Skocz do zawartości

AkuQ

moderator
  • Liczba zawartości

    30 793
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Odpowiedzi dodane przez AkuQ

  1. 1.Trzeba uważać by w nocy nie pozbyć się szyby (złodziej stwierdzi że to wartościowe, bo wygląda jak kasa fiskalna) zlosnik.gif

    2. Trzeba uważać na szybę przy hamowaniu jak się odklei.

    3. Trzeba uważać by nam się auto nie spaliło od tej technologii

    4. Efekt placebo wg mnie, chyba żeby tylko pod remizą +10pkt do respektu zdobyć.

  2. > czy któryś z modów nie moze poskromić tej zażartej dyskusji kolegów Aragorna i AkuQ skupiających

    > się głównie na tym kto kim jest i na czym się nie zna?

    Polemika została wyczerpana, czekamy teraz na konkrety tylko nt TDI 105KM. Najlepiej tych co mają, mieli lub naprawiają takowe.

  3. > ale ja nie mówię o tym KONKRETNYM EGZEMPLARZU ale o tym modelu!

    > Zwróć uwagę że jest przedłużony. Pokazałem go dla przykładu.

    Oki,oki-tak tylko zerknąłem że Nl i takie polskie wskazania drogomierza, często nie chodzi to razem w parze smile.gif

    A patrząc na te auta to są fajne, tylko trzeba by optymalnie sobie silnik dobrać by nie narzekać na drogie utrzymanie i awaryjność, bo nie każdy jest super.

  4. Ducato za duże ale Vivaro i Vito już OK? grinser006.gif ciekawa segregacja 270751858-jezyk.gif

    Coś możesz z francuzczyzny poszukać z HDI na pokładzie, ducato z jtdekiem też złe nie będzie.

    VW-trzyma cenę i troszkę przereklamowany, tzn jest to dobre auto, ale sztucznie trzyma cenę ze względu na znaczek wg mnie można w jego cenie znaleźć młodsze, z mniejszym nalotem spod skrzydeł fiata,puga czy opla.

  5. > To inna para kaloszy, przy takim aucie ono ma jechac do przodu w miare komfortowo, jak cos nie

    > bedzie dzialac co jest zbedne to to olewasz a jak sie cos sypnie bez czego nie pojedzie to

    > tylko drut ma tu sens, ale do skatowania czemu nie

    yikes.gif właśnie przez takie podejście na rynku jest to co jest...a wystarczy kupować takie auta na jakie możemy sobie pozwolić finansowo. Auto to nie tylko zakup, ale (nawet przede wszystkim) jego eksploatacja-jak stać mnie na paliwo i części do Tico to nie porywam się na audi czy na merca itd. Potem jeżdżą takie wyroby autopodobne bo linka się urwała to zastąpione sznurkiem lub drutem, bo kosztuje 200zł, zbił sie klosz to taśmą zaklejone, bo za drogi a na szrotach nie ma itd itd.

    Rozumu trochę.

  6. > przekulać się można. w niektórych przypadkach. ale twierdzenie, że ten silnik jest w bdb kondycji

    > nie mieści się w mojej definicji słowa "bardzo dobre". Będzie jeździć? Być może.

    Przebieg auta to nie wszystko...wolałbym 200 tyś nalatane w trasach niż 100 tyś zrobione po mieście przez listonosza co gasi pod każdym blokiem. Auto po 50-100 tyś może być w stanie agonalnym, tak samo jak po 500 w bdb. Tu słowo klucz to rozum przy kupowaniu i nie czarowanie się że TDI nastoletnie z Niemiec w okazyjnej cenie będzie po dziadku co po bułki jeździł stąd mały przebieg i zadbanie. Czarów i cudów nie ma.

    > co sobie obadam? to trzeba by rozebrać na czynniki pierwsze, wszystko dokładnie pomierzyć przy

    > pomocy sprzętu którego ja (ani ty) nie mamy. I rzeczywistość nie okazałaby się taka różowa. Tu

    > nie ma cudów.

