Skocz do zawartości

DAS AUTO. Długie


Liseh

Rekomendowane odpowiedzi

> To fascynujące, że ludzie tak uważają

Z testu wynika, że to prawda. niewiem.gif Masz pomysł na jakąś wadę podwyższonego Golfa? Tylko z półki "poproszę kotleta i kompot", a nie z półki "ojcze, zgrzeszyłem". cfaniaczek.gif

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co do Start&Stop. Wlekłem się kiedyś za Passatem chyba tym obecnym modelem z S&S. Jakiś

> TDI. 1 metr podjazdu i stop. Co chwila silnik ON i OFF. Za KAZDYM odpaleniem silnika tylne

> diody w swiatłach stopu przygasały. To musiało nieźle kosztować energii. Ciekawe co LEDY i jak

> wspomniano turbina, na to... Acha i wydawało mi się,że w dieslu to co chwila masz wibracje

> przy odpalaniu więc to z czasem może niektórych wnerwiać, takie telepanie co parę sekund.

Też się zastanawiałem jak to działa w dieslu. Czy nie ma tego "telepania".

W TSI odczuwa się załączenie silnika bardzo delikatnie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cena X2 ,albo X3 .Dodatkowo akumulatora nie wymienisz sam ,trzeba mieć specjalny moduł który sczyta

> kod i potem go wgra.Byłem na szkoleniu z tego zakresu kiedyś i trochę zabawy z tym jest.

A co jak odłączysz akumulator z jakiegoś powodu? Też do warsztatu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli samochodem bez wad - i nie jesteś jedyny w tej opinii - jest:

> Więcej przestrzeni, większy bagażnik. A do tego cena: 80 kzł pomoże na Comfortline zarówno w 1.2

> jak i w 1.4 TSI.

> Syntetyczny mistrz. Szkoda, że inne marki też chcą mięć swojego Golfa bo on jest i będzie tylko

> jeden i nikt nie będzie lepszym doktorem w leczeniu nienawiści do jazdy.

> To fascynujące, że jeden naród potrafi stworzyć auto bez wad (Golf) i auto bez zalet (Insignia).

> pzdr

Od pierwszej wersji Golfa (a miałem coś około 110 KM "potwora" GTI z wolnossącym 1.6) do obecnej w zasadzie nie miałem z nim wiele styczności. Po drodze jeździłem jeszcze IV wersją z jakimś silnikiem benzynowym w okolicach 75 KM. Uznałem to wtedy za okrutną pomyłkę.

Teraz natomiast, po bliższym zaprzyjaźnieniu się z VII uznaję, że to auto bez wad.

Oczywiście stwierdzenie "bez wad" ustawiamy na odpowiedniej osi relatywizmu do czas/pieniądz/konkurencja a także do mojego własnego "widzenia misi" grinser006.gif

Golf jest marką samą w sobie, wypracowaną przez lata. Konsekwentnie, do bólu, po niemiecku. Może właśnie dlatego każdy detal przy obcowaniu z nim mówi: "jestem przemyślany, nie designersko udziwniony tylko przemyślany" ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to wprowadzimy nieco zamieszania - na łożyskach kulkowych może się w ogóle nie przestać kręcić

> podczas krótkiego postoju

> Z łożyskami ślizgowymi, nie jest wcale gorzej - pod warunkiem rozgrzanego oleju.

Jak odetniesz spaliny, to co napędza takie turbo? Wytwarzające się podciśnienie również nie ma wpływu?

Jak pisałem - nie przesadzajmy z tym "studzeniem". W większości przypadków nie ma sensu.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a czy ja piszę tylko o awariach turbo- masz inne rzeczy do popsucia - inny rozrusznik, akumulator

> AGM, alternator które dla modeli z S&S niestety są sporo droższe

Przyznasz, że rozważania te są bardzo ściśle związane z naszą zasobnością finansową.

W PL nie jest standardem że kupujemy nowe auto z salonu, przejeżdżamy te 200 kkm i kupujemy nowe. Gdyby tak było, te dywagacje kosztowe nie miałyby sensu.

