Skocz do zawartości

AR 2.5 V6


macaga

Rekomendowane odpowiedzi

> zamierzam sobie zapodać coś z produktów AR z motorkiem 2.5 V6

> macie może jakieś doświadczenia, opinie dotyczące tego silnika ?

> jakie koszta utrzymania - spalanie ?

> wszystkie "mądre" uwagi mile widziane

> czy jest bardzo awaryjny ?

powiem Ci tak: tanie rzeczy to to nie sa 270751858-jezyk.gifzlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

a co do szczegolow - polecam kontakt z userem Aragorn'em tongue.gificon_eek.gifzlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Czlowieku o marzeniu takim jak moje 20.GIF

serduszka.gif AR 2.5 V6 serduszka.gif

Choc sam narazie mam o 2 cylindry mniej, pojemnosci o 1400ccm mniej... i nie V a R... i nie AR tylko FIAT - to co włoskie - najlepsze skromny.gif /...tak to jest byc Makaroniarzem zlosnik.gif/

Linki, na ktore zagladam regularnie. Byc moze Ci sie przydadza.

Alfa Club - na tej stronie masz tej linkownie, w zasadzie wszystkie strony godne uwagi, sporo informacji, ograniczeniem moze byc tylko znajomosc jezykow obcych.

Internetowy Klub Alfy Romeo

Calym sercem zycze udanego zakupu Pieknej Pani o narowistym sercu serduszka.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zamierzam sobie zapodać coś z produktów AR z motorkiem 2.5 V6

I bardzo słusznie.

> macie może jakieś doświadczenia, opinie dotyczące tego silnika ?

Mamy i doświadczenia i opinie.

> jakie koszta utrzymania - spalanie ?

wysokie.

> wszystkie "mądre" uwagi mile widziane

> czy jest bardzo awaryjny ?

nie znam 2,5v6 które się zepsuło z innego powodu niż zaniedbanie użytkownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zamierzam sobie zapodać coś z produktów AR z motorkiem 2.5 V6

> macie może jakieś doświadczenia, opinie dotyczące tego silnika ?

> jakie koszta utrzymania - spalanie ?

> wszystkie "mądre" uwagi mile widziane

> czy jest bardzo awaryjny ?

nie wiem czy awaryjne, nie wiem czy drogie - wiem za to jedno ....

znajomy woził mnie troszke AR 156 GTA i po prostu wysiadać się nie chciało love.gif

i jeszcze ten klank tego silniczka - nie wspomne już o wyglądzie zlosnik.gif

co prawda to nie 2.5 ale... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zamierzam sobie zapodać coś z produktów AR z motorkiem 2.5 V6

> macie może jakieś doświadczenia, opinie dotyczące tego silnika ?

> jakie koszta utrzymania - spalanie ?

> wszystkie "mądre" uwagi mile widziane

> czy jest bardzo awaryjny ?

sam sie zastanawialem przez chwile nad 156 2,5L ale... piekne, szybkie ale...

znam kilku klubowiczow Alfistow z zamilowania, bylem na kilku spotach... i zawsze cos sie dzialo dziwnego, fakt ze przewaznie w 33kach ale... to ale wlasnie mnie zniechecilo

cytujac pewna osobe....

Porównując Alfy do "kolacji ze śniadaniem z Monicą Belucci" trzebaby zachować trochę konsekwencji . Wg. powyższej metafory wyglądałoby to tak:

Po kolacji Monica pięknie mrucząc i eksponując to co ma najlepszego idzie z tobą do sypialni, delikatnie starając się usunąć jakieś piski i stuki dochodzące z wnętrza. Zauroczony kształtami, pomrukiwaniem oraz klimatem spotkania nie zauważasz tych drobnych niedogodności. Akcja rozwija się bardzo ładnie, chociaż czasem masz delikatne wrażenie, że nie kontrolujesz do końca jej przebiegu wtedy, kiedy powinieneś. Chwilę po wstepnym "ten" a tuż przed zanim zacznie być naprawdę "teges" piękna Monica zamiera w bezruchu, ciszę zakłóca tylko dźwięk kapiących skądś płynów ustrojowych (widzisz je, ale nie masz pojęcia skad kapie). Przeczuwasz, że stało się coś strasznego, ale nie jesteś w stanie stwierdzić co. Wezwany naprędce lekarz stwierdza, że Monice właśnie poszła wątroba a przeciek najprawdopodobniej pochodzi z układu limfatycznego, jednak nie wie gdzie on jest ani jak to wyleczyć. Po miesięcznym pobycie w szpitalu i wymianie wszystkich istotnych organów okazuje się, że wadliwe były jednak nerki oraz "cuore sportivo" - leczenie kosztuje fortunę, ale patrząc na krągłości Moniki płacisz zaciskając zęby. Po powrocie do domu Monica ma notoryczne kłopoty ze stawami, objawiające się zawsze w trakcie "akcji" a nigdy w trakcie kontroli medycznej. Do tego po 9 miesiacach okazuje się, że wasze nowe śliczne dziecko w rzeczywistosci ma ojca niemca i oprócz wnętrzności odziedziczyło po nim charakter.

