Skocz do zawartości

Jest tu ktoś zszokowany możliwościami 4x4?


Cherokee18

Rekomendowane odpowiedzi

Przeglądam sobie filmy zamieszczone przez TERENWIZJĘ i.... momentami wyglądam tak yikes.gif Pytanie laika, "utopiony" samochód nie gnije? Elektronika nie sypie się? Jak się czyści auto po solidnej przejażdżce gdzie błoto z siedzeń można ściągać łopatą? Babranie się w błocie przy minusowych temperaturach należy do przyjemności? zlosnik.gif

Rok temu pierwszy raz w życiu widziałem to całe szaleństwo na własne oczy na zawodach

. Przez dobre kilka dni przy kolegach "sikałem" w spodnie zlosnik.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przeglądam sobie filmy zamieszczone przez TERENWIZJĘ i.... momentami wyglądam tak Pytanie laika,

> "utopiony" samochód nie gnije? Elektronika nie sypie się? Jak się czyści auto po solidnej

> przejażdżce gdzie błoto z siedzeń można ściągać łopatą? Babranie się w błocie przy minusowych

> temperaturach należy do przyjemności?

> Rok temu pierwszy raz w życiu widziałem to całe szaleństwo na własne oczy na zawodach Donatka

> 2012. Przez dobre kilka dni przy kolegach "sikałem" w spodnie

Z tego co widziałem w większości to albo TDIKi gdzie jest mniej elektroniki, albo wszystkie czułe elementy przenosi się do góry lub zabezpiecza przed zamoknięciem. A co do zalania to kolega (posiadacz białej suzuki na simexie może coś powie na ten temat) - szczególne jak mu suzi nie chciała odpalić pod domem bo rozrusznik zamarzł grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko 4x4 potrafia niezle latac w terenie:

A tu masz fajny filmik z najwiekszych zawodow 4x4 w USA.

Zreszta nieprofesjonalne auta tez daja rade w terenie....zapytaj Gelusa i MaryJane o ich wrazenia z jazdy moim zlomem...i jakie predkosci moze takie auto rozwijac w terenie. biglaugh.gif....i o ich miny w czasie jazdy icon_eek.gificon_eek.gificon_eek.gif

Tu masz fragmenty moich wyczynow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze żeby go po topieniu porządnie wysuszyć - wykładziny won i długo w ciepełku. Komputer jest zazwyczaj szczelnie zamknięty. Po bardzo głębokim utopieniu (jak nie ma odpowietrzeń mostów i skrzyni wysoko wypuszczonych - wymiana olejów od razu - i to bez czekania. Jeep Terenwizji utonął chyba ze 3 czy 4 razy i cały czas jeździł, aż mu ktoś w d.. wjechał crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja akurat topienia po lusterka nie rozumiem, tak jak wpadania autem w bagno z ktorego wiadomo ze sie nie wyjedzie i potem 2h walki z wyciagarka i pobliska brzózką wink.gif dla mnie jazda offroad to poruszanie sie nieutwardzonymi drogami, pokonywanie wzniesien i szukanie miejsc gdzie malo kto dociera ... a to cale wklejanie sie w jak najwieksze bloto, woda po lusterko wsteczne i niszczenie samochodow nie jest dla mnie wink.gif chociaz terenewizje tez ogladam i mi sie bardzo podoba. jestem raczej za offroadem wyprawowym niz przeprawowym ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z tego co widziałem w większości to albo TDIKi gdzie jest mniej elektroniki, albo wszystkie czułe

> elementy przenosi się do góry lub zabezpiecza przed zamoknięciem.

Całej elektronika chyba nie da się przenieść do góry hmm.gif Na filmach jest sporo TDI ale też masa V8 893goodvibes.gif

A co do zalania to kolega

> (posiadacz białej suzuki na simexie może coś powie na ten temat) - szczególne jak mu suzi nie

> chciała odpalić pod domem bo rozrusznik zamarzł

Kurcze, no na chłopski rozum to wszystko będzie w takim aucie padać. Czekam na wypowiedź kolegi od białej suzuki zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje filmiki znam chyba wszystkie smile.gif

Co do zawodów, które pokazałeś to jakoś nie mój klimat. Za dużo profesjonalizmu. Dużo więcej frajdy czerpałbym z takich zawodów jak Donatka = wszyscy dookoła się znali, kupa śmiechu i zabawy. A i niektórzy w pysk sobie dali zlosnik.gif Taki pozytywny klimat, niby rywalizacji ale też wspólnej pasji wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najważniejsze żeby go po topieniu porządnie wysuszyć - wykładziny won i długo w ciepełku. Komputer

> jest zazwyczaj szczelnie zamknięty. Po bardzo głębokim utopieniu (jak nie ma odpowietrzeń

> mostów i skrzyni wysoko wypuszczonych - wymiana olejów od razu - i to bez czekania.