Rozmawialibyśmy wtedy o praktycznych zaletach nowoczesnych rozwiązań.

Gdyby nie kwestia ryzyka wystąpienia kosztów: czy S&S jest złym rozwiązaniem?

Oczywiście że nie. Mam na myśli system który nie irytuje swoją powolnością, tylko sprawny, taki jak w opisywanym Golfie.

Same zalety: oszczędza paliwo, jest ciszej, działa sam z siebie nie wymagając od użytkownika ingerencji. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście stwierdzenie "bez wad" ustawiamy na odpowiedniej osi relatywizmu do

> czas/pieniądz/konkurencja a także do mojego własnego "widzenia misi"

Tak, ale nie tylko. Ja cenię Golfa, a właściwie VW za wizję, pomysł i wykonanie (myślę, że konsekwentne) wierne koncepcji auta, które ma sprawić, że koszmar podróży i przebywania w samochodzie stanie się mniejszy. Dla kogoś, kto lubi jeździć takie założenie jest chore, ale VW wie i robi swoje. Problem w tym, że w takim syntetycznym świecie Volkswagen jest najlepszy, a jeśli okazało się, że jednak lepsza jest Skoda, wolfsburski brat zaczął nieźle "drukować". To jeszcze nic. Inni producenci zaczęli chcieć być jak Golf. Czy to Francuzi czy Włosi powiedzieli, że oni są obywatelami Europy...i nie pamiętają czym się różni Niemiec od Francuza. Nie chcieli mieć swojego pomysłu, wizji i odwagi, chcieli - napędzani nadzieją na $ - być jak Golf. Ale efekty...każdy widzi.

Jednak są też rzeczy, za które Volksa nie mogę szanować. Jakość elementów mechanicznych jest szokująco chińska, a jeśli sobie pomacamy całkiem przyzwoite plastiki we wnętrzach VW to szok jest jeszcze większy. O co chodzi? Jednak w porównaniach prasowych, nagrodach itp. nie bierze się tego pod uwagę, a zatem nie jest to wadą.

Także niech Golf będzie sobie Golfem, ale inne marki będą miały swoje, inne pomysły na "das Auto".

> Golf jest marką samą w sobie, wypracowaną przez lata. Konsekwentnie, do bólu, po niemiecku. Może

> właśnie dlatego każdy detal przy obcowaniu z nim mówi: "jestem przemyślany, nie designersko

> udziwniony tylko przemyślany"

Co ciekawe, design Golfa (nadwozie, nie detale w środku) nie jest oceniany na podstawie wrażeń wzrokowych, a na podstawie wypracowanego wizerunku. Marki, które w przeszłości popełniały designerskie eksperymenty są w klasie kompaktowej w trendzie, są identyczne, mało ambitne. Natomiast Golf VII jest w swoich czasach elegancki i oryginalny. Ale cóż, jest ofiarą swojej taktyki, a to jest dowodem (już kolejnym), że design nie ma znaczenia nawet dla tych, którzy mówią, że znaczenie ma. biglaugh.gif

Pytanie, na które nie potrafię odpowiedzieć brzmi: Czy Golf (do dwudziestej ósmej generacji) powinien pozostać syntetycznym królem czy kiedyś warto, żeby zmienić filozofię? Czy warto ludzi przekonywać, że jazda ze swoimi wszystkimi skutkami ubocznymi jest miła czy nie?

Na te pytania nie ma odpowiedzi tak samo jak na te, czy ludzie zamienią grille na znalezione gałęzie i patyki, z których zrobi się ognisko? biglaugh.gif

I tak się zastanawiam...gdyby VAG podzielił los Daewoo, Saaba i po prostu zniknął...to kto by został przywódcą stada? Kto byłby samcem alfa? Czy producenci szukaliby nowego wzorca czy skupili się na sobie, otworzyli głowy i serducha i miłość do jazdy i tworzyli samochody przekonując, że ich produkt jest bardziej ich...? biglaugh.gif Tęskno za konkurencją...dobrze, że dziś idę pograć sobie w kosza. hahaha.gif

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, ale nie tylko. Ja cenię Golfa, a właściwie VW za wizję, pomysł i wykonanie (myślę, że

> konsekwentne) wierne koncepcji auta, które ma sprawić, że koszmar podróży i przebywania w

> samochodzie stanie się mniejszy. Dla kogoś, kto lubi jeździć takie założenie jest chore, ale

> VW wie i robi swoje. Problem w tym, że w takim syntetycznym świecie Volkswagen jest najlepszy,

> a jeśli okazało się, że jednak lepsza jest Skoda, wolfsburski brat zaczął nieźle "drukować".

