donpedro
użytkownik-
Liczba zawartości
592 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Profile Information
-
Samochód
⛽
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
donpedro's Achievements
leniwy kierowca (9/20)
153
Reputacja
-
Notoryczna jazda z niewielkim poziomem paliwa (czyli z dużą ilością powietrza w baku) podobno może powodować skraplanie się pary wodnej (zwłaszcza jeśli ścianki banku są zimne).
-
Wyjeżdżanie paliwa "do zera" nie jest zalecane w dieslach oraz benzynowych z bezpośrednim wtryskiem, czyli w samochodach z pompą wysokiego ciśnienia. Taka pompa jest droga i może może źle przeżyć pracę na sucho. Natomiast w benzynowych z pośrednim wtryskiem raczej nie powinno stać się nic złego.
-
1.2 PureTech to nieudana konstrukcja, ale ostrożnie można zaryzykować wolnossącą odmianę (75-83 KM) która ma wtrysk pośredni, więc benzyna w znacznie mniejszym stopniu przedostaje się do oleju (a to właśnie benzyna w oleju, nawet w niewielkiej ilości, ma najbardziej destrukcyjny wpływ na ten nieszczęsny pasek). Yaris owszem, ale trzeba koniecznie zakonserwować podwozie, bo inaczej nie będzie to samochód na lata.
-
Na myjni automatycznej to można umyć służbowy samochód, pod warunkiem że się go nie lubi.
-
Yarisy na rynek europejski obecnie są produkowane w dwóch fabrykach: we Francji i w Czechach. Ciekawe której z nich dotyczą fuszerki montażowe. Bo jeśli chodzi o zabezpieczenie antykorozyjne, to równie słabe jest zapewne z obu.
-
Po samej mocy (chyba) nie da się poznać, czy to jest 1.0 TSI już Evo czy jeszcze nie Evo. Pewnie trzeba będzie ustalić kody silnika, jak to w VW.
-
W TSI 1.0 jest zmienna geometria od niedawna, dopiero od wprowadzenia oznaczenia EVO.
-
Turbosprężarki w dieslach od dawna zazwyczaj mają zmienną geometrię, natomiast w benzynowych zazwyczaj mają stałą geometrię. A im prostsza konstrukcja, tym mniejsze ryzyko usterki i większa trwałość. Producenci długo nie stosowali zmiennej geometrii w benzynowych, ze względu na bardzo wysoką temperaturę spalin. Ale obecnie trwałość samochodów przestała się liczyć, liczy się głównie emisja CO2 (ale tylko ta z rury wydechowej). Pierwszym popularnym silnikiem benzynowym ze zmienną geometrią turbosprężarki to 1.5 TSI. Dlatego zaczekajmy z oceną trwałości takiego rozwiązania. Przy okazji: zmienna geometria turbosprężarki dotyczy kierownicy spalin, a nie wirnika.
-
Silnik Diesla ma znacznie niższą temperaturę spalin, pracuje z niższymi obrotami, a olej napędowy nie ma aż tak destrukcyjnego wpływu na olej silnikowy jak benzyna.
-
Większość problemów we współczesnych silnikach benzynowych ma swoje źródło w bezpośrednim wtrysku benzyny. Taki rodzaj wtrysku (oprócz niższej emisji CO2 z powodu której jest stosowany) generuje sadzę oraz wyższą temperaturę w cylindrze (efekt spalania zubożonej mieszanki), większe przedostawanie się benzyny do oleju (a nawet minimalny dodatek benzyny mocno zmniejsza ochronną lepkość oleju), a wtryskiwacze muszą pracować pod kilkadziesiąt razy większym ciśnieniem (co znacząco wpływa na ryzyko usterek, a nawet drobna zmiana ilości podawanego paliwa może skutkować gwałtownym podniesieniem temperatury w cylindrze - i np. opisanym wypaleniem zaworu). Oprócz standardowych skutków bezpośredniego wtrysku (np. gorsze smarowanie na zimno z powodu spłukiwania oleju, pierścienie zapieczone sadzą, nagar w dolocie i na zaworach ssących), skutki są także nieoczywiste (przyspieszone zużycie łańcucha rozrządu z powodu obecności sadzy w oleju - stąd np. przejście TSI z łańcuchów na pasek rozrządu).
-
80 kilometrów to nie jest aż tak daleko
-
W kwestii 1.2 puretech: https://autokult.pl/urzedy-ruszyly-sprawe-wadliwy-silnik-pod-lupa-uokik-i-tdt,7000481703959520a
-
Najwięcej soli (chlorku sodu) w Europie stosuje się zapewne w Polsce (2,5 mln ton rocznie!). W Finlandii jest zakaz stosowania soli, natomiast w Szwecji i Danii są poważne ograniczenia w jej stosowaniu (zresztą poniżej -7 stopni sól jest nieskuteczna).
-
Mnie zastanawia, dlaczego taki potentat jak Toyota która inwestuje grube miliardy dolarów w różne technologie, odwala teraz taką jakościową fuszerkę w podwoziach swoich samochodów. Skoro już stosują nieocynkowane blachy (w dodatku na podwoziu malowane baardzo cienko), to mogliby chociaż zabezpieczyć łączenia blach podwozia jakimś uszczelnieniem i psiknąć trochę wosku do profili. Dodatkowy koszt na egzemplarzu byłby minimalny. Chyba że dostosowali się do poziomu przeciętnego nabywcy, którego interesuje głównie to, żeby nadwozie wyglądało na terenowe, a w środku były jak największe ekrany