Skocz do zawartości

karolchyla

użytkownik
  • Liczba zawartości

    857
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Imię
    Karol
  • Płeć
    Male
  • Lokalizacja
    Tursko Wielkie

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

karolchyla's Achievements

wyciszony kierowca

wyciszony kierowca (10/20)

198

Reputacja

  1. Jak chcesz tanio i dobrze to Iskra Kielce. http://www.iskra-kielce.pl/
  2. Dziękuje za rzeczową odpowiedź. Ale niestety pass... . Nie ten przedział cenowy. Przedni napęd ma niezaprzeczalną zaletę- ogromny otwór wylotowy na trawę z tyłu. Tak w ogóle to siedzę i przeglądam i coraz bardziej głupieję. Wyciągam wnioski takie, że wszystko to jeden uj! Wszystkie kosiarki do 2000 zł różnią się jedynie kolorami i ewentualnymi niczemu nieprzydatnymi tandetnymi nakładkami z plastiku. Silniki te same , czy to do noża 45 cm, czy 50 cm standard to 140 cm3 i około 2,2kW. Napędy wszystkie jednakowe, te słynne łożyskowane koła to najpodlejsze krążki plastiku z czymś podobnym do koronki ze starego Rometa z PRL. Obok łożyska to nawet nie leżało. Widzę jedynie pewną różnicę w Weibangu. Ten sam tani Loncin, ale podwozie i cały korpus jednak całkiem inne( mam zresztą porównanie u brata- kawał kosiary). Nawet sama waga to sugeruje. Chociaż brat sam mi powiedział, że jego weibang jest ciężki i wymaga sporo wysiłku. Wygląd noża, jego nazwijmy to skomplikowany kształt też wskazuje, że ktoś go w jakiś sposób "zaprojektował" , ale co najważniejsze nie słyszałem od brata, że ma potrzebę wymiany noża, bo nie zbiera, albo już jest zjechany. Jak tak na to wszystko patrzę to mam dwie opcje. 1. Jednak kupię tą trzykołówkę Daewoo. Oglądam oferty na te wszystkie Stigi, Oleo mac, Nac, stihle, husquarny i widzę, że nic lepszego nie znajdę w założonym budżecie. Przyglądam się nożom ( Daewoo ma ja dość inne jak tanie marketówki i 2 szt. w zestawie. Widzę duże podobieństwo do Weibanga), kształtom i zabezpieczeniom napędu pod względem możliwości uszkodzenia odrzuconym kamykiem, czy "szczelności" obudowy paska i przekładni, wielkości otworu wylotowego do kosza na trawę i wychodzi, że to Daewoo wśród chińczyków ma pewne zalety. A o tych szczególikach i ich znaczeniu przekonałem się używając dużej marketowej kosiarki za zaledwie 1000 zł. Najważniejsze, małżowinka zaakceptowała dziwny kształt kosiarki, a przy tym dostałem zielone światło na zakup spalinowej podkaszarki, no bo z tym kołem trzeba będzie narożniki w ogrodzeniu wykosić. Mała akumulatorowa na te śmieszne nożyki z plastiku, która mamy, jest fajna, ale ma za małą moc. 2. Zaszaleję i poszukam Weibanga o jeden rozmiar większego, tzn. z mocniejszym silnikiem i śmigłem 48 cm. Przynajmniej użytkowanie "techniczne" będzie lepsze jak w mocarnej, ale taniutkiej poprzedniej kosiarce.
  3. Bez problemu, oryginalny mamut utrzyma wszystko. Ja na chwilę, prowizorycznie przykleiłem nim listwy MDF do ściany, które miały jeszcze być modyfikowane po założeniu ościeżnic drzwi. Przy odrywaniu listew były dwie opcje. Albo rozerwana listwa, albo oderwana farba z fragmentami tynku. Zależy co akurat było mocniejsze. Mamut 100% polecam. W zasadzie do wszystkiego.
  4. Panowie traktorek odpada. Sporo koszenia na pochyłym terenie przy wjeździe na posesję. Dużo mam zabawy wzdłuż ogrodzenia. Do tego często są miejsca gdzie długo utrzymuje się grząski grunt. Traktorek może zostawiać wyraźne ślady, lub wręcz tam nie wjedzie. Najbardziej chodzi mi o opinie dotyczące kosiarki trójkołowej. O manewry i zawracanie chodzi. Tak koszenia jest trochę.
