-
Liczba zawartości
3 909 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Delmut
-
-
> to kolejki z zakładów pracy będą
Wpuszczam wszystkich za darmo... Górnicy i związkowcy płatne po 100zł/minutę
AK za free
-
> kiedy muzeum 126p otwierasz??
Może nie muzeum, ale plan jest taki, że będą stały w jednym, fajnym miejscu. Wtedy rzeczywiście będa godziny otwarcia na drzwiach: Czynne w soboty 9:30 - 9:45
-
> Fiat CC 97r
Ufff, myślałem, że jakiś Pold albo 125
-
Co chcecie złomować??
-
> Czy ja ci już kiedyś nie mówiłem, że mnie srtasznie wkurzasz tymi swoimi maluchami?
Taaa, osobiście, prosto w twarz
Wpadasz na majówkę??
-
> Brakowało mi tych Twoich wątków
Specjalnie dla Ciebie jutro coś dorzucę
-
> takie pytanie techniczne - progi musiały byc na czarno ? wygląda to jak tania konserwacja...
Musiały. Ma wyglądać zgodnie z oryginałem, a taka konserwacja była fabrycznie
-
Ile musiałbyś dostać, żeby trafiła do mnie??
Jakiś czas temu widziałem Cię w SO na Staszica i jest kozak - wtedy było chyba bez zderzaków
-
W związku z zimną zimą i jeszcze zimniejszą wiosną prace delikatnie zwolniły.
Kolega Głodny składa silnik:
Czasami kurier dowozi wyposażenie wnętrza:
Takie fotele IG wyprodukował tylko dla mnie i nie znajdziecie takich drugich (przynajmniej do czasu, aż ktoś mnie zmałpuje)
A HE stoi i czeka na wyższe temperatury:
-
Dalsze wieści z placu boju:
Dalsza walka z instalacją i wyposażeniem auta:
Pranie przywiozłem:
Walka z podsufitką:
W międzyczasie okazało się, że w czasie rozbierania uszkodzona została wykładzina deski. Ten fakt mocno pokrzyżował nam plany i sporo rzeczy wypadło tego dnia. Chwilę jednak pomyśleliśmy i kilka rzeczy jednak udało się jeszcze zrobić.
Zwięczeniem był montaż szyby w tylnej części nadwozia:
Maluch nabiera kształtów:
-
-
Jakieś tam taile:
Później jakoś uciekło mi dokumentowanie, ale pomocną dłoń wyciągnęła pani Kapslowa.
Wybraliśmy się na ślub do kolegi Max, ale na miejscu okazało się, że jego Maluch nie chciał pozwolić na zmianę stanu cywilnego własciciela i zaprotestował po drodze. Do kościoła Młodzi zajechali kabrioletem
Potem było pamiątkowe zdjęcie i powrót do garażu:
Na moment podjazd przed garażem cofnął się w czasie:)
Konsylium:
Parę zmontowanych gratów:
-
-
-
Zestaw składacza:
Na pierwszy rzut resor, wieszaki i zwrotnice:
Później były wahacze tylne:
Wróciliśmy na przód w celu zamontowania tarcz kotwicznych:
Troszkę oryginalnych części z HE, które poddane zostały dokładnemu czyszczeniu:
Brakuje tylko szyldu "Auto-Naprawa Polski Fiat"
Postępy z tyłu:
Wszystko musi być dokładnie wyczyszczone:
Rzut okiem do biblii każdego Maluchomaniaka:
I już na 100% wiadomo, które łożysko miało tutaj się pojawić:
I już na kołach:
Jeszcze tylko zabezpieczenie fury na czas oczekiwana na kolejny etap:
c.d.n.