    Zechcesz, pojedziemy (na Twój koszt, ze względu że to Ty kilkakrotnie wyśmiałeś że takie przebiegi to niemożliwe i ogólnie przez Twoje chamskie zachowanie wobec mojej osoby grinser006.gif) na Modlińską do Bosch diesel serwis i zbadają go odpowiednio. Rozbierać na części i mierzyć pod mikroskopem chyba nie ma sensu, jeśli zostanie sprawdzone ciśnienie na cylindrach, przelewy na wtryskach i ogólna diagnostyka przez wyspecjalizowany serwis. Mam nadz, że kolega nie będzie miał nic przeciwko.

    > Podam ci przykład, wprawdzie spoza działki stricte motoryzacyjnej, natomiast jako przykład zużycie

    > elementów mechanicznych idealny.

    > Przekładnia zębata napędzająca antenę radaru pierwotnego systemu kontroli obszaru i precyzyjnego

    ....ciach

    > Wnioski wyciągnij sam.

    Ma się to nijak do silnika samochodowego. O tym, że się części zużywają obaj wiemy-mowa, czy po takim (wg Ciebie ogromnym) przebiegu silnik może być w bdb kondycji-Ja twierdzę TAK (i kilkunastu innych co w swoim żywocie mieli,mają lub przynajmniej widzieli pojazd co ma więcej niż 200tyś), Ty-że NIE (Twoje podejście do aut jest co najmniej zdumiewające-ja mało jeżdżę, więc wszyscy tak jeżdżą mało, otóż jak widać powyżej to z czego tak się śmiałeś i wyzywałeś od bajek, jest rzeczywistością Panie kolego).

    Kolejna sprawa-Proszę Cię od kilku postów byś w końcu wypowiedział się na temat TDI 105KM, bo zrobiłeś:

    -szyderę ze mnie kilkukrotnie

    -pokazałeś jaki cwaniak jesteś

    -pokazałeś że nie rozróżniasz dyskusji od kpiny

    -udowodniłeś to co powszechnie wiadomo, że toyota wypuściła serię wadliwych silników

    -dałeś wykład z radaru RSP-10

    Ale jakoś nic nie napisałeś w temacie. Więc żeby nie ciągnąć dalej offtopu, bo zaraz dojdziesz do różnic w MIGu29 i F16 270751858-jezyk.gif-napisz co możesz powiedzieć o silniku 1.9 TDI???

  7. Ile wody w Wiśle upłynie zanim lud zaskoczy, że nikt nie zasponsoruje 50% wartości auta, po to by Kowalski mógł się cieszyć.

    Nie bez kozery jest brak opcji "bezwypadkowy", a jak już pośrednik tego nie zaznacza, to znaczy, że babcia z wadą 10 dioptrii bez okularów zauważy że był ebnięty.

    Koledzy powyżej z resztą trafnie zauwazyli, takie rodzyny to śmierdzą na poziomie ogłoszenia i szkoda się ruszać sprzed TV by oglądać to nawet.

    Okazją to będzie jak kupisz 1-2 taniej od średniej za ten model.

    1 dobra rada-TE AUTA W PL SALONACH SIE NIE SPRZEDAWAŁY więc warto wejść na zagraniczny portal typu mobile.de wziąć z danego rocznika model, odrzucić najtańsze i najdroższe, przeliczyć opłaty (duża akcyza,vat25,koszty rejestracj,koszty sprowadzenia,BT) i wtedy mamy pogląd ile powinien kosztować dany egzemplarz, jeśli wychodzi nam że w PL mamy 50% taniej to chyba wielkiej inteligencji dalej nie potrzeba???

  8. > Wydaje mi się że jedyna opcja to zastrzec sprawność klimatyzacji w umowie, a później w razie jej

    > nie działania egzekfować koszta naprawy od sprzedawcy.

    Na niewiele się to zda...

    Najdroższą częścią w ukł klimatyzacji jest jej kompresor, a ten słychać jak się załącza i czuć po silniku (spadek obr pod wpływem obciążenia), resztę nawet gdy nie chłodzi można dość tanim sposobem naprawić.

    W chłodniejsze dni można sprawdzić jak szyba zaroszona od środka-włączamy klimę i para powinna szybko zejść, dużo szybciej niż samym nawiewem.

