh jak żyć...
  12. > A jak z FAP w HDI, bo przebiegi robie raczej małe, do pracy 7 KM w jedną stronę, nie będzie > problemu ?, w SIII w 1.5 DCI jest podobno 5-ty wtryskiwacz właśnie w celu wypalania FAP i > nawet w mieście FAP się tam nie zapycha i nie ma problemu z rozrzedzaniem oleju W HDI Fap wypala się praktycznie niezauważalnie. Nie słyszałem żeby ktoś miał z tym problemy. 7 km to krótki dystans jak na diesla ale gaz z sekwencją z normalnie ustawioną temparaturą przełączania też zbyt ekonomiczny na takich odcinkach nie będzie.
  13. > Czyli jak beznzyna to tylko Scenic, a jak w pozostałych kwestiach, ma ktoś porównanie, lub miał > podobny dylemat przy zakupie? 1,6 VTI można gazować, Peugeot nawet nowe auta z gazem sprzedaje. W cytrynach ludzie montują po gwarancji /jak kupowałem swojego to salonowiec tak mi zachwalał, chociaż gazem nie byłem zainteresowany/. Jedno ale z dynamiką w przypadku 1,6 beznyny i w Sceniku i w C4 to raczej będzie problem. Poszukaj HDI z wiarygodną historią to najlepszy wybór dla aut o tych gabarytach.
  14. > Trzeba się oswoić z jego wyglądem na pierwszy kontakt jest po prostu brzydki..... > Jak się jednak zacznie o nim myśleć to się zaczyna człowiek przyzwyczajać. Kwestia gustu, mi /i mojej żonie/ takie paskudy jak C3 Picasso bardzo się podobają
  15. > Bo jest sporo droższe od zwykłego c3 a niewiele większe? Bo samo miejsce nad głowa cudu nie > zrobi.... Widać gdzie marketingowcy Citroena popełniają błąd. Niewiele większy w obrysie zewnętrznym. Choć równie dobrze można powiedzieć że niewiele mniejszy od C4 picasso. Wysokość nadwozia to nie tylko więcej miejsca nad głową ale i więcej miejsca na nogi i większy bagażnik. W sumie do momentu zakupu też miałem zdanie podobne ale teraz codzienne przesiadki z Xsary Picasso to C3 pokazują że te auta dla CZTERECH osób są tak samo pojemne. No i to co pisałem wcześniej klasyczne kompakty są w środku mniejsze, a sporo droższe.
  16. > Generalnie się zgadzam. To świetnie auto rodzinne, do jazdy wokół komina. Ale podejrzewam, że na > autostradzie może być trochę męczące. Masz rację i nie, bo to bardziej kwestia silnika. HDi w dłuższej trasie na pewno sprawdzi się lepiej. Sam się zastanawiam czym jechać na wakacje. W nowym mam relingi, jak pożycze boxa to miejsca na bagaz będzie więcej niż w Xsarze. Komfort jazdy na podstawie doświadczeń z tych "kilku" kilometrow absolutnie porównywalny, wyciszenie w nowym nawet lepsze. Jakbym miał diesla pod maską w C3 to dylematu by nie było.
  17. > Autko fajne, ale wg mnie dla 4-osobowej rodziny za małe. To ma 4 metry długości, wiec gdzieś będzie > ciasno. W dłuższej Almerze jak siadałem za kierownicą to mały z tyłu praktycznie nie miał > miejsca na nogi, oczywiście jak żona prowadziła to tego problemu nie było. Ja przy 4-osobowej > rodzinie wyleczyłem się z małych samochodzików i poniżej klasy D nie chcę schodzić bo tam > dopiero odczuwa się względną wygodę, przestrzeń i jakość materiałów użytych do wykończenia > wnętrza. Wsiądź do środka, sam się przekonasz, same cyferki to za mało przy wysokich autach. Tu jest moim zdaniem klucz. Xsara Picasso czy C4 Picasso też nie są długie a miejsca tyle że żądna klasa D nie ma doskoku. Jak wsiadam do aut typu avensis, insignia czy C5 to szokuje mnie ciasnota w stosunku do gabarytów zewnętrznych. To samo małe Suvy typu Kaszkaj czy Ravka. Kompkaty typy Almera ,Corolla etc to w ogóle klatki. Nie wiem co konstruktorzy robią tam z tym rozstawem osi, ze w takim C3 picasso miejsca jest o wiele więcej. Nie mówię że to auto przejmie u nas rolę głownego , może za 2-3 lata zamiast Xsary kupię np. C4 picasso. Choć myślę że raczej miejsca będę poterzbował mniej, bo najwięcej na tylnej kanapie potrzebują dzieci fotelikowe w wieku do 3-4 lat. Potem jak nogi rosną i nie są w foteliku wyprostowane to jest już inna bajka.