nadal uwazam Alfe za fajny samochod ale nie dla mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alfy Romeo

Piękne Auta

Piękny dźwięk silnika

super sie prowadzą

ale mało kogo na nie stać

dlatego używane sa tak smiesznie tanie

2,5 V6 pali średnio 14 l / 100

wiem bo wujek miał

ja miałem przez 5 lat 145 i psuło się w niej absolutnie wszystko

nigdy nie kupię alfy

chyab że jako 2, 3 auto w garażu do jazdy w weekendy (np SPIDER 3,2 V6)

mnie np na Alfę nie stać

części są makabrycznie drogie ale to nie jest nagorsze

najgorsze jest to że nia wiadomo kiedy i co się zepsuje.

Mi np taki samochód na który mógłbym jedynie sobie patrzeć i mówić: ale ona jest piekna.

a potem wsiądę i gzdieś mi się rozkraczy to ja nie chcę jej nawet za darmo.

Nerwica mi nie potrzebna.

Też jak ją kupowałem to się napaliłem

nie psuła się pierwsze pół roku, chociaż paliła jak smok - ale tak to juz alfy mają.

poetm wszystko, włącznie z remontem skrzynie i w końcu zatarciem/ wymianą całego silnika!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I bardzo słusznie.

> Mamy i doświadczenia i opinie.

> wysokie.

> nie znam 2,5v6 które się zepsuło z innego powodu niż zaniedbanie

> użytkownika.

A wiesz może jak sie kształtują koszty ekspoloatacji w stosunku do 1.8 TS/2.0 TS?(nie chodzi mi o koszty paliwa ) I który jest bardziej awaryjny?

Bo na 156 mam chrapkę od kiedy mieliśmy taką przez 2 miechy w firmie.

Tylko jeszcze nie teraz, ale może w przyszłym roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie myslałeś o sprowadzeniu z Rajchu?

> ta jest fajna i dość mały przebieg ma oraz fajny wypas

raczej odpada, wolę egzemplarz krajowy, servisowany

przez ostatnie dni naoglądałem się tych "okazji" z niemiec i nie tylko sick.gif

porazka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A wiesz może jak sie kształtują koszty ekspoloatacji w stosunku do

> 1.8 TS/2.0 TS?(nie chodzi mi o koszty paliwa ) I który jest

> bardziej awaryjny?

> Bo na 156 mam chrapkę od kiedy mieliśmy taką przez 2 miechy w

> firmie.

> Tylko jeszcze nie teraz, ale może w przyszłym roku...

przyłącze się do pytania, o takie egzemplarze łatwiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> raczej odpada, wolę egzemplarz krajowy, servisowany

> przez ostatnie dni naoglądałem się tych "okazji" z niemiec i nie

> tylko

> porazka

Wiesz ja jak bym miał kupować 2.5 to bym nie kupił w PL zeby.GIF

Akurat alfa w tym ogłoszeniu wygląda raczej na zadbaną ;P

A ile chcesz wydać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawidłowo użytkowany i serwisowany V6 nie sprawia pod względem mechanicznym żadnych kłopotów. W pierwszych egzemplarzach były kłopoty z elektronicznym pedałem gazu - ale to juz w kazdej felernej sztuce musialo zostac naprawione.

Pilnując wszystkich zaleceń producenta co do rygorów serwisowych, V6 jest praktycznie bezawaryjna. a TwinSpark jest silnikiem, który ma poważne wady konstrukcyjne "z definicji". Tu urwane korbowody, zerwane rozrządy, klekoczące wariatory i wieczne kłopoty z elektroniką to norma.

żeby nie było zbyt pięknie - jeśli V6 to TYLKO i WYŁACZNIE z pełną historią serwisową i od wiarygodnego człowieka. Bo zaniedbane V6, na ktorym ktoś oszczędzał.....cóż. To wtedy jest koszmar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbyt pięknie - jeśli V6 to TYLKO i WYŁACZNIE z pełną

> historią serwisową i od wiarygodnego człowieka. Bo zaniedbane

> V6, na ktorym ktoś oszczędzał.....cóż. To wtedy jest koszmar.