Na filmach Terenwizji wydaje się to takie hop siup..."ooo, Edytka znowu utopiła Jeepa" zlosnik.gif Gdyby moja serce.gif coś takiego zrobiła to chyba zapłakał bym się beksa.gifzlosnik.gif

Ludzie z "Waszego" świata kupują później takie auta, czy raczej w aukcjach wpisuję się "ujeżdżany w lekkim terenie"? hmm.gif

> Jeep Terenwizji utonął chyba ze 3 czy 4 razy i cały czas jeździł, aż mu ktoś w d.. wjechał

Fajną robotę tam mają, filmowanie + dobra zabawa 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Twoje filmiki znam chyba wszystkie

> Co do zawodów, które pokazałeś to jakoś nie mój klimat. Za dużo profesjonalizmu. Dużo więcej frajdy

> czerpałbym z takich zawodów jak Donatka = wszyscy dookoła się znali, kupa śmiechu i zabawy. A

> i niektórzy w pysk sobie dali Taki pozytywny klimat, niby rywalizacji ale też wspólnej pasji

Te zawody ktore pokazalem to nic zawodowego...zreszta nawet na poczatku gosc mowi ze kierowcow zadodowych w tych zawodach mozna policzyc na palcach jednej reki. Moze wyglada to bardziej zawodowo niz w Polsce bo i offroad jest na nieco innym poziomie rozwoju. A sam klimat jest niesamowity...ludzie sie znaja albo z serii zawodow albo z for 4x4....impreza trwa ponad tydzien a samych zawodow sa tylko dwa dni grinser006.gif Na tych zawodach z filmu dno wyschnietego jeziora zamienia sie w pelne zycia miasteczko przyczep i namiotow. Super zabawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja akurat topienia po lusterka nie rozumiem, tak jak wpadania autem w bagno z ktorego wiadomo ze

> sie nie wyjedzie i potem 2h walki z wyciagarka i pobliska brzózką dla mnie jazda offroad to

> poruszanie sie nieutwardzonymi drogami, pokonywanie wzniesien i szukanie miejsc gdzie malo kto

> dociera ... a to cale wklejanie sie w jak najwieksze bloto, woda po lusterko wsteczne i

> niszczenie samochodow nie jest dla mnie

Mam takie samo zdanie. Oczywiście w teorii zlosnik.gif

Panowie, tak dla własnej frajdy to droga zabawa? Mam sporo pomysłów, które bardzo powoli wdrażam w życie. Im dłużej słyszę te ryczące silniki to coraz bardziej cieknie ślinka slinka.gif

Od czego zaczynaliście własną przygodę 4x4? wink.gif Są jakieś uniwersalne rady dla osób takich jak ja? (chciałby ale się boi)

Będę wdzięczny za każdą informację wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę sporadycznie. Kilka razy topiłem Sylwka powyżej progów, ze dwa razy (już po zamocowaniu snorkela) na tyle głęboko, że woda przez maskę się przelewała.

O dziwo do środka woda się nie dostała (może dla tego, że nie utknąłem w tej głębokiej wodzie hehe.gif). Silnikowi woda szkodziła chyba mniej niż samo błoto, które oblepia wszystko i silnik potrafi się przegrzewać. Generalnie błota niby nie lubię ale jak człowiek jest już w terenie to puszczają hamulce i traci się zdrowy rozsądek. I wtedy błoto jest fajne smile.gif Żarówkom też jakoś woda nie straszna. Przez dwa lata jeszcze ani razu nie zmieniałem żarówki, mimo że kilka razy pracowały pod wodą.