  18. ...czyli już można mocniej depnąć Za wcześnie oczywiscie na jakieś pierwsze podsumowania ale parę wrażeń mogę opisać. Auto użytkowane głównie przez żonę ale czasem też mogę się przejechać Silnik 1,6 VTi bardzo fajnie się zbiera, zwłszcza od dołu. Nie trzeba tyle wachlować biegami co w HDI. Spalanie na razie trudno oceniać bo po pierwsze na razie auto było traktowane delikatniej, a po drugie na początku podobno spalanie z reguły jest ciut większe. W trasie żonie spalił 6,3. Średnia z kompa i dystrybutora przy jeździe miejsko wiejskiej wyszła 7,2 więc bez tragedii. Auto o wiele lepiej trzyma się drogi niż większa Xsara Picasso. Nie wiem czy to zasługa większych kół czy masy /mimo że mniejszy i benzyna od Xsary jest cięższy/ ale tak jest. W środku przy 4 pasażerach nie widać mniejszej ilości miejsca, a kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach pozwala na zajęcie wygodniejszej pozycji za kólkiem niż w Xsarze. O wiele mniej miejsca potrzebuje na manewry, świetne elektryczne wspomaganie. W sumie nie wiem czemu tych aut za dużo u nas nie jeździ. Przy politycwe cenowej Citroena za sporo poniżej 50 tys można mieć wygodne auto dla 4 osobowej rodziny, świetnie wyposażone i przesterzenią w środku bijące na głowę większość kompaktow w tym standardowe C4
  19. Żaden, nawet prywatny koncesjonariusz /AWSA, Stalexport i Amber One/ nie może podnosić dowolnie cen za przejazd. Widełki cenowe są zapisane w umowach koncesyjnych z rządem. Kazda podwyżka musi być uzasadniona kosztami /inflacja, inwestycje, mały ruch etc/ i musi uzyskać zgodę GDDKiA i ministra transportu. Różnice w cenach przejazdu na prywatnych/państwowych autostradach wynikają jedynie z dotacji unijnych i wymogów że cena przy dotacji nie może generować zyskow a jedynie pokrywać koszty. Prywatny koncesjonariusz w ciągu 40 lat /tak ma AWSA Kulczyka/ musi zarobić nie tylko na zwrot kosztow i utrzymanie tylko i na zysk dla udzialowców. Po 40 latach zgodnie z umową autostrada przekazywana jest skarbowi państwa.
  20. Motokącikowy wątek mnie zainspirował, a nic nie mogę wyguglać. Ten silnik przystosowany jest to większej liczby oktanów czy dać sobie spokój ? Chodzi mi oczywiście o lepsza prace a nie to czy da radę przepalić Nic w instrukcji mądrego nie piszą
  21. > Bardzo przepraszam za moje wynurzenia. Nie mam zamiaru nikogo straszyć, ani zniechęcać. > Po prostu tak zdecydowałem - nie kupię samochodu z tym świństwem pod maską. > Być może jest to środek całkowicie bezpieczny, ale tak jak dzieci zawsze woziłem w fotelikach, tak > jak zapinam pasy i pilnuję pasażerów nie dlatego, żeby uniknąć mandatu tak uważam, że lepiej > nie ryzykować. > Dopóki jest wybór oczywiście. Jako, że Unia zdecydowała i niedługo wyboru ma nie być. Wtedy trzeba > będzie zrezygnować z tego komfortu. Ale ile jest tego w układzie ? Wiesz lpg też teoretycznie jest tykająca bombą ale konstrukcja butli okazuje się na tyle bezpieczna że raczej nikt od gazu w wypadku życia nie stracił. Nie wierzę w dobre intencje lobby samochodowego ale jakies granice oszczędności są. Nie wypuściliby chyba potencjalnie śmiercionośnego produktu ?
  22. > Jest szansa, że ma jeszcze starszą technologię. Ta zaraza rozprzestrzeniła się stosunkowo niedawno. C3 picasso odebrane 6 dni temu rocznik 2014 więc szanse nikłe
  23. > Na poczatku watku chyba pisal, chodzi o nowy czynnik w ukladzie klimatyzacji. Ale że jak wybucha czy cuś ?
  24. > Byłem... > Byłem w Citroenie. > Wszystkie ich samochody mają bombę zapalającą pod maską, więc z zakupu nici, ??? W sensie co konkretnie, bo chyba jestem nieuświadomionym użyszkodnikiem sztuk dwóch ?
  25. > A to prawda, pytanie tylko czy wynika to z tego, że użytkownicy LPG bardziej męczą auta, czy też > ilość aut z LPG vs. bez. Zawsze procentowo będzie ich mniej, więc z mniejszej puli szukasz > tego właściwego. Wynika to raczej z tego że jak ktoś zakłada LPG to nie po to by jeździć 10 kkm rocznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.