Skocz do zawartości

Problem z odpaleniem Astry H


kecyrf

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jak w temacie jeśli jest możliwa taka ocena przez forum. A więc opiszę co nastąpiło. Dziś po pracy otwieram autko i już mi było podejrzane że kierunkowskazy coś lekko tylko zamrugały (było ciemno więc było to widoczne). Wkładam kluczyk do stacyjki przekręcam i zaświeciło się tylko panel od radia, konsola, liczniki nic się nie podświetlały O ile pamiętam wyświetlacz pokazywał już głupoty typu -40stopni. Pilot w kluczyku już nie zadziałał więcej. Sprawdziłem akumulator odkręciłem klemę, iskra przeskakiwała. Potem sprawdzałem raz jeszcze kluczyk to nawet na monitorze radia to się nie włączało tylko były poziome pasy coś jak w zakłóceniach w tv na szarym tle (kolorowy jest wyświetlacz). Potem jakby było jeszcze cyknięcie w pilocie było, takie jakby auto było już otwarte i się jeszcze raz na otwarcie wdusiło w pilocie. Wyświetlacz wrócił do normy jeśli chodzi o widok.

I tak myślę co by to mogło być, akumulator chyba odpada bo raczej powinna się podświetlać chociaż deska (tak mi się wydaje). Czy mogła być przyczyną końcówka baterii w kluczyku i nie zostało autko całkiem odblokowane?

Może ktoś poradzi co sprawdzić, zrobić by znaleźć przyczynę?

P.S. dodam że chodzi o astrę H 1,9 120KM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam.

> Jak w temacie jeśli jest możliwa taka ocena przez forum. A więc opiszę co nastąpiło. Dziś po pracy

> otwieram autko i już mi było podejrzane że kierunkowskazy coś lekko tylko zamrugały (było

> ciemno więc było to widoczne). Wkładam kluczyk do stacyjki przekręcam i zaświeciło się tylko

> panel od radia, konsola, liczniki nic się nie podświetlały O ile pamiętam wyświetlacz

> pokazywał już głupoty typu -40stopni. Pilot w kluczyku już nie zadziałał więcej. Sprawdziłem

> akumulator odkręciłem klemę, iskra przeskakiwała. Potem sprawdzałem raz jeszcze kluczyk to

> nawet na monitorze radia to się nie włączało tylko były poziome pasy coś jak w zakłóceniach w

> tv na szarym tle (kolorowy jest wyświetlacz). Potem jakby było jeszcze cyknięcie w pilocie

> było, takie jakby auto było już otwarte i się jeszcze raz na otwarcie wdusiło w pilocie.

> Wyświetlacz wrócił do normy jeśli chodzi o widok.

> I tak myślę co by to mogło być, akumulator chyba odpada bo raczej powinna się podświetlać chociaż

> deska (tak mi się wydaje). Czy mogła być przyczyną końcówka baterii w kluczyku i nie zostało

> autko całkiem odblokowane?

> Może ktoś poradzi co sprawdzić, zrobić by znaleźć przyczynę?

Standardowo można bezpieczniki zobaczyć, sprawdzić nie czy iskra jest tylko jakie napięcie na akumulatorze jeśli już. Słaba bateria w kluczyku nie wpłynie na to, że kierunkowskazy słabo mrugają. Podejrzewam akumulator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Standardowo można bezpieczniki zobaczyć, sprawdzić nie czy iskra jest tylko jakie napięcie na

> akumulatorze jeśli już. Słaba bateria w kluczyku nie wpłynie na to, że kierunkowskazy słabo

> mrugają. Podejrzewam akumulator.

W sumie przedwczoraj jak czyściłem autko to syn się bawił i zostały włączone te przednie lampki w suficie na 3 godz gdzieś, mogło to aż tak osłabić aku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W sumie przedwczoraj jak czyściłem autko to syn się bawił i zostały włączone te przednie lampki w

> suficie na 3 godz gdzieś, mogło to aż tak osłabić aku?

Oczywiście. Żarówki w podsufitce nie należą do oszczędnych. Ja zostawiłem radio włączone na na 3 h i już nie mogłem odpalić. Ile lat masz już akumulator? W jakiej kondycji jest? Jeżeli masz obsługowy to sprawdź poziom elektrolitu i w razie potrzeby uzupełnij wodą destylowaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście. Żarówki w podsufitce nie należą do oszczędnych. Ja zostawiłem radio włączone na na 3 h

> i już nie mogłem odpalić. Ile lat masz już akumulator? W jakiej kondycji jest? Jeżeli masz

> obsługowy to sprawdź poziom elektrolitu i w razie potrzeby uzupełnij wodą destylowaną.

auto kupione pod koniec 2009 i ja nie wymieniałem, a jest oplowski. więc przypuszczam że oryginał z 2005. zimą raz padł ale doładowałem i potem było ok.

to jeszcze jedno mam pytanie, przez klemy mi odpali? i to jeszcze z autka o pojemności 1,0 czyli aku o małej mocy pewnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> auto kupione pod koniec 2009 i ja nie wymieniałem, a jest oplowski. więc przypuszczam że oryginał z

> 2005. zimą raz padł ale doładowałem i potem było ok.