> To jeszcze nic. Inni producenci zaczęli chcieć być jak Golf. Czy to Francuzi czy Włosi

> powiedzieli, że oni są obywatelami Europy...i nie pamiętają czym się różni Niemiec od

> Francuza. Nie chcieli mieć swojego pomysłu, wizji i odwagi, chcieli - napędzani nadzieją na $

> - być jak Golf. Ale efekty...każdy widzi.

> Jednak są też rzeczy, za które Volksa nie mogę szanować. Jakość elementów mechanicznych jest

> szokująco chińska, a jeśli sobie pomacamy całkiem przyzwoite plastiki we wnętrzach VW to szok

> jest jeszcze większy. O co chodzi? Jednak w porównaniach prasowych, nagrodach itp. nie bierze

> się tego pod uwagę, a zatem nie jest to wadą.

Wydaje się że odpowiedzią tutaj są księgowi, chcą zarabiać. Szkoda tylko że menedżerowie nie widzą, że lepiej łyżka niż chochlą. Trudno się z Tobą nie zgodzić, że o ile to co ja nazywam "obcowaniem" z autem (materiały we wnętrzu, wyciszenia, ergonomia etc) są na wysokim poziomie, o tyle nie koreluje to z jakością mechaniczną. Tak jakby za tę część nie odpowiadali chłodni Niemcy tylko gorący Hiszpanie zlosnik.gif

> Także niech Golf będzie sobie Golfem, ale inne marki będą miały swoje, inne pomysły na "das Auto".

Wydaje się, że w konsekwentnym postępowaniu VW pomagają dziennikarze. Któż bowiem jak nie oni posadzili Golfa na tron kompaktów i zrobili z niego punkt odniesienia? Czy słusznie? Moim zdaniem tak, ale jak zauważyłeś w tym wątku - wielu forumowiczów nie zgadza się z tym faktem. Inna rzecz: jak wielu z nich miało z Goflem do czynienia więcej niż rozmowa ze znajomym znajomego? niewiem.gif

Ja wypowiedziałem się na temat tego auto dopiero po tym gdy mogłem go sprawdzić empirycznie smile.gif

> Co ciekawe, design Golfa (nadwozie, nie detale w środku) nie jest oceniany na podstawie wrażeń

> wzrokowych, a na podstawie wypracowanego wizerunku. Marki, które w przeszłości popełniały

> designerskie eksperymenty są w klasie kompaktowej w trendzie, są identyczne, mało ambitne.

Inni producenci (nie tylko europejscy) mieli swoje próby odskoczenia od "wzoru". Spójrz na poprzednie C4 czy poprzednią Megane. Próby były. Jednak brak w nich tego co ma VW - konsekwencji. Mozolnego, powolnego ulepszania. Mam wrażenie że to działania akcyjne:

- Zróbmy coś innego.

- Ok

- Ale jak nie będzie wygranej z Golfem to następny model robimy na spokojny, bez wyrazu.

- Ok.

I tak oto, powstają modele bez charakteru.

Do tego wszystkiego wszystkie rozwiązania które wpływają na codzienne obcowanie z danym modelem VW stara się doprowadzić do perfekcji. Od czcionki na cyferblatach po kształt klamek. Zauważyłeś że są nieco inne niż w modelach innych marek? I o dziwo wygodniejsze. Taki drobiazg a jednak smile.gif

Oczywiście i VW pozwala sobie na dziwadła w stylu mniejsze prawe lusterko (to zdaje się minęło wraz pojawieniem się Golfa V)

> Natomiast Golf VII jest w swoich czasach elegancki i oryginalny. Ale cóż, jest ofiarą swojej

> taktyki, a to jest dowodem (już kolejnym), że design nie ma znaczenia nawet dla tych, którzy

> mówią, że znaczenie ma.

