Skocz do zawartości

Mandat od strazy miejskiej


lisik

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc,

W szukajce nie znalazlem zadnego posta rozwiewajacego moje watpliwosci wiec pytam.

Dostalem dzis kartke za wycieraczke ze mam sie zglosic po mandat (to strasznie wiejska komenda strazy wiejskiej gdzie sie zglasza po mandat a nie zeby wyjasnienia zlozyc i po upomnienie- kolesie z kompleksami co sie do policji nie nadawali) za stanie na znaku zakazu. U nas jest taki problem z uczelnia ze ktos w lape dostal i wszystkie parkingi nalezace do uczelni uczelnia jakiejs firmie oddala i pobieraja haracz 3 zeta na dzien za 1 parking lub jak kto woli zeta za godzine plus 1,50 za nastepne, wiec jak sie ma zajecia dziennie min 5-6h to trzeba rzygnac 3 zeta plus na drugim parkingu uczelni nastepne bo np jezyk wf itd sa gdzie indziej. Tak wiec stanalem na ulicy przed tym parkingiem- 800m dalej jak sie ulica zaczyna jest znak zakazu, pozniej zatoczka malutka ze znakiem P i dalej juz sie ulica ciagnie- ale bez zabudowan z jakims polem smile.gif Ale ja zawsze od drugiej strony wjezdzam i nigdy tego znaku nie widzialem i dzis go przylookałem jak specjalnie sie przeszedlem smile.gif

Nie mowie ze jakis fajny chlopak jestem czy co i ze sie nie nalezalo, ale policja by za to nie wlepila, a szmaciarze... w sumie od niczego innego nie sa.

Chce sie Was spytac czy jak pojde tam i powiem ze nie mam z czego zaplacic i chce do sadu, to czy w sadzie jest mozliwosc odpracowania jakos tej kwoty? Nie wiem sprzatajac? Moze jakis woluntariat w szpitalu czy domu starcow?- i tak czesto cos tam na woluntariacie robie wiec nie bedzie roznicy. Ewentualnie jakies ulice moge pozamiatac ale nie takie zeby mnie tam zgwalcili i pobili tylko jakies w spokojnej dzielnicy wink.gif

Po prostu nie zarabiam, studiuje, nie mam mozliwosci dorobienia na legalu z racji ilosci godzin zajec w tygodniu i braku wyksztalcenia wiec jak sie fucha trafi na odpracowanie mandatu chetnie skorzystam.

Myslicie ze jest taka opcja zeby odpracowac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czesc,

> W szukajce nie znalazlem zadnego posta rozwiewajacego moje

> watpliwosci wiec pytam.

> Dostalem dzis kartke za wycieraczke ze mam sie zglosic po mandat (to

> strasznie wiejska komenda strazy wiejskiej gdzie sie zglasza po

> mandat a nie zeby wyjasnienia zlozyc i po upomnienie- kolesie z

> kompleksami co sie do policji nie nadawali) za stanie na znaku

> zakazu. U nas jest taki problem z uczelnia ze ktos w lape dostal

> i wszystkie parkingi nalezace do uczelni uczelnia jakiejs firmie

> oddala i pobieraja haracz 3 zeta na dzien za 1 parking lub jak

> kto woli zeta za godzine plus 1,50 za nastepne, wiec jak sie ma

> zajecia dziennie min 5-6h to trzeba rzygnac 3 zeta plus na

> drugim parkingu uczelni nastepne bo np jezyk wf itd sa gdzie

> indziej. Tak wiec stanalem na ulicy przed tym parkingiem- 800m

> dalej jak sie ulica zaczyna jest znak zakazu, pozniej zatoczka

> malutka ze znakiem P i dalej juz sie ulica ciagnie- ale bez

> zabudowan z jakims polem Ale ja zawsze od drugiej strony

> wjezdzam i nigdy tego znaku nie widzialem i dzis go przylookałem

> jak specjalnie sie przeszedlem

> Nie mowie ze jakis fajny chlopak jestem czy co i ze sie nie nalezalo,

> ale policja by za to nie wlepila, a szmaciarze... w sumie od

> niczego innego nie sa.

