Skocz do zawartości

napinacze Fka


zgi

Rekomendowane odpowiedzi

> czy jezeli sie posiada AIR BAGA to MUSZA byc napinacze pasow ?? czy

> mozna miec np. same poduchy bez napinaczy ??

Jeśli dobrze pamiętam, to napinacze są konieczne - przy zbyt luźnych pasach grozi ci uszkodzenie facjaty lub klatki przez poduchę lub plastikowe elementy jej osłony. Tak mi coś świta z jakiegoś programu w TV... smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli dobrze pamiętam, to napinacze są konieczne - przy zbyt luźnych

> pasach grozi ci uszkodzenie facjaty lub klatki przez poduchę lub

> plastikowe elementy jej osłony. Tak mi coś świta z jakiegoś

> programu w TV...

Hmm...

Czy jak ja mam autko po małej stłuczce( na tyle małej że poducha ocalała a napinacze wystrzeliły) to teraz jest bardziej niebezpiecznie niż bez poduchy...??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm...

> Czy jak ja mam autko po małej stłuczce( na tyle małej że poducha

> ocalała a napinacze wystrzeliły) to teraz jest bardziej

> niebezpiecznie niż bez poduchy...??

W Astrach napinacze były montowane od począdku produkcji. Jakiś sens w tym musi być. Tym bardziej jak masz pełnowymiarowe poduchy. Cały myk polega na tym, że to Ty masz odbić się od poduchy a nie poducha od Ciebie.

Wymień je czym prędzej. Nie jest to przecież wielki wydatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm...

> Czy jak ja mam autko po małej stłuczce( na tyle małej że poducha

> ocalała a napinacze wystrzeliły) to teraz jest bardziej

> niebezpiecznie niż bez poduchy...??

Wymiana napinaczy jest bardzo ważna - bez tego będziesz miał pasy jak luźne szelki. Wtedy już lepiej nie mieć poduchy bo tragedia gotowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czy jezeli sie posiada AIR BAGA to MUSZA byc napinacze pasow ?? czy

> mozna miec np. same poduchy bez napinaczy ??

muszą być, bo bez można za mocno aberwać poduchą, albo wyśliznąć się spod pasów zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wymiana napinaczy jest bardzo ważna - bez tego będziesz miał pasy jak

> luźne szelki. Wtedy już lepiej nie mieć poduchy bo tragedia

> gotowa.

Czyli producent powinien zadbać o to aby to wystrzale napinaczy poduszka była odłączona prawda....

jaki jest orientacyjny koszt wymieny napinaczy....?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to teraz mi powiedz cos takieg. Mam nie zapiete pasy. to czy podczas dzwona sie poduchy odpala ?? wiem ze w niektorych autkach jak nie zapmniesz pasow to sie poducha nie odpali ok.gif zeby cie nie dobic zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to teraz mi powiedz cos takieg. Mam nie zapiete pasy. to czy

> podczas dzwona sie poduchy odpala ?? wiem ze w niektorych

> autkach jak nie zapmniesz pasow to sie poducha nie odpali zeby

> cie nie dobic

W F chyba nie ma chyba czujnika zapiętych pasów, a napinacze działają niezależnie od centralki - centralka też nie wykrywa uszkodzenia napinaczy ... więc poducha wywali niezależnie od tego czy napinacze są czy nie i czy masz zapiete pasy czy nie ... tak mi się wydaje smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no wlasnie wydawalo mi sie podobnie, ale nie blem pewien

Zgadza się poducha i napinacze działają niezależnie. Jak kupowałem auto też się dziwiłem ża napinacze strzelone a poducha cała.Podjechaliśmy na techa do opla i koleś z serwisu to potwierdził. Napinacze mają czujnik przeciążeniowy i potrafią odpalić nawet jak auto dostanie w tył. Troszke mnie nastraszyliście.... frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do poduszek czołowych, to i one nie wystrzelają zawsze ... tylko podczas uderzenia w przód pojazdu ( odchylenie do 30 stopni od osi samochodu, no i oczywiście w zależności od prędkości pojazdu - dokładnie uderzenia ). Napinacze zawsze zadziałają ... jak wysztrzelą to wypada taki 'dżinks' przy zapięciu pasów ...