> Pytanie, na które nie potrafię odpowiedzieć brzmi: Czy Golf (do dwudziestej ósmej generacji)

> powinien pozostać syntetycznym królem czy kiedyś warto, żeby zmienić filozofię? Czy warto

> ludzi przekonywać, że jazda ze swoimi wszystkimi skutkami ubocznymi jest miła czy nie?

> Na te pytania nie ma odpowiedzi tak samo jak na te, czy ludzie zamienią grille na znalezione

> gałęzie i patyki, z których zrobi się ognisko?

Kibicuje VW by nie zmienił swej wizji. To właśnie nadaje Golfowi jego indywidualny i niepowtarzalny charakter. Mimo prób kopiowania, Golf będzie zawsze brany za wzór, nigdy odwrotnie.

> I tak się zastanawiam...gdyby VAG podzielił los Daewoo, Saaba i po prostu zniknął...to kto by

> został przywódcą stada? Kto byłby samcem alfa? Czy producenci szukaliby nowego wzorca czy

> skupili się na sobie, otworzyli głowy i serducha i miłość do jazdy i tworzyli samochody

> przekonując, że ich produkt jest bardziej ich...?

Benchamrking zlosnik.gif Póki mają wzorzec - starają się go doścignąć.

A że życie nie znosi próżni, powstałaby inna (niemiecka) firma która starałaby się postępować po niemiecku - powoli, cierpliwie, konsekwentnie, bez rewolucji, do celu zlosnik.gif

Tęskno za konkurencją...dobrze, że dziś idę

> pograć sobie w kosza.

> pzdr

Zdecydowanie dobry pomysł - golf jest przecież taki nudny zlosnik.gifhehe.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z testu wynika, że to prawda. Masz pomysł na jakąś wadę podwyższonego Golfa? Tylko z półki

> "poproszę kotleta i kompot", a nie z półki "ojcze, zgrzeszyłem".

> pozdro

Szczerze: jest do niczego. Jak już potrzebujesz przestrzeni i uparcie chcesz Golfa to lepszym rozwiązaniem będzie kombi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szczerze: jest do niczego. Jak już potrzebujesz przestrzeni i uparcie chcesz Golfa to lepszym

> rozwiązaniem będzie kombi.

Ale jeździłeś już? Zapakowałeś rodzinę i pojechałeś nim gdzieś?

Poturlałeś się po mieście i stwierdziłeś że nie jest wygodny w mieście?

"Jest do niczego" to takie "nie bo nie" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> VW Golf. Obiekt szyderstw. Nuda. Wygrywa porównania przez to że pisma moto należą do Niemców ...

A teraz opowiedz proszę o coś o wypożyczalni z której brałeś auto smile.gif

Rozumiem, że szkodę likwidowałeś z OC sprawcy? Gdzie miałeś ubezpieczone auto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A teraz opowiedz proszę o coś o wypożyczalni z której brałeś auto

> Rozumiem, że szkodę likwidowałeś z OC sprawcy? Gdzie miałeś ubezpieczone auto?

A nie nie, nie takie to proste zlosnik.gif

Auto rozbite do Dacia Dokker (miesięczna facepalm%5B1%5D.gif) z winy naszego pracownika.

Na dodatek w leasingu.

Leasing w firmie Orix

Ubezpieczenie w Interrisk

Tak się złożyło, że akurat na dzień przed naszym wyjazdem na wakacje.

Mieliśmy jechać swoim, ale nie mogłem sobie odmówić jak usłyszałem że to będzie nowy z salonu zlosnik.gif Tym bardziej, że umówmy się, jako zastępcze za dostawczaka to Golf HTB tak nie bardzo crazy.gif

Firma wynajmująca to MWM Vars

Absolutne zero zastrzeżeń. Miło, sympatycznie, na czas.