> to jeszcze jedno mam pytanie, przez klemy mi odpali? i to jeszcze z autka o pojemności 1,0 czyli

> aku o małej mocy pewnie.

Powinno dać radę o ile drugi też nie padnął. Akumulatory różnią się zazwyczaj tylko pojemnością i firmą. Szykuj się na wymianę akumulatora. I sprawdź napięcie miernikiem dla pewności. Pełny akumulator powinien mieć ponad 14 V.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pełny akumulator ma ponad 14 V

Tyle to miał w akumulatorze tylko nunu7, ale to zanim Nasa pożyczyła go do odpalania promów. W normalnych 12,8 przy pełnym naładowaniu.

kecyrf, zmień tytuł na mówiący coś o jego treści, bo przyjdzie mod i go wywali do hasioka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tyle to miał w akumulatorze tylko nunu7, ale to zanim Nasa pożyczyła go do odpalania promów. W

> normalnych 12,8 przy pełnym naładowaniu.

> kecyrf, zmień tytuł na mówiący coś o jego treści, bo przyjdzie mod i go wywali do hasioka.

No faktycznie coś mi się pomyliło smile.gif ale ponad 12 V na pewno. Dzięki za zwrócenie uwagi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naładuj i sprawdź jego stan w punkcie, gdzie handlują takimi

> zabawkami. Dowiesz się prawdy.

albo nawet w domu można sprawdzić ( jak się posiada miernik) jakie jest napiecie godzinę po naładowaniu ( >12,5V) i jaki jest spadek napiecia ( nie wskazany poniżej 10V) przy odpalaniu auta.

Wartości poniżej podanych nie świadczą już za dobrze o akumulatorze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może ktoś poradzi co sprawdzić, zrobić by znaleźć przyczynę?

Ja bym zaczął od sprawdzenia ilości dutków .Jakby ich stykło na nowy aku. to ten z 2005 poszedłby na śmietnik. Inaczej zainwestowałbym w kable rozruchowe, bo wcześniej niż później będą potrzebne biglaugh.gif

Pisze to z własnego doświadczenia. Identyczną akcję miałem w zeszłym roku. Ale jak kable woże w każdym aucie w kole zapasowym, wiec jak sie aku wysypał po marketem to główną niedogodnością była konieczność wypakowania zakupów sciana.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja bym zaczął od sprawdzenia ilości dutków .Jakby ich stykło na nowy aku. to ten z 2005 poszedłby

> na śmietnik. Inaczej zainwestowałbym w kable rozruchowe, bo wcześniej niż później będą

> potrzebne

> Pisze to z własnego doświadczenia. Identyczną akcję miałem w zeszłym roku. Ale jak kable woże w

> każdym aucie w kole zapasowym, wiec jak sie aku wysypał po marketem to główną niedogodnością

> była konieczność wypakowania zakupów

Dutki to pieniądze grinser006.gif ? pierwszy raz słyszę takie określenie grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jednak ten aku. Bylem dziś rano z kablami, podłączyłem wszystko grało dopóki nie chciałem odpalić. Auto zrobiło uu i wszystko wróciło do stanu rzeczy z wczorajszego wieczoru, nic nie było. Czyli jak koledzy podejrzewali, tak jest padnięty aku. Ale tak mógł aż drastycznie się rozładować po 8 h stania auta?

I pytanie czy jest sens go reanimować. Zimą raz odmówił posłuszeństwa to jeszcze mogę zrozumieć, ale latem? I tak jak pisałem, podejrzewam że ma 8 latek. Jak koledzy radzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak kable woże w

> każdym aucie w kole zapasowym, wiec jak sie aku wysypał po marketem to główną niedogodnością

> była konieczność wypakowania zakupów

Ja kable wyciągnąłem z auta dzień wcześniej, bo mi tylko zawadzało, a myślę po zimie jest to niepotrzebne, długo nie trwało hehe. Ale pomysł żeby w kole zapasowym wozić dobry, trzeba skorzystać.

Wczoraj to w ogóle był pechozol bo akurat jeszcze telefonu zapomniałem do pracy zabrać. Do pracy zadzwonić też nie było czasu się wracać bo autobus już czekał, więc szkoda gadać hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz

> obsługowy to sprawdź poziom elektrolitu i w razie potrzeby uzupełnij wodą destylowaną.

No poziom elektrolitu chyba niski, widać srebrne blaszki jak się odkręci korki (przypuszczam że to cele czy jak zwał). Płyn od powierzchni aku jest 2 może 3 cm ponizej, a ile powinno być?

Gdzie kupię wodę destylowaną, apteka? No i czy mogę go już ładowac a wodę destylowaną dolać np wieczorem? Zaraz wkleję zdjęcie ale nie wiem czy będzie dobrze widać.

No nie dodam bo nie pamietam jak zlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli masz

> No poziom elektrolitu chyba niski, widać srebrne blaszki jak się odkręci korki (przypuszczam że to

> cele czy jak zwał). Płyn od powierzchni aku jest 2 może 3 cm ponizej, a ile powinno być?

napewno tyle, żeby "te blaszki" były całkowicie w nim zanurzone

> Gdzie kupię wodę destylowaną, apteka?

sklep motoryzacyjny, hipermarket dział motoryzacja itp.