Wymień dla bezpieczeństwa ...

Co do jazdy bez pasów autem z Airbagiem ... to tak jak zderzenie z w biegu z lecącą cegłówką ( napełniający się airbag ) ... ty biegniesz w jedną stronę, a cegłówka leci w przeciwną - nic przyjemnego <auuuć>. Co innego gdy ma się zapięte pasy ... one zatrzymują kierowcę i pasażera w fotelu i w końcowej fazie 'delikatnie' głowa ląduje w napełnionej poduszce, chroniącej przed dalszymi obrażeniami ... jeżeli można mówić delikatnie ... wniosek jeden ... lepiej wysiąść poobijanym z samochodu, niż mają ciebie wynosić ... ZAPINAJMY PASY !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No tak, w jakimś angielskim programie motoryzacyjnym w TVN-Turbo (piąty bieg - bodajże) robili test zdrzeniowy starego Renaulta Espace (rocznik z początku lat dziewięćdziesiątych), oraz nówki funkiel Espace. Zdrzenie przy prędkości 50 km/h.

Co się okazało? Kierowca starego (był manekin, ale...) nie przeżyłby zderzenia - pomimo zapiętych pasów, wystrzelonej poduszki. Napinacza albo nie było, albo nie działał prawidłowo. Manekin latał jak żyd po pustym sklepie obijając się o wystrzeloną poduszkę. Przód zgniotło mu tak, że połamało by mu nagi, przebiło międnicę i zmarlby na miejscu.

Nowy samochód, budowany z założenia jako sztywny z lepszymi strefami zgniotu (prawie jak w F1) praktycznie został tylko uszkodzony. Drzwi co prawda się nie chciały otworzyć, ale... w środku okazało się, że odpaliły tylko napinacze pasów - komputer przeanalizował, że to w zupełności wystarczy i nie trzeba odpalać poduszek. Manekiny praktycznie nie naruszone.

Wniosek? Przy zderzeniu starego samochodu z nowym - kierowca starego nie ma szans na przeżycie, podczas gdy kierowca nowego wyjdzie bez szwanku. Przy zderzeniu odpowiadających rocznkiów (i modeli samochodów), skutki wypadku dla obu będą podobne.

Oczywiście nie piszę tu o nowych samochodach chińskich, które w testach zderzeniowych wchodzą gorzej niż samochody europejskie z początku lat dziewięćdziesiątych.

Drugi wniosek: napinacze dobra rzecz - szczególnie przy poduszkach powietrznych, jednak bez nich może i tak być niebezpieczeństwo, że przypięty pasami ludek wyśliźnie się i spowoduje sobą spore szkody, przy okazji tracąc życie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że nie macie racji co do poduszek i pasów.

Kiedyś w USA była dyskusja pasy & poduszki - jeżeli są poduchy to nie ma obowiązku zapinania pasów...

Chodzi o to że poduchy odpalają w bardzo krótkim czasie 0,02 sek o ile dobrze pamiętam, poduszka ma się wypełnić przed zdzerzeniem z ciałem pasażera żeby zamortyzować uderzenie!!!

Natomiast napinacze skracają długość pasu, sam pas podczas uderzenia wydłuża się o jakieś ładne parenaście cm, to też łągodzi uderzenie.

A odchodząc od tematu byłem światkiem wypadku kierowca bez pasu, kierownica z poduchą gość dostał urazu kręgosłupa prawie złamanie, pasażer z pasem i poduchą wyszedł bez szwanku z wypadku - niestety na 2 dzien okazało się że ma wylew od pasów i o mały włos nie wykorkował!!! wszystko z winy lekarzy którzy dobrze nie przebadali po wypadku!!! Szok! a wypadek był okropny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wydaje mi się że nie macie racji co do poduszek i pasów.

