Skocz do zawartości

Jak sie panda sprawuje na sniegu?


bolo_olo

Rekomendowane odpowiedzi

1. > Na jakim zakręcie - suniesz po stycznej do łuku bez trakcji bo masz

Cały czas jesteś na łuku, ponieważ rozważaliśmy zachowanie się auta na zakręcie. Siła odśrodkowa nagle przestała działać?

2. > auto podsterowne i napadłeś zakręt za szybko. Jak chcesz uzyskać

> przyczepność w tej sytuacji nie dociążając przodu ?

Proponuje przypomnieć sobie z fizyki co to jest poślizg i zastanowić się co się dzieje gdy zmienia się stosunek prędkości obrotowej koła do liniowej prędkości osi koła (prędkości auta). Wciskając hamulec na śliskiej nawierzchni na pewno nie zwiększasz przyczepności i dlatego też nie zaleca się ostrego hamowania podczas pokonywania zakrętu szczególnie na śliskiej nawierzchni.

Jak chce uzyskać przyczepność? Proszę bardzo: http://technikajazdy.info/podnad.html Opisane tu sposoby wydają się bardziej racjonalne w porównaniu z Twoją teorią o przesuwaniu masy i wzrastaniu przyczepności podczas hamowania.

Co do hamowania lewą nogą to polecam tą stronę: http://technikajazdy.info/wywiad.html Co prawda jest to wywiad z Mistrzem Europy z 1965r., ale jestem pewny, że zasady działania fizyki nie zmieniły się zbytnio od tego czasu. Krótko mówiąc facet pisze że powyższej techniki używał po to aby wprowadzić w poślizg tyłek blokując tylne koła i zacieśnić w ten sposób zakręt, uciekającego na zewnątrz auta, a nie po to aby odzyskać przyczepność.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1.

1. Niestety gdybyś miał minimum praktycznych umiejętności to wiedziałbyś, że to napisałem jest praktycznym rozwinięciem Twoich cytatów. Poniżej co znalazłem na stronce:

"Aby pokonać podsterowność musisz przekazać większą przyczepność przednim niż tylnym kołom. Chcesz w końcu wejść w zakręt bezpiecznie i z taką prędkością, aby mieć pewność, że auto skręci a nie pojedzie prosto (podsterowność)."

Podsterowność, zmora wiekszości użytkowników dróg, występuje gdy przednie koła tracą przyczepność w zakręcie i w efekcie samochód jedzie prosto, badź skręca zdecydowanie mniej niż nakazywałoby mu to skręcenie kierownicy..

Brzmi znajomo grinser006.gif

W sumie musi bo to co jest napisane na tej stronie to żywcem wyjęte sformułowania, które opisywał już w swoich książkach Sobiesław Zasada.

Autor strony (rozumiem, że traktujemy go jako wyrocznię, choć ja nie mam pojęcia kto to jest) twierdzi, że SJS należy do najlepszych szkół doskonalenia jazdy. Tak się dziwnie składa, że uczestniczyłem w tych zajęciach winner.gif

2. Hamowanie, przyspieszanie to nie są pojęcia jednoznaczne jak sugerujesz. Słyszałeś kiedyś o przegazie, kopnięciu w hamulec, redukcji na 3.... ? Jest dużo sub-technik bazujących na generalnych zasadach.

3. Skończyłem Politechnikę Wrocławską i miałem kilka semestrów fizyki grinser006.gif

4. Nie ma czegoś takiego jak moja teoria. Ja nie jestem samoukiem tylko korzystam z doświadczeń i uczę się od lepszych ode mnie. Wolę, żeby uczył mnie Tomek Kuchar w praktyce niż najlepsze książki czy teksty na stronie internetowej.

5. Najgorsze co można powiedzieć o Rauno Aaltonenie to to, że był Mistrzem Europy - to postać kultowa. Nie wiem czy wiesz co to jest "aaltonen", ale właśnie ten "manewr" jest pewną konkluzją wkładu Aaltonena w innowacyjność podejścia do sposobów prowadzenia samochodu.

PS. Widzę, że jesteś z Jeleniej Góry więc w sumie to niedaleko od Wrocławia. Dla mnie żaden problem w dogodnym terminie załatwić tor, żeby "przedyskutować" to i owo w praktyce, a nie na forum biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. Niestety gdybyś miał minimum praktycznych umiejętności to

> wiedziałbyś, że to napisałem jest praktycznym rozwinięciem

> Twoich cytatów. Poniżej co znalazłem na stronce:

> "Aby pokonać podsterowność musisz przekazać większą przyczepność

> przednim niż tylnym kołom. Chcesz w końcu wejść w zakręt

> bezpiecznie i z taką prędkością, aby mieć pewność, że auto

> skręci a nie pojedzie prosto (podsterowność)."

> Podsterowność, zmora wiekszości użytkowników dróg, występuje gdy

> przednie koła tracą przyczepność w zakręcie i w efekcie samochód

> jedzie prosto, badź skręca zdecydowanie mniej niż nakazywałoby

> mu to skręcenie kierownicy..

> Brzmi znajomo

> W sumie musi bo to co jest napisane na tej stronie to żywcem wyjęte

> sformułowania, które opisywał już w swoich książkach Sobiesław

> Zasada.