O to chyba cieżko oslabiony.gif

edit:Do jakiego przebiegu warto kupić V6

A co sądzisz o 2.4 jtd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stary......auta w DE, szczególnie te z dużymi i mocnymi silnikami są kupowane z reguły do jazdy autostradowej. I z reguły robią naprawde spore przebiegi. Dla zadbanej v6 takie 250 tys km to pryszcz, ale jak ktos ci na dziendobry skręca co najmniej dwukrotnie licznik ( w 156 skóra momo zaczyna sie marszczyc na oparciach w okolicach 200 kkm, a ten na fotce tak ju ma), to takie auto nalezy omijac szerokim łukiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja nawet nie mowie o przebiegu tylko ze to oferta widmo znaczy

> standardowy walek z zaliczka

Dobra ok.gif nie kłóce się macie rację

I tak jeśli bym coś kupował to ojciec najpierw by wybadał sprawę bo jest na miejscu

Zresztą i uważam tą ofertę za jak najbardziej wporzo!

a ta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> żeby nie było zbyt pięknie - jeśli V6 to TYLKO i WYŁACZNIE z pełną

> historią serwisową i od wiarygodnego człowieka.

takiej nie znalazłem

Bo zaniedbane

> V6, na ktorym ktoś oszczędzał.....cóż. To wtedy jest koszmar.

takie widziałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobra nie kłóce się macie rację

> I tak jeśli bym coś kupował to ojciec najpierw by wybadał sprawę bo

> jest na miejscu

> Zresztą i uważam tą ofertę za jak najbardziej wporzo!

> a ta?

auto jest realne znaczy sprzedawca istnieje z autem fizycznie wink.gif

krecony licznik

brak ksiazki serwisowej

no ale to normalne skoro sprzedawca ze wschodu hahaha

na fotkach ladnie wyglada ok.gifjak 99%aut na zdjeciach hahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> takiej nie znalazłem

bo to wymagające auto jest. Te z zachodu to generalnie - szerokim łukiem. Kupiona w PL, z pełną dokumentacją, doinwestowana - wtedy i owszem.

> Bo zaniedbane takie widziałem

wiesz ile ja zaniedbanych V6 widzialem? dziesiątki. wiesz ile zadbanych? Jedną. Kupiłem ją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> auto jest realne znaczy sprzedawca istnieje z autem fizycznie

> krecony licznik

> brak ksiazki serwisowej

> no ale to normalne skoro sprzedawca ze wschodu hahaha

Fakt nie zwróciłem wcześniej na to uwagi

> na fotkach ladnie wyglada jak 99%aut na zdjeciach hahaha

Tyż fakt zlosnik.gif

ALe nie mów mi , że za 4-4.5k euro nie kupisz ładnej 156 smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> prawidłowo użytkowany i serwisowany V6 nie sprawia pod względem

> mechanicznym żadnych kłopotów. W pierwszych egzemplarzach były

> kłopoty z elektronicznym pedałem gazu - ale to juz w kazdej

> felernej sztuce musialo zostac naprawione.

> Pilnując wszystkich zaleceń producenta co do rygorów serwisowych, V6

> jest praktycznie bezawaryjna. a TwinSpark jest silnikiem, który

> ma poważne wady konstrukcyjne "z definicji". Tu urwane

> korbowody, zerwane rozrządy, klekoczące wariatory i wieczne

> kłopoty z elektroniką to norma.

> żeby nie było zbyt pięknie - jeśli V6 to TYLKO i WYŁACZNIE z pełną

> historią serwisową i od wiarygodnego człowieka. Bo zaniedbane

> V6, na ktorym ktoś oszczędzał.....cóż. To wtedy jest koszmar.

Okej,

ale jeśli ktoś chce zamienić punto lub seicento

na alfe 156 V6 za powiedzmy 15 000 zł

i myśli że koszty eksploatacji/ serwisu sa nieduże.............

to delikatnie mówiąc Mało Wie zlosnik.gif

koszty serwisu/ eksploatacji są droższe niż BMW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> znalazłem 156 1,8 TS z 2001 - krajowa, książka servisowa

> udokumentowany przebieg 64 lub 67 tys km

> za 22000 pln

Znajdziesz jak poszukasz na pewno

nawet V6 od jakiejś bogatej niuni co ze wszystkim jeździła do serwisu

156 używane czy 166 chodzą strasznie tanio

wiele można spotkać serwisowanych w naprawdę przyzwoitych cenach.

koledzy mają rację

jak juz się uparłeś (mam nadzieje ze nie bedziesz potem żałował)

to tylko salonówkę z pęłną książka serwisową.

mało jest zwykłych mechaników co potrafią coś dobrze zrobić przy Alfie-przerabiałem to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zamierzam sobie zapodać coś z produktów AR z motorkiem 2.5 V6

> macie może jakieś doświadczenia, opinie dotyczące tego silnika ?

