Skocz do zawartości

dizzastar

użytkownik
  • Liczba zawartości

    937
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez dizzastar

  1. sprzeglo jak sprzeglo ale silnik chyba tez sie kreci ciut wyzej niz w samochodzie.

    W przeciętnym silniku motocyklowym olej samochodowy pięknie spełniałby swoją rolę, gdyby nie sprzęgło.

    Dla przykładu - w moim skuterze (bądź co bądź z Tajwanu) silnik nakręcił juz ponad 100kkm, na oleju samochodowym Mobil 1 0W40.

  2. Po 1 to opisany sposób wytracania prędkości (sprzęgło + hamulec) świadczy o niskim doświadczeniu kierującego i przede wszystkim należy to poćwiczyć.

    Po 2 to opisane zjawisko jest w motocyklu absolutnie normalne. Jeśli już dojdzie do zatrzymania pojazdu na wysokim biegu należy przy zbijaniu biegów delikatnie popuszczać sprzęgło, aż do momentu "załapania", ew. delikatnie przetoczyć motocykl przód/tył.

    W markowych motocyklach i odpowiednich umiejętnościach najlepiej zmieniać biegi góra/dół bez sprzęgła i sytuacjach nagłego hamowania, dynamicznie redukować biegi.

  3. Istotna jest przeszłość motocykla - czy masz go od nowości, czy były jakieś przygody po drodze... a najbardziej kluczowe to prześledzić co się działo od chwili "kiedy było dobrze" aż do teraz. Wizyty w serwisie, montaż dodatkowych akcesoriów i tak dalej.

    Czasami pojawiają się zagadki tego typu i przyczyn szuka się z przodu pojazdu, a w istocie tył tez ma znaczenie - kufrym ich montaż, obciążenie, frendzle w chopperach, oparcia itp

  4. Ogólnie silnik nie ma dobrych opinii. Ojciec ma taki w Fabii II z końca 2011, 66kkm, na razie nic się nie dzieje, ale wiadomo, więcej się powie za 100kkm. W serwisie dokonano jakiejś inspekcji układu rozrządu i tyle. Poza tym wg mnie, jak się jeździ normalnie to wcale nie jest ekonomiczny.

  5. Wg mnie kup to co będzie w lepszym stanie. Kawa bardziej kultowa, podaż niewielka, wróżę problemy ze znalezieniem zadbanej sztuki. Trumpet nowszy, ma nieco płytszą duszę, ale to kawał zajebistego motocykla i myślę, że użytkowo on będzie mniej problemowy.

    Reasumując jeśli zakładamy, że stan obu sprzętów jest taki sam bardzo dobry, to brałbym Kawę, bo to trochę taki must have, Angol wg mnie będzie dawać większy fun z jazdy.

    • Lubię to 1
  6. Wciskasz trochę np. dętki rowerowej żeby było ciaśniej.

    Można też wypełnić pianką poliuretanową.

    Wg mnie jeśli SV to po 2003 roku, a ew. oblukać rzędówki - Bandity, Hornety, Fazery. Czasami lepiej ciut dorzucić do założonego budżetu, kupić coś i się cieszyć, a nie kombinować jak się 'tego' pozbyć i za wiele nie stracić.

  7. Mi chodziło o konkretny przepis, bo myślałem, że coś się zmieniło.

    Każdy używa kierunkowskazów wg swojego wyczucia jego sprawa.

    Dla mnie sygnalizowanie jazdy po rondzie lewym kierunkowskazem jest bez sensu, bo sama obecność pojazdu na rondzie (bez włączonego prawego kierunkowskazu) jest równoznaczna z tym, że kierowca kontynuuje jazdę w ruchu okrężnym.

    Pytam po prostu, czy jest to nadużycie, czy efekt wprowadzenia jakiegoś nowego przepisu.

  8. http://vod.gazetapolska.pl/12686-zmiany-w-przepisach-drogowych

    Ot, taki filmik, nie wiem czy pomocny, czy nie chodzi mi o przedostatnią, 9 sytuację - zawracanie na rondzie.

    Jaka jest podstawa prawna i sens włączania lewego kierunkowskazu? Pytam, bo przecież jeszcze jakiś czas temu uważało się, że jazda w ruchu okrężnym jest domyślna, w sensie, że nie wymaga sygnalizowania, dopiero samo opuszczenie ronda prawym kierunkowskazem.