Zresztą sam też się staram nie wyjść na chama. Auto oddałem czyściutkie, wymyte i wysprzątane. Tak, wiem że nie muszę, tylko moim zdaniem to świadczy o mnie. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>

> Zresztą sam też się staram nie wyjść na chama. Auto oddałem czyściutkie, wymyte i wysprzątane. Tak,

> wiem że nie muszę, tylko moim zdaniem to świadczy o mnie.

yikes.gif Trochę to śmieszne zlosnik.gif Mycie samochodu jest wliczone w cenę wypożyczenia. zlosnik.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wydaje się, że w konsekwentnym postępowaniu VW pomagają dziennikarze. Któż bowiem jak nie oni

> posadzili Golfa na tron kompaktów i zrobili z niego punkt odniesienia?

100% racji. Szczególnie dziennikarze z niemieckich gazet typu Auto Bild czy Auto Motor und Szport. zlosnik.gif Oceny są cyfrowe, tabele chłodne...i ciężko na tej podstawie zrozumieć samochody i się jednocześnie nie zgodzić z wyrokami.

> Czy słusznie? Moim

> zdaniem tak, ale jak zauważyłeś w tym wątku - wielu forumowiczów nie zgadza się z tym faktem.

Golf nie jest tak idealny, żeby było to poza dyskusją. Jednak wg mnie wiele opinii o Golfie czy ogólnie o VW bierze się w ogóle z pozamotoryzacyjnych rzeczy. Jak ktoś na poziomie zobaczy jednego czy drugiego, stereotypowego kierowcę Golfa, który swoim zachowaniem i słownictwem sugeruje, że konsystencja głowy może przypominać bardziej piłkę niż arbuza grinser006.gif to tworzy teorie, które krzywdzą producenta, a nie piętnują głupotę.

Masa ludzi brzydzi się wizerunkiem dziadkowej Skody, dresiarskiego VW/BMW i są niewolnikami tych społeczności. A w ogóle nie o to chodzi w minusach tych aut.

> Mam wrażenie że to działania akcyjne:

> - Zróbmy coś innego.

> - Ok

> - Ale jak nie będzie wygranej z Golfem to następny model robimy na spokojny, bez wyrazu.

> - Ok.

claps.gifok.gif

> I tak oto, powstają modele bez charakteru.

Otwórz max tv 2, to Ty mówisz jak jest. zlosnik.gif I właśnie dlatego bardzo lubię produkt pod tytułem Peugeot 301 - od nie miał być Golfem...ani nawet Borą czy Jettą czy Vento. cool.gif

> Do tego wszystkiego wszystkie rozwiązania które wpływają na codzienne obcowanie z danym modelem VW

> stara się doprowadzić do perfekcji. Od czcionki na cyferblatach po kształt klamek. Zauważyłeś

> że są nieco inne niż w modelach innych marek? I o dziwo wygodniejsze.

I ładniejsze. Kiedyś toczyłem bój o klamkę Golfa i Giulietty.

> Kibicuje VW by nie zmienił swej wizji. To właśnie nadaje Golfowi jego indywidualny i niepowtarzalny

> charakter. Mimo prób kopiowania, Golf będzie zawsze brany za wzór, nigdy odwrotnie.

Tak jest! Właśnie dlatego mówienie, że Alfa Romeo Giulietta to charakterny, włoski, piękny kompakt, a Golf to nudny od 40 lat brzydki, niemiecki panzerwagen to tworzona przez WIZERUNEK wielka nieprawda. Jest dokładnie odwrotnie. Giuletta to włoska podróbka Golfa, nieudana, brzydka, nudna, bez charakteru z wieloma uderzającymi detalami, które są efektem próby bycia jak Jarosław Gowin z wyglądem Michała Wiśniewskiego.

