Skocz do zawartości

[KzAK] Motor 125 do remontu


jakubek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

W chwili obecnej mam trochę wolnego czasu i chcę go spedzić czynnie.

Naszła mnie chęć kupna jakiegoś motoru w celu pobawienia się w remont i doprowadzenie własnoręcznie i z pomocą przyjaciół do stanu przyzwoitego. Będzie służył na sporadyczne przejażdzki czasem w 2 osoby.

Nie mam prawa jazdy na motocykl więc tylko do 125 cm pojemności. Ale nie chciałbym takiego 50cm pierdzikółka jak komar.

Czy warto rozglądać sie za WSK - WFM ? Czy za czymś innym się rozglądać.

Może trzeba mnie uświadomić,że to nie takie proste i nie takie tanie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No taki był pierwotny zamiar.

Kiedys mój tata miał taką czerwoną WFM. Nostalgia wspomnienia kierowały mnie w tą stronę.

Tylko czy po remoncie bedzie on służył w miarę niezawodnie czy remont będzie trwał wiecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup sobie zaniedbanego Gienka albo Yamaszkę SR, zrobisz remont i zapomnisz. Sąsiad ma Wskę i albo On jest taki zdolny albo ten motocykl to jedno wielkie pasmo nieszczęść samo w sobie, ciągle to pcha :hehe:

A jak trochę pomajstrujesz to może wkręcisz się w customy zapatrzysz na jakiegoś scramblerka albo bobberka i jak polubisz to w tym klimacie podłubiesz :oki: Tu nie potrzeba dużych pojemności aby była przyjemność. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OT - zauważyłem na forum bobbera, że Ciebie wkręciło. ;]  :oki:

Tak, zdecydowanie tak. Dobrze mi się wydawało, że znajomi nick się tam pojawił :) . Uzbierałam już troszkę gratów, mocno obserwuję i jakiś pomysł już mam na dłubanie. Jak tylko troszkę cieplej się zrobi to wezmę się za swój moto, bo nie bardzo mam warunki na pracę teraz,  to pokażę co popsułam :hehe: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zdecydowanie tak. Dobrze mi się wydawało, że znajomi nick się tam pojawił :) . Uzbierałam już troszkę gratów, mocno obserwuję i jakiś pomysł już mam na dłubanie. Jak tylko troszkę cieplej się zrobi to wezmę się za swój moto, bo nie bardzo mam warunki na pracę teraz,  to pokażę co popsułam :hehe: .

 

Dawaj, dawaj!!! :jem:  :oki:

 

Ja też psuję... ;]

post-135461-0-22234400-1456402125_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przeglądam wszelkie ogłoszenia typu olx,otomoto, allegro. Wszędzie widzę odnowione.Brak jest takich do remontu.

Może ktos ma namiar na takie sprzęt ?

 

 

Ustawiasz filtr na "uszkodzone", cena od najniższej, rok produkcji do przykładowo 1985, pojemność od i do 125 cm3.

 

Zrobiłem to za Ciebie, wybierz sobie coś --> http://olx.pl/motoryzacja/motocykle-skutery/?search[filter_float_enginesize%3Afrom]=125&search[filter_float_enginesize%3Ato]=125&search[filter_float_year%3Ato]=1985&search[filter_enum_condition][0]=damaged&search[order]=filter_float_price%3Aasc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem nawet uszkodzonego GN 125 --> http://olx.pl/oferta/suzuki-gn-125-ccm-1997-r-uszkodzony-1600-zl-sochaczew-CID5-IDdEzGF.html#95965689f4

 

 

I pamiętaj że kupując używany motocykl zawsze znajdzie się coś do dłubnięcia. Nawet w takiej "igiełce", więc to nie jest tak że nie spełnisz się jako majsterkowicz. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój niby miał być w super stanie a wyszło standardowo, czyli olej filtry, cały napęd, opony. Do tego wizualnie przywrócony do oryginału :) Tak jak Cinek napisał, nie ma pewności na co się trafi tak naprawdę.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@ancka Mi chodziło o to że kolega się "boi" że kupi i tylko będzie jeździł, zamiast dłubać. Na co prostuję, że tak dobrze nie ma. ;)

