Skocz do zawartości

(PZU) Wypowiedzenie ubezpieczenia po kupnie auta - problem.


supiotr

Rekomendowane odpowiedzi

Mam lekki problemik, kupiłem mniej więcej rok temu najbardziej badziewiaste auto pod słońcem na litereę F z dennym dieslem tdci.

Na 4 dni przed upływem 30dni wysłałem poleconym wypowiedzenie OC i zapomniałem o temacie. W międzyczasie nawet pozbyłem się strucla. Mniej więcej miesiąc temu PZU przysłało mi radosne pisemko, że wiszę im kasę za kontynuację OC. Odpowiedziałem im radośnie, żeby sobie odpuścili ponieważ wyłałem im wypowiedzenie przed upływem 30dni, dołączyłem oczywiście dowód nadania.

Dziś otrzymałem odpowiedź, że wypowiedzenie dotarło o 1 dzień za późno, więc w myśl art.61kc liczy się data wpływu do zakładu ubezpieczeń. Oczywiście w OWU nic o tym nie wspominają - jest tylko mowa o tych 30 dniach, a ja nieswiadomie wdepnąłem w g... za parę stówek.

Cholera, nawet urzędy skarbowe liczą dzień nadania, a nie odbioru przesyłki czy przelewu. I pomyśleć, że jedno z obecnych aut mam tam ubezpieczone, kilka poprzednich też było.

Da się jekoś z tego wybrnąć, czy juz mogiła i muszę te parę stówek wyłożyć?

Druga sprawa, wydawało mi się, że każda szanująca się firma respektuje datę nadania, ale PZU chyba do nich nie należy, oni mają za zadanie zdzierać forsę z ludzi, którzy są nieświadomi takich niedomówień. Ech, nigdy więcej żadnych ubezpieczeń w tej firemce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam lekki problemik, kupiłem mniej więcej rok temu najbardziej

> badziewiaste auto pod słońcem na litereę F z dennym dieslem

> tdci.

> Na 4 dni przed upływem 30dni wysłałem poleconym wypowiedzenie OC i

> zapomniałem o temacie. W międzyczasie nawet pozbyłem się

> strucla. Mniej więcej miesiąc temu PZU przysłało mi radosne

> pisemko, że wiszę im kasę za kontynuację OC. Odpowiedziałem im

> radośnie, żeby sobie odpuścili ponieważ wyłałem im wypowiedzenie

> przed upływem 30dni, dołączyłem oczywiście dowód nadania.

> Dziś otrzymałem odpowiedź, że wypowiedzenie dotarło o 1 dzień za

> późno, więc w myśl art.61kc liczy się data wpływu do zakładu

> ubezpieczeń. Oczywiście w OWU nic o tym nie wspominają, a ja

> nieswiadomie wdepnąłem w g... za parę stówek.

> Cholera, nawet urzędy skarbowe liczą dzień nadania, a nie odbioru

> przesyłki czy przelewu. I pomyśleć, że jedno z obecnych aut mam

> tam ubezpieczone, kilka poprzednich też było.

> Da się jekoś z tego wybrnąć, czy juz mogiła i muszę te parę stówek

> wyłożyć?

Ja na szczście wysłałem im za pisemnym potwierdzeniem odbioru ... a i tak skubanie przysłali mi że mam im dopłacić h..j wie za co 150 PLNów. Ja ich na to sikiem prostym, bo .... mam potwierdzenie kiedy odebrali wypowiedzienei umowy - na szczęście.

Ale coś mi się wydaje, że to zaczyna być ich stała praktyka, aby jeszce wydymać klienta skoro i tak uciekł do konkurencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm, mam zamiar przeciągnąć sprawę i za pośrednictwem poczty

> sprawdzić datę odbioru listu.

Oczywiście, jeżeli to polecony to muszą mieć w ewidencji kiedy został odebrany. Chwile to trwa, ale da się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście, jeżeli to polecony to muszą mieć w ewidencji kiedy został

> odebrany. Chwile to trwa, ale da się.

