r1sender Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 albo ja tego nie kumam. Jest sobie właśnie to oto taka ulica, interesuje nas nitka u góry zdjęcia. Są trzy pasy prawy dla maruderów czyli tych co jadą z v max /więcej niż 50 km/h/, lewy dla tych co lecą koło 100-wki /ponad normę/ i dla tych co gniotą jeszcze więcej. Żaden dzięcioł wyprzedzeniu, nie ma ochoty zjechać na prawo chociaż przed nim pusto. I najlepsze zaczyna się po zobaczeniu znaku o jeździe na zamek. Miejsca do manewru od cholery ale nikt ze skrajnego nie zjeżdża tylko but w podłogę, ba trafią się jeszcze tacy co i ze środkowego wyskoczą i pod peleton się podepną. W efekcie przez chwilę mamy sytuację taką, że na pasie kończącym się jest więcej aut niż na innych. I dramat zaczyna się kiedy światło z Łostowicką zrobi się czerwone- wtedy wszyscy i na długo są w czarnej dupie i korek murowany. Ci ze środkowego pasa mając kilkaset metrów do świateł od razu nie zwalniają, ci na skrajnym lewym pasie za to hamują bo im nagle się wszystko pozmieniało, o ile 2-3 auta zdążą płynnie wjechać reszta nie ma szans- po chwili mamy koreczek, po kolejnych światłach korek. Sytuacja z dzisiaj wyglądała tak, że ten z przodu się czaił i słabo z włączeniem miał, za to ten z tyłu i wyskoczył. Temu z przodu wydawało się, że też się załapie, no i stało się obaj się poprzycierali Tymczasem zaczyna się robić młyn, bo nagle środkowy pas dostaje zadyszki i sporo osób ucieka z lewego na skrajny prawy, najczęściej tocząc się wskakują przed inne auto które też musi zwolnić. Po przekroczeniu świateł jedziemy już spokojnie, na kolejnych już nie ma żadnego bajzlu. Nie kumam dlaczego tak się dzieje może mi to ktoś objaśni, bo ja tego nie ogarniam. Zaznaczam, że sytuacja nie dotyczy korka gdzie noga za nogą się wleczemy ale jak z w kilka chwil można płynny ruch zamienić w bezsensowne stanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dembu Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 Jest jak w pracy, kilku spokojnych delikwentów czai się na wysokie stanowisko, a bokiem wskakuje gość który jest cwańszy i wycycka resztę ... życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcin114 Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 Tak wyglada o godzinie 15 ,wiadomo ze tam trzeba prawym jechac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hagi84 Napisano 14 Września 2013 Udostępnij Napisano 14 Września 2013 co do zamka to dla mnie jest to zjawisko dziwne. Raz stałem na wiadukcie i obserwowałem samochody. pod wiaduktem był remont i tylko jeden pas był przejezdny. Zwykle jechało kilka aut koło siebie z prędkością około 140 km/h. Bez zwalniania poskładali się odpowiednio wcześnie i przelecieli przez zwężenie. Za wiaduktem rozjechali się na dwa pasy i było ok. Dopóki wszyscy składali się 500 m wcześniej to było ok. Jak pojawił się delikwent, który jechał lewym do końca, to pojawił się problem. Koleś się zatrzymał, bo nie dał rady się wpasować w auta przelatujące 140 km/h. Dojechali następni i czekali z nim. W końcu się doczekali i próbowali się wciskać. Sytuacja doszła do tego, że oba pasy się zakorkowały. Sznur samochodów ciągnął się około 500m. Wszyscy jechali na zamek dość ładnie, ale niestety samochodów dojeżdżało więcej i korek się powiększał. Ilość dojeżdżających samochodów na godzinę była stała, niestety przepustowość przy jeździe na zamek jest mniejsza niż poskładanie się wcześniej i przelecenie przez zwężenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Swider Napisano 14 Września 2013 Udostępnij Napisano 14 Września 2013 Zamek działa jak jest mała prędkośc, korek. Jak ktoś jedzie do końca pasa aby sie tam zatrzymać podczas gdy drugi pas pedzi plynnie z dużą prędkością to hmm. Nie wiem jak go nazwać... Moze "baba"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Owcen Napisano 16 Września 2013 Udostępnij Napisano 16 Września 2013 Ale to co opisujesz, to dalej jest "zamek". Poskładali się "wcześniej", aby bezpiecznie wykonać manewr. Zamek działa przy każdej prędkości, o ile kierowcy mają trochę wyobraźni, umiejętności, chęci. Nie działa, jak ktoś podczas jazdy rozmawia przez tel, sprawdza nawigacje, jedząc czisa z maka, myśląc, co żona/kochanka zrobi na kolacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.