  5. Co do drogiego zawieszenia wielowahaczowego no nie mam zdania. Pamiętam jedynie jak brat ciągle w Pasku b5 za grubą kasę coś wymieniał. Więc to jakby mam w głębokim poważaniu. W każdym aucie ciągle coś przy zawieszeniu grzebałem. I powiem szczerze, że jak przesiadłem się z Mercedesa 124 i Opla Astry/Omegi na francuzy z tą cholerną belką na sprężynach skrętnych to odczułem wyraźną ulgę w wysłuchiwaniu stukania i koncentrowaniu się na celowaniu w drogę . Co trzeba we francuzie zrobić to robię ( XP, GrandScenic, Xsara, Xantia) i naprawdę jest to ulga względem opla, czy mercedesa. Co do elektroniki. Grand Scenic II- zero problemu.No dobra niedługo po tym jak go nabyłem pojawił się problem z ładowaniem akumulatora. Wymiana akumulatora nie do końca rozwiązała problem. Dopiero wlutowanie w regulator napięcia nowych szczotek od jakiejś chińskiej wiertarki definitywnie rozwiązało problem. No ale auto miało już około 250 000 km na liczniku . Xantia- zero problemu. Wiekowa Xsara- są problemy, ale do ogarnięcia i nie zagrażające życiu kierowcy, czy mobilności auta. Głównie problemy z zamkami drzwi, ale już przez odcięcie dwóch kabli rozwiązane. Francuska duszyczka. Tak ma typowe problemy, ale jestem ich całkowicie świadom i do dojazdów kilka kilometrów do pracy to złote auto. A i kilkaset kilometrów pełnym ogniem przejechać to też nie problem. Jak to się mówi jak będzie mi się wreszcie chciało to to ogarnę za pomocą obcinaczek bocznych, lub kalafoni i lutownicy. Xsara Picasso 2,0 HDI 90 KM. - z elektryką zero problemu. Przez ponad pięć lat w aucie starym i wyjątkowo wytyranym nie miałem problemów. Co do działania silnika? Były problemy. Dwa wtryski regenerowane, regulator ciśnienia na pompie zmieniony, przekaźnik pompy też wymieniony i to dwa razy. Przypuszczam, że jakbym nie słuchał "fachowców" od diesli i na samym starcie problemów z prawidłową pracą silnika wymienił kompletny zespół pompy paliwa w zbiorniku to w ogóle nie pamiętałbym o tych problemach. r1sender nie bierz mojej odpowiedzi dosłownie, nie pomyśl absolutnie, ze chcę obrazić, czy coś w tym stylu. Ty napisałeś opinię głównie zasłyszaną , ja te opinie znam i biorę pod uwagę. Wiem jakie problemy mogą mnie spotkać przy tak starych złomach. No nie oszukujmy się - 15-20 letnie auto to złom na kołach. Z tym, że ja uważam, że te złomki francuskie są wciąż godne uwagi i poświęcenia im kilku chwil na dopieszczenie. Kiedyś jednak robiłem wszystko, żeby utrzymać je w ruchu za wszelką cenę. Dziś jak przekroczy taki złomek pewną granicę jest albo złomowany, albo naprawiany po całości. To samo zdanie mam co do aut niemieckich, japońskich, czy koreańskich. Pozdrawiam Karol. PS. Zdrowych i wesołych Świąt!