Wiem, slkładałem kiedyś reklamację teoretycznie niedoręczonego poleconego, dostałem info z PP na piśmie o dacie odbioru przez osobę uprawnioną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio kupiłem auto którego poprzedni właściciel też zaufał PZU. przy zawieraniu ubezpieczenia z moim ulubionym ubezpieczycielem gościu ostrezgał przed bardzo upierdliwym PZU. podobno oni najbardziej żerują na tych nowych przepisach i nawet stworzyli sobie osobny dział od egzekucji ściągania takich kwiatków.

a konkretnie:

ciekawe jak wystawią ci ubezpieczenie skoro nie zobaczą nawet papierów od niego.

bez przesady ale ten przypadek jest ciężki bo ewentualnie poczta polska może beknąć że tyle czasu szedł list.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ostatnio kupiłem auto którego poprzedni właściciel też zaufał PZU.

> przy zawieraniu ubezpieczenia z moim ulubionym ubezpieczycielem

> gościu ostrezgał przed bardzo upierdliwym PZU. podobno oni

> najbardziej żerują na tych nowych przepisach i nawet stworzyli

> sobie osobny dział od egzekucji ściągania takich kwiatków.

> a konkretnie:

> ciekawe jak wystawią ci ubezpieczenie skoro nie zobaczą nawet

> papierów od niego.

> bez przesady ale ten przypadek jest ciężki bo ewentualnie poczta

> polska może beknąć że tyle czasu szedł list.

No to popatrz sobei w przepisy dotyczące obowiązkowemu ubezpieczeniu OC. Nie wypowiesz w terminie 30 dni to możesz zapłacić dwa razy, u obecnego (juz zapłaciłeś) i u poprzedniego też będziesz musiał zapłącić. Żebyc sie nie zdziwił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mają chyba taka komórkę windykacyjną, a skurczybyki w OWU nic nie wspominają o skutecznym doręczeniu. Kolejny temat, to odzywanie się po ok roku od daty zdarzenia. Jak dla mnie to wyłudzenie w świetle prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale coś mi się wydaje, że to zaczyna być ich stała praktyka, aby

> jeszce wydymać klienta skoro i tak uciekł do konkurencji.

dokładnie tak jest bo już przyjmują tylko i wyłącznie w inspektoracie.

pojechałem po 17 bo było do 18. babeczka w recepcji powiedziała że ta babeczka co przyjmuje pracuje tylko do 16. po pytaniu czy jak ta babeczka pójdzie na 2 tygodniowy urlop to w całej wawie nie da rady wypowiedzieć umowy rozkręciła się rozmowa a skończyło na jakimś wyższym kierowniku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to popatrz sobei w przepisy dotyczące obowiązkowemu ubezpieczeniu

> OC. Nie wypowiesz w terminie 30 dni to możesz zapłacić dwa razy,

> u obecnego (juz zapłaciłeś) i u poprzedniego też będziesz musiał

> zapłącić. Żebyc sie nie zdziwił

tylko że PZU szuka jelenia maxymalnie.

i kto zapłaci?? pewnie będą chcieli ściągnąć ze sprzedającego bo przecież nie poinformował o zbyciu a nabywca nie wypowiedział umowy która ustawowo przechodzi na niego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To PZU w Łodzi odstawiło mi kiedyś lepszy numer.

W październiku 1999roku ukradziono mi samochód-zgłosiłem na policję i do PZU, gdzieś w grudniu(prokuratura umorzyła) PZU łaskawie wypłaciło mi odszkodowanie z AC. Po pewnym czasie, zdaje się, że w 2001 roku dostaję pismo, że zalegam z OC za ten samochód, złapałem za telefon, zadzwoniłem, przedstawiłem podałem chyba numer pisma, albo coś tam innego, pani stwierdziła, że widzi, że ja nie zapłaciłem, mówię fajnie, skończyło się na tym, że tonem nieznoszącym sprzeciwu zapytałem czy fakt, iż wypłacili mi odszkodowanie(najpierw na podstawie postanowienia prokuratury musiałem wyrejestrować samochód i dostarczyć dokument do PZU) za skradziony samochód nie jest jednoznaczny ze zbyciem przeze mnie samochodu? Do cholery jasnej czy ja muszę biegać po wszystkich pokojach w PZU i każdego z osobna informować, że już nie będę ubezpieczał tego samochodu?