  9. > swoją droga czy ta astra to już nie będzie proszenie się o kłopoty? Sprowadzone z zachodu i kręcone

    > mają pewnie jeszcze wiecej przebiegu, ale mimo wszystko stereotyp dwójki z przodu siedzi

    > zakodowany gdzieś z tyłu głowy

    Przebieg to ma normalny jak na swoje lata, tym bardziej że w 99% jest to pofirmówka. Mnie martwi bardziej, że możesz się spotkać z jej agonalnym stanem, bo cena jest 'OKAZYJNA" jak na ten rocznik, a polskie okazje okupione są zazwyczaj albo stanem silnika albo stanem blacharskim.

    > @chris

    > dalej niż 100km nie jade i żadne nawet najlepsze zdjęcia i opisy mnie do tego nie przekonają.

    Zdrowe podejście.

  10. > gdybym był wredny, powiedziałbym, że po jednej stronie mamy mimo wszystko największy tygodnik

    > motoryzacyjny w Europie, w kwestii oceny zużycia silników wspierany przez Dekrę, a po drugiej

    > amatora z czujnikiem lakieru i czytnikiem OBD z allegro. Ale ja z natury wredny nie jestem.

    Kim Ty jesteś by uzurpować sobie prawo do wypowiedzi na mój temat po raz kolejny nie znając mnie???Masz najwyraźniej jakiś problem z tym, co widać w każdym niemalże poście, ale to nie jest moja wina, więc może czas wybrać się do specjalisty?Po raz kolejny zamiast dyskusji tylko robisz mi przycinki, ja po raz kolejny na to się odleję i nie zniżę się do Twojego sposobu wypowiedzi.

    To że gazeta jest duża nie znaczy że jest obiektywna szanowny "hejterze".

    Kolejna sprawa, że każdy imbecyl wie, że można silnik nowy zajechać w pierwszym tysiącu jego żywotności a można go użytkować długo i szczęśliwie. Idąc Twoim tokiem rozumowania 80% aut jeżdżących po naszych drogach nie powinno jeździć.

    > Auto Bild traktuje jako prasę do kibla, nie zmienia to faktu, że testy raporty z rozbiórki można

    > traktować nieco poważniej.

    Można ale nie jest to wykładnią.

    > I jeśli widzisz, że silnik (żeby nie było marki niemieckiej) po

    > dystansie 100 tys km, serwisowany wyłącznie w ASO na "wspaniałym zachodzie" wykazuje np

    > uszkodzenie gładzi cylindra na 70% powierzchni roboczej, że zużycie

    > pierścieni olejowych po

    > tym dystansie (inny przypadek) pozwala przypuszczać, że za

    > następne kilkadziesiąt tysięcy km

    > przestaną one istnieć, kiedy widzisz zużycie panewek czy - to

    > pamiętam doskonale - nadtopienie

    > denka tłoka to mimo wszystko można się zastanowić nad granicą

    > trwałości dzisiejszych silników.

    Gdyby było tak jak piszesz to producenci nie dawaliby gwarancji na 160 tyś, bo musieliby każdemu zasponsorować silnik. Oczywiście, że takie rzeczy się zdarzają, ale każdy z nas może się założyć że zajeździ silnik w kilkaset km i uda mu się to.

    > Są jednostki bardziej narażone na błyskawiczne zużycie (vide słynne problemy 2,2 JTD czy benzynowe

    > silniki toyoty 1,4 czy 2.0 D4), są też silniki bardziej dopracowane. Ale cudów nie ma,

    > wszystkie mechanizmy się z czasem zużywają.

    No popatrz, zgadzam się z Tobą.

    > W firmowym Avensisie D4 dwukrotnie wymienialiśmy blok silnika wraz z układem korbowo-tłokowym.

    > Wymiany w odstępie bodajże 50 tys km. Nie dlatego, że urwał się rozrząd, wpadła świeca lub coś

    > podobnego. Po prostu dochodziło w pewnym momencie do utraty kompresji i już.

    > Mam gdzieś w firmie ocenę rzeczoznawcy PZMOT po tym, jak silnik padł drugi raz. Masakra to mało

    > powiedziane - zużycie tłoków, pierścienie jak żyletki, uszkodzenia gładzi cylindrów. To może

    > ekstremalny przypadek, bo te jednostki były po prostu wadliwe.