Zimą zabawy w terenie fajne nie są, chyba, że tylko po głębokim śniegu jeździć. Ale błocka i topienia w temperaturach poniżej 5st C nie znoszę hehe.gif

Po ponad 2 letnim użytkowaniu terenówki jakoś specjalnego gnicia nie obserwuję (poza tym co gniło wcześniej, ale to już porobione), woda ze dwa razy uszkodziła alarm, raz padł mi rozrusznik ale to raczej dlatego, że woda w nim zamarzła. Reszta zużycia i uszkodzeń powstaje raczej od samego użytkowania w terenie i dziur niż od wilgoci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam takie samo zdanie. Oczywiście w teorii

> Panowie, tak dla własnej frajdy to droga zabawa? Mam sporo pomysłów, które bardzo powoli wdrażam w

> życie. Im dłużej słyszę te ryczące silniki to coraz bardziej cieknie ślinka

> Od czego zaczynaliście własną przygodę 4x4? Są jakieś uniwersalne rady dla osób takich jak ja?

> (chciałby ale się boi)

> Będę wdzięczny za każdą informację

Może najpierw spróbuj czy Ci pasi. Zamiast kupować autko wykup sobie 2-3 jazdy jakąś lekko zmotaną terenówką. Usiądzesz za kółkiem, potaplasz się w błocie, zaliczysz kilka stromizn. Wydasz na to z 700-1000PLN . Jak się spodoba to zaczniesz myśleć o zakupie. A jak nie to nie zostaniesz z trudnozbywalnym złomem pod domem zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam takie samo zdanie. Oczywiście w teorii

> Panowie, tak dla własnej frajdy to droga zabawa? Mam sporo pomysłów, które bardzo powoli wdrażam w

> życie. Im dłużej słyszę te ryczące silniki to coraz bardziej cieknie ślinka

> Od czego zaczynaliście własną przygodę 4x4? Są jakieś uniwersalne rady dla osób takich jak ja?

> (chciałby ale się boi)

> Będę wdzięczny za każdą informację

To wszystko zalezy jakie masz do tego podejscie...ale tanio raczej nie bedzie.

Ja zaczynalem jakies 15 lat temu....od ruskich sprzetow...potem byly jakies samuraje itp. W tamtych czasach dostepnosc czesci, opon itp byla raczej srednia.....blokady mostow to byla kompletna fantastyka. Sprzety przygotowane profesjonalnie mozna bylo policzyc na palcach jednej reki...byl jeep Polwca...jakies rzezby chlopakow z landserwisu i to tyle. Mistrzostwa Polski wygrywaly auta typu Aro muscel z silnikiem mercedesa.

Potem juz w USA kupilem Jeepa...okaz fabryczny bez zadnych zmian. Po pol roku jazdy przyszedl czas na pierwsze zmiany:

remont0469oa.jpg

Progi, zawias, nowe opony, itp.

Po kolejnych 6 miesiacach zmiany w reduktorze, skrzyni, mostach, nowe waly....i do dzis mniej wiecej do pol roku cos sie zmienia.

Zmiany dyktowane sa przez dwie rzeczy....albo dotychczasowy setup przestaje wystarczac/bawic albo cos sie psuje i zamiast naprawiac zakladam mocniejsze/wiesze czesci.

Moim zdaniem zeby miec auto 4x4 i bawic sie w terenie trzeba chciec przy nim robic....inaczej bedziesz wydawal kase i wnerwial sie na mechanikow. Jak wszystkie zmiany w swoim jeepie zrobilem sam...wlacznie ze zmiana przelozen w mostach i wstawieniem klatki. Kasa zaoszczedzona na mechanikach idzie w narzedzia oraz lepsze czesci. Przy okazji wiele sie nauczylem...wiem ktory odglos co oznacza w terenie. Zdarzylo sie nawet ze podczas zlotu...w nocy w deszczu odbudowalem tylny most zeby rano o 8 wyjechac na kolejny szlak na ktorym urwalem silnik i skrzynie z mocowan grinser006.gif

Gdybym teraz mieszkal w Polsce i zastanawial sie nad kupnem czegos do zabawy to kupil bym albo samuraja albo jeepa XJ ze wzgledu na stosunek cena-mozliwa zabawa oraz na cene i dostepnosc czesci zarowno fabrycznych jak i tuningowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panowie, tak dla własnej frajdy to droga zabawa?