> Chce sie Was spytac czy jak pojde tam i powiem ze nie mam z czego

> zaplacic i chce do sadu, to czy w sadzie jest mozliwosc

> odpracowania jakos tej kwoty? Nie wiem sprzatajac? Moze jakis

> woluntariat w szpitalu czy domu starcow?- i tak czesto cos tam

> na woluntariacie robie wiec nie bedzie roznicy. Ewentualnie

> jakies ulice moge pozamiatac ale nie takie zeby mnie tam

> zgwalcili i pobili tylko jakies w spokojnej dzielnicy

> Po prostu nie zarabiam, studiuje, nie mam mozliwosci dorobienia na

> legalu z racji ilosci godzin zajec w tygodniu i braku

> wyksztalcenia wiec jak sie fucha trafi na odpracowanie mandatu

> chetnie skorzystam.

> Myslicie ze jest taka opcja zeby odpracowac?

Chłopie, Ty myślisz że taki sąd to nie ma nic innego do roboty tylko dawać Ci możliwość odpracowania mandatu+kosztów sądowych??

Sądzę że jedynym rozsądnym i chyba najtańszym wyjściem jest pójście do SM i wytargowanie najniższego mandatu, a następnie jego zapłacenie.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dostalem dzis kartke za wycieraczke ze mam sie zglosic po

> mandat

Takie kartki to ludziom kradną zza szyb zbieracze makulatury. Oni wszystko kradną.

Jesteś pewny, że Twojej nie ukradli? biglaugh.gif

p.s.

Mandat prawidłowo wypełniony i podpisany przez sprawcę - uważa się za dostarczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> powiem Ci ze te mandaty to jest jedna wileka pomylka bo wlasnie jak jedne z kolegow słusznie zauwazyl czemu taka karteczka miala by nie wyleciec z za szyby byl akiedys na ten temat wielka dyskujsa z tymi mandatami ogolnei wychodzi chyba tak ze zalezy gdzie go dostaniesz raz nie trzeba placici innym razem jak sie oleje zaplaci sie z kara.. poprawcie mnie jak sie myle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takie kartki to ludziom kradną zza szyb zbieracze makulatury. Oni

> wszystko kradną.

> Jesteś pewny, że Twojej nie ukradli?

> p.s.

> Mandat prawidłowo wypełniony i podpisany przez sprawcę - uważa się za

> dostarczony.

Poczytaj orzecznictwo SN na ten temat smirk.gif

Dla ulatwienia (za www.interia.pl )

Quote:

Karę za brak biletu parkingowego, którą wkładają nam za wycieraczkę, trzeba płacić - tak brzmi wczorajszy i ostateczny wyrok w tej sprawie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Dla kierowców wyrok jest przekleństwem, dla zarządców dróg - zbawieniem.

Do tej pory nie było jasności: jedni prawnicy przekonywali, że kary wkładane za wycieraczkę są ważne, inni twierdzili, że nie trzeba ich płacić i kwestionowali „uliczny” tryb doręczania. Także sądy administracyjne wydawały sprzeczne wyroki - informuje „Gazeta Wyborcza”.

Najdobitniej przekonała się o tym Marlena J. ze Żnina (Kujawsko- Pomorskie). Bydgoski Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrywał w ubiegłym roku dwie sprawy dotyczące kar wsadzonych za szybę jej auta. Kobieta kwestionowała rozpoczęcie egzekucji komorniczej bez wydania decyzji administracyjnej.

Jeden skład sędziowski przyznał jej rację i orzekł: - Nie można wejść na pensję Marleny J. na podstawie kwitka zostawionego za wycieraczką. Ale inny skład sędziowski w identycznej sprawie z wniosku Marleny J. nie zakwestionował ważności kary.

Po tych sprzecznych orzeczeniach w wielu miastach Polski zapanował chaos. Bydgoski zarząd dróg wstrzymał egzekucję kar. W Warszawie - oprócz kwitków za wycieraczką - wysyłano do ukaranych listy polecone z informacją o karze. W Szczecinie tłumy kierowców odmawiały płacenia kar, powołując się na wyrok z Bydgoszczy.

Sprawa trafiła do Andrzeja Zolla, rzecznika praw obywatelskich. Ostatecznie legalnością kar pieniężnych zajął się Naczelny Sąd Administracyjny. Pod koniec grudnia zapadł wyrok, w tym tygodniu sędziowie napisali uzasadnienie.