    No brawo, masz rację przez okres 2 lat toyka wypuściła bublowaty silnik, do czego nawet się przyznała i była na to akcja serwisowa, więc ten wypadek wyklucza wszystko, bo mówimy o błędzie konstrukcyjnym jednostki. Jak się wypuszcza dziurawego kondoma to nie ma się co potem dziwić, że w danych latach wzrosła populacja smile.gif

    > Natomiast urwanie sworznia

    > tłoka po przebiegu 110 tys km (1,6 HDi) to już nie wpadka. Przy okazji rozbiórki okazało się,

    > że po śladach honowania nie ma już ani śladu, a pierścienie olejowe > są zasadniczo w stanie

    > opłakanym.

    > Auto jeżdzone głównie w trasie, sensownie, bez upalania.

    Ile przypadków takich znasz?Jedna jaskółka wiosny nie czyni, bo są zadowoleni użytkownicy tego silnika co przejeżdżają znacznie więcej. Jak widzisz każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie-i DUŻO a nawet bardzo dużo zależy od użytkowania. Czy ktokolwiek w aucie służbowym po dłuższej trasie dba o schłodzenie turbo???Nie spotkałem się...a potem płacz po forach że lecą turbawy w modelu, ano lecą...wielu ludzi nie zastanawia się nad prawidłowym używaniem pojazdu, tylko traktują jak wozidło z A do B.

    > Serwis ASO.

    Żaden wyznacznik, znam przypadki, że w ASO za robotę zabierają się mechanicy z nikłym pojęciem...

    > Takich przykładów mam niestety więcej.

    Widzisz, zgadzam się z Tobą, tylko Twój problem jest taki, że nie dopuszczasz myśli, że ja tez mogę mieć rację smile.gif Oczywiście że auto można zajeździć w 100tyś, a można się przekulać 300, 500 i więcej km bez remontu jednostki (nie mylić z awariami osprzętu typu np turbo, mówimy o silniku, czyli blok, wał z korbami, pierścienie i tłoki). Jesteś z Wawy więc do Legio nie masz daleko-zapraszam, zobaczysz w jakim jest stanie A4 w TDI z przebiegiem 400 tysi, poznasz właściciela, powie Ci co robił w niej-do silnika nie dotykane, obadasz sobie naocznie.

    > Więc jeśli mi mówisz, że to

    > norma że po pokonaniu 500 tys km

    > silnik jest w dobrej kondycji, to niestety nie moge sie z tym zgodzic. To > raczej wyjątek niż

    > norma.

    Nie jest wyjątek jeśli mówimy o silnikach TDI, nowsze wynalazki jak już pisałem, poobliczane są na kilometry zarówno podzespoły jak i silnik, wytwarzane są buble w postaci np kół zębatych co wycierają się zęby itd itd. W przyszłości lepiej nie będzie, bo wszystko dąży do tego, by klient jak najczęściej odwiedzał ASO i zostawiał tam pieniążki, szczególnie po zakonczeniu okresu gwarancji, by jak najszybciej pozbyć się problemu i zakupić nowy nabytek "gwarantujący bezawaryjność"...pozorną.

    Gdyby było tak jak piszesz, że to wyjątki, to przecież auta mające 10,20 lat, których pełno w PL dawno byłyby zezłomowane, a przykłady podane choćby tutaj pokazują, że nic takiego nie ma miejsca, no bo ile ma mieć przebiegu passat czy audi jakieś mające 18 lat???Wiem wiem....u nas wszystkie spełniają polską normę PN 180000.

  11. > proponuję ci, i wcale nie żartuję, uważną lekturę periodyka "Auto Świat".

    I niech to zostanie jako podsumowanie Twoich wypowiedzi, skąd czerpiesz wiedzę, nie praktyka a Auto Świat, każdy myślący człowiek, wie że można poczytać dla zabicia czasu, popatrzeć jakie nowości wchodzą itd i wie, ile % prawdy jest w takich gazetach, chodzi mi o obiektywizm takich czasopism.

    Większość artykułów najzwyczajniej w świecie jest sponsorowana i pisana tak, by zasugerować "coś" odbiorcy i teraz w zależności kto płaci, tak się pisze-tak to działa niestety.