O ile pamiętam to wysłałem im to jeszcze faxem, ale faktem jest, że burdel to mają tam okropny.

Co do Twojej sprawy.

Piszesz, że masz tam ubezpieczone jeszcze jakieś samochody?

Zadzwoń do swojego agenta, że masz taki problem i albo on to rozwiąże za Ciebie albo będziesz się ubezpieczał w innej firmie.

Z moich doświadczeń z PZU/Warta to jedną metodą na załatwienie czegoś z nimi to pojechać na ostro. Daruj sobie sprawdzania na poczcie, szkoda Twojego czasu. Załatw sprawę z agentem.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezłe miałeś jazdy yikes.gif

Ja bardzo chętnie zrzuciłbym problem na agenta, ale polisy z PZU miałem wystawiane przez salony, gdzie kupowałem auta, było kilka kontynuacji, ale to sprawy juz historyczne powiązane z dawnym miejscem zamieszkania. Mój obecny agent ma oferty wielu ubezpieczalni, ale nie ma PZU m.in. ze względu na ich podejście do klienta w takich niejasnych problemach. Poinformowałem go o swojej sprawie i ma coś jutro doradzić.

Ja jakoś nie mam ochoty płacić za takie naciaganie, rozumiem że KC mówi o skutecznym wypowiedzeniu, tylko zagrzało mnie strasznie, że PZU kompletnie nic nie spomina w OWU o takich sytuacjach. Jak dla mnie przepis wyraźnie stworzony na niekorzyść klienta, dlaczego nie działa to jak pisma wysyłane do US czy ZUS? Nawet prywatne firmy uznają datę wysłania pisma z wypowiedzeniem, a tu takie szambo. Jakos nie mam ochoty zapłacić, tylko jeszcze nie wiem jako to ugryźć, tak dla zasady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wszystko zawiedzie to zdaje się, że OC można wypowiedzieć z 30 dniowym wypowiedzeniem, więc jeśli oni uznają, że się spóźniłeś o 1 dzień to krótka piłka, niech to potraktują jako wypowiedzenie w następnym miesiącu, najwyżej zapłacisz za 1 miesiąc OC bo z tego co rozumiem to oni upierają się, że masz płacić za cały rok?

edit: Nie wspominają o OWU bo one nie istnieją dla OC ponieważ sprawy OC w Polsce są regulowane ustawą a nie OWU.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak już wszystko zawiedzie to zdaje się, że OC można wypowiedzieć z

> 30 dniowym wypowiedzeniem, więc jeśli oni uznają, że się

> spóźniłeś o 1 dzień to krótka piłka, niech to potraktują jako

> wypowiedzenie w następnym miesiącu, najwyżej zapłacisz za 1

> miesiąc OC bo z tego co rozumiem to oni upierają się, że masz

> płacić za cały rok?

> Pozdrawiam BAS

Upierają się, że mam zapłacić za cały okres posiadania auta, czyli od maja 2006 do stycznia 2007.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Upierają się, że mam zapłacić za cały okres posiadania auta, czyli od

> maja 2006 do stycznia 2007.

Będzie u mnie dzisiaj(mam nadzieję, że zdąży do północy:)) mój agent PZU to się podpytam.

Chwila czyli oni uważają, że Ty nie wypowiedziałeś tamtej umowy? Skoro uznają to za nieskuteczne to umowa nadal obowiązuje i na moją logikę to jeśli człowiek, któremu sprzedałeś samochód nie wypowiedział tej umowy a nie wypowiedział bo nawet o niej nie wiedział to teraz jeszcze jego będą ścigali?

Załatw z nimi sprawę na ostro, moim zdaniem w ostateczności możesz się zgodzić na zapłacenie za 1 miesiąc, ale ani grosza więcej i to pod warunkiem, że nie będą żądać od Ciebie odsetek. trzeba się wczytać w ustawę i zobaczyć jakie masz szanse w Sądzie, jeśli są jakieś szanse to trzeba im zagrozić Sądem, jak nie masz to też nie jest głupi pomysł. Jeśli nie jesteś już ubezpieczony w PZU to wyślij natychmiast listem polecony za zwrotnym potwierdzeniem odbioru żądanie zaprzestania przetwarzania Twoich danych osobowych(tak dla pewności bo możliwe, że gdzieś się na to zgodziłeś).