>No i czy mogę go już ładowac a wodę destylowaną dolać np

> wieczorem?

jezeli płyty zalane są elektrolitem to możesz ladować a jeżeli nie to najpierw uzupełnij a potem ładuj

> No nie dodam bo nie pamietam jak .

Jak wstawiać zdjęcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli masz

> No poziom elektrolitu chyba niski, widać srebrne blaszki jak się odkręci korki (przypuszczam że to

> cele czy jak zwał). Płyn od powierzchni aku jest 2 może 3 cm ponizej, a ile powinno być?

> Gdzie kupię wodę destylowaną, apteka? No i czy mogę go już ładowac a wodę destylowaną dolać np

> wieczorem? Zaraz wkleję zdjęcie ale nie wiem czy będzie dobrze widać.

> No nie dodam bo nie pamietam jak .

Na stacji benzynowej bez problemu kupisz wodę destylowaną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> napewno tyle, żeby "te blaszki" były całkowicie w nim zanurzone

> sklep motoryzacyjny, hipermarket dział motoryzacja itp.

> jezeli płyty zalane są elektrolitem to możesz ladować a jeżeli nie to najpierw uzupełnij a potem

> ładuj

> Jak wstawiać zdjęcia

ok dzieki panowie już sie ładuje. 12V i 4A długo tak ładować jak był do zera wyczaskany i prawie pół litra wody dolałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ok dzieki panowie już sie ładuje. 12V i 4A długo tak ładować jak był do zera wyczaskany i prawie

> pół litra wody dolałem?

Aż się naładuje smile.gif miernikiem zawsze można sprawdzić napięcie by sprawdzić czy jest naładowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aż się naładuje miernikiem zawsze można sprawdzić napięcie by sprawdzić czy jest naładowany

a jak go nie posiadasz?

Wtedy możesz odłączyć w momencie wzmożonego "gotowania" sie elektrolitu

lub możesz przyjąc, że ładujesz przez 10 godzin prądem równym 1/10 pojemności - oczywiście wtedy tez wskazana jest kontrola czy szybciej nie zacznie gotowac się

Ale żeby wiedzieć w jakim jest stanie po ładowaniu to pasuje i tak albo podjechac do warsztatu aby tam zmierzyli lub samemu mieć miernik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a jak go nie posiadasz?

> Wtedy możesz odłączyć w momencie wzmożonego "gotowania" sie elektrolitu

> lub możesz przyjąc, że ładujesz przez 10 godzin prądem równym 1/10 pojemności - oczywiście wtedy

> tez wskazana jest kontrola czy szybciej nie zacznie gotowac się

> Ale żeby wiedzieć w jakim jest stanie po ładowaniu to pasuje i tak albo podjechac do warsztatu aby

> tam zmierzyli lub samemu mieć miernik...

no to ładowała tak się od 13. po 22 zachodzę a tam kałuża w koło aku. Elektrolit wylewał się otworem przelewowym (taka dziurka z boku, tak wnioskuję przynajmniej). Dodam że dolałem go około pół litra. Ale jak odkręciłem korki było go więcej niż jak do lałem po 13. Czy to możliwe że podczas ładowania jego objętość wzrosła? A i jeszcze jedno jak poodkręcałem korki to co kilka sekund pojawiał się bąbel w płynie, czyli chyba że dosyć naładowany? No i sprawdzałem aerometrem to było na zielonym, blisko czerwonego ale na zielonym. Więc mam nadzieję że jak jutro pojadę to odpali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pojechałem dziś w południe odebrać furkę spod pracy z naładowanym aku. Autko odpaliło ruszyłem ale świciła się cały czas kontrolka tego zółtego silniczka. Po minucie zapaliła się też kontrolka czerwona od ładowania aku. No to w pedał i jak najszybciej pod dom. W poniedziałek trzeba będzie jednak jechać do elektryka z tego wynika. Z tego wynika że nie ma ładowania aku. i tu mam pytanie czy tak dojadę do elektryka (z 5km drogi mogę jechać do 10 min przez miasto)? Z pracy pod dom z tym brakiem ładowania też gdzieś taki dystans jechałem po przyjeździe sprawdziłem czy odpali, odpalił ale w razie czego aku odłaczyłem (czy mam go trochę podładować przed wyjazdem?).

No i druga rzecz jak przyjechałem pod dom wypedałowałem czy są błędy i najpierw szok, było ich że hoho: 7071, 210870, 5007E, 5007F, 38004, 38008, 3004, 63804, 1110004 o ile gdzieś jakiegoś błędu nie zrobiłem jak spisywałem. Jeden z nich jak sprawdzałem to problem z ABS. A z tego co wiem to w oplach jest tak że jak nie ma ładowania to komputer niektóre rzeczy wyłącza, więc myślę (mam nadzieję zlosnik.gif ) że tak było z ABS-em. Jeśli ktoś co może poradzić na szybko to z góry dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.