Skocz do zawartości

Okres naprawy samochodu a termin badania technicznego


KOZODOJ

Rekomendowane odpowiedzi

Wyrwałem dziś przedni zderzak na zaśnieżonej dróżce osiedlowej. Jakiś imbecyl przegrodził ją kilkoma grubym 6-kątnymi płytkami, których nie było widać spod śniegu.

W poniedziałek zawiozę auto do serwisu i jest spora szansa, że nie wyrobią się z naprawą do 25 grudnia, kiedy to mija mi termin przeglądu technicznego. Nawiasem mówiąc to właśnie na przegląd dziś jechałem, żeby sobie nie nawarstwiać spraw tuż przed świętami... Jak się formalnie rozwiązuje tego typu problemy, bo nie uśmiecha mi się wywożenie auta na lawecie na przegląd.

Naprawa będzie z AC, albo z OC właściciela drogi. Ale zakładam, że dla przyspieszenia sprawy przynajmniej na razie będzie z AC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyrwałem dziś przedni zderzak na zaśnieżonej dróżce osiedlowej. Jakiś imbecyl przegrodził ją

> kilkoma grubym 6-kątnymi płytkami, których nie było widać spod śniegu.

> W poniedziałek zawiozę auto do serwisu i jest spora szansa, że nie wyrobią się z naprawą do 25

> grudnia, kiedy to mija mi termin przeglądu technicznego. Nawiasem mówiąc to właśnie na

> przegląd dziś jechałem, żeby sobie nie nawarstwiać spraw tuż przed świętami... Jak się

> formalnie rozwiązuje tego typu problemy, bo nie uśmiecha mi się wywożenie auta na lawecie na

> przegląd.

> Naprawa będzie z AC, albo z OC właściciela drogi. Ale zakładam, że dla przyspieszenia sprawy

> przynajmniej na razie będzie z AC.

Wsiadasz, jedziesz, robisz przegląd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To raczej w rachubę nie wchodzi, bo w razie szkody ubezpieczyciel się wypnie z racji nieważnych

> badać technicznych.

Zostaje poszukać najbliższej SKP i po naprawie przejechać ten kawałek na kołach. Drugie wyjście to laweta. Innych nie ma. Diagnosta nie powinien wbić przeglądu bez sprawdzenia samochodu.

Nie zakładaj tak pesymistycznego wariantu, że od razu będzie dzwon jak nie masz przeglądu smile.gif .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyrwałem dziś przedni zderzak na zaśnieżonej dróżce osiedlowej. Jakiś imbecyl przegrodził ją

> kilkoma grubym 6-kątnymi płytkami, których nie było widać spod śniegu.

> W poniedziałek zawiozę auto do serwisu i jest spora szansa, że nie wyrobią się z naprawą do 25

> grudnia, kiedy to mija mi termin przeglądu technicznego. Nawiasem mówiąc to właśnie na

> przegląd dziś jechałem, żeby sobie nie nawarstwiać spraw tuż przed świętami... Jak się

> formalnie rozwiązuje tego typu problemy, bo nie uśmiecha mi się wywożenie auta na lawecie na

> przegląd.

> Naprawa będzie z AC, albo z OC właściciela drogi. Ale zakładam, że dla przyspieszenia sprawy

> przynajmniej na razie będzie z AC.

No to niestety zostaje Ci laweta tak jak koledzy napisali lub jazda "a nóż sie uda".

Swoja droga to ciekawe jak w zeszłym roku załatwiłeś przegląd 25 grudnia zeby.GIF (bo daja na rok od dnia przegladu).

No chyba, że tydzien miesiac dostales odroczke na naprawe uszkodzeń.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zostaje poszukać najbliższej SKP i po naprawie przejechać ten kawałek na kołach. Drugie wyjście to

> laweta. Innych nie ma. Diagnosta nie powinien wbić przeglądu bez sprawdzenia samochodu.

> Nie zakładaj tak pesymistycznego wariantu, że od razu będzie dzwon jak nie masz przeglądu .

Wiesz, dziś rano jechałem na przegląd. Też nie sądziłem, że najadę na te cholerne kamienie... Zapowiadał się piękny dzień, jazda po choinkę itd... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Swoja droga to ciekawe jak w zeszłym roku załatwiłeś przegląd 25 grudnia (bo daja na rok od dnia

> przegladu).

Nie mam pojęcia, sam się zastanawiałem. Poprzednim właścicielem była firma od której auto kupiłem.