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziś otrzymałem odpowiedź, że wypowiedzenie dotarło o 1 dzień za

> późno, więc w myśl art.61kc liczy się data wpływu do zakładu

> ubezpieczeń.

Zgodnie z KC oświadczenie woli jest ważne od momentu, gdy adresat mógł się z nim skutecznie zapoznać.

I to jest logiczne - dlaczego adresat ma ponosić konsekwencje środka komunikacji jaki TY wybrałeś i jego opieszałości?

Trzeba było wysłać kurierem albo przejść się osobiście (albo wysłać z odpowiednim wyprzedzeniem).

To, że US jdą na rękę podatnikom, to zupełnie inna historia i inne ustawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, jest w tym moja wina, nie przeczę. Przyjąłem po prostu, że skoro urzędowe sprawy załatwiam w ten sposób, a załatwiam je co miesiąc z racji działalności gospodarczej, skoro prywatne podmioty tez traktują to normalnie czyli data nadania przesyłki poleconej, skoro brak wzmianki w OWU w zakresie OC o skutecznym doręczeniu, a jest tylko o wypowiedzeniu przed upływem 30dni, to po prostu do głowy mi nie przyszło, że jest inaczej. A firemka pzu wysyła do mnie listy zwykłe w odpowiedzi na polecone, więc może idac tym tokiem myslenia, powinienem za kilka tygodni napisać znowu polecony, że skoro nie odpowiadają na moje pisma, to sprawa jest załatwiona i papa, przeciez tez do mnie nic nie dotarło, dlaczego wybierają sobie taki mało skuteczny sposób komunikacji, tez powinienem mieć możliwość zapoznania się z ich pretensjami. Kolejny temat dlaczego odzywaja się po roku od zaistnienia zdarzenia, w tym czasie miałem juz OC w innej firmie, gdybym w tym czasie spowodował szkodę to, czy byliby tacy wyrywni do wypłaty? Może poszkodowany otrzymałby dwa odszkodowania? Podwójne OC tez jest zgodne z prawem?

Jak dla mnie postępowanie pzu, to żerowanie na niewiedzy bez skrupułów, sami sobie pracują na opinię o sobie i ucieczkę klientów do konkurencji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Upierają się, że mam zapłacić za cały okres posiadania auta, czyli od

> maja 2006 do stycznia 2007.

Właśnie rozmawiałem z moim agentem jest tak:

1. Liczy się data stempla pocztowego i to nie podlega dyskusji,

2. Nawet jak byś się spóźnił z zaniesieniem tego na pocztę o kilka dni a przerejestrowałeś samochód na siebie i wykupiłeś sobie inne OC to piszesz podanie do dyrektora tego oddziału(załączasz ksero tego innego OC), który Cię ściga, że miałeś inne ubezpieczenie OC i prosisz o umorzenie. Dyrektor inspektoratu, w którym ja się ubezpieczam zgadza się na to przynajmniej tak Twierdzi mój agent.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak dla mnie to wyłudzenie w świetle prawa.

Nie rób dymu Peter, wpadłeś w tzw. "podwójne OC", nieświadomie, ale wpadłeś zlosnik.gif

Jakby Ci się chciało poczytać http://www.rzu.gov.pl/vademecum/artykuly/podwojne_OC.htm

Skontaktuj się z Dyrektorem Inspektoratu coby odstąpił od niechcianej umowy => zazwyczaj odtstępują ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. Liczy się data stempla pocztowego i to nie podlega dyskusji,

To MÓWI sprzedawca. A pokazał, gdzie to jest zapisane? Jak w razie problemu będziesz się powoływał "bo agent tak powiedział" to Cię wyśmieją.