  6. I się wyjaśniło. W promieniu 100 km nie było co kupić. Zawsze jakieś problemy na pierwszy rzut oka znalazłem. Kilka C4 obejrzałem i to co auta wyceniane na około 12-13 tys. oferowały technicznie to moja Xsara za 2,5 tys. obskakiwała bez problemu. Suma summarum przed domem zagościł Lew 407 2,0 16V 103 kW, 2006r. z automatem AL4, klimą SPRAWNĄ! dwustrefową i elektrycznie sterowanymi i grzanymi skurzanymi jasnymi fotelami. Po Świętach umówiony na montaż LPG Stag. Jak to osiemnastoletnie auto, coś tam się znajdzie ale ogólnie w porównaniu z Igiełkami C4 oferowanymi w mojej okolicy to niebo, a ziemia. Skrzynia działa bez zarzutu, korozja w normie, czyli spód zdrowy, na progach coś się zaczyna. Hamulce 100% sprawne i bdb stanie. Silnik żwawy, ładnie pracuje. Nie widzę absolutnie żadnych problemów. Nawet wycieków nie ma. Elektryka działa bez zarzutu, jedynie słynny wyświetlacz od Klimy czasami mało czytelny. Ja zadowolony, bo młody wniebowzięty. Przez pierwsze dni pociskał na gaz, ale jak zauważył, że za często musi pod dystrybutor zajechać to się opanował. Czyli auto bezpieczne :). Jak na razie jest dobrze. Na dniach wymiana płynów ustrojowych bo nie ubywa żadnych i jest ok w ich działaniu. No dobra, do wymiany "pampers" pod silnikiem. Gdzie wjechał , co tam robił nie chcę wiedzieć :). Pojechał w kawalerkę i połamał już słabą osłonę pod silnikiem. Na ten moment jeździ bez. Za 200 da się tą sprawę załatwić. Młody dba i szanuje, nawet siostry zestresowane bo " wytrzep buty" . PS. Jak w sensie jakości audio działają powszechnie dostępne radia 2din , czyli duże 9" wyświetlacze? Ma ktoś i może się wypowiedzieć?. Jest zatrzęsienie tego "dedykowane" softwarowo do 407. czyli problem z wyświetlaczem od klimy jakby sam się rozwiązał, a przy okazji android auto i aplikacje by działały. Czy te najtańsze za około 300-400 już będą działać , czy szukać czegoś w przedziałach 500-600, 800-1000 ? Oczywiście AGPS i WIFI to podstawa. Chodzi o to, żeby taki "tablet" nie pierdział na oryginalnym całkiem przyzwoitym nagłośnieniu 407.
  7. Witam szanownych ponownie. Po pytaniach o zakup komputrów, samochodów i innych mniej kosztownych gadżetów przyszła pora na kosiarkę. O ile dobrze pamiętam w 2020 r. kupiłem kosiarkę potworka na okiełznanie działki podczas budowy domu. Sprzęt dolnej półki za 1000 zł, nóż 53 cm, silnik Ducar 225 cm3. Jeżeli chodzi o silnik- nie mam zastrzeżeń. Dzisiaj po kilku miesiącach postoju w blaszaku przepompowałem 5X tym grzybkiem gumowym na gaźniku i po pierwszym pociągnięciu sznurka działa. Jest mocny, nie kopci i odpala zawsze. Mankamentem jest papierowy filtr powietrza- dostepny, ale drogi bo 35-40 zł. Zużywam na sezon 2 szt. Sama kosiarka trzyma się jeszcze kupy, choć korozja wylazła, ale jeszcze dziury nie ma nad nożem. No chiński wynalazek bez udziwnień. Problem polega na dwóch sprawach. 1. W zeszłym sezonie musiałem zregenerować przekładnię napędu i koła. Łożyska do kół łatwo dostępne i jeszcze kilka mam z ostatniego zakupu. Niestety jesienią sama wjechała do garażu, a dzisiaj sama nie chciała jeździć. Znowu pewnie posypały się łożyska na wałku atakującym. Wymiana jest dość prosta, ale odgłosy wydawane z przekładni nie wróżą nic dobrego- obawiam się, że tym razem napęd kosiarki nie da się naprawić. Z racji rozmiaru i wagi kosiarki jest bezużyteczna , gdy nie jedzie sama. 2. I tu drugi problem, który w zasadzie od samego początku występował. Moja małżowinka od początku narzekała na ciężar tej kosiarki i problemy z jej użytkowaniem. O dzieciakach nie wspomnę, chociaż młody już większy i silniejszy ode mnie i dzisiaj stanął na wysokości zadania i tym potworkiem praktycznie bez napędu wygładził podwórko. Maszyna waży około 45-50 kg. W trawie jest co pchać, a manewry przy krzewach nie należą do przyjemności. Ja też ostatnio sporo straciłem na mobilności, a