    Zauważ zazwyczaj na jesieni są testy opon i np porównują chińskie opony budżetowe z jakimś continentalem po to, by było potem widać w tabelkach jak Continental (tudzież inna uznana marka premium) bryluje na ich tle i reszta jest blee, dlaczego tak się dzieje i tak piszą?Dla kasiorki...

    Logiczne jest, ze takie "badania" powinni robić na produktach podobnych do siebie, czyli np zestawić je z oponami budżetowymi typu Dębica, Kormoran, albo zestawić w tabelach porównania samych premium typu Pirelli, Michelin, Continental i zrobić to bez opłat którejkolwiek ze stron.

    Podsumowując-jest to czasopismo co ma zarabiać, można je poczytać (sam czasami czytam AŚ i inne motoryzacyjne) bo są rzeczy czasami dość ciekawe, ale trzeba też zachować rozsądek i zastanowić się kto zyskuje na tym.

  12. Ogłoszenia na zaliczki nie są od dziś, natomiast pojawiają się niemalże codziennie OKAZJE, najgorsze, że co raz to bardziej perfidne i wydumane, np zakładane są oddzielne strony firmowe, podawane jest ludziom list przewozowy nadania auta, na tych stronach można to potwierdzić i ludziska jak owce idą na rzeź wysyłając kasę.Mało tego dopowiem, że nie tylko zaliczki ale całe wartości aut 5-7 tyś euro wpłacają, konta są szybko czyszczone z kasy i nie ma możliwości namierzenia, bo są zakładane albo na fałszywe dane, albo tylko na imię i nazwisko.

    Maile przychodzą w j. polskim, najczęściej z translatora tłumaczenie, ale są już cwaniacy co dość składnie piszą (może wynajmują tłumaczy-nie wiem).

    Dodam też, że pojawiły się też sytuacje, gdzie zaliczkowcy po wymianie korespondencji zaczynają grozić ludziom, że jak nie wpłacą to to czy tamto zrobią.

    Ogólnie temat nieciekawy i trzymać się z daleka. Przy szukaniu aut kierować się rozumem, że nikt Wam za połowe czy 60% wartości nie odda w pełni sprawnego auta, byście mogli się nim cieszyć, pomimo tego że Mikołaj niedaleko w tej dziedzinie OKAZJI nie ma.

  13. > nigdzie nie napisałeś również, że to nie ty go rozbierałeś. skoro mamy do czynienia z fachowcem

    Ciśnie mi się na usta "coś mocniejszego" ale się powstrzymam i ograniczę się tylko do stwierdzenia, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem...

    Quote:

    rozebrany był bo ukręciła mu się świeca żarowa przy wymianie i nie chciał wieźć auta na lawecie 180km do mechanika, więc stwierdził że zdejmie głowicę i ją zawiezie (
    sam zdejmował
    więc koszty zerowe)


    > przez duże F, założyłem, że miałeś w tym swój udział. No ale nic to.

    > nasuwa się oczywisty wniosek, że rozbieraliście go co najmniej jeszcze raz. ciekawe po co rozbierać

    > dwa razy supersprawną jednostkę, legitymującą się "sprężaniem jak z fabryki". Ciekawe.

    > och, koniecznie opowiedz mi o tym. szczególnie o technologii późniejszej naprawy gniazda w głowicy.

    > chętnie dowiem się czegoś od takiej tuzy inżynierii jak ty

    Ty masz na prawdę chłopaku problem i to chyba sam ze sobą, próbujesz się odgrywać,a co najlepsze to za swoje teksty, bo powyzywałeś mnie trochę np od bajkopisarzy, na co dostałeś konkretny przykład że takie przebiegi się zdarzają i to na tyle zachwiało postrzeganie przez Ciebie świata "że wszyscy jeżdżą tyle co ja" że dalej robiłeś mi przytyki, trollując koledze założycielowi w temacie. Pozwól, że nie zaspokoję Twojej ciekawości czy był rozbierany raz jeszcze czy nie-z kilku powodów, dwa najważniejsze to:

    1.nie o tym wątek

    2. nie zasługujesz na wyjaśnienia bo nic one nie dadzą, znowu nie doczytasz i będziesz bił pianę.

