gilbert3 Napisano 11 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2011 Wyjeżdżam z podziemnego parkingu autem czerwonym. Grzecznie czekam w swojej kolejce, bo jest korek. Pan w niebieskim aucie robi lukę i pokazuje ręką, że mam jechać. Pech chciał, że pan z włączonym migaczem zielonym autem myśli, że to jemu pan w niebieskim ustępuje miejsca. Sytuacja jest hipotetyczna, ponieważ orientuję się i mniej więcej pod koniec manewru - hamuję i pan zielonym autem wjeżdża na prawy pas i nawet nie zauważył, ponieważ dziękuje mi "awaryjnymi" (a może przeprasza za swój nieodpowiedzialny manewr?). Gdyby nie mój refleks prawdopodobnie doszłoby do kolizji - i teraz mam pytanie czy jest to moja wina, bo przecież niby wyjeżdżam z podporządkowanej, ale jestem już prawie w całości na pasie, gdy pan w zielonym robi nam obcierkę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zuraw Napisano 11 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2011 Byly omawiane przypadki uprzejmosci przez policje w nieoznakowanych i interpretacja jest jednoznaczna - jestes na podposzarkowanej i masz obowiazek przepuscic wszystkich jadacych glowna. Koniec, Wina ylaby twoja,. Kropka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ajku Napisano 11 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2011 Czysto teoretycznie twoja wina. Inna sprawa że na podstawie kamer i innych takich można by próbować dochodzić kto w kogo i kiedy wjechał. Jeśli nie to ja stawiam na winę czerwonego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.