Skocz do zawartości

Rafcio

użytkownik
  • Liczba zawartości

    958
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Rafcio

  1. Qrde dzisiaj jeszcze dopadało w nocy :(

    Coraz bardziej skłaniam się żeby poczekać do wiosny, pytanie tylko czy zima nie wyrządzi za dużych szkód?

    Malowanie wilgotnego drewna to kiepski pomysł. Nie wiadomo jak się drewno zachowa. Kwestia jeszcze jak mocno to jest wilgotne? Czy tylko trochę czy po prostu mokre.

    Wiadomo że impregnat też daje wilgoć na "chwilę.

    Najlepiej ściemniałe drewno było by przetrzeć papierem ściernym, a jak jest mokre to lipa.

    Ja bym odradzał malowanie wilgotnego/mokrego drewna.Choć na wiosnę będzie gorzej.

    A nie masz możliwości odkręcenia i wstawienia tego na parę dni pod jakiś dach?

    • Lubię to 1
  2. To chyba, że teraz robią "specjalnie ulepszone" pianki, bo te sprzed 20-25 lat za nic pod tynkiem nie znikają ;]

    Popieram.

    Też czasami demontuje okna i drzwi po wielu latach od pierwszego montażu i nie zauważyłem żeby straciła jakieś właściwości. Jeśli okno od razu było obrobione z obu stron a pianka nie była narażona na promienie słoneczne to jest z nią wszystko ok. Spełnia wszystkie swoje właściwości.

    Idąc tokiem myślenia tych którzy twierdzą że pianka po latach traci swoje właściwości, to co z tymi co pianką ocieplają np. dach. Po paru latach będą marznąć?

  3. 632c26e3910785a1808513da23d525a6.jpg

    Coś takiego. Wygląda to na warstwę farby, która odstała. Farba Dulux Acryl Matt. Z jakimś latexem.

    mar00ha

    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

    Zakładam że łączenie kolorów to narożnik (bo zdjęcie tego nie oddaje).

    Pękło pod narożnikiem w najsłabszym miejscu, na dole zaprawy lub pianki.

    Jeśli tynk nie jest głuchy zrób tak.

    Zacznij od poszerzenia pęknięcia, nożem lub gwoździem. Następnie zagruntuj.

    Nałóż na pęknięcie gips do pęknięć i łączeń mp taki

    https://www.google.pl/search?q=uniflott&client=tablet-android-samsung&source=lnms&biw=1280&bih=800&prmd=ivsn&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjds6vE2OPPAhWHAJoKHT6JC54Q_AUIBygB#imgrc=5ssbk6p7A3BVUM%3A

    lub taki

    https://www.google.pl/search?q=uniflott&client=tablet-android-samsung&source=lnms&biw=1280&bih=800&prmd=ivsn&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjds6vE2OPPAhWHAJoKHT6JC54Q_AUIBygB#tbm=isch&q=franspol+na+p%C4%99kni%C4%99cia&imgrc=hTmFzW-CPR9TaM%3A

    lub odpowiednik.

    Na nałożony gips wtop siatkę lub fizelinę. Poczekaj aż stwardnieje i zaciągnij jeszcze raz tym gipsem.

    Jak to stwardnieje naciągjij na to jeszcze warstwę lub dwie gładzi lub gipsu który nsdaje się do szlifowania.

    Jak wszystko wyschnie wyszlifować i zagruntować. Masz gotowe pod malowanie.

    Jeśli ściana została porządnie zruszona to może za jakiś czas znów się zarysować. Ale w takim przypadku żaden sposób nie wytrzyma próby czasu.

    Ps. Dulux jest jedną z najgorszych farb jeśli chodzi o nakładanie gipsów na nią. Podczas malowania końcówki gipsu mogą puchnąć lub się nawijać na wałek. Nawet jeśli wszystko było dobrze zrobione.

    Niestety TTTM

  4. Jeśli skujesz stary klej to będziesz miał pewność że płytki będą dobrze trzymać. Jeśli nie skujesz nie będziesz miał takiej pewności. Ciężko przewidzieć jak zareaguje stary klej z nowym i jak będzie trzymał po jakimś czasie.

    Może po prostu spróbuj usunąć to jakąś maszyną np młotowiertarką z szeroką końcówką.

  5. @ o sprzęt z którym się dogadam jak należy i który dobrze zrobi robote

    Jeśli sprzęt będziesz używał sporadycznie to nie opłaca się inwestować w super sprzęty z górnej półki.