Sędzia Teresa Liwacz, rzecznik prasowy WSA w Bydgoszczy: - Nie ma już żadnych wątpliwości. Kary są ważne i trzeba je płacić, a jeśli ktoś tego nie zrobi, zarządca drogi ma pełne prawo przekazać sprawę do egzekucji skarbowej.

To oznacza koniec spokojnego snu dla kierowców, którzy nie płacą za parkowanie i liczą, że komornik o nich zapomniał. - Nie zapomniał - mówi Daniel Sarul, wicedyrektor bydgoskiego zarządu dróg. - Kiedy tylko otrzymamy uzasadnienie wyroku, natychmiast wystawimy kilkaset tytułów wykonawczych zawieszonych pół roku temu.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Lisiku, ja to widzę tak.

Nie masz czasu na pracę ze względu na studia - to tymbardziej nie będziesz miał go na łażenie po sądach czy kolegiach.

Sam nie lubię straży miejskiej, uważam że ich nadrzędnym celem jest ganianie babinek sprzedających sznurowadła i wkładanie biletów za wycieraczkę wink.gif

Jednakże w tym wypadku najlepszym wyjściem jest zgłosić sie po mandat - licząc na upomnienie (jeśli to pierwszy raz to raczej na tym się skończy), lub niski mandat.

Student może znaleźć wiele form zatrudnienia - ja często pracowałem na nocnych zmianach, np. w piątek i sobotę, na zlecenie.

W ten sposób zapłacisz mandat i jeszcze coś ci w kieszeni zostanie.

Tyle że to wymaga wyrzeczeń (pracujesz w sobotę, a znajomi się bawią), ale takie jest życie grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chłopie, Ty myślisz że taki sąd to nie ma nic innego do roboty tylko

> dawać Ci możliwość odpracowania mandatu+kosztów sądowych??

> Sądzę że jedynym rozsądnym i chyba najtańszym wyjściem jest pójście

> do SM i wytargowanie najniższego mandatu, a następnie jego

> zapłacenie.

> pozdr

Najgorsze jest ze nie sram stówkami a wysokosc mandatu zalezy od modelu auta i nic nie zdzialam w kategorii targowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idziesz do SM - jak nie będą litościwi i nie skończy się na upomnieniu - bierzesz mandacik. Kredytowy. Po 3 latach się przedawnia - więc jak w najbliższym tym okresie nie masz zamiaru mieć oficjalnie dochodów - nie będą mieli z czego wyegzekwować. Przerobione kilka razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mowie [...] ze sie nie nalezalo

To chyba załatwia sprawę? smirk.gif

Jak czytam takie skowyty, to utwierdzam się jeszcze mocniej w opinii, że nieodpowiedzialne gówniarstwo nie powinno powozić autami, tylko co najwyżej powozami konnymi. A i to chyba by mi było koni szkoda...

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyluzuj. Wywal ją do śmieci i zapomnij o sprawie.

Nastepny. Tak sobie tylko teoretyzujesz wujku dobra rada czy sam "wywalasz do smieci"?

Krotki scenariusz co sie stanie dalej - za niestawienie sie na wezwanie na wlasciciela auta zostanie nalozona oplata dodatkowa. W zwiazku z jej nieuiszczeniem sprawa zostanie skierowana do egzekucji, zaleznie od tego jaki przepis zostal zlamany komorniczej badz administracyjnej. W momencie kiedy komornik / poborca skarbowy beda mieli tytuł wali ich czy ukarany jestes slusznie czy nie.

Jesli ktos nie ma jaj zeby placic za przewinienie, ktore popelnil niech stawi temu czola na odpowiednim etapie postepowania. Po to jest to wezwanie, zeby isc i powiedziec ze cos jest nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w skrócie:

> Dostalem dzis kartke za wycieraczke ze mam sie zglosic po mandat za stanie na znaku zakazu.

to chyba jasne i zrozumiałe admin.gif

> Ale ja zawsze od drugiej strony wjezdzam i nigdy tego znaku nie widzialem

hmm, to jest tłumaczenie hehe.gif

> Chce sie Was spytac czy jak pojde tam i powiem ze nie mam z czego zaplacic

a na autko to pewnie rodzice dają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>hmm, to jest tłumaczenie

Tak, ale nie tlumaczenie ze jestem niewinny tylko tlumaczenie ze na bezczela tego nie zrobilem wiedzac o znaku.