> jakie koszta utrzymania - spalanie ?

> wszystkie "mądre" uwagi mile widziane

> czy jest bardzo awaryjny ?

wielowahaczowe delikatne zawieszenie - czyt: drogie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znajdziesz jak poszukasz na pewno

> nawet V6 od jakiejś bogatej niuni co ze wszystkim jeździła do

> serwisu

> 156 używane czy 166 chodzą strasznie tanio

a to dlatego, ze w 99,9% są to egzemplarze, w które na "dziendobry" wkładasz dychę. A to i tak przy odrobinie szczęscia.

Wiesz ile kosztuje przywrócenie do pełnej sprawności zapuszczonego zawieszenia w 166? Jeśli do wymiany są też z tyłu zwrotnice, to bez amortyzarorow i spręzyn jest to ponad 7 tys pln. Zamienników na tył - brak.

Koszt wymiany rozrządu w V6? Same częsci - zamienniki - to ciut ponad 1300 pln. Do tego dochodzi komplet uszczelek i na ogół gum kolektora ssącego. Kolejne 650. Niby drobiazg - komplet naprawczy zacisku przedniego. zwykle kilka uszczelek. W V6 są zaciski czterotłoczkowe (dokładnie takie same jak w Evo VI, i Inprezie WRX STI), więc za komplecik gumek na jeden zacisk zapłacisz nieco ponad 330 pln.

Uwierz mi. Zasada jest prosta - zapłacisz tanio za AR bo kupisz zapuszczoną, to puści cie z torbami. Kupisz drożej od świadomego użytkownika, który odpowiednio serwisował auto - bedziesz jeździł długo i bez kłopotów. Zresztą ta zasada stosuje się do kazdego auta - ale im bardziej skomplikowane i delikatne, tym bardziej jej skutki są odczuwalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Piękny dźwięk silnika

tylko kiedy właściciel o niego dba

> super sie prowadzą

tylko jak właścicielowi nie szkoda wymienic wahacz jak zaczyna wykazywac pierwsze oznaki zużycia, a nie jeździ z mega luzami w zawieszeniu.

> ale mało kogo na nie stać

wbrew pozorom to nie jest prawda.

> dlatego używane sa tak smiesznie tanie

uzywane są śmiesznie tanie, bo to są auta doprowadzone do ruiny, w ktore byly robione u pana zenka jak najtaniej

> 2,5 V6 pali średnio 14 l / 100

w mojej 166, która jest mega cięzkim klockiem, a dostaje w palnik regularnie, średnie spalanie z ostatnich 8 tys km wynosi 11,9L. Cud normalnie

> wiem bo wujek miał

pozdrów wujka

> ja miałem przez 5 lat 145 i psuło się w niej absolutnie > wszystko

145 niestety nie była zbyt udanym modelem....ale ja na swoją nie narzekałem. Psuła się mniej niż Toledo kolegi.

> mnie np na Alfę nie stać

> części są makabrycznie drogie ale to nie jest

Ceny częsci sa adekwatne do ceny samochodu jako nowego. Chyba nikt nie oczekuje, ze do 156v6 która kosztowała w 1998 roku stówkę ceny będą takie jak do Seicento. To jest poplarny grzech - kupuje sie auto na wyrost, a potem nie stac na prawidłową eksploatację. Stąd potem 99 na 100 to zapuszczone złomy.

> najgorsze jest to że nia wiadomo kiedy i co się >zepsuje.

doskonale wiadomo. kwestia odpowiednio fachowego serwisu.

> Też jak ją kupowałem to się napaliłem

> nie psuła się pierwsze pół roku, chociaż paliła jak smok - ale tak

> to juz alfy mają.

> poetm wszystko, włącznie z remontem skrzynie i w końcu zatarciem/

> wymianą całego silnika!

Wyrazy współczucia. A co powiesz, gdybyś kupił niemal nowe M3 i korbowód by ci wyszedł bokiem? Bo ten typ tak ma.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a to dlatego, ze w 99,9% są to egzemplarze, w które na "dziendobry"

> wkładasz dychę. A to i tak przy odrobinie szczęscia.

> Wiesz ile kosztuje przywrócenie do pełnej sprawności zapuszczonego

> zawieszenia w 166? Jeśli do wymiany są też z tyłu zwrotnice, to

> bez amortyzarorow i spręzyn jest to ponad 7 tys pln. Zamienników

> na tył - brak.

