Skocz do zawartości

Ubezpieczenie Anglika w Polsce


Mirron

Rekomendowane odpowiedzi

> Witam!

> Wczoraj słyszałem taką teorie że od nowego roku da się ubezpieczać pojazdy zarejestrowane w Anglii

> w polskich ubezpieczalniach... prawda to ?

> PZ

ztcp można było już dawno kupić (u niektórych) OC na rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam!

> Wczoraj słyszałem taką teorie że od nowego roku da się ubezpieczać pojazdy zarejestrowane w Anglii

> w polskich ubezpieczalniach... prawda to ?

> PZ

W polisie OC mogę wpisać dowolny numer rejestracyjny, nie widzę problemu, żeby były to angielski numer. waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy paskiem z kierą po niewłaściwej stronie śmiga juz ponad 5 lat. Badanie techniczne robi na polskiej stacji, na świstku z SKP jest adnotacja że pojazd posiada kierownicę po prawej stronie. Następnie kupuje OC i jeździ. Miał kilka kontroli i nic zlosnik.gif.

Tylko twierdzi ze te auto juz tam nie może wrócić bo nie płaci tam jakiegoś podatku (czy coś w ten deseń)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W polisie OC mogę wpisać dowolny numer rejestracyjny, nie widzę problemu, żeby były to angielski

> numer.

Potwierdzam - swego czasu zrobiłem tak z samochodem na szwedzkich

numerach. smile.gif

Pytanie tylko jak się będzie miał ubezpieczyciel do tego w razie wypadku

i konieczności wypłaty odszkodowania - bo to, że agent tak

wpisał nie oznacza, że pójdzie to lekko, łatwo i przyjemnie alien.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dwa lata temu mozna juz bylo, przynajmniej moto.

> Znajmomy mial motocykl zarejestrowany w GB, jezdzil nim po PL i mial wykupione ubezpieczenie w PZU.

Zaczynam się zastanawiać, czy nie wykupić ubezpieczenia z zieloną kartą w PL... grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ja kilka razy więcej, i do tego za starego grata (ale w stanie igła!! ;-)) ... :/ Nie-tak-dawna

> przeszłość mi ciąży

Szwagier płaci za paska 2005r - 200 funciaków miesięcznie, dlatego między innymi zadałem pytanie czy się da, a jeśli się da to jak to wygląda w przypadku jakiegoś bum... płacisz OC w Polsce w złotówkach i po naszych stawkach, autko użytkujesz i jeździsz w UK... i tam zaliczasz dzwona z angolem... Jak tamtejsza policja czy inne służby podchodzą do takiego ubezpieczenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ja kilka razy więcej, i do tego za starego grata (ale w stanie igła!! ;-)) ... :/ Nie-tak-dawna

> przeszłość mi ciąży

Nie wiem, skąd oni biorą stawki tu na wyspie, ale chyba z kosmosu. Jak ostatnio przedłużałem ubezpieczenie (sierpień), to mi przysłali kwotę 500 z groszami.

Pojeździłem po kilku brokerach i ubezpieczalniach i jeden tylko broker dał mi 100 mniej. Wróciłem z tymi wyliczeniami do swojego brokera i mówię, żeby coś z tym zrobił albo idę do konkurencji. Kurcze, auto o rok starsze, 70% zniżek a oni mi dają stawkę większą niż rok wcześniej. Gostek coś tam klikał na kompie i wyklikał 90 euro mniej. Dało się? Dało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szwagier płaci za paska 2005r - 200 funciaków miesięcznie, dlatego między innymi zadałem pytanie

> czy się da, a jeśli się da to jak to wygląda w przypadku jakiegoś bum... płacisz OC w Polsce

> w złotówkach i po naszych stawkach, autko użytkujesz i jeździsz w UK... i tam zaliczasz

> dzwona z angolem... Jak tamtejsza policja czy inne służby podchodzą do takiego

> ubezpieczenia...

Zielona karta jest - więc dokłądnie tak samo jak by auto było na PL blachach. Nie można się w takiej sytuacji rzucać - tylko spokojnie i z uśmiechem wyjaśnić...

Inna kwestia, że bez lokalnego ubezpieczenia może nie dać się wykupić podatku drogowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie to jest ciekawe. Pewnie sprawa byle stłuczki się ciągnie miesiącami.