> 2. Nawet jak byś się spóźnił z zaniesieniem tego na pocztę o kilka

> dni a przerejestrowałeś samochód na siebie i wykupiłeś sobie

> inne OC

O ile zrozumiałem, to Supiotr nie ubezpieczał tego autka i pozbył się go przed upływem 30 dni. Więc nie bardzo ma co pokazywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie rób dymu Peter, wpadłeś w tzw. "podwójne OC", nieświadomie, ale

> wpadłeś

> Jakby Ci się chciało poczytać

> http://www.rzu.gov.pl/vademecum/artykuly/podwojne_OC.htm

> Skontaktuj się z Dyrektorem Inspektoratu coby odstąpił od niechcianej

> umowy => zazwyczaj odtstępują

Ano nieswiadomie się wkopałem, niby mam maksymalne zniżki, więc kwota nie jest zawrotna, ale mimo wszystko się wkurzyłem i próbuję to jakoś odkręcić. Dzięki za linka, dobry jest ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O ile zrozumiałem, to Supiotr nie ubezpieczał tego autka i pozbył się

> go przed upływem 30 dni. Więc nie bardzo ma co pokazywać.

Auto miałem od maja 2006 do stycznia 2007. Polisa OC oczywiście była wykupiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to widzęże to stała praktyka PZU. Ja tez wypowiedziałem im umowę na chyba dwa dni przed upływem terminu. Za namową pani w odziale PZU pojechałem wlaśnie do tego oddziału i złożyłem osobiście. jakie było zdziwienie jak po pół roku od wypowiedzenia i co dziwne po tym jak czekałem na wypłatę odszkodowania z OC sprawcy (tez PZU), przyszło mi 500 stówek do zapłaty. Na szczęście miałem potwierdzenie w domu. Wysłałem faksem z "pochwałami" ich zacnego zakładu ubezpieczeń i krótką wypowiedzią na temat ich niecnych praktyk itd. itp. Oczywiście nik sie nie odezwał z jakimi kolwiek wyjaśnieniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To MÓWI sprzedawca. A pokazał, gdzie to jest zapisane? Jak w razie

> problemu będziesz się powoływał "bo agent tak powiedział" to Cię

> wyśmieją.

To jest normalne bo przepisy nie mogą zakładać Twojej odpowiedzialności za osoby trzecie, w tym wypadku za pocztę.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A na czym tu ma polegać odpowiedzialność PZU za opieszałość

> poczty????

> Co traci, na co jest narażone???

Traci przyjmując, że ubezpieczenie jest ważne i w razie wypadku musi wypłacić odszkodowanie - a tym samym musi zreasekurować się czy zainwestować pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Traci przyjmując, że ubezpieczenie jest ważne i w razie wypadku musi

> wypłacić odszkodowanie - a tym samym musi zreasekurować się czy

> zainwestować pieniądze.

Nie, ponieważ on się ubezpieczył w innej firmie i to tamta firma ponosi odpowiedzialność. NIE rozważamy tu przypadku, że ktoś się NIE ubezpieczył w innej firmie tylko rozważamy przypadek, że ktoś się ubezpieczył w innej firmie i wypowiedział obecne OC, tyle, że poczta dała ciała.

W tym przypadku nikt tu nie traci a PZU zwyczajnie szuka jelenia. To jest stary numer. Swego czasu można było dzwonić przez NOM, nie udało się im ściągnąć kasy od wszystkich bo... należność przedawniła się po 2 latach, po kolejnym roku dostałem pismo z jakiejś firmy windykacyjnej, gdzie grożono mi Sądem(chętnie bym te kilka złotych zapłacił, ale nie dostałem faktury), przyszło to listem zwykłym, ponieważ należność była przedawniona to poszło do kosza, po jakimś czasie było kolejne pismo, tym razem podobno jakiś detektyw miał.... ostatecznie to olałem, ale na pewno udało im się znaleźć sporo ludzi nieświadomych, że sprawa jest przedawniona i po postraszeniu Sądem zapłacili. Krótko mówiąc udało się znaleźć jelenia, podobnie robi PZU tyle, że tu sprawa nie jest tak oczywista. Trzeba by sprawdzić czy można mieć 2 polisy OC...

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krótko mówiąc udało się znaleźć jelenia, podobnie robi PZU tyle, że tu sprawa nie jest tak oczywista.