> A że życie nie znosi próżni, powstałaby inna (niemiecka) firma która starałaby się postępować po

> niemiecku - powoli, cierpliwie, konsekwentnie, bez rewolucji, do celu

Tą marką byłby Opel, a celem byłoby stworzenie 2-tonowego kompaktu na kołach 22". biglaugh.gif

> Zdecydowanie dobry pomysł - golf jest przecież taki nudny

A znam jeszcze jedną rzecz, która kłuje syntetyczną nudą w dyscyplinie, którą kocham - narty Atomica. hehe.gif

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trochę to śmieszne Mycie samochodu jest wliczone w cenę wypożyczenia.

> HanYs

Wiem to, co nie zmienia faktu że tak już mam "zaprogramowane" że jak cokolwiek pożyczam od kogoś (nie ważne od kogo) to oddaję w stanie takim w jakim dostałem ok.gif

Mnie te 20 zł na wysprzątanie i wymycie nie zabiło finansowo, a samopoczucie przy zdawaniu auta znakomite smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Golf nie jest tak idealny, żeby było to poza dyskusją. Jednak wg mnie wiele opinii o Golfie czy

> ogólnie o VW bierze się w ogóle z pozamotoryzacyjnych rzeczy. Jak ktoś na poziomie zobaczy

> jednego czy drugiego, stereotypowego kierowcę Golfa, który swoim zachowaniem i słownictwem

> sugeruje, że konsystencja głowy może przypominać bardziej piłkę niż arbuza to tworzy teorie,

> które krzywdzą producenta, a nie piętnują głupotę.

> Masa ludzi brzydzi się wizerunkiem dziadkowej Skody, dresiarskiego VW/BMW i są niewolnikami tych

> społeczności. A w ogóle nie o to chodzi w minusach tych aut.

Otóż to dokładnie ok.gif

Tyle że to chyba taki PL folklor lokalny zlosnik.gif

Najpierw Golf, a teraz BMW urosło do rangi dresowozu. Znakomite moim zdaniem BMW ma "wadę" właśnie nie wynikającą z niego samego a z opinii o nim hehe.gif

Skoda również. Swoją drogą zabawne. Skoda to inaczej opakowany VW z dokładnie taką samą technologią, a stereotyp auta dziadkowego. icon_eek.gif

> Otwórz max tv 2, to Ty mówisz jak jest. I właśnie dlatego bardzo lubię produkt pod tytułem Peugeot

> 301 - od nie miał być Golfem...ani nawet Borą czy Jettą czy Vento.

Tu się zgadzamy, nie próbował doganiać "wzoru". Ba! Nawet nie stanął na tej samej bieżni zlosnik.gif I słusznie, bo po co? Skutek byłby marny a tak niczego nie udaje.

> I ładniejsze. Kiedyś toczyłem bój o klamkę Golfa i Giulietty.

Ładniejsze chyba też. Mnie bardziej uderza fakt, że jacyś ludzie zadają sobie trud i myślą nad detalami. Ktoś musiał przemyśleć kąt nachylenia i kształt tej klamki. Nie tak jak w innych markach facepalm%5B1%5D.gif

> Tak jest! Właśnie dlatego mówienie, że Alfa Romeo Giulietta to charakterny, włoski, piękny kompakt,

> a Golf to nudny od 40 lat brzydki, niemiecki panzerwagen to tworzona przez WIZERUNEK wielka

> nieprawda. Jest dokładnie odwrotnie. Giuletta to włoska podróbka Golfa, nieudana, brzydka,

> nudna, bez charakteru z wieloma uderzającymi detalami, które są efektem próby bycia jak

> Jarosław Gowin z wyglądem Michała Wiśniewskiego.

Gdyby Alfa była tak miła i szła swoją konkretnie obraną drogą od dzisięcioleci, to mielibyśmy zapewne najpiękniejsze auta świata. Ale tak nigdy nie będzie, bo tam płynie południowa krew, tam nie ma czasu na przemyślane działania, tam jest "artyzm" zlosnik.gif

> Tą marką byłby Opel, a celem byłoby stworzenie 2-tonowego kompaktu na kołach 22".