Miałem kiedyś stłuczkę autem PL we Włoszech... Naprawiłem z AC, a potem miesiącami polskie towarzystwo regresowało z polisy sprawcy.

Jeśli Ty spowodujesz stłuczkę za granicą, sytuacjia wygląda praktycznie tak samo... Klient naprawia ze swojej polisy, a jego TU regresuje. Twoja rola kończy się w momencie podpisania oświadczenia... smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŻAL ARERT!!!!

Co mnie najbardziej denerwuje, to to, że broker wyliczy Ci ubezpieczenie i dostajesz kwotę... A sami do końca nawet nie wiedzą, czy jest assitance, jaki jest udział własny albo ubezpieczenie zniżek itp... Wiele towarzystw wymaga np. pewnego okresu rezydencji na wyspie - a tego od brokera też się nie dowiesz...

Brokerzy to dla mnie takie same darmozjady jak agenci nieruchomości... :/

BTW. W zeszłym roku wyliczyli mi przedłużenie polisy za jakieś 1800...

ŻAL ARERT END!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałem kiedyś stłuczkę autem PL we Włoszech... Naprawiłem z AC, a potem miesiącami polskie

> towarzystwo regresowało z polisy sprawcy.

Dostałeś zwyżkę ubezpieczenia?

> Jeśli Ty spowodujesz stłuczkę za granicą, sytuacjia wygląda praktycznie tak samo... Klient naprawia

> ze swojej polisy, a jego TU regresuje. Twoja rola kończy się w momencie podpisania

> oświadczenia...

Ciekawe, jakby to przebiegło... Obym się nigdy nie dowiedział. Np. jestem w Polsce swoim autem z IE i powoduję stłuczkę. Podpisuję oświadczenie i basta? A co, jeśli muszę naprawić swoje auto w polskim warsztacie? Pewnie jeśli koszt naprawy jest mniejszy niż udział własny (chyba mam 300e), to i tak nie dostanę zwrotu od ubezpieczyciela?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ŻAL ARERT!!!!

> Co mnie najbardziej denerwuje, to to, że broker wyliczy Ci ubezpieczenie i dostajesz kwotę... A

> sami do końca nawet nie wiedzą, czy jest assitance, jaki jest udział własny albo ubezpieczenie

> zniżek itp... Wiele towarzystw wymaga np. pewnego okresu rezydencji na wyspie - a tego od

> brokera też się nie dowiesz...

> Brokerzy to dla mnie takie same darmozjady jak agenci nieruchomości... :/

> BTW. W zeszłym roku wyliczyli mi przedłużenie polisy za jakieś 1800...

> ŻAL ARERT END!!!!

Ja jestem w Axie. Byłem też i w Axie bezpośrednio i tam mi wyliczyli chyba koło 700. Nawet sama babeczka stwierdziła, że broker dał niezłą cenę.

Inna sprawa, to jak kilka lat temu zmieniłem Starletkę na Primerę - po 10 miesiącach jazdy Toyotką zmieniłem ją na Nissana. Dopłaciłem do aktualnej polisy 200e. Jak przyszedł kolejny rok do zapłaty, to mi AXA wyliczyła 1600e boje_sie.gif

Poszedłem do brokera i dostałem 880e. Za kilka dni AXA zadzwoniła z przypomnieniem, że kończy się ubezpieczenie i że wypadałoby przedłuzyć. Powiedziałem, że nie za taka cenę i że mam lepszą ofertę od brokera na 880e. W pierwszej chwili ją zatkało i po kilku minutach wyliczyła mi nową stawkę - 960e. Tym samym AXA (albo babka, która była odpowiedzialna za moje ubezpieczenie) zjechała z 1600 na 960! Ciekawe, czy taka sobie prowizję chciała na mnie zarobić? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dostałeś zwyżkę ubezpieczenia?

Jak już zregresowali, to żadnych zwyżek nie było.

> Ciekawe, jakby to przebiegło... Obym się nigdy nie dowiedział. Np. jestem w Polsce swoim autem z IE

> i powoduję stłuczkę. Podpisuję oświadczenie i basta?

Tak. Ew. dostaniesz mandat od Policmajstrów. Za ileśtam miesięcy, jak już się machina uwinie, możesz dostać jakieś listy ze swojego TU.