Kolego ... nie zamierzam występować w roli niczyjego adwokata, nie mniej zastanów się przez chwilę.

Ubezpieczyciel nie szuka jelenia, lecz jedynie dochodzi zapłaty składki za okres, przez który udziela, a ściślej mówiąc jest zmuszony udzielać, ochrony ubezpieczeniowej.

Rzecz dotyczy nie tylko PZU, lecz wszystkich ZU działających na terenie RP

> Trzeba by sprawdzić czy można mieć 2 polisy OC...

Można, linkę podałem o 8:12

> Pozdrawiam BAS

Ja również Gordon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

> Rzecz dotyczy nie tylko PZU, lecz wszystkich ZU działających na

> terenie RP

(...)

Z tego, co usłyszałem dzis od mojego agenta, to jedynie pzu bawi się w wyciaganie forsy za wypowiedzenia umów wysłane w terminie, a doręczone zaraz po. Inni podobno się tak nie osmieszają i uznają zasadę dobrej woli wypowiadającego. W pzu sami są świadomi powagi sytuacji wysyłając wszystko zwykłymi listami. icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób tak jak piszesz a dla pewności idz do Rzeczniak Praw Konsumentów i się dopytaj czy to zadziała

Edit:

Jednak nie masz co liczyć na takie rozwiazanie bo termin o ktrórym mówisz istnieje tylko w postępowaniu administracyjnym a nie w sprawie cywilno-prawnej czy jakoś tak.

Oni cię powiadomili ze wisisz i ze masz uregulować. Jezeli tego nie zrobisz to moga do sądu. Mozesz jednak zwróciś się do nich o przedstawienie dowodu na to ze wpłyneło do nich po terminie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W pzu sami są świadomi

> powagi sytuacji wysyłając wszystko zwykłymi listami.

Trzeba było tak od razu, jak przyszło listem zwykłym to możesz to uznać za niebyłe. W takiej sytuacji jak Ci się chce to możesz napisać do nich podanie, a jak masz coś lepszego do roboty to zignoruj to do czasu jak dostaniesz poleconym, jeśli w ogóle Ci to przyślą poleconym, fakt, że przysłali to listem zwykłym niepolecony świadczy o tym, że szukają jelenia. Żeby wezwanie było wiążące musi zostać dostarczone osobiście(musiałbyś im pokwitować) albo listem poleconym a listem zwykłym to się listy do dziewczyny wysyła.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zrób tak jak piszesz a dla pewności idz do Rzeczniak Praw Konsumentów

> i się dopytaj czy to zadziała

> Edit:

> Jednak nie masz co liczyć na takie rozwiazanie bo termin o ktrórym

> mówisz istnieje tylko w postępowaniu administracyjnym a nie w

> sprawie cywilno-prawnej czy jakoś tak.

> Oni cię powiadomili ze wisisz i ze masz uregulować. Jezeli tego nie

> zrobisz to moga do sądu. Mozesz jednak zwróciś się do nich o

> przedstawienie dowodu na to ze wpłyneło do nich po terminie.

Jesli podejme jakies kroki, to raczej w kierunku podania o umożenie, wg RPU tylko tak mogę uniknąc zapłacenia, chyba, że faktycznie dotrało do nich w terminie - to akurat jest do sprawdzenia. Moim zdaniem, jesli dotrało nawet po terminie - w/g nich 1 dzień, to dlaczego czekali ponad rok z powiadomieniem mnie o takiej sytuacji. Gdybym wiedział co jest grane, to w świetle przepisów spokojnie mógłbym wypowiedzieć zawarta przeze mnie umowę z innym ubezpieczycielem, a z tym całym pzu dociągnac do końca. Spryciarze poczekali rok, mimo że od kilku miesięcy nie miałem auta i odzywaja sie zwykłymi listami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trzeba było tak od razu, jak przyszło listem zwykłym to możesz to

> uznać za niebyłe. W takiej sytuacji jak Ci się chce to możesz

> napisać do nich podanie, a jak masz coś lepszego do roboty to

> zignoruj to do czasu jak dostaniesz poleconym, jeśli w ogóle Ci

> to przyślą poleconym, fakt, że przysłali to listem zwykłym

> niepolecony świadczy o tym, że szukają jelenia. Żeby wezwanie

> było wiążące musi zostać dostarczone osobiście(musiałbyś im

> pokwitować) albo listem poleconym a listem zwykłym to się listy

> do dziewczyny wysyła.