 

SHL, WSK czy WFM to są fajne motocykle - do oświetlonej gablotki, do podziwiania ewentualnie do namiętnego "garażingu" przy piwie z kolegami. Do jazdy średnio się nadają, a pewnie chodzi o to by mieć frajde z ujeżdżania.  Zaraz poszukam i wkleję wątek beza w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zgadza mogę potwierdzić na przykładzie sąsiada. Jak mamy gdzieś się przejechać razem to najpierw są odczyniane czary aby odpalił i za daleko odjechać tez nie możemy :haha:

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Kolego.W pełni zrozumiałes o co mi chodzi.Dlatego pytałem o WSK -WFM.Sentyment wspomnienia nie pomogą jak będzie tylko stał do podziwiania. A ja chciałbym troszkę przynajmniej zaznać frajdy w zrobieniu i potem korzystaniu z owoców pracy - bez strachu że po 10 km będę go musiał pchac do garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W październiku miałem ten sam dylemat. Czy jakiś komunistyczny wyrób, rozpoznawalny przez ogół, czy może ruski bokser, czy stara japonia. Z rosyjskiej myśli technicznej wyleczył mnie portfel, nie stać mnie na odbudowę przykładowo Dniepra czy Urala - częsci slabo dostępne, chorrendalnie drogie i trzeba praktycznie wszysko rozebrać w pył i zrobić od nowa. A ja mam czasu coraz mniej. :( Z WSK i pokrewnych wyleczyło mnie to, że miałem już dwusuwowe samochody. Myślałem że fajnie będzie przejechać czymś takim w niedzielę. Rozebrałem w pył zacząłem remont, urodził się syn....Wszystko diabli wzięli, zapał w międzyczasie minął. Jedno z autek kupił ode mnie kącikowicz, może sie ujawni. ;)

Finalnie wybrałem zdroworozsądkowe (choć tego do końca jeszcze nie wiem, to się okaże :] ) podejście i kupiłem japonię, moje boje z moto są opisane tu na ak, w blogu oraz w stosownym wątku, gdybyś był zainteresowany. Na razie silnik chodzi, mam nadzieję do sezonu się uwinąć i śmigać. :)

 

Co by tu jeszcze....Nasze rodzime wyroby mają to do siebie że robiły często i gęsto jako woły robocze, były drutowane, nieszanowane, często kradzione, stały po mokrych szopach albo i w krzakach...Wszystko to odbija sie na ich stanie, zwykle albo masz do wyboru złom albo w miarę ładne moto za to bez papierów, ładna WSK z papierami kosztuje tyle co przywołany GN ale co z tego, skoro do jazdy się to średnio nadaje....Kupisz WSK, będziesz musiał to wszystko rozebrać w pył, zrobić remoncik silnika (to dwusuów na łożyskach i te lubią szybko się zużywać), pewnie polakierować całość, może poszukać chromów detali i po złożeniu, o ile do tego czasu zapał Ci nie minie, będziesz dysponował motocyklem który wymaga mieszania benzyny z olejem, ma bębnowy mechaniczny hamulcec, raptem trzy biegi i odpala sie go kopniakiem. Ma sześciowoltową elektrykę i w nocy masz wrażenie, że w reflektorze pali się świeczka. :) A mozesz mieć równie stare moto z tarczą z przodu, elektrycznym rozrusznikiem, które daje frajdę z jazdy. :)

 

Oczywiście zrobisz jak uważasz, ja też zastanawiam się nad jakimś "demoludem" ale jako kolejne moto, do tej przysłowiowej gablotki - nigdy jako podstawowe.

 

By nie być posądzonym o bezpodstawne puszenie się, całe moje dzieciństwo i mała część tej młodej dorosłości to komunistyczne wynalazkim dopiero zakup pierwszej japonii otworzył mi oczy i sprawił, że polubiłem jednoślady na nowo (Jawa sprawiła że się do nich zraziłem).

 

Pozdrawiam, i życzę satysfakcji z zakupu i odnawiania moto, niezaleznie od dokonanego wyboru. :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.