Mamy

> Kiedyś w USA była dyskusja pasy & poduszki - jeżeli są poduchy to

> nie ma obowiązku zapinania pasów...

A bo amerykanie mają pokręcone pod kopułką.

> Chodzi o to że poduchy odpalają w bardzo krótkim czasie 0,02 sek o

> ile dobrze pamiętam, poduszka ma się wypełnić przed zdzerzeniem

> z ciałem pasażera żeby zamortyzować uderzenie!!!

Zgadza się, ale chodzi również o to, żeby człowiek był mocno przyciśnięty do fotela - nie ma wtedy niebezpieczeństwa ze się wyśliźnie spod pasów (przy lekko bocznym uderzeniu), a ponadto, uderzenie ciężarem ciała o luźniejsze pasy z przyspieszeniem kilku - kilkunastu (niestety, tak...) G, powoduje połamanie żeber i uszkodzenia narządów wewnętrznych.

> Natomiast napinacze skracają długość pasu, sam pas podczas uderzenia

> wydłuża się o jakieś ładne parenaście cm, to też łągodzi

> uderzenie.

Bzdura - nie wydłuża się o parenaście centymetrów - to nie guma. Nawet pozbaiwony napinacza wysunie się z rolki zwijającej na bardzo niewielką odległość. Możesz sobie sprawdzić: przypięty pasami wykonaj nagły skłon w przód - ale bardzo intensywnie. Kiedyś miałem lekką stłuczkę (właściwie ojciec miał, dawne czasy, jeszcze polonezem). Nic właściwie się nie stało, prędkość na skrzyzowaniu była niewielka (może ze 20 km/h?) siedzialem z przodu zapięty pasami i poczułem jedynie mocne uderzenie w pasy klatką piersiową. Pasażerowie z tyłu rąbneli tułowiami o przednie siedzenia, nic im się nie stało, ale... mam już wyrobiony odruch bezwarunkowy - wsiadając do samochodu zapinam pasy.

> A odchodząc od tematu byłem światkiem wypadku kierowca bez pasu,

> kierownica z poduchą gość dostał urazu kręgosłupa prawie

> złamanie, pasażer z pasem i poduchą wyszedł bez szwanku z

> wypadku - niestety na 2 dzien okazało się że ma wylew od pasów

> i o mały włos nie wykorkował!!! wszystko z winy lekarzy którzy

> dobrze nie przebadali po wypadku!!! Szok! a wypadek był okropny.

No i tu jest ewidentny przykład zaprzeczenia Twojej pierwszej tezy o braku potrzeby zapinania pasów przy poduszkach. Prawdopodobnie, gdyby zapiął te pasy, skończyłoby się na stłuczeniach i ewentualnie uszkodzeniach (odwracalnych) narządów wewnętrznych. Nie ma tak, że ciało może zatrzymać się w miejscu - wszystko w środku rusza się dalej, tak serce, żołądek, jelita - zatrzymją się o żebra i inne narządy wewnętrzne. Dopóki, dopóty nie wymyślą generatorów eliminacji pola grawitacyjnego lub likwidacji przeciążeń, pozostaje ostrożna jazda i używanie środków zabezpieczeń, które mamy do dyspozycji. Brak zapiętych pasów - brak wymówek. U mnie, ktoś, kto nie zapnie pasów - nie jedzie. A tłumaczenie, że to przecież po mieście, nic się nie stanie, policja nie łapie, uważam za totalną głupotę i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a ponadto,

> uderzenie ciężarem ciała o luźniejsze pasy z przyspieszeniem

> kilku - kilkunastu (niestety, tak...) G, powoduje połamanie

> żeber i uszkodzenia narządów wewnętrznych.

Dokłądnie. Pas ma unieruchomic ciąło w fotelu a przeciązenia ma przejąć karoseria auta (kontrolowane strefy zgniotu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mamy

> A bo amerykanie mają pokręcone pod kopułką.

spineyes.gif hm...

