Cinek Napisano 11 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 O niewielkim zbiorniku wodnym myślę od dobrych dziesięciu lat. Wcześniej dzieciaki były za małe i istniało ryzyko że się w nim utopią (mimo płytkiego zbiornika za krótkie ręce by wynurzyć głowę ponad wodę). Teraz są starsze i temat wrócił. Jednak znajomy które miał oczko przez dekadę zlikwidował je - wg niego za dużo roboty by je utrzymać w dobrym stanie, a facet ma dużo chęci do pracy. Pytanie czy da się zrobić takie oczko które minimalnym nakładem pracy wygladałoby znośnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luccass Napisano 11 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 IMO tylko cos na ksztalt malego stawu ma racje bytu - wszystkie inne oczka wodne to tylko popierdolki, ktore na dluzsza mete wymagaja mase roboty zeby to utrzymac w przyzwoitym stanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jery Napisano 11 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 > O niewielkim zbiorniku wodnym myślę od dobrych dziesięciu lat. > Wcześniej dzieciaki były za małe i istniało ryzyko że się w nim utopią (mimo płytkiego zbiornika za > krótkie ręce by wynurzyć głowę ponad wodę). > Teraz są starsze i temat wrócił. Jednak znajomy które miał oczko przez dekadę zlikwidował je - wg > niego za dużo roboty by je utrzymać w dobrym stanie, a facet ma dużo chęci do pracy. > Pytanie czy da się zrobić takie oczko które minimalnym nakładem pracy wygladałoby znośnie? Staw z naturalnym małym ekosystemem, a i tak pewnie wymagał by trochę opieki i osprzętu. Jak przedpiszca napisał wszystkie popierdułki (oczka) wymagają masy roboty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 11 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 > Staw z naturalnym małym ekosystemem, a i tak pewnie wymagał by trochę opieki i osprzętu. > Jak przedpiszca napisał wszystkie popierdułki (oczka) wymagają masy roboty. hmm, pytanie co znaczy "masa roboty" i co znaczy dobry stan ? czystą wodę zapewnia filtr z lampą UV - czyszczenie filtra raz w miesiącu, jakaś godzina pracy można też pomyśleć o ściąganiu mułu z dna, ale nie jest to jakaś konieczność u siebie tego nie robię, do jesieni (na zimę wyciągam ryby, czyszczę wszystko myjką) IMO nie ma tragedii tak wyglądało przy zakładaniu oczywiście po 2-3miesiącach od zalania nie widać już "kamyczków" (folia) na dnie i bokach bo zarastają ale woda jest czysta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 11 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 Mam od ponad 15 lat. Zasadniczo wymaga minimum obsługi - przez cały rok chodzi w nim 30 watowa pompa z fontanną zapewniająca obieg wody i z filtrem. Filtr zasadniczo nie wymaga żadnych czynności konserwacyjnych. W oczku sobie od lat pływają karaski, które przeżywają najcięższe zimy. Obieg wody zapewnia czystość i brak smrodu. Woda cały rok jest przejrzysta do dna. Wada - energia. Wyłączysz pompę i po kilku tygodniach będzie smrodliwe bajoro. Z czynności obsługowych - gdy mi się zachce, to: a) umycie karcherem kamieni na skalniaku i wykładzin z piaskowca wokół oczka. Żeby wyglądało "świeżo" a nie "spatynowanie". b) czyszczenie dna z mułu. Przez kilka lat to się zbiera może z 5-10 cm przy głębokości metra. Wrzucam pompę zatapialną owinięta siatką, żeby ryb nie wciągało i wywalam wodę. Gdy jest jej względnie mało, odławiam siatką ryby do kubła z wodą. Potem gdy pompa już się zatyka szlamem, to go wybieram szypą, a na koniec odkurzaczem przemysłowym do czysta. Przy tej okazji (raz na kilka lat) wylewam większy syf z fitra. Z czynności koniecznych, ale tego możesz uniknąć nie sadząc koło oczka drzewa liściastego (ja mam małą brzozę): - na jesieni i wiosną trzeba siatką wybrać z oczka opadłe liście. Nieco ich trafia na dno, wywalam co kilka lat przy czyszczeniu oczka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinek Napisano 11 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 > Mam od ponad 15 lat. Zasadniczo wymaga minimum obsługi - przez cały rok chodzi w nim 30 watowa > pompa z fontanną zapewniająca obieg wody i z filtrem. Filtr zasadniczo nie wymaga żadnych > czynności konserwacyjnych. W oczku sobie od lat pływają karaski, które przeżywają najcięższe > zimy. Obieg wody zapewnia czystość i brak smrodu. Woda cały rok jest przejrzysta do dna. Wada > - energia. Wyłączysz pompę i po kilku tygodniach będzie smrodliwe bajoro. > Z czynności obsługowych - gdy mi się zachce, to: > a) umycie karcherem kamieni na skalniaku i wykładzin z piaskowca wokół oczka. Żeby wyglądało > "świeżo" a nie "spatynowanie". > b) czyszczenie dna z mułu. Przez kilka lat to się zbiera może z 5-10 cm przy głębokości metra. > Wrzucam pompę zatapialną owinięta siatką, żeby ryb nie wciągało i wywalam wodę. Gdy jest jej > względnie mało, odławiam siatką ryby do kubła z wodą. Potem gdy pompa już się zatyka szlamem, > to go wybieram szypą, a na koniec odkurzaczem przemysłowym do czysta. Przy tej okazji (raz na > kilka lat) wylewam większy syf z fitra. > Z czynności koniecznych, ale tego możesz uniknąć nie sadząc koło oczka drzewa liściastego (ja mam > małą brzozę): > - na jesieni i wiosną trzeba siatką wybrać z oczka opadłe liście. Nieco ich trafia na dno, wywalam > co kilka lat przy czyszczeniu oczka. Skrajnie różne opinie widzę i słyszę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luccass Napisano 11 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 > Skrajnie różne opinie widzę i słyszę... Moze to zalezy od tego co dla kogo jest do przyjecia, nie wiem. U rodzicow chodzila pompka, nie wiem jaka miala moc, cos tam sikalo do gory, ale jak przygrzalo slonce to gloniki raz dwa sie mnozyly. Woda w tydzien po wymianie juz nie byla przejrzysta do dna...rozna dziwna chemia tez na krotko dzialala. Jedyne co to ryby byly nie do zarabania - najgorsze zimy przezywaly, gorzej z kotami sasiadow Folia pokrywala sie roslinnoscia o watpliwym zapachu Czyszczenie tego oczka to jak przepychanie rur od kanalizy (no moze nie az tak ekstremalnie). A na jesien non stop trzeba bylo wylawiac to co spadlo z drzew, bo jak sie zaniedbalo przez kilka dni to gnilo to wszystko na dnie... Poza tym IMO takie oczka po prostu wygladaja tandetnie, szczegolnie ta przebijajaca sie folia miedzy kamieniami...ale to zajelo mi kilka lat zanim do mnie dotarlo Naturalny stawik - ok. Sztuczne wytwory - dziekuje Ale jak Cie najdzie to i tak pewnie bedziesz chcial sie przekonac na wlasnym przykladzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinek Napisano 11 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 > Moze to zalezy od tego co dla kogo jest do przyjecia, nie wiem. U rodzicow chodzila pompka, nie > wiem jaka miala moc, cos tam sikalo do gory, ale jak przygrzalo slonce to gloniki raz dwa sie > mnozyly. Woda w tydzien po wymianie juz nie byla przejrzysta do dna...rozna dziwna chemia tez > na krotko dzialala. > Jedyne co to ryby byly nie do zarabania - najgorsze zimy przezywaly, gorzej z kotami sasiadow > Folia pokrywala sie roslinnoscia o watpliwym zapachu Czyszczenie tego oczka to jak przepychanie > rur od kanalizy (no moze nie az tak ekstremalnie). A na jesien non stop trzeba bylo wylawiac > to co spadlo z drzew, bo jak sie zaniedbalo przez kilka dni to gnilo to wszystko na dnie... > Poza tym IMO takie oczka po prostu wygladaja tandetnie, szczegolnie ta przebijajaca sie folia > miedzy kamieniami...ale to zajelo mi kilka lat zanim do mnie dotarlo > Naturalny stawik - ok. Sztuczne wytwory - dziekuje > Ale jak Cie najdzie to i tak pewnie bedziesz chcial sie przekonac na wlasnym przykladzie To chyba odpuszczę. Dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 11 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 > Moze to zalezy od tego co dla kogo jest do przyjecia, nie wiem. dokłanie tak jak chcesz mieś "sterylnie" to będzie kupa roboty, a i rybom to chyba nie służy z tego co piszesz, u rodziców była po prostu fontanna u mnie było to samo zanim kupiliśmy filtr z UV, woda robiła się zielona po kilku dniach, potem brunatna chemia działała na chwile po dołożeniu filtra jest OK, mimo że teściu lubi chlebem karaski karmić z czyszczeniem folii i kamieni też już dałem sobie spokój, bo przecie w naturze też glony i muł występują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Skrajnie różne opinie widzę i słyszę... Pompa i rybki zapewniają czystą wodę. Z tym że czystą w takim sensie, że jest przejrzysta i nie śmierdzi. A jeżeli ktoś chce mieć krystaliczną jak w basenie, to może się zarobić i każde pieniądze wydać, a i tak nie będzie miał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinek Napisano 12 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Pompa i rybki zapewniają czystą wodę. Z tym że czystą w takim sensie, że jest przejrzysta i nie > śmierdzi. A jeżeli ktoś chce mieć krystaliczną jak w basenie, to może się zarobić i każde > pieniądze wydać, a i tak nie będzie miał. Ale karasie to akurat podwodne bo strasznie brudzą. Wiem bo miałem welonki w akwarium, to ten sam gatunek tylko odmiana ozdobna - nie wyrabiałem z wymianą wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2013 > Ale karasie to akurat podwodne bo strasznie brudzą. > Wiem bo miałem welonki w akwarium, to ten sam gatunek tylko odmiana ozdobna - nie wyrabiałem z > wymianą wody. No ale w oczku tego nie widzisz. Woda jest przejrzysta, choć zielona, a karaski widać jak w ciepłe dni się wygrzewają pod lustrem wody albo przy dnie. Muł na dnie im służy jako schronienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.