jesli potrafisz sam naprawic samochod to bedzie tansza niz przy serwisowaniu u kogos.. ale i tak bedzie drogo wink.gif

dam Ci przyklad. moj Jeep XJ kosztowal 9tys a inwestycje w niego siegaja juz 30tys ... a w rajdach nie jezdze wiec nie robie go na drogich podzespolach hehe.gif ale umowmy sie, ze mam cholernego pecha, zwykle 10tys na startowe pakiety i pierwsze naprawy styknie

podam Ci przykladowe ceny jak to mniej wiecej wyglada:

koła 31'' (felgi i opony) - 3tys .. ale wypadalo by 33'' wiec cena idzie sporo wyzej

lift 4.5'' - 4-6tys + ok 1tys zamontowanie

zderzak pod wyciagarke + tylny z szeklami - 2-3tys

wyciagarka - 3-10tys ale taka przyzowita ok 5tys

wymiana wszystkich olejow - 2-3tys

moze byc tak, ze po jednym wyjezdzie w teren bedziesz mial zniszczone zawieszenie (np pekniete resory i urwany amortyzator), pogieta felge i zepsuta wyciagarke grinser006.gif nie mowiac juz nic o innych podzespolach ktore masakrycznie dostaja w kosc... mosty, reduktor, wały ... wszystko liczy sie w tysiącach grinser006.gif do tego po kazdym topieniu i blocie warto rozebrac newraligczne rzeczy, przeczyscic, zmienic oleje w mostach ....

da sie naprawiac na uzywanych czesciach zeby bylo taniej, ale zadna to osczednosc bo mozesz kupic cos co padnie po tygodniu lub szybciej.

uwazam ze jesli nie masz w rezerwie 15-30tys to w offroad nie ma sie co pakowac, chyba ze kupisz auto juz zmotane za 15tys i bedziesz nim jezdzil az stanie, bo doprowadzenie tego do dobrego stanu technicznego jest nieoplacalne wink.gif

offroad jak kazde hobby jest drogie.. trzeba o tym wiedziec gdy zaczyna sie w to pakowac wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zwykle 10tys na startowe pakiety i pierwsze naprawy styknie

> podam Ci przykladowe ceny jak to mniej wiecej wyglada:

> koła 31'' (felgi i opony) - 3tys .. ale wypadalo by 33'' wiec cena idzie sporo wyzej

> lift 4.5'' - 4-6tys + ok 1tys zamontowanie

> zderzak pod wyciagarke + tylny z szeklami - 2-3tys

> wyciagarka - 3-10tys ale taka przyzowita ok 5tys

> wymiana wszystkich olejow - 2-3tys

Albo mechanicy tną Cię na całego albo Jeep jest najdroższym w utrzymaniu samochodem terenowym. yikes.gifyikes.gifyikes.gif

W moim Daihatsu:

- Koła, felgi - wiadomo... Tu nie powalczysz. Okrągła sumka musi pęknąć. Felg nie zmieniałem, za 33 calowe używane BFG MT (5szt) zapłaciłem 1700PLN

- Lift ~5 cali - 500PLN z robocizną. Jeżeli liczyć z podcięciem i pospawaniem nadkoli i założeniem fartuchów to 1500PLN z robotą

- komplet customowych, ręcznie robionych zderzaków - przed kilkoma dniami dostałem wycenę. Około 700PLN (firma specjalizująca się w takich przeróbkach)

- wymiana olejów w mostach i silniku - jakieś 300PLN

- Wyciągarka - wystarczająca i przyzwoita w porywach do 2tys (a Rocky jest cięższy od Czirokeza)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w ilu autach?

5.7l silnik 170zl

9.5l skrzynia 300zł

1.3l reduktor 60zl

1.2l most przod 200zl

1.7l most tyl 280zł

dodaj wszystkie filtry, ponowne uszczelnianie mostów, wymiane kopułki i przewodów ...... duzo do tych 2tys nie bedzie brakowalo zwlaszcza jesli nie bedziesz zmienial tego sam .. a trzeba to zmieniac 2 razy w roku lub czesciej jesli sprzet jest mocno katowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Albo mechanicy tną Cię na całego albo Jeep jest najdroższym w utrzymaniu samochodem terenowym.

