-
Liczba zawartości
2 835 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
p i p p's Achievements
starszy kierowca (13/20)
327
Reputacja
-
Kię...a dlaczego? Bo Formentor bez 5-ciu cylindrów jest jak Tesla bez przewodu do ładowania. Jak te felgi BBS (BBezSens)
-
Najgorsze fotele to akurat pamiętam z Opla, ale racja. Brakuje na liście opcji u "skośnych" foteli...innych niż standardowe. Acha, ja nawet kierownicę zmieniłem w S-Cross'ie na akcesoryjną. Wszystko jak dawniej czyli pięknie.
-
To nie jest dziwna rzecz, że nowe auta z fabryki są po prostu tandetne. Auta powinno się zabezpieczać antykorozyjnie (BTW krakowskie ASO Suzuki poleca każdemu jak leci taką usługę), powinno się wyciszyć, nagłośnić, a takie elementy jak hamulce, zawieszenia, wiązki elektryczne trącą chińskimi zabawkami z dawnych lat. Nie traci na aktualności powiedzenie, że każdy "gupi" może kupić samochód (nowy, drogi), ale nie każdego stać (nie tylko w wymiarze finansowym), żeby go utrzymać. Dawniej też właściciel jak odebrał nówkę z Polmozbytu to od razu wjeżdżał do garażu...bynajmniej podziemnego. P.S. A odnośnie pytania z tematu: Słyszałem, że japońce są tłoczone z importowanej blachy...
-
Skrót myślowy. Nie mówi się w świecie dostawczaków, że auto jest podwyższone, kiedy prześwit umożliwia jazdę po budowie. Jest to norma. Tego się oczekuje. A na Ducato na 15-kach narzeka się, że jest za niskie. Normalne auto do normalnej jazdy = SUV, crossover. Są przecież auta na rynku, które zapewniają genialne trzymanie drogi i osiągi. Niech każdy sobie wyobrazi np. Hilux - Rav4 - Corolla - Supra i zmierzy, który model jak daleko znajduje się od normalności.
-
Masz 100% racji. Chodzi tylko o to, że teraz jeździ się wolniej. 25 lat temu cięło się 140-150 km/h drogą krajową, wyprzedzało się ciężarówki dokonując gwałtownych manewrów, podczas których niskie auta są lepsze, a na dodatek oszczędniejsze. Z racji zmiany warunków, zalety niskich aut przestają być wykorzystywane. Ale! Droga leśna pozostała leśną, budowa pozostała budową, krawężnik pozostał krawężnikiem i koleina pozostała koleiną. I szalenie ważny jest - powtórzę - kontekst czasu. Narzekanie na zbyt niskie zawieszenie zaczęło się w latach 90-tych bo małe koła w połączeniu z plastikiem sprawiały, że te auta stawały się niestety bezbronne.
-
Aaaa...tak, to ciekawe porównanie. Oba auta uważam (pomijam design) za świetne jako całość koncepcji i oba mogłyby stać pod domem. Niech będzie, że Alfa jest milsza i delikatniejsza dla oczu, ALE...jeśli mam wyrazić szacunek dla projektantów...to Yaris był bardziej wymagający i praca włożona jest bardziej imponująca. Powiedzmy sobie szczerze, zrobić ładnego sedana klasy D to nic trudnego, ale zrobić PDM (Pudełko Do Miasta) to sztuka. Yaris Cross nie jest kopią, nie jest śmieszny, nie jest głupi...no mojego S-Crossa miażdży.
-
Łatwiej jest rozmawiać jak się trochę wyjdzie z własnej skóry i popatrzy na auto jako całość, od pomysłu projektanta po rozmiar opon. Jeśli będziesz skupiał się na swoich preferencjach to będzie dyskusja typu "wolisz wygodne buty i ciepłą kołderkę czy spłacić ostatnią ratę kredytu"? Auto może być nie dla Ciebie, ale można powiedzieć czy jest dobrym produktem czy nie. Pozdro
-
A co jest na przeciwległym biegunie?
-
To brzmi jak "szwagier szukał telewizora 65 cali do salonu i po zobaczeniu jak działa Android TV wybrał lodówkę z kostkarką".
-
W pełni się zgadzam z Tobą, ale myślę, że Ty też się zgodzisz - konieczne mocne, emocjonalno - racjonalne pobudzenie wyobraźni - że dopłacenie 40.000 zł do samochodu, który ma ten sam silnik, tą samą skrzynię biegów, a jest o pół klasy wyżej od Dustera to rodzaj fanaberii, na którą - nawet jak możesz sobie pozwolić - to trudno się na nią zdobyć? Duster jest spójny, oczywisty, racjonalny, szczery, niech będzie, że chamski, ale taki "lekki" w aspekcie finansowym, a Arkana jest prawdziwa jak wiadomości w TVP, romantyczna jak turecki "wyciskacz łez" i płacąc myślisz "mam tanią podróbkę X4" czy może mam "dobrze poskładaną Dacię i nie jeżdżę w stoperach"? Mało jest na rynku tak kontrowersyjnych aut jak Arkana właśnie. Szczególnie jeśli jesteśmy w tym samym salonie...i stoi Koleos. Jaka emocja pchnie kogoś do Arkany?