> a na autko to pewnie rodzice dają?

Tak. Wg mnie to normalne. Czy masz z tym jakis problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tutaj są zdania podzielone. Zależy od rodziców.

> Ja np. żeby mieć prawo jazdy, oraz później auto, musiałem

> sobie zarobić, bo rodziców stać nie było. Inaczej do tej

> pory jeździłbym tramwajami i autobusami.

> Także, ja uważam, że skoro ja sam płacę swoje mandaty,

> których też w życiu trochę nałapałem, to czemu Ty masz

> go nie zapłacić? Tłumaczenie, że jesteś biedny student,

> tak samo nie interesuje SM czy Sądu, jak mnie śmieszy.

> Ew. rodzice oczywiście mogą Ci pomóc zapłacić ten mandat,

> to jasne. Znów zależy od rodziców... Są tacy, którzy robią

> dla dziecka wszystko, a są tacy, którzy uważają, że za

> nieodpowiedzialność dziecka płacić nie będą. Gdybym był

> twoim rodzicem, kazałbym Ci iść do pracy

słusznie mówisz claps.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo niby jak w tak błahej sprawie

> ustalić, kto mówi prawdę, a kto kłamie? Że niby z definicji

> SM nie kłamią?

U mnie na osiedlu strażnicy cykają fotki źle parkującym autkom, więc mają dowód.. icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, jeśli istnieje jakiekolwiek podejrzenie co do wadliwości oznaczenia w miejscu, gdzie stanąłeś (a więc, mozna tak wjechać, że nie mijasz odpowiedniego znaku zakazu) to powinienes walczyć jak lew o swoje. I wcale nie jest to żadne debilne tłumaczenie, jak ktoś tu wcześniej sugerował...

Natomiast aby zaoszczędzić sobie niepotrzebnego zawracania swojej głowy przez organy do tego nieuprawnione, czyli SM, to idź do nich i grzecznie oczekuj pouczenia, anulowania mandatu.

Tłumaczenie na "biednego studenta" jest IMO żenujące i idiotyczne (gdyby na mnie trafiło, to jeszcze zaostrzyłbym takiemu delikwentowi karę)

Gdy oni się uprą, to Ty się też uprzyj. Ale wtedy musisz być pewny co do oznakowania!

Całkiem oddzielnym zagadnieniem jest tu kwestia dotkliwości kary: mandat odgrywa rolę TOWARU, który ma określona cenę, a to błąd! Mandat powinien być JEDNAKOWO DOTKLIWY dla osób o różnym stopniu zamożności. Ale o czym tu mówić, jak NIC nie działa tak, jak powinno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mozesz uzasadnic?

Mogę.

Prowadzenie auta to zadanie wymagające wielkiej odpowiedzialności. Jeżeli ktoś olewa przepisy RD i płacze jak uniknąć kary, to jest nieodpowiedzialny. Jak jest nieodpowiedzialny, to nie powinien prowadzić auta.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mogę.

> Prowadzenie auta to zadanie wymagające wielkiej odpowiedzialności.

> Jeżeli ktoś olewa przepisy RD i płacze jak uniknąć kary, to jest

> nieodpowiedzialny. Jak jest nieodpowiedzialny, to nie powinien

> prowadzić auta.

> mar00ha

No tak, ale ja nie placze jak unknac kary, nie olewam przepisow RD, dostalem raz w zyciu mandat za szybkosc na samym poczatku kariery kierowcy- jakies 180kkm temu- wiem ze to maly przebieg ale wszystko przede mna, nie przekraczam dozwolonej predkosci na trasie- w miescie jezdze licznikowe 60 zamiast 50 zeby na 5 biegu móc jechac o kropelce- chyba ekstremalnie nie lamie tym przepisow- i gdybym wiedzial ze tam jest zakaz parkowania, nie postawilbym tam auta. Zawsze tam stoi rzad samochodow i sie ucieszylem ze wreszcie znalazlem dobre miejsce do parkowania i stawialem tam auto od miesiecy. I nagle okazalo sie ze nie jest to dobre miejsce bo jest zakaz. Poczuwam sie do winy a post mial na celu dowiedzenie sie czy jest mozliwosc odpracowania tej potencjalnej stowki bo i tak jestem woluntariuszem w placowkach panstwowych wiec byloby mi to na reke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie na osiedlu strażnicy cykają fotki źle parkującym autkom, więc

> mają dowód..