-
-
Dalsze masowanie:
Nakupowałem też troszkę części:
I gadżetów (katalog części zamiennych, zestawik do mycia i pielęgnacji autka, tabliczki zlotowe oraz dywaniki):
Miejscóweczka, gdzie HE będzie składany:
Lubię Mondeo za mega pojemny bagażnik - mieści się do niego prawie cały Maluch w częściach:
A wracając do samego Malucha. Skończone wnętrze:
I na koniec żarcik. Prawdopodobnie najmocniejszy Maluch na świecie - pozycja P.2
-
-
-
Na początku kwietnia wszedłem na warsztat i zobaczyłem coś, czego nigdy wcześniej nie widziałem. Mechanik, który przygotowywał HE do lakierowania chodził wokół auta i... macał go :shock: :shock: :shock: Dosłownie, wyglądało to jakby zbyt mocno polubił moje auto. Niestety, jak się chwilę później okazało, nie był to dobry znak. Doświadczony pracownik "wymacał" każdą nierówność niezauważalną gołym okiem na matowym podkładzie epoksydowym. Nierówności powstały wskutek działań piaskarza. Wniosek z tego płynie taki, że nawet najlepszy piaskarz może uszkodzić nadwozie samochodu, dlatego lepiej piaskować tylko podłogę, nadkola, elementy wnętrza, ale należy się trzymać z dala od poszyć nadwozia.
Niestety, na Maluchu pojawiło się trochę więcej szpachli niż zamierzałem, ale zostałem zapewniony, że szpachla zostanie nałożona cienkimi warstwami oraz, że jeżeli będzie taka potrzeba to kolejne warstwy będą inne i nie wystąpi efekt osiadania i w rezultacie po roku nadwozie nie będzie przypominać wzburzonego Bałtyku.
Po nałożeniu szpachli:
Po nałożeniu haftgruntu:
Po szpachli natryskowej:
I po kilku jeszcze poprawkach po kolejnym "macanku":
Po ostatnim zabiegu samochód wygrzewał się przeszło miesiąc pod lampami, żeby szpachla wszędzie wyschła i osiadła.
-
-
-
Karoseria wylądowała na boku i... zaniemówiłem. Skubany był w rewelacyjnym stanie jak na Eleganta. Nadkola idealne, podłoga od spodu wyglądała na zdrową, pas przedni, błotniki super. Gdyby nie ta cholerna pianka w okolicach łączenia progów z przednimi błotnikami to miałbym do zrobienia kosmetykę nadwozia. Przypominam, że zanim samochód trafił do mnie jeździł jak normalny Maluch, a później został porzucony i przestał pod gołym niebem kilka lat.
Teraz fotki:
Jak widzicie, pozbylismy się progów i końcówek blotników przednich (tam spustoszenia dokonała pianka) i koncówki tylnego błotnika (auto kupiłem ze stuknietym tyłem i popełniłem błąd niezabezpieczając tego). Nowe części zostały zakupione i odesłane do cynkowania ogniowego.
Faktyczny stan karoserii poznamy po piaskowaniu, ale jestem dobrej myśli. W pierwszej wersji liczyłem się ze wstawieniem całych poszyć bocznych, ale nie ma takiej potrzeby. Spawy zostaną zabezpieczone pastą na spawy, którą nakłada się palnikiem acetylenowo-tlenowym. Pasta ma zabezpieczyć łączenia przed pękaniem i rdzewieniem.
-
Od jakiegoś czasu obserwowałem dziwne zjawisko związane z HappyEndem. Jak tylko na dworze było mokro to w samochodzie pojawiała się woda. Stała pod fotelem kierowcy i kilka razy musiałem używać gąbki do wybrania wody z samochodu. Ciekawe było to, że mimo, że samochód stał na kostce brukowej to nabierał wody, a ta zatrzymywała się w aucie i nie chciała wylecieć z auta. Już chciałem dzwonić do "Archiwum X", ale postanowiłem, że najpierw sam poszukam przyczyny.
Kiedyś w samochodzie "poprawiane" były progi więc pierwszą myślą było, że wtedy użyto pianki montażowej. Postanowiłem, że sprawdzę co jest grane:
Teraz myślę sobie, że to była słuszna decyzja:
No i wspomniana podłoga. Dziwne było, że lewa strona była milion razy gorsza niż prawa:
Fotele, kanapa, maty etc. pojechały do gorącego pokoju celem dokładnego wyschnięcia. Później zostały uprane:
Co byście doradzili - małe, tanie do jazdy wokół komina
w Motokącik
Napisano
> Auto dla dziewczyny, która dopiero zdała egzamin..
> -do 3-4tyś zł,
> -benzyna,
> -powinno mieć wspomaganie kierownicy...i to tyle z wymagań co do wyposażenia..
> Dodam, że auto będzie jeździło po drogach o fatalnej jakości..
> Wiem, że mała kasa i najlepiej patrzeć na stan/rocznik, ale może macie jakieś marki/modele w które
> celować z takimi akurat założeniami?