-
Znów...te niewłaściwe słowa. Na aktualne warunki odpowiednie są właśnie takie modele jak Yaris Cross, Duster, S-Cross, T-Roc, Sportage, Stepway, Outback, Tucson, Rav4 itp. Podwyższone to są np. D-Max z akcesoryjnym pakietem. Ale auta typu Swift, Insignia, Megane, Auris to są tak zglebione przypadki, że z ręką na sercu mówię: Nie pamiętam tego typu samochodu u siebie, w rodzinie czy w firmie, który nie miałby urwanej, porysowanej, wyłamanej osłony lub zderzaka od dołu. Na krawężniki, polne drogi, ziemne parkingi, lodowe koleiny, budowy czy niektóre progi zwalniające są po prostu za niskie i nagminnie się uszkadzają. Zresztą wśród samochodów dostawczych używa się słów "niski", "za niski". Nie ma "podwyższony". Pozdrawiam.
-
W domu na stojąco też się nie je, nie śpi, nie uczy, nie pracuje, nie ogląda TV, nie pisze na autokąciku, a czasem nawet nie sprząta. Oczywiście, że chodziło o te opory, a to jest "+" prędkość, "-" spalanie, a to po prostu $ kiedy okazało się, że ropa kosztuje i ropy może brakować. Nie brakuje aut z lat 80/90 bo ich kształt to efekt słynnego kryzysu paliwowego z lat 70-tych. Natomiast chyba nikt nie powie, że gość o wzroście 190 cm wsiadając i wysiadając z auta, które ma dach na wysokości 140 cm wygląda ergonomicznie i naturalnie. Przecież to jak mieć 205 cm wzrostu i zastanawiać się dlaczego wszystkie framugi, łóżka i materace mają 200 cm. I na końcu dojść do wniosku, że te 2 metry są "normalne". A jestem przekonany, że za dwa pokolenia jak chłopak będzie miał 199 cm wzrostu to powiedzą w szkole "zostań dżokejem bo do koszykówki się nie nadajesz". Moje przykłady to nie "starocie", to ojcowie motoryzacji. SUVy i crossovery też nie są w kabinie wysokie. A dlaczego samochody nie muszą być już położone na glebie i nie muszą być niskie? Bo jeździ się coraz wolniej, konstrukcje zawieszeń i kół utrudniają położenie się na dachu przy byle skręcie, nie trzeba tak oszczędzać paliwa...i mamy alternatywne źródła napędu. Zresztą identyczny proces zmiany wielkości tylko w krótszym czasie przeszły telefony komórkowe. Cegła - zawieszka na szyję - telewizor. Czekam na kontynuację trendu w rowerach... Pozdrawiam.
-
W kolejnym już wątku widzę kwestię nazywania popularnych aut "podwyższonymi". Piszemy, że "udają terenówki". Ale z jakiego poziomu wzrostu samochody wychodziły w czasach, w których stawały się dostępne? Teraz suche dane dot. wysokości aut: Na początek gwiazdy: Yaris Cross - 156 cm Duster - 169 cm A teraz samochody z dawnych lat: Citroen CV '34 (ten, którym gestapo jeździło) - 154 cm Warszawa M20 '51 - 164 cm Opel Kapitan '48 - 164 cm Citroen 2CV '49 - 160 cm Garbus '38 - 150 cm GAZ M-21 '56 - 162 cm Mercedes 128 '58 - 153 cm Moskwicz 402 '56 - 156 cm BMW 501 '52 - 153 cm Ford model 81 '37 - 164 cm A teraz inna gwiazda: Corolla '22 - 143 cm Kto tu kurza blaszka jest podwyższony? To samo dotyczy prześwitu. Mało tego. Założę się, że średnia wzrostu 70-80 lat temu była na bidę 10-15 cm niższa. Motoryzacja wraca do normalności pod względem wymiarów. To nie SUVy i crossovery udają terenówki, to kompakty udają wyścigówki, ale jasne, że chodziło tylko o spalanie. Ale serio. Mieszkamy w domach, w których strop wisi na 270 cm, a jeździmy autami niższymi od nas samych? Pozdrawiam.
-
Nie wiem czy prestiż, ale "podniesione" to zależy względem czego. Jeśli ktoś się wychował na Kadecie E to tak, podniesione, ale jeśli ktoś na Warszawie M20 to już "normalne". Wg mnie następne pokolenie będzie używało słowa "taki obniżony" względem np. Corolli.
-
Księgowi, księgowi! Przecież nie prywaciarze. Nie mów, że głośność w środku decyduje o kupić/nie kupić. Mówisz o kwestiach przebywania w luksusie. Możemy o tym mówić pomiędzy klasami D/E lub przy wyborze silnika w tychże, ale nie przy top sprzedaży. Corolla to pomysł, realizacja, która jest jakaś bo w tym aucie wszystko do siebie pasuje i własna technologia.