Nissan jest jeszcze drozszy grinser006.gif

> W moim Daihatsu:

> - Koła, felgi - wiadomo... Tu nie powalczysz. Okrągła sumka musi pęknąć. Felg nie zmieniałem, za 33

> calowe używane BFG MT (5szt) zapłaciłem 1700PLN

no wlasnie, uzywki grinser006.gif wszystko da sie znalezc taniej .. ja wychodze z zalozenia ze kupuje nowe i najlepsze na jakie mnie stac grinser006.gif

> - Lift ~5 cali - 500PLN z robocizną. Jeżeli liczyć z podcięciem i pospawaniem nadkoli i założeniem

> fartuchów to 1500PLN z robotą

http://offex.pl/cherokee-xj-84-01/lifty-zestawy-pl.html

i to nie sa pelne zestawy wink.gif

> - komplet customowych, ręcznie robionych zderzaków - przed kilkoma dniami dostałem wycenę. Około

> 700PLN (firma specjalizująca się w takich przeróbkach)

po tysiaku za sztuke do Jeepa .. albo i drozej. tanszych nie znajdziesz.

> - wymiana olejów w mostach i silniku - jakieś 300PLN

zazdroszcze hehe.gif

> - Wyciągarka - wystarczająca i przyzwoita w porywach do 2tys (a Rocky jest cięższy od Czirokeza)

w takim wypadku to nie jest przyzwoita wyciagarka wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nissan jest jeszcze drozszy

To ja się cieszę, że Daihatsu kupiłem. Dałem za niego 9tys. Przez dwa lata wpakowałem drugie tyle i wydawało mi się, że to dużo za dużo...

Jedyny minus - nie jest tak wygodny jak Jeep czy Patrol. No i miejsca dużo mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 5.7l silnik 170zl

GM 10w40 70zl

> 9.5l skrzynia 300zł

wejdzie pewnie tylko 6 litrow wink.gif wiec nawet jak by nalać mopara(wersja dla pelikanów) wyjdzie taniej

> 1.3l reduktor 60zl

jak wyżej

> 1.2l most przod 200zl

co to za olej??? haha 50zl max!

> 1.7l most tyl 200zł

dobry LS to 35zl litr ale zakladajc ze siedzi z tylu chrysler zamiast badziewnej dany to wyjdzie jeszcze taniej

> dodaj wszystkie filtry,

filtr skrzyni aw4 z uszczelka to około 60-80zl

filtr do 4.0 30zl z hakiem ori MOPAR wink.gif

>ponowne uszczelnianie mostów,

w mostach pokrywy uszczelnie się na silikon dla zboczencow można kupic czarny w tubce MOPAR (nawet jest tani)

> wymiane kopułki i przewodów

trudno nazwac to plynami ale to i tak sa grosze

> ...... duzo do

> tych 2tys nie bedzie brakowalo

jak widać duzoooo

> zwlaszcza jesli nie bedziesz zmienial tego sam

no dochodzi koszt robocizny ale tu już się nie wypowiadam

.. a trzeba to

> zmieniac 2 razy w roku lub czesciej jesli sprzet jest mocno katowany

pewnie i częściej jeśli ktoś sporo jezdzi ale pewnych plynow nie wymienia się co miesiąc wink.gif

Należy jeszcze wymienić obowiazkowo plyn hamulcowy i olej w wspomaganiu(mopar bardzo tani!). Dla czystego sumienia możemy wymienić jeszcze plyn chlodzacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ja się cieszę, że Daihatsu kupiłem. Dałem za niego 9tys. Przez dwa lata wpakowałem drugie tyle i

> wydawało mi się, że to dużo za dużo...

> Jedyny minus - nie jest tak wygodny jak Jeep czy Patrol. No i miejsca dużo mniej.

mysle ze takie Daihatsu na poczatek spokojnie wystarczy, albo jakis UAZ grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jesli robic na tanich olejach bedzie tanio, jesli lac dedykowane mopara nie bedzie tanio

Auto jest stare w sensie wieku bo w sensie konstrukcyjnym jest BARDZO stare. Najtansze oleje będą i tak X razy przewyzszac zalecane parametry.

Jak ktoś lubi być dymany jego sprawa a ze nie wiedza kosztuje to od dawna wiadomo wink.gif

Zakladajac ze wszędzie lejemy mopara to i tak wyjdzie taniej smile.gif

Ceny olejow i reszty podalem nie najtańsze a dobrych i markowych producentow!!!

Z ciekawości jaka firma dala taka wycene na wymiane plynow?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może najpierw spróbuj czy Ci pasi. Zamiast kupować autko wykup sobie 2-3 jazdy jakąś lekko zmotaną

> terenówką. Usiądzesz za kółkiem, potaplasz się w błocie, zaliczysz kilka stromizn. Wydasz na

> to z 700-1000PLN . Jak się spodoba to zaczniesz myśleć o zakupie. A jak nie to nie zostaniesz

> z trudnozbywalnym złomem pod domem

Dzięki za wyczerpującą wcześniejszą informację ok.gif A tak przy okazji, dlaczego kupiłeś takiego egzotyka? No chyba, że jestem w błędzie.