    Do dyskusji nie wniosłeś nic pożytecznego oprócz swoich piaskownicowych tekstów-wybacz nie sprowadzisz mnie do swojego poziomu zachowania, bo tam przegrałbym z kretesem, bo pobiłbyś mnie swoim doświadczeniem.

    Do Twojego zachowania by zakończyć te przepychanki niepotrzebne zacytuję Ci Cycerona

    Quote:

    Jest cechą głupo­ty dos­trze­gać błędy in­nych, a za­pomi­nać o swoich.


    Napisz teraz coś o silniku TDI 105KM. Pozdrawiam.

    > Dobra, a jak z tym silnikiem o ktory pytam 105KM? Uzytkuje osobiscie trzy 1,9TDI na PD o mocach 101

    > i 130KM i kazdy sie zbliza do 500 tys km i nic zlego sie nie dzieje - jesli ten 105KM jest

    > rownie trwaly to bede spokojny, ale czy to ten sam silnik z inną elektronika czy rozni sie

    Bądź spokojny w takim razie zlosnik.gif te silniki różnią się nieznacznie, albo napędem rozrządu, albo elektroniką, ale dalej jest to TDI o którym myślisz, czyli dobre.

    PS-uważaj z tym pisaniem, że dochodzisz do 500 tyś, bo wg niektórych filozofów od 300 tyś km Twoje auta powinny być na złomie biglaugh.gif

  14. > "Zdziwiłbyś się gdybyś zobaczył w sierpniu to co ja, rozebrany silnik 2.0 diesel z bmw e46 kolegi,

    > przebieg lekko ponad 400 tyś, rozebrany był bo ukręciła mu się świeca żarowa przy wymianie i

    > nie chciał wieźć auta na lawecie 180km do mechanika, więc stwierdził że zdejmie głowicę i ją

    > zawiezie (sam zdejmował więc koszty zerowe)-ze zdumieniem popatrzyliśmy na pierścienie i

    > gładzie cylindrów, bo sami nie sądziliśmy jak dobrze to może wyglądać"

    > No. po zdjęciu czapki oceniałeś stan pierścieni. ciekawe.

    > może mi powiesz jak tego dokonałeś bez wyciągania tłoków? super-hiper czujnikiem do sprawdzania

    > grubości szpachli, którym dokonujesz "oceny" samochodów?

    > a wcześniej sprawdziłęś kompresję. świetnie. a powiedz mi jak wkręciłeś czujnik, skoro

    > ukręciliście, panowie fachowcy, świecę żarową? wiem wiem, pewnie powiesz, że zrobiliście to

    > już po zregenerowaniu głowicy. Oczywiście.

    > I to ksiązkowe spręzanie. Cud nad wisłą normalnie.

    > Takich jak ty było tu wcześniej wielu. Przekonanych o własnej nieomylności, z brakiem argumentów

    > (lub wymyślanymi na poczekaniu), i jedną wspólną cechą - szybkim przejściem do "argumentów" ad

    > personam.

    Brak argumentów to jest u Ciebie, poza tym czytasz wybiórczo, bez zrozumienia, nigdzie nie napisałem że to ja rozbierałem ten silnik i kiedy widzieliśmy pierścienie, jakbyś kiedykolwiek cokolwiek robił przy silniku to byś wiedział, że wtrysk czy świecę żarową można bardzo szybko ukręcić w wielu autach i nawet najwprawniejszym mechanikom się to udaje, widać to doskonale po firmach specjalizujących się w wykręcaniu pozostałości.

    Robisz do mnie podjazdy w kilkunastu postach i z czystą hipokryzją stwierdzasz

    Quote:

    i jedną wspólną cechą - szybkim przejściem do "argumentów" ad

    > personam.


    Śmieszyć mnie zaczynasz, nic nie wniosłeś do tematu tylko trollujesz, podając za przykład swoje własne zachowanie. Żenada w czystej postaci.

  15. > Oba samochody to wyroby samochodo podobne, cinqecento bezpieczniejsze, mniej podatne na korozję,

    > dobrze wyregulowana 700 tka spala około 6 l na setkę, Tico ma dużo lepszy silnik, ale cała

    > reszta to zgroza.

    > Jeśli możesz dołożyć kilka groszy poszukaj CC 900 lub może jakiegoś > Peugeota 106 Tico odradzam to

    > to trumna na kółkach.

