volkov

Myślisz, że nie będą szły do góry ceny tych egzemplarzy?

Myślę nad kupnem takiego wozidełka weekendowego + w dłuższej perspektywie traktuję o jako lokatę kasy. Która mam nadzieję wyjdzie na plus. Chodzi o np. taki egzemplarz: BMW 735i e38 Co o tym sądzicie? Generalnie najbardziej chciałem kupić Lexusa LS I gen. ale albo ceny są już kosmiczne albo są egzemplarze w kiepskim stanie. A nie mam czasu aby bawić się w grubszą renowację.

Nie odpowiem Ci na Twoje pytanie bo powinieneś je zadać je sobie sam. A dlatego, że wiesz co kiedy było wymieniane i jakie interwały itp. itd. Ostatnio swoim autem zrobiłem ponad 3 tys. km w 2 tygodnie i nic nie sprawdzałem przed wyjazdem. Ale dlatego, że miesiąc wcześniej zmieniałem olej, filtry i przy okazji luknąłem na tarcze i klocki. I wiem na czym stoję. Czyli, że za jakieś 5-10 tys. km mam do wymiany tarcze i klocki z przodu. Ale na razie jeszcze są ok. A jeśli sam nie wiesz co i jak z autem, to podjedź do pierwszego lepszego mechanika i Ci sprawdzi podstawowe punkty kontrolne. Jeśli jednak auto masz już od jakiegoś czasu, to wsiadaj i jedź. A czy co ś niespodziewanego nie strzeli tego już nie wiesz. W nowych autach potrafią dziać się kwiatki. Powodzenia

Mam to w służbowym ale nigdy się tym nie bawiłem Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

To zależy. Weź pod uwagę, że w BMW 1 masz napęd na tył i nie każdy może sobie z tym poradzić Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

I z tych 102 robisz ok 150 KM. Tez fajnie Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

Każdy myśli, że to wolnossący silnik. A w chwilę można uwolnić bestię No może przesadziłem z tą bestią ale różnica będzie kolosalna. A jeszcze można sobie zrobić aktywację takiego programu pod przyciskiem turbo np. i wtedy dajesz sobie auto i jedzie sobie spokojnie sutkiem które ma 102 KM, robisz kliken machen i cyk na ponad 200 i od razu na ryjku pojawia się banan [emoji3] Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

Polecam BMW 1 F20 114i 102 KM. Samym programem możesz zrobić ok 220 KM

A w czym są tacy wyjątkowi? Ceną, obsługą czy co? Dzięki za info.

A które firmy leasingowe najbardziej polecacie? Właśnie dzisiaj się dowiedziałem, że muszę wziąć auto w najem i coś szukam. Ale tak aby był 0% wkład i rata miesięczna do ok 1600 brutto PLN. Jakaś Octavia np. z 1,5 TSI Okres pewnie 36 miesięcy. Coś możecie polecić? Bo powiem szczerze, że zawsze służbowe miałem i się nigdy tym nie interesowałem. Przy najmie jest możliwość wcześniejszego rozwiązania umowy np. po 15 miesiącach? Jakie są konsekwencji, kary i czy jest to w ogóle możliwe?

Mam Astre K 1,6 CDTi 136 KM jako drugie auto i uważam, że z tym silnikiem to jest dobra konfiguracja. Ma nalatane ponad 130 kkm i żadnych problemów z rozrządem nie mam. Zgrzytów ani nic takiego przy rozruchu zimnego silnika. Słyszałem o tym problemie ale ja jak na razie nie doświadczyłem. Myślę, że tu kluczowe jest aby często wymieniać olej. Ja wymieniam co ok 10-15 tys. kkm i jest git. Astra z tym silnikiem jest całkiem fajna na trasy. Bardzo mało pali. A i dynamikę ma całkiem dobrą. Jednak ogromny minus to hałas w kabinie. Jeśli nie sprzedam jej w tym albo przyszłym roku, to na wakacje wyciszę cały bagażnik i drzwi. Bo przy prędkościach powyżej 120-130 km/h robi się odrobinę zbyt głośno.

Testy testami.. a jakie są Twoje odczucia i opinie @K3z użytkowania Proceeda GT?

Znajomy oddawał Superba po najmie i niestety nie zaliczył tego interesu do udanych. Finalnie po ostrych utarczkach i negocjacjach musiał zostawić blisko 5 koła dopłaty za usunięcie lekkiego zadrapania zderzaka, wgniotki na błotniku, jakiejś plamy na tapicerce i uszkodzonej podsufitce. Powiedział, że już nigdy więcej najmu.

I co w końcu kupiłeś?

Zawsze jest mało.