Wracając do drugiej wypowiedzi, nawet jeżeli kupię jakieś 4x4 to na pewno nie w tym roku, więc jest sporo czasu na zapoznanie się z tematem wink.gif

Dobrze się również złożyło, kuzyn kupił sobie Cherokee 4.7. Myślę że nie będzie problemu z obmacaniem, a jak to pięknie brzmi serduszka.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no z tą wyciągarką to się kolega czacha trochę zagalopował zlosnik.gif za 10.000 to chyba złotego WARNa można kupić.

Moja Escape 12000 LBS z gwarancją door to door musiałbym zapłacić 1350 pln (gdyby nie była prezentem cool.gif)

Inne ceny też trochę pojechane ale już nie aż tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w takim wypadku to nie jest przyzwoita wyciagarka

Szybko się ekspertem offroadowym stałeś smile.gif Od jak dawna masz Jeepa? pół roku? Tym bardziej że większość prac zlecasz mechanikom...

To nie złośliwość - to obserwacja AK i jeep.org.pl wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jesli potrafisz sam naprawic samochod to bedzie tansza niz przy serwisowaniu u kogos.. ale i tak

> bedzie drogo

Coś tam potrafię.

> dam Ci przyklad. moj Jeep XJ kosztowal 9tys a inwestycje w niego siegaja juz 30tys ...

Z nudów możesz zaglądnąć do mojego podpisu. Cenowo mniej więcej podobne proporcje mi wychodzą zlosnik.gif Właśnie ze względu na busa nie mogę sobie pozwolić na kolejne auto, tzn. nie stać mnie.

> nie jezdze wiec nie robie go na drogich podzespolach ale umowmy sie, ze mam cholernego pecha,

> zwykle 10tys na startowe pakiety i pierwsze naprawy styknie

> podam Ci przykladowe ceny jak to mniej wiecej wyglada:

> koła 31'' (felgi i opony) - 3tys .. ale wypadalo by 33'' wiec cena idzie sporo wyzej

> lift 4.5'' - 4-6tys + ok 1tys zamontowanie

> zderzak pod wyciagarke + tylny z szeklami - 2-3tys

> wyciagarka - 3-10tys ale taka przyzowita ok 5tys

> wymiana wszystkich olejow - 2-3tys

Przydatne informację i jak dla mnie ceny zwalające z nóg. To jest obowiązkowy zestaw startowy? Co to jest lift?

> moze byc tak, ze po jednym wyjezdzie w teren bedziesz mial zniszczone zawieszenie (np pekniete

> resory i urwany amortyzator), pogieta felge i zepsuta wyciagarke nie mowiac juz nic o

> innych podzespolach ktore masakrycznie dostaja w kosc... mosty, reduktor, wały ... wszystko

> liczy sie w tysiącach do tego po kazdym topieniu i blocie warto rozebrac newraligczne

> rzeczy, przeczyscic, zmienic oleje w mostach ....

Staram się dbać o klucze honitona co by mi nie pordzewiały, więc takiej masakry z autem chyba nie byłbym w stanie zrobić zlosnik.gif

> da sie naprawiac na uzywanych czesciach zeby bylo taniej, ale zadna to osczednosc bo mozesz kupic

> cos co padnie po tygodniu lub szybciej.

> uwazam ze jesli nie masz w rezerwie 15-30tys to w offroad nie ma sie co pakowac, chyba ze kupisz

> auto juz zmotane za 15tys i bedziesz nim jezdzil az stanie, bo doprowadzenie tego do dobrego

> stanu technicznego jest nieoplacalne

> offroad jak kazde hobby jest drogie.. trzeba o tym wiedziec gdy zaczyna sie w to pakowac

Wszystkie powyższe informacje tyczą się Jeepa? Podobne koszty będą przy np. Vitarze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To wszystko zalezy jakie masz do tego podejscie...ale tanio raczej nie bedzie.

Dobrze dobrze, może mnie zniechęcicie ok.gif

Dzięki za Twoją historię związaną z 4x4 wink.gif

> Gdybym teraz mieszkal w Polsce i zastanawial sie nad kupnem czegos do zabawy to kupil bym albo

> samuraja albo jeepa XJ ze wzgledu na stosunek cena-mozliwa zabawa oraz na cene i dostepnosc

> czesci zarowno fabrycznych jak i tuningowych.