    Szlifierka oscylacyjna do ręki.

    Wady: trzeba skakać z nią po drabinie, sypie się i kurzy podczas szlifowania.

    Zalety: Bardzo tania w zakupie, tani papier ścierny, można ją wykorzystać do szlifowania innych rzeczy.

    Żyrafa.

    Wady: droga w zakupie, trzeba dokupić drogi odkurzacz,droższy papier ścierny, nadaje się do szlifowania w zasadzie tylko ścian i sufitów, miękką gładź można łatwo przeszlifować i może się rozwarstwiać.

    Zalety: bardzo mało się kurzy, szlifowanie idzie o wiele szybciej, nie trzeba skakać po drabinach.

    Sam zdecyduj co Ci bardziej odpowiada.

  6. Pfff... Ty musisz wymieniać olej! Ja tylko dolewam ...

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     To chyba źle     :hmm:

     

     

     

     

     

     

     

    Serducho mam do rozebrania. Na 100% uszczelniacze zaworowe, a co jeszcze to się okaże...

    A dużo łyka?

  7. Na podstawie w wiedzy ogólnej. Ole silnikowy niszczy co do zasady gumowe elementy. Dlatego pytam, bo może te oringi sa z jakiejś odpornej gumy? Wiesz ze niektore robocze buty mają na podeszwie napisane "olejoodporne"? Niby dlaczego?

    Podpinam się pod to co napisał lessero w całej rozciągłości.

  8. A bo każdy pisze, temu to się zepsuło, temu tamto padło a ja co? Przychodzę do garażu odpalam i wyjeżdżam. I tak cały czas. No czasami jeszcze nasmaruje łańcuch i wymienię olej.

    No to jak tylko nadarzyła się okazja to nasmarowałem posta. A co gorszy będę?

  9. I parkiet mieć 2 cm wyżej, niż reszta podłogi? A co z drzwiami? Jak je otworzyć?

    A kto mówi o podwyższaniu posadzki o 2 cm. Znaleźć najwyższy punkt pomieszczenia i zrobić go punktem 0. A wylewka nie musi mieć poziomu, wystarczy linia.

  10. @@slawekw z tego co piszesz to pierwszą i podstawową kwestią jest podłoże. Pod panele jak i parkiet musisz mieć równą twardą posadzkę. Mam panele średniej klasy AC4 z podkładem od 2 lat i nic się z tym nie dzieje, tylko  że ja robiłem nowe wylewki.

    Dokładnie też tak myślę i jestem pewny że to główna przyczyna. Podłoże musi byś równe. Jeśli jest pofalowane to nawet najlepsze panele będą pękać, zamki nie wytrzymają.

    @@slawekw tak czy siak trzeba zbić te płytki PCV i wyrównać podłoże. U mnie akurat łatwo schodziły ale nie raz spotkałem się z bardzo mocno przyklejonymi. Twarda krótka szpachelka, młotek i cheja.

    Możesz jeszcze wybrać wariant dla leniwych. Płytki posmarować betokontaktem i na to wylewka. Ale nie masz pewności ż nie odparzy.

  11. Jadąc w poprzedni łikęd po szosie odkryłem że mi prędkościomierz kaput. W ostatni łikęd także musiałem jeździć na pamięć czyli na obroty. Ale dziś miałem chwilkę to jako domorosły mechanik zdiagnozowałem przyczynę, a mianowicie zerwana linka. Żeby do tego dojść musiałem odkręcić całe 7 śrubek (bo mam owiewkę). Linka była pęcnięta na samym dole, a ile wody i rdzy w niej było.

    Chcąc nie chcąc zainwestowałem całe 27zł i nowa linka już do mnie jedzie, przesyłki nie liczę.:)

    Także była to pierwsza tak poważna awaria w moim motongu. ;)

    Tak chciałem się pożalić i pochwalić.;]

  12. Ja robię tak. Wycinam silikon tapeciakiem, resztki smaruje środkiem do usuwania silikonu, zostawiam na chwilę żeby zmiękł i usuwam. Przemywam wodą z płynem i zostawiam do wyschnięcia. Po wyschnięciu odtłuszczam acetonem i kładę nowy silikon sanitarny. Gotowe u mnie wystarcza na około 5 lat.

    Ważne żeby przy silikonie po kąpieli nie stała woda. Jeśli stoi znaczy że płytki mają za mały spad.No i jak już koledzy pisali dobra wentylacja.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.