> Zgadza się, ale chodzi również o to, żeby człowiek był mocno

> przyciśnięty do fotela - nie ma wtedy niebezpieczeństwa ze się

> wyśliźnie spod pasów (przy lekko bocznym uderzeniu), a ponadto,

> uderzenie ciężarem ciała o luźniejsze pasy z przyspieszeniem

> kilku - kilkunastu (niestety, tak...) G, powoduje połamanie

> żeber i uszkodzenia narządów wewnętrznych.

yikes.gif hmm... nie wiem co mam odpowiedzieć ale uderzenie w pasy z 10cm i tak nie robi różnicy. Ciało ma swoją bezwładność która wychodzi przy zderzeniu, pas jest hamulcem! nie ma znaczenia czy uderzymy w niego z 1mm czy 5 cm - te odległości już się nie liczą i tak nasze ciało waży parę razy więcej!!! A pas nawet bez napinaczy ma złagodzić urazy dlatego się rozciągaaaa nawet do parunastu cm, dlatego nawet pas bez napinacza po wypadku należy wylmienić!!! napinacz ma nas przycisnąć do fotela, czyli zwiększyć dystans do kontaktu z twardą deską rozdzielczą - nawet po naciągnięcu się pasa bezpieczeństa.

> Bzdura - nie wydłuża się o parenaście centymetrów - to nie guma.

> Nawet pozbaiwony napinacza wysunie się z rolki zwijającej na

> bardzo niewielką odległość. Możesz sobie sprawdzić: przypięty

> pasami wykonaj nagły skłon w przód - ale bardzo intensywnie. yikes.gif intensywnie to jest parę ton i to jest właściwe środowisko działania pasa.

> Kiedyś miałem lekką stłuczkę (właściwie ojciec miał, dawne

> czasy, jeszcze polonezem). Nic właściwie się nie stało, prędkość

> na skrzyzowaniu była niewielka (może ze 20 km/h?) siedzialem z

> przodu zapięty pasami i poczułem jedynie mocne uderzenie w pasy

> klatką piersiową. Pasażerowie z tyłu rąbneli tułowiami o

> przednie siedzenia, nic im się nie stało, ale... mam już

> wyrobiony odruch bezwarunkowy - wsiadając do samochodu zapinam

> pasy.

> No i tu jest ewidentny przykład zaprzeczenia Twojej pierwszej tezy o

> braku potrzeby zapinania pasów przy poduszkach. yikes.gif

Nic takiego nie powiedziałem.

Jedynie co miałem na myśli to fakt że poduszka nas nie zabije nawet bez pasa. Przynajmniej nie powinna wink.gif A na pewno powinna złagodzić uderzenie - nawet bez pasów, takie jest jej zadanie.

Oczywiście rzeczą jasną i bez zbędnej krytyki jest fakt że należy zapinać pasy, ustawiać z tyłu zagłówek itd itp... od tego zależy nasze życie.

Przykład jaki podałem miał tylko uzmysłowić że czasem... zresztą nieistotne kto sie połapał to jego kto nie to trudno...

Prawdopodobnie,

> gdyby zapiął te pasy, skończyłoby się na stłuczeniach i

> ewentualnie uszkodzeniach (odwracalnych) narządów wewnętrznych.

> Nie ma tak, że ciało może zatrzymać się w miejscu - wszystko w

> środku rusza się dalej, tak serce, żołądek, jelita - zatrzymją

> się o żebra i inne narządy wewnętrzne. Dopóki, dopóty nie

> wymyślą generatorów eliminacji pola grawitacyjnego lub

> likwidacji przeciążeń, pozostaje ostrożna jazda i używanie

> środków zabezpieczeń, które mamy do dyspozycji. Brak zapiętych

> pasów - brak wymówek. U mnie, ktoś, kto nie zapnie pasów - nie

> jedzie. A tłumaczenie, że to przecież po mieście, nic się nie

> stanie, policja nie łapie, uważam za totalną głupotę i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.