Samuraj wydaje mi się strasznie spartański, nie lepiej celować w Vitarę? Troszkę się podszkoliłem i wiem co znaczy Jeep XJ zlosnik.gif Dlaczego nie nowszy? Oprócz tego, że trochę droższy w zakupie to bardziej awaryjny? Droższy w eksploatacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szybko się ekspertem offroadowym stałeś Od jak dawna masz Jeepa? pół roku? Tym bardziej że

> większość prac zlecasz mechanikom...

> To nie złośliwość - to obserwacja AK i jeep.org.pl

znawca ze mnie zaden, nawet wyciagarki nie mam, ale na podstawie cen wyciagam wnioski zgodnie z tym ze tanie = kiepskie a drogie = dobre grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no z tą wyciągarką to się kolega czacha trochę zagalopował za 10.000 to chyba złotego WARNa można

> kupić.

> Moja Escape 12000 LBS z gwarancją door to door musiałbym zapłacić 1350 pln (gdyby nie była

> prezentem )

> Inne ceny też trochę pojechane ale już nie aż tak.

wole nastraszyc kolege niz opisywac mu jakie to tanie hobby, bo potem sie zdziwi grinser006.gif

cen z sufitu nie biore, a z netu - po prostu uwzgledniam najlepsze komponenty a nie lepienie z kupy co wiele osob uprawia wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzięki za wyczerpującą wcześniejszą informację A tak przy okazji, dlaczego kupiłeś takiego

> egzotyka? No chyba, że jestem w błędzie.

1. Na długo przed zakupem na dzielnicy ktoś parkował Rockyego. Wyjątkowo wpadł mi w oko. Wyróżniał się na tle popularnych Vitar, Jeepów czy Patroli.

2. Przed rozpoczęciem poszukiwań zrobiłem rachunek sumienia. Dupa ze mnie a nie mechanik więc musiałem kupić samochód, który ktoś mi będzie robił. Okazało się, że znajomi mają Rockyego i znają dobrego mechanika w Wawie. To był kolejny plus po stronie Daihatsu.

3. Akurat blisko gościu sprzedawał interesujący mnie model. Zupełnie przypadkiem znalazłem warsztat, który serwisował ten samochód. Pogadałem z mechaniorami, potwierdziły się słowa sprzedającego, mechanior znajomych też nie miał zastrzeżeń do autka. Kolejny argument za Rockym.

4. Ceny i dostępność części - doświadczenia znajomych wskazywały, że serwis nie jest drogi i nie ma większych problemów z częściami.

Skoczyłem więc na głęboką wodę i postanowiłem nie szukać już dłużej. Od momentu podjęcia decyzji o rozpoczęciu poszukiwań do zakupu minęły może 2 tygodnie. Udało się jeszcze o 3tys zbić cenę i kupiłem pierwszy obejrzany samochód. hehe.gif

Mechanior znajomych początkowo sumienny i solidny troszkę przestał ogarniać życie i własny warsztat i postanowiłem mu podziękować za współpracę. Okazało się, że egzotyczny w PL Daihatsu Rocky jest egzotyczny ale u innych kierowców a nie u mechaników. Bez trudu znalazłem kolejnego mechaniora i mam kilku w zanadrzu.

I tyle. Okazuje się, że egzotyczne wcale nie znaczy drogie i problemowe zlosnik.gif

Jedyny minus tej terenówki to to, że nie jest to wyprawówka. W środku jest mało miejsca, w porównaniu z Jeepem czy Patrolem jest głośno i mniej wygodnie. Ale nie kupowałem jej z myślą o dalekich wyprawach. Choć znam dwa Rocky, które zwiedziły kaaaawał Europy, więc jak ktoś chce to można zlosnik.gif

Przy okazji fotka - chyba najbardziej aktualna zlosnik.gif

287219913-Bez-nazwy-1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 4. Ceny i dostępność części - doświadczenia znajomych wskazywały, że serwis nie jest drogi i nie ma

> większych problemów z częściami.

Większych problemów z typowymi częściami, a co z nietypowymi jak np. dziwne wężyki, uszczelki itp?