    Patrz, nie sądziłem że się z Tobą zgodzę grinser006.gif może poza tą 106 bo eksploatacja będzie drożej wynosiła.

    Co do bezpieczeństwa-założyciel napisał że 3km do pracy, więc właśnie ma to zastąpić rower, nie ma tu chyba sensu robić testów Euro NCAP i liczyć gwiazdek za zderzeniowe testy 270751858-jezyk.gif

    Blachy na plus CC jednak ja wybrałbym Tico jeśli nie ma dziur na wylot, silnik będzie mniej kapryśny, a chyba to trzeba w taki wypadku postawić jako priorytet, by odpalił i dowiózł. Ogólnie wytrzymałościowo to tikuś całkiem nieźle się miewa.

    Podawanie przykładów że może SC czy Matiza z pocz prod wg mnie mija się z celem, podejrzewam że autor rozważa jakieś auta w cenie 1000-1500zł, jezdny matiz to koszt +3 000 więc podwojenie budżetu, sej podobnie.

    kolego noras-jezdny matiz za tysiaka? yikes.gif to dopiero źle koledze życzysz...

  16. > I znowu zachowujesz się tak jakbyś sam miał bóg wie jakie pojęcie o mechanice , mylisz się , ale

    > nie potrafisz się do tego przyznać.

    Nie mam bóg wie jakiego pojęcia o mechanice, jednak widziałem kilkadziesiąt aut z przebiegami +400 i chyba co nieco mogę powiedzieć na ten temat???To nie są wiadomości z wp.pl czy z onetu-Mogę?Dziękuję. Zgadzać się ze mną nie musisz, jeśli masz ochotę podyskutować-przedstaw fakty, dlaczego jest inaczej niż mówię, wtedy będzie to prawdziwa dyskusja. Powtarzam fakty-nie stwierdzenia, że piszę bajki, że tak nie jest bo tak mówi PEPCIO czy Aragorn (każdy inny nick).

    > Być może chodzi tylko o to, że masz inne podejście do tego

    > co sprawne itp, ale uparcie starasz się wciskać ludziom swój nie

    > koniecznie prawidłowy punkt

    > widzenia

    Napisz ten prawidłowy-być może jest taki sam, póki co ani jeden ani drugi nie wnieśliście nic do tematu oprócz kilku docinek w moim kierunku.

    > otóż NIE BĘDZIE. zasadniczo nie będzie w doskonałej kondycji układ korbowo-tłokowy. Przyjmując

    > oczywiście kryterium - bdb = brak mierzalnego zużycia. A nie bdb=jeszcze jakoś jeździ.

    Widziałeś kiedyś rozebrany silnik z przebiegiem powyżej 400 tyś że wypisujesz takie durnoty???Stan bdb-dla mnie jest to stan nie równy fabrycznemu (który można by określić jako idealny czy stan wyjściowy)-jednak jest to stan, który pozwala eksploatować dalej bez zastanawiania się czy dojedzie w jakąkolwiek część Europy czy Azji, taki, którego podzespoły są w pełni sprawne, że nie jest strach wsiąść w takie auto wraz z rodziną-dowolne inne argumenty stanowiące o tym że auto jest w bdb stanie.

    Zdziwiłbyś się gdybyś zobaczył w sierpniu to co ja, rozebrany silnik 2.0 diesel z bmw e46 kolegi, przebieg lekko ponad 400 tyś, rozebrany był bo ukręciła mu się świeca żarowa przy wymianie i nie chciał wieźć auta na lawecie 180km do mechanika, więc stwierdził że zdejmie głowicę i ją zawiezie (sam zdejmował więc koszty zerowe)-ze zdumieniem popatrzyliśmy na pierścienie i gładzie cylindrów, bo sami nie sądziliśmy jak dobrze to może wyglądać, auto trzyma ciśnienie w cylindrach jakby zjechało dopiero z taśmy. Dodam, że zdziwiony byłem o tyle, że cały żywot na castrolu, który w niektórych przypadkach powodował zamulanie silnika mazią (coś jak nagar ze smarem). Wałów z korbami widziałem nieco mniej, za to jeden po 1.2mln przebiegu, który był na sprawdzeniu i został założony z powrotem przy okazji remontu silnika 2.0 D z mercedesa W124.