A czy zdjecie aparatu cyfrowego jest dowodem? Czy mozna poprosic o okazanie legazlizacji tego sprzetu? Myslicie ze maja taka legalizacje na kazdy aparat jak na np suszarki policja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tutaj są zdania podzielone. Zależy od rodziców.

> Ja np. żeby mieć prawo jazdy, oraz później auto, musiałem

> sobie zarobić, bo rodziców stać nie było. Inaczej do tej

> pory jeździłbym tramwajami i autobusami.

> Także, ja uważam, że skoro ja sam płacę swoje mandaty,

> których też w życiu trochę nałapałem, to czemu Ty masz

> go nie zapłacić? Tłumaczenie, że jesteś biedny student,

> tak samo nie interesuje SM czy Sądu, jak mnie śmieszy.

> Ew. rodzice oczywiście mogą Ci pomóc zapłacić ten mandat,

> to jasne. Znów zależy od rodziców... Są tacy, którzy robią

> dla dziecka wszystko, a są tacy, którzy uważają, że za

> nieodpowiedzialność dziecka płacić nie będą. Gdybym był

> twoim rodzicem, kazałbym Ci iść do pracy

ja jezdze samochodem ojca bo mnie na wlasny nie stac... ale to wtedy kiedy musze, bo inaczej z buta... mandatow tez pare dostalem, ale za zaden kategorycznie nie placili rodzice... chociaz chcieli... to chyba zalezy od charakteru... ostatni mandat splacalem z marnej pensji (w sumie to polowa miesiecznych dochodow prawie) ciezko bylo ale splacilem sam... tu + dla pana komornika bo sam zaproponowal rozklad na raty i jakos specjalnie mnie nie scigal jak ostatnia przeciagnalem o dwa tygodnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może zamiast swoim hobby (per profil zlosnik.gif) zajmij się jaka dorywcza pracą. Jako student powinieneś mieć sporo okazji do dorabiania, np. myjnia samochodowa, prace fizyczne - na wiosnę sporo tego jest. Dla przykładu ja szukam właśnie kogoś do wykończenia ogrodzenia i zamierzam takiemu chętnemu zapłacić. Gdybyś był w mojej okolicy, mógłbyś się "starać".

Ewentualnie możesz pójść do rodziców, żeby Ci przysponsorowali mandat, skoro sponsorują jazdę autkiem. To już wasza wewnętrzna decyzja. Ja jeżdżę autkiem tez od czasów studenckich i zawsze zarabiałem na niego ze swoich oszczędnosci oraz "dorywek". Poczatkowo miałem starego maluszka i było OK. Jak nie miałem kasy na benzynę, zasuwałem z buta lub komunikacją - bilet miesięczny wychodził jednak znacznie taniej.

Sąd nie będzie orzekał żadnego odpracowywania itp. Płacisz mandat + koszta sądowe i cześć. Lepiej rozejrzyj się za jakąś robotą lub...... zweryfikuj, czy na pewno Cię stać na samochód.

A mandaty trzeba płacić. Zawiniłeś, to płać - prosta zasada.

Pozdrawiam i życze powodzenia w poszukiwaniach. dla studenta to nie powinno być problemem.

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, ale nie tlumaczenie ze jestem niewinny tylko tlumaczenie ze na

> bezczela tego nie zrobilem wiedzac o znaku.

> Tak. Wg mnie to normalne. Czy masz z tym jakis problem?

ja nie mam ale jak dają na auto to i na mandaty powinni biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem taką przygodę - parkowałem autko przy ambasadzie chińskiej - jest tam znak, że parking tylko dla autousów, ale rzadko kiedy autobusy parkują, więc ciągle stoją osobówki.