> Skoczyłem więc na głęboką wodę i postanowiłem nie szukać już dłużej. Od momentu podjęcia decyzji o

> rozpoczęciu poszukiwań do zakupu minęły może 2 tygodnie. Udało się jeszcze o 3tys zbić cenę i

> kupiłem pierwszy obejrzany samochód.

Patrząc na średnie ceny na allegro to skorzystałeś z oferty "Sale -30%" zlosnik.gif

> Jedyny minus tej terenówki to to, że nie jest to wyprawówka. W środku jest mało miejsca, w

> porównaniu z Jeepem czy Patrolem jest głośno i mniej wygodnie. Ale nie kupowałem jej z myślą o

> dalekich wyprawach. Choć znam dwa Rocky, które zwiedziły kaaaawał Europy, więc jak ktoś chce

> to można

Środek wygląda lepiej jak w Vitarze, a fotele to już całkiem wypas.

> Przy okazji fotka - chyba najbardziej aktualna

Fajny smile.gif Po asfalcie da radę jechać na takim zestawie?

Gdybyś zaczynał przygodę od nowa, wybrałbyś to samo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobrze dobrze, może mnie zniechęcicie

> Dzięki za Twoją historię związaną z 4x4

> Samuraj wydaje mi się strasznie spartański, nie lepiej celować w Vitarę? Troszkę się podszkoliłem i

> wiem co znaczy Jeep XJ Dlaczego nie nowszy? Oprócz tego, że trochę droższy w zakupie to

> bardziej awaryjny? Droższy w eksploatacji?

Pamietaj ze im bardziej spartanski tym mniej moze sie zepsuc/zamoknac.

Co do jeepow...wszystko nowsze niz XJ ma zawias na czterech sprezynach...drozsze w podnoszeniu/przerabianiu. Z kazdym rokiem bylo tez wiecej elektroniki itp. Poza tym do XJ w porownaniu do innych Cherokow jest najwiecej czesci do tuningu.

Ja jeszcze dodam dwa slowa o Rocky...moj kumel z ktorym razem zaczynalismy przygode z offroadem mial takiego sprzeta...fakt stosunkowo niezawodny...ale zmienil na XJ bo do roksanki poprostu nie bylo czesci do przerobek...wszystkie zmiany wiazaly sie z radosna tworczoscia mechanika/kowala...a w tym hobby jednak lepiej miec auto do ktorego jest wybor czesci/mozliwosci do zmian/ulepszen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak z ciekawosci co weszlo w sklad tego nowego liftu?

Ja się nie znam, mam dwie lewe ręce. Robił mi to kumpel. Z tego co wiem to w Rockym wszystko prosto i szybko się odbywa:

tył: przesunięcie kielichów na wahaczach i zmiana sprężyn na patrolowe

przód: podobno jest regulacja. W serii jest znacznie niżej niż można

W sumie poszło o około 10cm do góry. Na oryginalnych kółkach wyglądało lekko śmiesznie (małe kółko w wielkiej dziurze) więc przyszły szersze i wyższe koła 33 calowe a do tego dołożono dystanse i zrobiło się szerzej. I krawędzie nadkoli zaczęły ocierać o opony. Dodatkowo trzeba było lekko je podciąć i fartuchy założyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja jeszcze dodam dwa slowa o Rocky...moj kumel z ktorym razem zaczynalismy przygode z offroadem

> mial takiego sprzeta...fakt stosunkowo niezawodny...ale zmienil na XJ bo do roksanki poprostu

> nie bylo czesci do przerobek...wszystkie zmiany wiazaly sie z radosna tworczoscia

> mechanika/kowala...a w tym hobby jednak lepiej miec auto do ktorego jest wybor

> czesci/mozliwosci do zmian/ulepszen.

No to fakt, że mocniejszych zamienników i części do ulepszeń brak i trzeba kombinować. Ale jakiś problemów w związku z tym nie ma. Magicy to ogarniają. A to przerobią coś z patrola, a to sami coś wyrzeźbią... Jak mi wahacz pękł to wstawiłem nowe, niby seryjne ale chałupniczo wzmocnione zlosnik.gif Z innymi pierdołami chyba podobnie jest.

Efekt jest wystarczający. A jak mało to można i tak poprzerabiać, że z Rockego tylko rama i buda zostanie. zlosnik.gif Kumpel ma takiego Rockersa.

Mosty od Patrola, silnik od BMW, reduktor jeszcze od czegoś innego. Wygląda i jeździ kozacko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.