Na trasie to przy takiej autostradowej

Nigdy nie przepadałem za kurami bo jakoś mi najzwyklej w świecie nie podchodzi ich design. No może nowy Superb jest jedyny z ich gamy, który jest ok wizualnie. Ale... od tygodnia jeżdżę zastępczą Octavią 1,2 TSI z silnikiem o oszałamiającej mocy 85 KM i kurde jestem zdziwiony. Bo auto całkiem spore, a ten mały silniczek nawet nieźle to napędza. Jak mi to podstawiali, to chwilę się śmiałem czy to sobie poradzi z rozpędzeniem tego auta. Ale jak ktoś się zastanawia nad tym silnikiem, to szczerze polecam. Pali tyle co nic nawet jak się mu ciśnie. A cisnę non stop. Z miasta z ok 350 KM mam spalanie 7,1 litra więc wg mnie super. Na trasie wyszło coś koło 6,2l ale lekko nie miała Jeśli chodzi o spalanie to super. Gdyby zapodać jakiegoś wirusa do tego silnika, to myślę, że przy ~ 100 - 110 KM by to całkiem fajnie jeździło. Ale tak jak napisałem jestem zdziwiony, że pomimo tak małej mocy całkiem sprawnie da się tym jeździć. Moment robi swoje. Co prawda dół ma słaby ale jak troszkę dopompuje to już jedzie. Tak piszę gdyby ktoś się wahał i zastanawiał czy taki mały silniczek będzie w stanie rozpędzić w sumie spore auto.

Focus jest mały w środku. Już lepsza Astra 1,6 Turbo 200 KM

Zalej całość naftą albo ropą i zostaw na dobę albo dwie. Bardzo dobre są środki do czyszczenia gaźników. Świetnie się czyści karcherem na gorącą wodę z dodatkiem dobrego detergentu. Wiem, że stosują też mycie w roztworze sody kaustycznej ale jest żrące. Więc lepiej uważać.

Robię dokładnie tak samo. Interwał mam jakiś wysoki nawet już nie pamiętam ile było czy 25 czy 30 kkm, ale zmieniam tak co ok 12-15 kkm. Zależy jak wypadnie i jak stoję z czasem. I od razu filtr oleju i zawsze raz w roku filtr powietrza, kabinowy, i teraz paliwa zmienię jeszcze. Płyn hamulcowy co 3 lata wymieniam. Podobnie z płynem chłodniczym. Klocki i tarcze wiadomo jak przyjdzie pora.

Euro 6 - nawet nie wiem kiedy się to dzieje. Brak kopcenia.

W tym budżecie możesz kupić Mondeo MK3 w kombi, a on ma już dosyć spory bagażnik. Może nie jest najpiękniejsze auto ale klatkę zmieścisz.

Zatem jeśli chcesz dojeździć do tych 500 kkm to nie kupuj auta poleasingowego. I po problemie Zresztą nigdy nie wiesz jak tak naprawdę auto było serwisowane. Nawet od osoby prywatnej. Ja bym się aż tak bardzo w te wszystkie procedury serwisowe nie zagłębiał. Często po prostu po aucie widać jak było użytkowane.

Wiesz przy wszystkim można coś spier...ić. Podczas podcierania tyłka może Ci się ręka omsknąć i .. Ale generalnie przy podstawowych czynnościach obsługowych jak wymiany olejów, filtrów czy klocków itp nie ma nic nadzwyczajnego. Samochody to nie promy kosmiczne. I o ile nie dochodzi do poważniejszych napraw, to ciężko jest coś spierniczyć. A jakieś przypadki tego typu jak Ty miałeś to we wszystkim mogą się przytrafić. Piekarzowi do ciasta też może wpaść np. śrubka. Co nie znaczy, że wszystkie wypieczone bułki czy chleby będą ze śrubką. Wiem, że inaczej jest jak akurat na Ciebie panie z tym niefartem ale w życiu różnie bywa...

Nie to żebym się czepiał ale już bez przesady. Samochód jest rzeczą użytkową. Bez przesady, że musi być serwisowany w sterylnych warunkach, z halą wyłożoną białymi płytkami itp. itd. Jeśli oleje, filtry i bieżące rzeczy są robione na czas i rzeczywiście wymieniane to co tam można schrzanić. Z tym poradzi sobie każdy mechanik. Nawet niezbyt lotny. Dwa auta kupiłem już poleasingowe i każde było w świetnym stanie. Jedno sprzedałem, drugim jeździ już rok żona i jest ok. Nie róbmy zagadnienia z tego serwisowania I tak wiecznie nie będziemy jeździli tymi autami. Każdy sprzeda zanim zacznie się sypać.