W rzeczy samej. O co tu chodzi z tym Oplem. To w sumie jedyna niemiecka marka która postępuje zupełnie inaczej niż pozostali. To już szwedzkie (chińskie? zlosnik.gif) Volvo jest bardziej konsekwentne niż chłopcy z Opla icon_eek.gif

> A znam jeszcze jedną rzecz, która kłuje syntetyczną nudą w dyscyplinie, którą kocham - narty

> Atomica.

> pzdr

Narty są mi zupełnie obce, nawet się sobie nie kłaniamy jak jestem w sklepie sportowym zlosnik.gifhehe.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tyle że to chyba taki PL folklor lokalny

Ten folklor jest fajny, śmieszny i jest beka jak się o tym gada, ale w pewnym momencie śmiech się ucina jak wielokrotnie tu na AK czy na żywo słyszałem, że poważne wybory, które wiążą się z poświęceniem niemałych pieniędzy są sterowane różnego rodzaju wizerunkiem. To przerażające.

> Najpierw Golf, a teraz BMW urosło do rangi dresowozu. Znakomite moim zdaniem BMW ma "wadę" właśnie

> nie wynikającą z niego samego a z opinii o nim

E30 po tuningu zrobiło swoje. zlosnik.gif Ale teraz może się to zmieni...przecież tyle ładnych dziewczyn jeździ spokojnie X-ami. grinser006.gif

> Skoda również. Swoją drogą zabawne. Skoda to inaczej opakowany VW z dokładnie taką samą

> technologią, a stereotyp auta dziadkowego.

Pucowana w weekend przed garażem Favoritka zrobiła swoje. biglaugh.gif

> W rzeczy samej. O co tu chodzi z tym Oplem. To w sumie jedyna niemiecka marka która postępuje

> zupełnie inaczej niż pozostali. To już szwedzkie (chińskie? ) Volvo jest bardziej

> konsekwentne niż chłopcy z Opla

Wczoraj posiedziałem sobie w Insigni po FL. I cofam wszystkie złe rzeczy, które powiedziałem o wnętrzu Insi. Przed FL jest super. To teraz wszystko popsuli. hehe.gif

Chociaż kierownicę zrobili jak w prawdziwych Oplach (Corsa D, Zafira Family) i trzymając ręce "za piętnaście trzecia" guziki naciska się mimowolnie "przedkciukiem". facepalm%5B1%5D.gif

Myszka...zegary...nie dziwię się Lewemu, że przeszedł do Bayernu. hahaha.gif

> Narty są mi zupełnie obce, nawet się sobie nie kłaniamy jak jestem w sklepie sportowym

hehe.gif Narty są bardzo podobne do samochodów. Jedne zmuszają do wysiłku, zachęcają do pracy, podkręcają radość, a inne chcą Cię wyizolować od śniegu, terenu i góry i mówią "my cię zwieziemy do knajpy". hehe.gif

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak odetniesz spaliny, to co napędza takie turbo? Wytwarzające się podciśnienie również nie ma

> wpływu?

> Jak pisałem - nie przesadzajmy z tym "studzeniem". W większości przypadków nie ma sensu.

> mar00ha

Celowo nie opowiedziałem się po żadnej ze stron sporu.

Powiem tak - miałem okazję stroić dość mocne samochody z wynikami po 600-800KM i zdarzały się sytuacje, że podczas prób na hamowni przy długotrwałym obciążeniu odmawiał np. czujnik położenia wału lub pompa paliwa, co skutkowało naturalnie zgaszeniem silnika... Muszla turbiny czerwona, kolektor świecący. Turbosprężarki żyją do dziś.

Niech każdy stosuje własne zasady wedle uznania, dla mnie wystarczy już ostatni odcinek jazdy pokonać na niskim obciążeniu i tyle tej filozofii.

Co innego temat nierozgrzanego oleju.

Tak a propos tego smarowania - wczoraj przyjechało do mnie 2.0TDI, które pokonało ponad 40km ze stanem oleju wynoszącym 0,8 litra.

Turbosprężarka zmarła z braku smarowania, natomiast silnik pracuje równo i cicho, choć ma przedmuchy do skrzyni korbowej i chwilę trwało napełnienie hydraulicznych kasatorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.