amazaque

Nie wiem, nie wnikałem. Leci ze środka podstawy akumulatora gdzieś pod zderzak. Tam pod maską w sumie nie ma się co lać, więc nie wiem po co ta cała zabawa z wężykami. Siedzą w biurze konstrukcyjnym, muszą coś robić to wymyślają .

Doszedłem . W Clio jest wpięty w rowek w plastikowej podstawie akulatora, skąd ewentualne skropliny są z tej podstawy odprowadzane kolejnym wężykiem pod samochód. Jestem pod wrażeniem całego rozwiązania i wielki szacun dla konstruktorów .

Wymontowałem akumulator do ładowania i został mi na nim ten wężyk odpowietrzający . Gdzie on był podłączony na dole? Gdzieś do podstawy, pod aku czy dalej do komory silnika. Ma czystą końcówkę, więc z czegoś go wyrwałem .

Dzisiaj -17*, oryginalny fabryczny akumulator ma 10 lat i nie był od nowości nawet dotknięty pod maską. Clio po tygodniu stania pod śniegiem odpalił na dotyk. "Oczko" w akumulatorze zielone. Zastanawiam się czy to jest po prostu przypadek, czy rewelacyjna turecka jakość? . Szukam po Internetach i nie sposób kupić taki nowy. Dlaczego?

Nie ważne co obejmuje, ważne że producent samochodu ma świadomość jak dobrze zabezpieczył blachy żeby z czasem nie strzelić sobie w stopę .

Nie byłem tam u nich po upływie dwuletniej gwarancji.

W Clio mam gwarancji 12 lat, samochód ma dokładnie 10. Na razie się wywiązują - jest jak nowy. Ma 90 tys. km przebiegu, trzeci olej w silniku . Byłem tydzień temu na przeglądzie okresowym i wlazłem z diagnostą do kanału - jak z fabryki .

Ile producent daje gwarancji na lakier i perforację blach?

Zegar astronomiczny albo najprościej żarówka z mikrofalowym czujnikiem zmierzchu.

Co 30 tys. Tak, wychodzi że co trzy lata.

Clio 4 1,2/75. Prawie 10 lat, 100 tys. km. Na gwarancji rozciekła się pompa wody i strzelił jakiś przewód klimatyzacji. Poza tym samochód jest fabryczny, Opony, akumulator! tarcze, klocki, płyny itp. Olej w silniku co 30 tys. Wygląda i jeździ jak nowy z salonu.

Jeszcze jedna drobna uwaga, same pióra wycieraczek są tylko częścią całego systemu. Nawet najlepsze nie sprawdzą się jak będą słabe sprężyny w ramionach, luzy na łożyskach czopów czy wodzików. Jak pióra smużą po szybie to wymiana na nowe, ale charakterystyczne "skakanie" można wyeliminować przekręcając lekko w prawo ramię na wysokości mocowania pióra.

Valeo first to minimum, wszystko poniżej to pozorna oszczędność. Bosch aerotwin jak ktoś chce trochę więcej za trochę więcej . Za jeszcze więcej dostaje się już tylko samozadowolenie .

To jest nitonakrętka, pewnie M6. Wkręć w nią śrubę z nakrętką M8, przytrzymaj kluczem 13 nakrętkę i kluczem 10 dociągnij nitonakrętkę. Gotowe .

Może to jest jakiś półprzewodnikowy plastik, jak lustro weneckie. Odpowiednio spolaryzowany da taki efekt stąd też wrażenie szampańskiego odbłyśnika. Widziałem gdzieś czerwony klosz lampy cofania co świeciła na biało.

Ceownik aluminiowy.

Ogrzewanie jest elektryczne w suficie , ale w ganku i łazience są też panele w podłodze pod wylewką.

Tędy włażą, nieszczelności przy bramie garażowej. Chemia "leczy, żywi, buduje" .

Ale ja widziałem u gościa co miał płyty g-k na laćki z kleju zamiast tynku . Jedną płytę musiał odkleić bo mu jakiś przewód strzelił. Tam były całe kolonie tego dziadostwa! Pleśń i syf straszny. Jutro leję klej na próbę w garażu .

Takie wyłażą . Krocionogi? Po ścianie i na sufit nie wiem po jakiego się tam pchają?

Tak to wygląda , chciał bym to jednak czymś wypełnić. Najlepiej czymś rzadkim co łatwo się wleje, ułoży i wyschnie bez obcinania, wygładzania itp. Dlatego pianki czy silikony odpadają. Mam od cholery kleju polimerowego , ale szukam przeciwwskazań do zastosowania go w tym celu ...

No dobra , stonogi mi jakieś czasem wyłażą i po ścianie na sufit cisną nie wiem po co?

Jest zrobione trochę niezgodnie ze sztuką , bo najpierw była wylewka z miksokreta i potem tynk na ściany. Zostały położone płytki, ale do ściany jest szczelina 2 do 10mm. Chciał bym to przed położeniem listew czymś zalać, uszczelnić. Fachowcy mówią żeby olać, ale ja jestem uparty . Jest tego kilkadziesiąt jak nie set metrów. Silikonem nie dość, że się narobię to jeszcze na niego nie zarobię. Przydało by się coś rzadkiego co się w te szczeliny wleje. Klej polimerowy, stara byle jaka farba. Ale jak to zaaplikować? Idealnie by było wyciskaczem do silikonu, byle szybko szło i fajnie się rozlewało.

Nie wiem jaka masz tą bramę, ale jak da się cos przepleść między szczeblami albo "przytrytkować", to podaję hasło - tekpol.

Miałem podobny problem, może w trochę mniejszej skali . Musiałem obniżyć nadproża o 6cm bez ruszania boków. Nie wnikając komu za to zrobić kręcenie wora kupiłem bloczki 12x24x59, pociąłem w pracy na taśmówce , pianoklej i po dwa szybkie kołki. Teraz tylko uzupełnić tynk i można jechać dalej .