I kiedyś znalazłem za szybą wezwanie do stawienia się w SM. Wcześniej zadzwoniłem i już przez telefon "ułagodziłem" panią strażniczkę. Potem poszedłem, grzecznie porozmawiałem, zostawiłem wezwanie i wsio... biglaugh.gif

"Strażacy miejscy", a szczególnie pci przeciwnej (do mojej biglaugh.gif) też bywają ludźmi... zlosnik.gif

Pozdr. P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja miałem taką przygodę - parkowałem autko przy ambasadzie

> chińskiej - jest tam znak, że parking tylko dla autousów, ale

> rzadko kiedy autobusy parkują, więc ciągle stoją osobówki.

> I kiedyś znalazłem za szybą wezwanie do stawienia się w SM. Wcześniej

> zadzwoniłem i już przez telefon "ułagodziłem" panią strażniczkę.

> Potem poszedłem, grzecznie porozmawiałem, zostawiłem wezwanie i

> wsio...

Tyle, ze widzisz - Twoj model postepowania nie ma nic z buntownika. Lepiej plakac na forum, ze system jest chory, pluc straznikom w twarz, wyzywac ze zatruwaja nam zycie. Parkowac na zakazach, mandatow nie placic. I dawac takie rady innym sick.gif

> "Strażacy miejscy", a szczególnie pci przeciwnej (do mojej ) też

> bywają ludźmi...

No strazniczki w mundurach nawet mnie kreca oink.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam te wasze odpowiedzi imnie trafia " olej to, wiatr zabrał wezwanie i takie tam"

jestem akurat pracownikiem SM i sprawa ma się tak jeśli wytawie osbie wezwanie do SM i osoba się zgłosi w tym terminie co jest podany na wezwaniu i okazuje jakieś oznaki skruchy to dostaje pouczenie, ale jak ktos przychodzi i zaczyna że SM to gówno i nie mamy nić innego do roboty tylko wystawiać wezwania, żebyśmy się za psy wzieli ia tka dalej to nie ma przeproś osoba jest od razu do ukarania, jeśli nie zgłosi się w terminie i właściciel pojazdu jest usatlany po nr. rejestracyjnym i w tedy dostaje 2 wezwanie do stawiennictwa do SM i raczy przyjść to już nie ma mowy o pouczeniu. Jeśli nie przyjmie mandatu to kierujemy wniosek do sądu grockiego z dokładnym opisem wykroczenia, a tam "inni świadkowie nic nie pomogą, że pojazd stał gdzie indziej, czy kierował ktos inny" nic nie dają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czytam te wasze odpowiedzi imnie trafia " olej to, wiatr zabrał

> wezwanie i takie tam"

A jeśli naprawdę wiatr albo osoba trzecia zabierze?!

A jesli pojazd konstrukcyjnie nie posiada wycieraczek na wierzchu, to gdzie wkładacie świstek?

Skąd w ogóle pomysł na wykorzystanie WYCIERACZEK niezgodne z ich przeznaczeniem?

> jeśli nie zgłosi się w terminie i właściciel

> pojazdu jest usatlany po nr. rejestracyjnym i w tedy dostaje 2

> wezwanie do stawiennictwa do SM i raczy przyjść to już nie ma

> mowy o pouczeniu. Jeśli nie przyjmie mandatu to kierujemy

> wniosek do sądu grockiego z dokładnym opisem wykroczenia, a tam

A czy zawsze WłAśCICIEL pojazdu jest kierowcą?

> "inni świadkowie nic nie pomogą, że pojazd stał gdzie indziej,

> czy kierował ktos inny" nic nie dają

...i tak rośnie w siłę państwo bezprawia, gdzie sąd grodzki zaczyna spełniać rolę "stalinowskiego przybytku sprawowania sądów", który to przybytek jeszcze przed rozpoznaniem sprawy wie jaka kara się należy, w myśl zasady " podejrzany się znalazł, to i kara się znajdzie".