> Autor strony (rozumiem, że traktujemy go jako wyrocznię, choć ja nie

> mam pojęcia kto to jest) twierdzi, że SJS należy do najlepszych

> szkół doskonalenia jazdy. Tak się dziwnie składa, że

> uczestniczyłem w tych zajęciach

> 2. Hamowanie, przyspieszanie to nie są pojęcia jednoznaczne jak

> sugerujesz. Słyszałeś kiedyś o przegazie, kopnięciu w hamulec,

> redukcji na 3.... ? Jest dużo sub-technik bazujących na

> generalnych zasadach.

> 3. Skończyłem Politechnikę Wrocławską i miałem kilka semestrów fizyki

> 4. Nie ma czegoś takiego jak moja teoria. Ja nie jestem samoukiem

> tylko korzystam z doświadczeń i uczę się od lepszych ode mnie.

> Wolę, żeby uczył mnie Tomek Kuchar w praktyce niż najlepsze

> książki czy teksty na stronie internetowej.

> 5. Najgorsze co można powiedzieć o Rauno Aaltonenie to to, że był

> Mistrzem Europy - to postać kultowa. Nie wiem czy wiesz co to

> jest "aaltonen", ale właśnie ten "manewr" jest pewną konkluzją

> wkładu Aaltonena w innowacyjność podejścia do sposobów

> prowadzenia samochodu.

> PS. Widzę, że jesteś z Jeleniej Góry więc w sumie to niedaleko od

> Wrocławia. Dla mnie żaden problem w dogodnym terminie załatwić

> tor, żeby "przedyskutować" to i owo w praktyce, a nie na forum

Nie pisałem, nigdzie, że umię jeździć rajdowo. A co do poruszania się po drogach to od paru ładnych lat jakoś sobie radzę ;-)

Uczelni gratuluję. Tym bardziej, że sam ją skończyłem więc mam do niej sentyment.

Czemu od razu najgorsze, przecież był Mistrzem w 1965. Od tego czasu chyba byli jacyś inni. Ok, Mistrz Europy z 1965 :-)

A co do tego co piszesz to i tak mimo znajomości z Kucharem nie przekonujesz mnie z lekkim dohamowaniem z równocześnie naciśniętym gazem. Skoro lekko hamujesz (60 czy tam 70% hamowania przypada na przód), to nie zablokujesz tyłnych kół a to juz nie jest podstawowy manewr lewej nogi w FWD, o którym wcześniej pisałeś. Ale to tylko takie tam rozważania :-)

Co do Jeleniej Góry to zapraszam, ale nie bardzo znam tu jakiś tor i stopniał śnieg. Zawsze można porozwiązywać zadania z fizyki.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co do Jeleniej Góry to zapraszam, ale nie bardzo znam tu jakiś tor i

> stopniał śnieg. Zawsze można porozwiązywać zadania z fizyki.

waytogo.gif

Spoko - jest parę miejsc gdzie można u Was pojeździć, a przy odpowiednim sprzęcie to śnieg nie będzie potrzebny żeby się trochę poślizgać biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie w tym problem, że cięzki przód i lekki tył wzmaga

> podsterownośc, czyli uciekanie przodem na zewnątrz zakrętu (z

> dwojga złego i tak podsterownośc jest 100x bezpieczniejsza niż

> nadsterownosc - przynajmniej kierunek uslizgu jest

> przewidywalny). Z podsterownością można walczyc poprzez lekkie

> dohamowanie lewą nogą, które dociązy przód, ale i postawi bokiem

> tył (auto ustawi się w stronę zakrętu) - cały ten manewr

> oczywiście bez odejmowania gazu. Niestety generalnie jest to

> stosunkowo trudne, a w Pandzie wybitnie często sie nie udaje

Potwierdzam pomaga też umijętne operowanie ręcznym na zakrętach tylko lepiej najpierw to przećwiczyć gdzieś poza drogą bo jak się ciut za długo przytrzyma to tył staje się cięzki do opanowania z bączkiem włącznie. Wracając do tematu ja na zimówkach pirelli ( dali takie fabrycznie co bądź mam "wersje zimową" ) bez problemowo nawet w najgorsze śniegi, sąsiedzi na parkingu pchają, a ja wsiadam i jade. Natomiast w góry na narty np. warto zainwestować w łańcuchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Natomiast w góry na narty

> np. warto zainwestować w łańcuchy.

potwierdzam

\

sam kilka dni temu nabylem lancuchy i z ciekawosci a i zeby tez wiedziac jak zalozyc zalozylem i pojechalem kawalek z tym ze nie po szosie a po polnej ledwie rozjechanej dordze

SZOK!!! autko przede mna przy byl;e gorce stawalo slizgalo sie mialo problemy z jechaniem bo sneizek glebszy byl i nie koniecznie ubity a ja bez najmneijsztych problemow bez klopotow jechalem sobei jak panisko bezstresowo i bez obawy ze stane

z cekawosci tez wbilem sie przodem w swiezy snieg tak ze az zawital na masce a zeby nie bylo latwo to nie wyjezdzalem z tego po wlasnych sladach tylko na skreconych kolach tak by wlasn einei jechac po swoich sladach.... bez najmniejszego problemu autko wyjechalo

polecam zakup takliej krowiej bizuterii nawet jezeli n ejedziesz w rejony typu gory a tylko jezdzisz - w razie opadow wiekszych sniegu i kolejnego zaskoczenia przez drogowcow szzcegolnie poza glownymi trasami moze byc to nabytek ktory oszczedzi wiele nerwow i wysilku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.