  9. Tankuję na Auchan, bo jest najtaniej, różnic w przypadku paliw "premium" nie stwierdzam.

    Poza tym mam wyrobione zdanie o różnego rodzaju kartach, systemach lojalnościowych i kreowaniu u konsumenta zbędnych potrzeb. Mam świadomość że za "prezent" (który jest w gruncie rzeczy zbędny) płacę z własnej kieszeni.

    • Lubię to 1
  10. Ja lubię to co oryginalne. Jeśli były srebrne, to srebrne.

    Jeśli mają być inne to czarne. Inny, jaśniejszy kolor będzie problematyczny w utrzymaniu felg w czystości.

    Pomaluj w monokolor, ew jak będziesz chciał to dokupisz sobie lamówki na ranty felg i jak Ci się znudzi to po prostu je wywalisz.

    Lime green i każdy inny festyn będzie zbyt przaśny w tym rodzaju motocykla.

  11. To i ja dorzucę kamyczek do ogródka. Na wspomnianych przez Ciebie sprzętach nie jeździłem, ale ze 125ccm miałem Yamahę Vity.

    Od nowości przejeździłem w zasadzie bezawaryjnie(*) 18 tys. km i jeździłbym dalej, ale nieopacznie wyjechałem poza granice Warszawy, w sensie na Pragę, co w efekcie zakończyło się kradzieżą mojego szczęścia.

     

    Ogólne info ode mnie w kwestii skuterów:

    - od razu zapomnij o 50ccm i szukaj 125. Co prawda podaż po zmianie przepisów jest zdecydowanie mniejsza, jeśli chodzi o zadbane sztuki, a ceny deko wyższe, ale warto dobrze poszukać, na pewno coś się znajdzie.

    - uważaj na starsze, sprowadzone roczniki - często są zmęczone, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Najczęściej w fatalnym stanie są głównie przekładnie, które w przepadku wymiany są drogie w zakupie - kupując dany model zapytaj profilaktycznie o ceny w ASO - wariator, talerze, pasek, rolki itp.

    - kolejną rzeczą o dość niskiej trwałości są pompy paliwa. Wymiana na nową w ASO to dość astronomiczny koszt * W Vity padła przy ok. 15kkm, a nowa kosztowała 1500pln (!). Na szczęście udało się dobrać sam silnik w katalogu zamienników i dzięki temu koszt nowej wyniósł 100pln + własna robocizna.

     

    Co do samego Vity:

    - jeśli nie sadzisz się na zakup dużego skutera, a w dodatku masz obawy czy podołasz z jednośladem to Vity jest dla Ciebie. Lekki, chyba najbardziej poręczny w klasie (na mieście w korku nie ma szybszego), koła 10 cali gwarantują fenomenalną zwrotność, środek ciężkości bardzo nisko umieszczony, praktycznie nie ma przekroku, więc idealnie zajmuje się miejsce.

    - wady - wspomniane koła 10 cali są fenomenalne na dobrej nawierzchni, ale w zamian wymagana jest 100% czujność przed dziurami i wyrwami (można wpaść i zostać...) Z tego samego powodu ma ograniczone zdolności terenowe, ale z racji niskiej masy ja dawałem spokojnie radę na drodze koło domu typu bagienko - codziennie 200m w jedną stronę.

    - Silnik 9KM, niby niewiele jak na 125, ale ma fajny moment, wtrysk zapewnia płynną pracę, jest ekonomiczny - mi palił od 2,15-2,7l/100km. Chłodzenie powietrzem, ograniczona obsługa, jedynie olej wymienia się co 2kkm, ale nie ma filtra oleju, ilość oleju 0,9l.

     

    Za 4,5kpln można kupić egzemplarz z szybą i kufrem.

     

    Przykładowa aukcja: http://otomoto.pl/oferta/yamaha-xc-vity-125-xc125-armed-bike-raty-kat-b-ID6yiEhf.html

     

    Ja bardzo polecam.

  12. Projekt jest mega ekonomiczny i ekologiczny - mniejsze korki, mniejsze zużycie paliwa, więcej miejsca na ulicach i parkingach. To na plus. Ogólnie byłem przeciwny ustawie w kwestii umiejętności osób bez kategorii A., tzn. uważam do tej pory, że ktoś kto nie jeździł jednośladem powinien odbyć choćby 2h kurs, bez egzaminu.

    Co do bezpieczeństwa to po prostu zmieniała się struktura motocykli. Kiedyś dominowały sporty (sam zaczynałem w latach 90 od GSX-Ra 1100), dzisiaj - pojazdy użytkowe (obecnie nie wyobrażam sobie jazdy na innym sprzęcie niż maxiskuter - było 125ccm, ale ukradli i jest 500ccm).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.