dodatkowe problemy ze stabilnością kolana dają do myślenia. I jeśli nie uda mi się naprawić napędu, będę zmuszony poszukać czegoś nowego. Celuje w kosiarki o podobnym zastosowaniu ( zbieranie do kosza i mielenie ). Brat od 3 sezonów ma Weibanga z teoretycznie dwukrotnie mniejszym silnikiem loncin, ale widzę, że ta jego kosiarka jest jakby tak samo wydajna jak ten mój potworek. No po prostu na ogarniętym już trawniku ładniej i szybciej kosi. Zauważyłem, że dzisiaj stawiając bardziej na wygodę trzeba przygotować bliżej 2300 zł, niż 1000 zł. W oko wpadły mi trzy modele kosiarek DAEWOO. Tak Daewoo. Czyli azjatyckie twory do uprzątania ogrodów. Dla czego wogóle szukam Daewoo? Bo kupiłem na zimę do zdmuchiwania świeżego śniegu dmuchawę do liści tej firmy. DABL 270. I po prostu jestem z tej wichury bardzo zadowolony. A mam bezpośrednie porównanie z mojej pracy, gdzie mamy do użytku Stihla za 2500 zł. I nie mówię, że Stihl jest do bani, ale porównując oba urządzenia stwierdzam, że to moje za 700 zł absolutnie nie ustępuje temu za 2500 zł. Do tego uruchomienie silnika dla mnie jest łatwiejsze w Daewoo. I stąd typuję kosiarki w kolejności jak bym chciał je kupić ( w zasadzie to są te same kosiarki, znalazłem trzy różnice między nimi, które pod linkami postaram się wyjaśnić. 1. https://dpp-sklep.pl/pl/p/Kosiarka-spalinowa-DAEWOO-DLM-50SR/143 Łatwość manewrów, trzy koła, regulowana prędkość jazdy, silnik "Daewoo" 2. https://dpp-sklep.pl/pl/p/Kosiarka-spalinowa-DAEWOO-DLM-55SV/199 Cztery koła ( manewry jednak cięższe) , regulowana prędkość jazdy, silnik "Daewoo" 3. https://dpp-sklep.pl/pl/p/Kosiarka-spalinowa-DAEWOO-DLM-55SP/175 Cztery koła ( manewry jednak cięższe) , bez regulacji prędkości jazdy, Silnik " Daewoo". Na ruskich filmach, bo to główny rynek zbytu dla DaewoPowerProducts, wysłuchałem te właśnie różnice w tych trzech kosiarkach. Wsłuchując się w ich język wywnioskowałem, ze silnik w tej ostatniej to "coś Honda". Więc albo Honda, albo i to bardziej prawdopodobne, "licencja" Honda. Chociaż w produktach z linków widzę dokładnie te same silniki na obrazkach. Na ruskich filmach wyglądały inaczej. Zapewne chodzi o naklejkę EURO5. Zdaję sobie sprawę, że to nic innego jak zwykły "chińczyk", ale jakoś mi przypadły do gustu. Podane dane techniczne wskazują, że kosiarka Daewoo względem mojego potworka będzie ważyła około 10-15 kg mniej. To dużo. I podstawowe pytanie ! Czy trójkołowiec ma rację bytu. Ktoś z Was ma takie rozwiązanie? Podwórko ogarnięte, co nie znaczy, że idealne. Wciąż często po trawniku przejedzie samochód osobowy, Ursus C360 i podobne. teren jest ciężki i podmokły, szczególnie przez ostatnie dwa sezony. Zostają czasami jakieś niewielkie koleiny, które zarównane z czasem znikają. Ja sam z obecnie używaną kosiarką nieźle się napociłem w niektórych miejscach, żeby uzyskać zadowalający efekt. Do obskoczenia minimum 3000m2. Czasami 2 razy więcej jak trzeba wyrównać okolice fotowoltaiki. Z góry dziękuję Wam za sugestie i pomysły. PS. Traktorek nie wchodzi w grę. Za dużo zakrętasów.
  8. A ta skrzynka bezpieczników to jakim przekrojem przewodu podłączona. To samo pytanie jakim przekrojem podłączony jest akumulator z generatorem prądu? No i już zadane tu pytanie, jakie prądy tam płyną, gdy spadek napięcia jest taki duży.
  9. To właśnie jest blokada włacznika w pozycji ON.
  10. karolchyla

