Skocz do zawartości

Lancia Thema


Slawcio

Rekomendowane odpowiedzi

> Lancia 300C to pikuś, cała popularna motoryzacja to teraz wybór między 125 a Polonezem,

> te same podzespoły, nawet całe samochody różniące się tylko znaczkiem:

> VW-Skoda-Seat (a nawet Audi ze znaczkiem Seata w Exeo)

> Peugeot 107-Citroen C1-Toyota Aygo

> PSA (Peugeot Citroen)

> Renault-Nissan

> itd, itd....

> komuna wróciła na dobre, jest tylko większy wybór kolorów

ale z drugiej strony, dla przeciętnego człowieka kupującego samochód na dojazdy do pracy, jakie ma znaczenie czy jego płyta podłogowa jest dzielona z 10 innymi autami różnych marek czy jest unikalna? IMHO żadne. On ma jakieś swoje priorytety, typu duży bagażnik, diesel, klima auto i usb i może sobie wybierać między wieloma autami spełniającymi te warunki, chodzić na jazdy testowe, przebierać, narzekać. Jednak imho jest dużo lepiej niż za komuny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jedni lubia to, drodzy co innego wiec dlatego mamy tak duzo modeli i wersji aut

Ja się z tym nie zgadzam, że mamy dużo modeli. Unifikacja podwoziowo-silnikowa jest tak szeroka, że wcale nie ma wyboru. Rynek jest podporządkowany modzie czyli dzikiej chęci naśladowania, ma być eko, ma się dobrze prowadzić, żeby ominąć łosia bez przechyłu i ma być klima. Gust czy wymagania klienta masowego to mało ambitne banały. Ktoś pokaże białe BMW to dawaj. Białe 500-ki, białe Cayenny, białe Golfy, białe Alfy. A klient kasiasty to jest jeszcze bardziej masowy w swoim owczym pędzie.

Jest coraz gorzej z wyborem. I jeśli jedni lubią to to bardzo fajnie, ale jeśli inni lubią coś innego to mają pecha.

No bo się nie opłaca...

Ale jeszcze trochę czasu upłynie i ludzie zaczną wymagać czegoś innego. Wtedy będzie można indywidualizować nawet Fabię. Będzie 20 rodzajów zegarów ustawianych guzikiem, będzie deska rozdzielcza z gołymi, konfigurowalnymi guzikami, będą konfigurowalne LEDy zewnętrzne itd. bo nieważne czy mam Asusa czy mam HP to mogę mieć na tapecie albo gołe cyce, albo Vipera GTS. 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> komuna wróciła na dobre, jest tylko większy wybór kolorów

Masz wiele racji, ale są też:

BMW 3-er - dresiarski wóz

Nissan Juke - ohydny brzydal

SsangYong Rodius - szkarada gorsza niż wojna

Impreza hatchback - Lanos, Subaru się skończyło jak Małysz

...i wiele (dobrze by było gdyby wiele, ale to słowo ładnie brzmi) innych, o których opinia popularna jest przykra. Ale nie przykra dla właściciela, a dla całej motoryzacji bo ci właśnie ludzie to target i oni decydują czego chcą od producentów. Producenci dają to czego lud chce tak samo jak komisy dają to czego klienci chcą czyli 15-letnie TDI z przebiegiem 149.000 km po wymianie rozrządu. Więc ślicznotki typu "goLEONf" czy Cinquecento pisane liczbą rządzą, a producenci się rozkręcają z Lancią itp.

W tym wszystkim ciśnie się słowo "gust". Lepszy, gorszy, mam czy nie mam, wolno rozmawiać o nim czy nie już nie wiem. Ale to chyba nie o gust chodzi i prawo do niego. Chodzi o wyobraźnie. A zobrazuję to tak:

Klient to kierowca, wyobraźnia to pedał gazu, producent to przepustnica, a samochody na rynku to mieszanka.

Proste...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale z drugiej strony, dla przeciętnego człowieka kupującego samochód na dojazdy do pracy, jakie ma

> znaczenie czy jego płyta podłogowa jest dzielona z 10 innymi autami różnych marek czy jest

> unikalna? IMHO żadne.

Niestety żadne, ale wydaje mi się, że tylko gdy ten przeciętny klient to jakiś tam "ktoś". A jeśli ten ktoś stanie się Jankiem Wiśniewskim, któremu spojrzysz w oczy to sytuacja się odmieni. Bo jak weźmiesz drugiego Janka Wiśniewskiego, ale nie statystycznego tylko tego niższego blondasa to goście będą się różnić jak GT-R od Elise'a.

Więc oni są różni, chcą być różni i to chyba normalne. Założę się, że do pracy chodzą w innych butach, mają inny zegarek, idą w inny sposób...i to jest normalne, a jednocześnie fajne.

> On ma jakieś swoje priorytety, typu duży bagażnik, diesel, klima auto i

> usb

Ale to nie wynika z tego co chcę, a z tego co daje producent. To takie "bierz i spadaj".

> i może sobie wybierać między wieloma autami spełniającymi te warunki, chodzić na jazdy

> testowe, przebierać, narzekać.

Tak to tylko wygląda w reklamach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.