WNIOSKI:

1. Jeśli będę chciał zaszkodzic sąsiadowi, to wyjmę zza jego wycieraczki wezwanie od SM "bo wiatr nie może przeciez tego zrobic" a więc ( screwy.gif )zrobił to napewno sąsiad, chcąc olać SM screwy.gif

2. Gdybym był strażnikiem SM, to w zasadzie mogę z dowolną prędkością cytować dowolne nr-y rejestracyjne wzięte z sufitu i wypisywać mandaty w celu wykazania własnej, wysokiej skuteczności w pracy, bo:

a. właściciel auta i tak nie jest w stanie wykazać, ze NIE MIAł nic za wycieraczką

b. sąd grodzki i tak nie będzie słuchał żadnych jego tłumaczeń w tej kwestii.

screwy.gifscrewy.gifscrewy.gif

PO PROSTU śWIETNIE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jeśli naprawdę wiatr albo osoba trzecia zabierze?!

> A jesli pojazd konstrukcyjnie nie posiada wycieraczek na wierzchu, to

> gdzie wkładacie świstek?

możesz mnie oświecić jak maraka nie posiada wycieraczek na wierzchu

> Skąd w ogóle pomysł na wykorzystanie WYCIERACZEK niezgodne z ich

> przeznaczeniem?

> A czy zawsze WłAśCICIEL pojazdu jest kierowcą?

ale w obowiązku Własciciela pojazdu jest wskazanie kto był kierowcą w dniu popełnienia wykroczenia, a jak nie wskaże to on jest osobą ukaraną jako właściciel pojazdu

> ...i tak rośnie w siłę państwo bezprawia, gdzie sąd grodzki zaczyna

> spełniać rolę "stalinowskiego przybytku sprawowania sądów",

> który to przybytek jeszcze przed rozpoznaniem sprawy wie jaka

> kara się należy, w myśl zasady " podejrzany się znalazł, to i

> kara się znajdzie".

każdy ma swój rozumek i powinien się stosowac do przepisów, wszystko zależy od rozmowy, jeśli przyjdzie podejrzany i zaczyna swoje zbędne wywody to sie to może dla niego żle skończyc wiecej pokory nawet udawanej

> WNIOSKI:

> 1. Jeśli będę chciał zaszkodzic sąsiadowi, to wyjmę zza jego

> wycieraczki wezwanie od SM "bo wiatr nie może przeciez tego

> zrobic" a więc ( )zrobił to napewno sąsiad, chcąc olać SM

wcale nie twierdze ze tak byc nie może, ale z mojego doświadczenia jest to 80% tłumaczenia, a po pewnym czasie osobnik wyciąga wezwanie z kieszeni

> 2. Gdybym był strażnikiem SM, to w zasadzie mogę z dowolną prędkością

> cytować dowolne nr-y rejestracyjne wzięte z sufitu i wypisywać

> mandaty w celu wykazania własnej, wysokiej skuteczności w pracy,

> bo:

ciekawe masz podejście do pracy u siebie też tak robisz

> a. właściciel auta i tak nie jest w stanie wykazać, ze NIE MIAł nic

> za wycieraczką

poto jest wzywany po raz drugi do SM na rozmowe, celem złożenia wyjaśnień

> b. sąd grodzki i tak nie będzie słuchał żadnych jego tłumaczeń w tej

> kwestii.

po to są wypisywane wezwania (świstki), aby dane wykroczenie próbować załatwic polubownie, ale jak sie nie osiągnie wspólnego jezyka z wezanym lub jego tłumzczenia sa banalne to ktoś to musi roztrzygnąć w tym przypadku sąd grocki

> PO PROSTU śWIETNIE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> możesz mnie oświecić jak maraka nie posiada wycieraczek na wierzchu

> ale w obowiązku Własciciela pojazdu jest wskazanie kto był kierowcą w

> dniu popełnienia wykroczenia, a jak nie wskaże to on jest osobą

> ukaraną jako właściciel pojazdu

A co jeśli powie, że nie może sobie przypomnieć?

Mieliście taki przypadek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po prostu nie zarabiam, studiuje, nie mam mozliwosci dorobienia na

> legalu z racji ilosci godzin zajec w tygodniu i braku

> wyksztalcenia wiec jak sie fucha trafi na odpracowanie mandatu

> chetnie skorzystam.

> Myslicie ze jest taka opcja zeby odpracowac?

Nie zarabia, nie pracuje, a jeździ autem....

Ja bym nie popuścił - stac cię na auto to i na mandat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.