    Kontrłaty

    A weź mi prostemu chłopu wytłumacz co takiego super jest w tej konstrukcji? Ale poważnie pytam. Planuje wreszcie w tym roku zrobić taras i nad nim zadaszenie, coś w stylu altany. I akurat takie rozwiązania mnie interesują. Jakie inne rozwiązanie brać pod uwagę?
  11. karolchyla

    Spawarka

    Jak już się zdecydowałeś , to kup spawarkę, migomat czy co tam chcesz, ale nie parkside. Jest Bester, magnum, jakieś Patony. Z tych budżetowych i składanych przez chińskie rączki. Moim zdaniem przyzwoity inwerter , tiry pociągnie 130-160A, ma antistick, kable przynajmniej 3mb długości. Uchwyt spawalniczy i tak trzeba dokupić taki, który trzyma elektrodę. W domu do smarkania wszystkiego spawarka MMA wystarczy. Są elektrody różnej grubości. Ale jak kupisz paczkę fi2,5 i fi 3,5 to ogarniesz wszystko.
  12. Dzięki za odpowiedzi. Jedna sprawa jest wyjaśniona. Syn kręci nosem na silnik 1,4 88KM w C4. W sumie mu się nie dziwię, więc zakres poszukiwań zawężony zostaje do 1,6 16V 110KM czyli TU5. I tu macie 100% racji. W 308 ich nie ma. Więc w gronie zainteresowania zostają C4 1,6, lub 307 z ostatnich lat produkcji bo w nich jeszcze te motory były. Jeszcze muszę przejrzeć oferty na Megane co rynek oferuje. Młody od początku rzucał temat peugeota 407 i może to nie głupi pomysł. Jak myślicie. A jak już pójść w większe gabloty to może C5 jakieś? Te 2,0 140-143 KM to godne uwagi? Chociaż jak pomyślę o ilości spalanego paliwa to już wiem że to głupi pomysł .
  13. Czyli co , uważacie, że lepszym rozwiązaniem jest 1,6 16V 110 KM, lub 1,4 16V 88KM ?
  14. I zapytam jeszcze inaczej. Co tak naprawdę z tym 1,6 VTi 120 KM jest tak naprawdę nie tak. Internety mi powiedziały, że dochodzi do zatarcia silnika przez jego niski poziom. Było coś o wadliwych dwóch uszczelnieniach, które powodują ubytek oleju i jak ktoś nie zagląda i nie pilnuje poziomu oleju to w krótkim czasie jest tragedia. Czy po za tym felerem związanym z obecnością oleju w misie olejowej ten silnik ma jeszcze jakieś felery, które same z siebie powodują jego zatarcie/ zniszczenie? Co napędza rozrząd? tam jest łańcuch, czy pasek?
  15. Panowie pozwólcie, że znowu się podłączę. Pytałem już o silnik 1,4- było minęło. Ostatecznie kupiłem, a jakże czerwonego Citroena Xsarę II 1,6 16V. Mimo łuszczącego się lakieru i kilku typowych usterek elektrycznych ( manetka świateł do wymiany i pewnie chociaż BSI do przelutowania) to na dojazdy do pracy jest więcej jak wystarczająca. Zaskoczony jestem zwinnością auta ze względu na silnik jaki posiada. Ten poczciwy TU5 jest świetny. Ale piszę tu w innej sprawie. Doczekałem się , syn zrobił prawo jazdy i chce Peugeota 308. Diesla sam osobiście mu odradzam, już nie chcę tych problemów, na których się wychowałem. Jest grom 308 i Citroenów C4 z silnikami 1,6 120KM , czyli VTi. Z góry odpuścić , czy jednak liczyć, że może się uda? Budżet do 11 000 zł. Jak trzeba to dołożę parę groszy. Takie ogłoszenia mam wstępnie wytypowane na ten weekend w kolejności moich upodobań i typów od najbardziej pożądanego do najmniej: 1. https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/citroen-c4-citroen-c4-ID6FwkVA.html?_gl=1*1fqefsv*_ga*MTM4ODU1Mjc4MS4xNzA4OTgyNDcx*_ga_1MNBX75RRH*MTcwOTY1ODYwNS43LjEuMTcwOTY2MDA5NS4wLjAuMA.. Blisko. Tu oprócz francuskiej elektryki problemów się nie spodziewam. Trzeba będzie pomyśleć o LPG. 2. https://www.olx.pl/d/oferta/citroen-c4-1-6-lpg-CID5-IDYWqdS.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=6 Daleko. Tu dochodzi VTi 3. https://sprzedajemy.pl/peugeot-308-vti-mielec-4-6bea9f-nr68678874 Blisko, VTI, trzeba pomyśleć o LPG. 4. https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/citroen-c4-citroen-c4-1-4-benzyna-lpg-ID6GbMzL.html?_gl=1*10ny1r*_ga*MTM4ODU1Mjc4MS4xNzA4OTgyNDcx*_ga_1MNBX75RRH*MTcwOTY1ODYwNS43LjEuMTcwOTY2MDE0Mi4wLjAuMA Daleko, przypuszczam że to nie jest VTi. Ale młody kręci nosem bo moc jednak mniejsza. Ostatnio pojeździł już samodzielnie moim cytrynem 1,6 16V chyba 110 KM i też podobnie jak ja stwierdził, że świetnie to jeździ. No ale kosztowało mnie z obsługą techniczną po zakupie mniej jak 3000 zł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.