> Pozdrawiam BAS

W sumie racja, jeszcze pomyslę, może coś napiszę, poleconym oczywiście. Odpowiedzi raczej się nie doczekam, ponieważ praktycznie już sprzedałem mieszkanie i przeprowadzka nastapi w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> napisać do nich podanie, a jak masz coś lepszego do roboty to

> zignoruj to do czasu jak dostaniesz poleconym, jeśli w ogóle Ci

> to przyślą poleconym, fakt, że przysłali to listem zwykłym

> niepolecony świadczy o tym, że szukają jelenia.

Świetna rada. Ignorując temat obudzi się w sądzie ze sprawą za nieopłacone (ale ważne) ubezpieczenie OC za kilka(naście) lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Świetna rada. Ignorując temat obudzi się w sądzie ze sprawą za

> nieopłacone (ale ważne) ubezpieczenie OC za kilka(naście) lat.

NIE,

1. najpierw muszą mu przysłać listem polecony lub w inny niepozostawiający wątpliwości sposób dostarczyć mu przedsądowe wezwanie do zapłaty.

2. Nie wiem po ilu latach(2-3lata max 5) sprawa się przedawnia, ale na pewno nie po kilkunastu.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie zastosuje sie punkt drugi z Twojej wypowiedzi, zobaczymy

> jeszcze co mój agent powie.

Cześć!!

Niedawno zmieniłem samochód i ubezpieczałem go pod koniec poprzedniego tygodnia...

I moja "agentka" zapytała mnie wprost czy wypowiedziałem stare ubezpieczenie...

Zrobiłem boje_sie.gif

No to pani "Kasia-agentka" wyciągnęła z szuflady druczek, wypisała go, dała mi do podpisania, wetknęła w fax i wysłała do ubezpieczalni mojego "nowego" samochodu...

Oddała mi ten druczek + potwierdzenie wysłania faksu...

Wspomniała wtedy, że nie informuje się klientów o konieczności wypowiedzenia... Jak gdzieś to doczyta, to wycofa... Jak nie - ma wydatek... frown.gif

Dlatego też, jak piszą poprzednicy - pogadaj z agentem waytogo.gif

20.GIF ex matiziaku!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszelkie znaki pokazują, że są dwa rozwiązania, normalne polegające na wysłaniu podania o umorzeenie wraz z kopią nowej polisy, drugie rozwiązanie polegające na olaniu sprawy.

BTW niezłą przesiadkę machnąłeś z Matiza waytogo.gif

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to ze bede miał podobny problem ale jest pytanie.

Czy jezeli pilisa kończyła się w dniu wolnym od pracy tj Niedziela czy jakieś świeto to czy moge dostarczyć takie wypowiedzenie w nastepny dzień roboczy po tym dniu??

Wypowiedzenie zostało wysłane pocztą w wielki piątek. Raczej w sobote nikt nie pracował już a w niedziele i poniedziałek to napewno. Ponieważ wypowiedzenie było wysyłane w obrebie tej samej miejscowości jest szansa ze własnie we wtorek dotarło to do ubezpieczyciela. Co sądzicie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wychodzi na to ze bede miał podobny problem ale jest pytanie.

> Czy jezeli pilisa kończyła się w dniu wolnym od pracy tj Niedziela

> ...

> Co sądzicie??

Wypowiedzenie trzeba dostarczyć conajmniej jeden dzień przed końcem

okresu, na który wystawiona jest polisa. Czyli sobota albo pojedyńcze święto

nie przejdzie. Z niedzielą sprawa dyskusyjna, ale IMO wtedy w świetle

zapisów KC o oświadczeniach woli, należałoby zrobić tak, aby TU dostało je w piątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...) aby TU dostało je w piątek.