    Teraz posłuchajmy Twoich faktów bo to co napisałeś

    > podsumowując - sprzedawca tanich części jest przy okazji materiałoznawcą, mechanikiem, inżynierem,

    > i to wszystko w jednej osobie. Bo w końcu wykonujesz INSPEKCJE używanych aut. W końcu

    > skanerek OBD2 i czujnik lakieru z każdego robią specjalistę. Wprost

    > niesamowite

    obnaża tylko to kim TY jesteś, nie ja, mnie nie znasz, nie wiesz czym się zajmuję na co dzień, nie wiesz kim byłem-dlatego takie teksty są rodem wyjęte z piaskownicy, nie zamierzam nawet schodzić do Twojego poziomu rozmowy (jeśli można to szumnie nazwać), bo nie przytoczyłeś żadnych faktów, tylko jątrzysz i robisz podjazdy do mnie, bo piszę coś co jest niezgodne z Twoim światopoglądem, super podejście do dyskusji, ale tak jak napisałem, najpierw musisz dowiedzieć się czym się ona różni od kpiny. Powinieneś dostać osta od moderacji, bo sprowadzasz ten watek do zerowego poziomu takimi tekstami.

    > Oczywiście możesz sobie ponabijać posty póki jakiś admin nie kapnie się o co kaman.

    Wiesz co hehe.gif smiech mnie bierze na takie teksty. Pokaż mi jeden swój post który by wniósł coś mądrego do tego tematu offtopic.gif

  17. > cytuję

    > "450 tyś to normalny przebieg, nie świadczący o niczym, większość podzespołów będzie w bdb

    > kondycji, jeśli usterki nie były zaniedbywane"

    > otóż NIE BĘDZIE. zasadniczo nie będzie w doskonałej kondycji układ korbowo-tłokowy. Przyjmując

    > oczywiście kryterium - bdb = brak mierzalnego zużycia. A nie bdb=jeszcze jakoś jeździ. Pomijam

    > cały osprzęt, bo on w tym czasie prawdopodobnie musiał być wymieniony co najmniej dwukrotnie.

    > I żadne twoje mądrzenie tego nie zmieni.

    > Oczywiście możesz sobie ponabijać posty póki jakiś admin nie kapnie się o co kaman.

    Podsumowując-masz nikłe pojęcie o mechanice i tu nie musi nikt kapować się o co chodzi.

    kwestia nr 2-nie mierz wszystkich swoją miarą-to, że Tobie się wydaje nie znaczy ,że takie są realia, bo bajki to ty piszesz nie ja. Pozdrawiam.

  18. > To jeszcze nie te czasy. Miałbyś rację, gdyby chodziło tu o Golfa mającego na karku ze 40-50 lat.

    Chyba nie załapałeś kontekstu...jeśli będzie miał inny silnik, będzie miał dołożone jakieś nakładki, lakier zupełnie inny niż seria, ładne alusy-to mimo że to tylko Golf II będzie unikalny, wyróżniający się z tłumu jednakowych, seryjnych aut. Bo dalej będzie golfem II, ale będzie szybki i ...unikalny, 2 takiego pod blokiem/na ulicy nie będzie, a audi...Hmm swego czasu u mnie w garażu podziemnym na 56 miejsc parkingowych było 11 passatów B5 grinser006.gif

  19. > Bolączki? Koło pasowe wału i/lub altka lubi paść w okolicach ~150-200kkm.

    > Lepiej wziąć z układem wtryskowym Boscha niż Siemensa (były obie wersje, choć akurat nie w Xantii

    > ztcw).

    Dlatego napisałem że raczej nie wstawia lipy...z tymi stacjami to z tego co wiem wystarczy że ileś % paliwa bierze od Shella i już może być sygnowany znakiem. Z BP też problemy bywały że ludzie od nowości mieli i na 1 stacji tankowali i po 40-50 tyś silniki potrafiły odmówić posłuszeństwa.

    Koło pasowe to racja że pada, u mnie już po problemie, ale to nie dyskwalifikuje silnika przecież, oryginał kosztuje coś ok 300zł (tylko już nie pamiętam czy z wymianą czy nie, nie chce mi się sprawdzać ceny bo to nieistotne).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.