Swoją drogą to diagnosta nie może wystawić jakiegoś papierka tylko na czas dojazdu do niego? Nie mam niestety żadnego znajomego diagnosty, żeby wbił przegląd in blanco (lub dał "odroczenie") zanim samochód obejrzy. Jakoś wątpię, że w 4 dni wyrobią się z malowaniem i montażem zderzaka...

Pomyślałem jeszcze, że może powinienem podjechać do SKP przed odstawieniem auta do warsztatu i uzyskać "odroczenie". Powstaje tylko pytanie NA ILE TAKIE COŚ DAJĄ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Art 43. czego jeśli można wiedzieć?

> Bo jeśli chodzi o odmowę wypłaty z AC to jestem skłonny zaryzykować ewentualny przejazd do SKP,

> natomiast z OC już raczej nie.

Wystarczy poczytac OWU,wiekszosc ubezpieczycieli odmowi wyplaty odszkodowania w przypadku kiedy pojazd nie ma waznego badania technicznego lub kierowca jest pod wplywem(alkocholu lub srodkow odurzajacych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze

> Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

OK, znalazłem. Pozwolę sobie zacytować, może komuś się przyda:

Art. 43. Zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący:

1) wyrządził szkodę umyślnie lub w stanie po użyciu alkoholu albo pod wpływem środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii;

2) wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;

3) nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa;

4) zbiegł z miejsca zdarzenia.

Czyli jak rozumiem, w wypadku OC ubezpieczyciel nie może uchylić się od wypłaty odszkodowania i nie będzie żądał ode mnie jego zwrotu?

W przypadku AC jest oczywiście wzmianka w OWU, że badania muszą być aktualne.

W takim wypadku jestem skłonny zaryzykować 1-kilometrową przejażdżkę z nieważnymi badaniami. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wpada w poślizg, nie dostaje kasy z AC, z OC ubezpieczyciel wali regresem.

No a biorąc pod uwagę ,ze kolega ma zardzewiałe tylne tarcze to nawet bardzo prawdopodobne... Dobra to pół biedy jak On walnie, to samo będzie jak ktoś w Niego wjedzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No a biorąc pod uwagę ,ze kolega ma zardzewiałe tylne tarcze to nawet bardzo prawdopodobne... Dobra

> to pół biedy jak On walnie, to samo będzie jak ktoś w Niego wjedzie...

Kolego, bądź tak miły i się odczep. Zadałem pewne pytanie, nie zrozumiałeś go, odpowiedziałeś złośliwie i ciągniesz temat w kolejnym wątku... Polemizujesz z tezami które sam wymyślasz - jest to dość idiotyczny sposób prowadzenia dyskusji, nie sądzisz? Myślałem, że sprawa została w wątku o tarczach wyjaśniona - nawiasem mówiąc tarcze wymieniłem na nowe, a to chyba o czymś świadczy. Nie zachowuj się więc jak imbecyl, no chyba że wykracza to poza twoje możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mam pojęcia, sam się zastanawiałem. Poprzednim właścicielem była firma od której auto kupiłem.

> Swoją drogą to diagnosta nie może wystawić jakiegoś papierka tylko na czas dojazdu do niego? Nie

> mam niestety żadnego znajomego diagnosty, żeby wbił przegląd in blanco (lub dał "odroczenie")

> zanim samochód obejrzy. Jakoś wątpię, że w 4 dni wyrobią się z malowaniem i montażem

> zderzaka..

Niech Ci zamontują zderzak, a po przeglądzie spokojnie pomalują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak się formalnie rozwiązuje tego typu problemy, bo nie uśmiecha mi się wywożenie auta na lawecie na

> przegląd.

Ja bym po prostu zostawił auto do naprawy u kogoś, kto ma podstawową SKP, żeby po naprawie blacharskiej załatwił od razu przegląd bez wyjeżdżania za bramę. W Olsztynie na przykład jest taki dealer Fiata, z bardzo dobrą blacharnią (naprawiającą nie tylko Fiaty) i stacją diagnostyczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W poniedziałek zawiozę auto do serwisu i jest spora szansa, że nie wyrobią się z naprawą do 25

> grudnia, kiedy to mija mi termin przeglądu technicznego. Nawiasem mówiąc to właśnie na

> przegląd dziś jechałem, żeby sobie nie nawarstwiać spraw tuż przed świętami... Jak się

> formalnie rozwiązuje tego typu problemy, bo nie uśmiecha mi się wywożenie auta na lawecie na

> przegląd.

Ile km masz z tego serwisu do najbliższej SKP?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.