> Koszt wymiany rozrządu w V6? Same częsci - zamienniki - to ciut ponad

> 1300 pln. Do tego dochodzi komplet uszczelek i na ogół gum

> kolektora ssącego. Kolejne 650. Niby drobiazg - komplet

> naprawczy zacisku przedniego. zwykle kilka uszczelek. W V6 są

> zaciski czterotłoczkowe (dokładnie takie same jak w Evo VI, i

> Inprezie WRX STI), więc za komplecik gumek na jeden zacisk

> zapłacisz nieco ponad 330 pln.

> Uwierz mi. Zasada jest prosta - zapłacisz tanio za AR bo kupisz

> zapuszczoną, to puści cie z torbami. Kupisz drożej od świadomego

> użytkownika, który odpowiednio serwisował auto - bedziesz

> jeździł długo i bez kłopotów. Zresztą ta zasada stosuje się do

> kazdego auta - ale im bardziej skomplikowane i delikatne, tym

> bardziej jej skutki są odczuwalne.

rozumiem ze te wszystkie rzaczy padaja jak auto ma 300tyskm w gore bo chyba nie przy malenkim nalocie rzedu 100-200tys?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie makaron, bo jak kazdy przyzwoity spaghetti jezdz makaroniarskim autem.

kupil uzywke i ma go jakies 3 lata i nie slyszalem zeby sobie narzekal.

954E6A05F72A0F78B1749A36AD98157D5714BEF3.jpg

ale slyszalem na TVN Turbo, chyba w jakims Rentgenie, ze silnik

2.5 V6 jest dosyc awaryjny

(ale nie wiem na ile wiarygodny jest ten program)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> rozumiem ze te wszystkie rzaczy padaja jak auto ma 300tyskm w gore bo

> chyba nie przy malenkim nalocie rzedu 100-200tys?

jakie wszystkie? Wielowahaczowe zawieszenie na polskich drogach? Pada tak samo szybko jak w kazdym wielowahaczu. Czy to Passat czy Audi. Poza tym w wielowahaczu to jest wybitnie zestaw "naczyć połaczonych". Jeśli jeździsz z wybitym np sworzniem górnego wahacza to cała reszta klęka momentalnie. Jeśli zaś ten sworzen wymienisz jak tylko zacznie trzeszczec, to wtedy konczy sie tylko na tym sworzniu.

Reperaturki zacisków hamulcowych? Niezależnie czy to misiek evo czy STI - z czterotłoczkowymi zaciskami gumki się szybciej zużywają. Komplet wytrzymuje jakies 100 tys.

Rozrząd? To sprawa eksploatacyjna. 60 tys i zmiana. Komplet uszczelek pod deklami zaworowymi wymiania się "z automatu", bo trzeba zdjąc dekle zeby zalozyc blokady kół rozrządu. No ale niektórzy życzą sobie zalozenie starego kompletu....Gumki na dolocie? Tak to jest zaprojektowane. Kolektor jest elastycznie za pomocą tych gum połaczony z silnikiem. Ale też gros uzytkownikow chce zeby zakladac stare, a gros mechaników nawet sobie nie zdaje sprawy, ze instrukcja serwisowa przewiduje ich wymianę razem z rozrządem...

Więc nie wiem co cię tu tak dziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jakie wszystkie? Wielowahaczowe zawieszenie na polskich drogach? Pada

> tak samo szybko jak w kazdym wielowahaczu. Czy to Passat czy

> Audi. Poza tym w wielowahaczu to jest wybitnie zestaw "naczyć

> połaczonych".

pisales cos o tylnym zawieszeniu.tez mam wielowahacz i ponad 220tys i nic sie nie dzieje mowa o tyle

J>eśli jeździsz z wybitym np sworzniem górnego

> wahacza to cała reszta klęka momentalnie. Jeśli zaś ten sworzen

> wymienisz jak tylko zacznie trzeszczec, to wtedy konczy sie

> tylko na tym sworzniu.

to oczywiste ok.gif ale i sworzen najczesciej wytrzymuje przy tandetnych autach te 150-200tyskm

> Reperaturki zacisków hamulcowych? Niezależnie czy to misiek evo czy

> STI - z czterotłoczkowymi zaciskami gumki się szybciej zużywają.

> Komplet wytrzymuje jakies 100 tys.

no skoro tak to faktycznie malo wytrzymala sprawa frown.gif

> Rozrząd? To sprawa eksploatacyjna. 60 tys i zmiana.

> Więc nie wiem co cię tu tak dziwi.

no 60 tys to troche dziwi chyba malo juz jest takich aut w ktorych tak czesto sie zmienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.