Jestem zdania, że w poniedziałek zlosnik.gif

Quote:

KC art. 115 Jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy, termin upływa dnia następnego.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapytaj tutaj

na pewno coś poradzą.

ja zawsze wysyłam rezygnację z OC faxem, lub dostarczam osobiście za potwierdzeniem odbioru, jeszcze nie miałem problemów.

to jest np. info ze strony link4:

Quote:

Pamiętaj!

W przypadku wysłania wypowiedzenia pocztą, nie decyduje data stempla pocztowego, ale data otrzymania listu przez towarzystwo ubezpieczeniowe. Wypowiedzenie może być wysłane również faksem.


próbuj udowodnić że otrzymali pismo w terminie ustawowym, jeśli ci się nie uda spróbuj rozwiązać sprawę polubownie. Znajomy miał płacić jakąś kwotę umowną, ale udało mu się tego uniknąć zawierając umowę na kolejne auto u tego samego ubezpieczyciela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche mnie wystraszysliście. Ja jakieś dwa miesiące temu sprzedałem auto koledze, OC było ważne jeszcze miesiąc. Jakoś w połowie maja się kończyło. On zgłosił w PZU ze chce jezdzić na moim OC do końca umowy (i ja w umowie na to zezwolilem)a potem on zawarł nową już na siebie.

Ja nic nie zgłaszałem. I teraz pytanie czy mam problem czy nie?

Wyczytałem w necie że :

"Zgodnie bowiem z art. 31 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych w razie zbycia pojazdu mechanicznego, którego posiadacz zawarł umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, na nabywcę pojazdu przechodzą prawa i obowiązki zbywcy wynikające z tej umowy."

Ja rozumiem to tak że obowiązki w których m.in. jest martwienie sie o rozwiązywanie/przedłużanie umowy przechodzi na kupującego. Ale u kolegi który stworzył wątek nie czepiają się kupującego tylko sprzedawcę. Chyba że u kolegi problem tkwi w tym że auto sprzedał po wygaśnięciu umowy.

Troche się pogubiłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega miał raczej problem typu: kupiłem samochód i nie chce mieć tego ubezpieczyciela co miał poprzedni i wypowiadam umowe. Jak chcesz kożystać z tego samego ubezpieczyciela to nie wypowiadasz umowy a tylko ją uaktualniasz o swoje znizki/zwyżki itd. W twoim przypadku nie bedzie problemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> troche mnie wystraszysliście. Ja jakieś dwa miesiące temu sprzedałem

> auto koledze, OC było ważne jeszcze miesiąc. Jakoś w połowie

> maja się kończyło. On zgłosił w PZU ze chce jezdzić na moim OC

> do końca umowy (i ja w umowie na to zezwolilem)a potem on zawarł

> nową już na siebie.

> Ja nic nie zgłaszałem. I teraz pytanie czy mam problem czy nie?

> Wyczytałem w necie że :

> "Zgodnie bowiem z art. 31 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach

> obowiązkowych w razie zbycia pojazdu mechanicznego, którego

> posiadacz zawarł umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów

> mechanicznych, na nabywcę pojazdu przechodzą prawa i obowiązki

> zbywcy wynikające z tej umowy."

> Ja rozumiem to tak że obowiązki w których m.in. jest martwienie sie o

> rozwiązywanie/przedłużanie umowy przechodzi na kupującego. Ale u

> kolegi który stworzył wątek nie czepiają się kupującego tylko

> sprzedawcę. Chyba że u kolegi problem tkwi w tym że auto

> sprzedał po wygaśnięciu umowy.

> Troche się pogubiłem...

Jeżeli ubezpieczyciel za jakiś czas się do ciebie zgłosi, a jest na to duża szansa to wystarczy że podeslesz im umowe kupna-sprzedaży samochodu i zajmą się nabywcą. Nabywca miał obowiązek wypowiedzieć przejętą polise i zawrzeć nową już na siebie.

Na przykladzie PZU jeżeli nabywca nie wypowiedział Twojej polisy a zawarł nową też w PZU to jest tzw dubel i nie będzie miał problemów (ale bedzie musiał zajrzeć do pzu wyjasnic sprawe)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.