BTW. Irlandzkie towarzystwa wymagają, żebyś poinformował z wyprzedzeniem, że z wyspy wyjeżdzasz... O tym warto pamiętać...

BTW2. Nie chciałbym być na miejscu poszkodowanego jeśli nie ma AC...

> A co, jeśli muszę naprawić swoje auto w polskim warsztacie? Pewnie jeśli koszt naprawy jest mniejszy niż udział własny (chyba mam 300e), to i tak nie dostanę zwrotu od ubezpieczyciela?

Z autopsji - jeśli musiałbyś z właśnej kieszeni wyłożyć do 1000 euro, to wyjdziesz lepiej nie angażując TU. A jeśli już naprawiasz z AC, to będą cyrki, jaja i festiwal niekompetencji... Trochę mniejszy, jeśli jesteś ubezpieczony w jakimś międzynarodowym koncernie który w PL też oferuje AC - np. Allianz... Ale zawsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> BTW. Irlandzkie towarzystwa wymagają, żebyś poinformował z wyprzedzeniem, że z wyspy wyjeżdzasz...

> O tym warto pamiętać...

Wiem o tym. Nawet chcą wiedzieć, w jakich dniach w jakim kraju będziesz smile.gif Takie informacje ode mnie mieli.

> BTW2. Nie chciałbym być na miejscu poszkodowanego jeśli nie ma AC...

To dla niego oznacza auto na warsztacie aż do czasu, gdy warsztat dostanie kasę od mojego ubezpieczyciela?

> Z autopsji - jeśli musiałbyś z właśnej kieszeni wyłożyć do 1000 euro, to wyjdziesz lepiej nie

> angażując TU. A jeśli już naprawiasz z AC, to będą cyrki, jaja i festiwal niekompetencji...

Co się może dziać?

> Trochę mniejszy, jeśli jesteś ubezpieczony w jakimś międzynarodowym koncernie który w PL też

> oferuje AC - np. Allianz... Ale zawsze...

Na chwilę obecną jestem w AXA, miałem też roczny epizod w Allianz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ja kilka razy więcej, i do tego za starego grata (ale w stanie igła!! ;-)) ... :/ Nie-tak-dawna

> przeszłość mi ciąży

No ja place za Skode 350, VX jakies 430, i Megi okolo 1000 - im starsze, tym drozsze ubezpieczenie hehe.gif

A tak na serio, to megi taka droga, bo jest trzech kierowcow, w tym mloda dziewczyna 20 letnia. Co ciekawe, gdyby bylo tylko dwohc kierowcow, ubezpieczenie wychodzilo drozej icon_eek.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem o tym. Nawet chcą wiedzieć, w jakich dniach w jakim kraju będziesz Takie informacje ode mnie mieli.

Kolejny argument za tym, żeby ubezpieczyć się w PL grinser006.gif

> To dla niego oznacza auto na warsztacie aż do czasu, gdy warsztat dostanie kasę od mojego ubezpieczyciela?

Tak... I który warsztat się tego podejmie tej kasy dochodzić...

> Co się może dziać?

Każdy przypadek jest analizowany indywidualnie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ja place za Skode 350, VX jakies 430, i Megi okolo 1000 - im starsze, tym drozsze ubezpieczenie

Pokrętna logika, którą też zaobserwowałem...

> A tak na serio, to megi taka droga, bo jest trzech kierowcow, w tym mloda dziewczyna 20 letnia. Co

> ciekawe, gdyby bylo tylko dwohc kierowcow, ubezpieczenie wychodzilo drozej .

Ja mam wpisanych siebie (znany również jako Burt Reynolds), żonę (od wielkiego dzwonu się może karnie), ojca i mamę (którzy niiiigdy nie będą jeździli). Też wyszło taniej grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie to jest ciekawe. Pewnie sprawa byle stłuczki się ciągnie miesiącami.

Jak dla mnie to majac uk reg i polskie ubezp to jestes zdjety z drogi( w uk) po kilku godzinach jak masz szczescie to po dniach.

Na nic tlumaczenia bo im sie nie da wytlumaczyc. Takiej opcji nie ma w okienku komputera a jak nie ma w sytsemie to ona nie istnieje.

Poza tym jak ktos wspomnial bez oc nie da sie wykupic podatku ale to jest do obejscia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.