Skocz do zawartości

Ozarek

moderator
  • Liczba zawartości

    14 738
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Ozarek

  1. 14 minut temu, Piotrus napisał:

    Albo właśnie odkryłeś wielki światowy spisek producentów ładowarek którzy postanowili je produkować tak,aby rozwalać akumulatory i napędzać sprzedaż nowych akumulatorów, albo Twoja teoria jest z dupy. 

    oj widzę argumentów brakło ;]

    wróć sobie kilka postów wyżej, masz czarno na białym co i jak z ładowarkami i co z czego wynika.

     

    PS. nie wszystkie ładowarki zachowują się jak ta Twoja wielbiona ze zdjęć wyżej :smirk:

  2. 13 minut temu, Piotrus napisał:

    To teraz zagadka logiczna:

    skoro moje porady pokrywają się z idioto odporną ładowarką, to w jaki sposób mogą komuś zaszkodzić?

     

    Szach, mat.

    A to bardzo proste jest. Tylko trzeba chwilę logicznie pomyśleć, bez idiotoodpornych algorytmów :idea:

    Twoje porady nikomu nie pomogą, bo nie wnoszą niczego ponad idiotoodporne algorytmy.

    Ładując aku wg Twoich porad nigdy go nie naładujesz do końca, przez co nigdy taki aku nie będzie poprawnie odsiarczony co skróci jego żywotność, a to dalej skutkuje  koniecznością wcześniejszego zakupu kolejnego aku itd. itd.

    Reasumując zamiast np poprawnie doładowywanego i regenerowanego 1 aku na przestrzeni powiedzmy 5-6lat, ktoś w oparciu o Twoje porady będzie musiał kupić 2 a może nawet 3....

    To co szkodzisz czy nie szkodzisz?

     

    :smirk:

  3. 39 minut temu, Piotrus napisał:

    Biorąc pod uwagę że sam z własnej woli pojawiłeś się w wątku i udowadniasz że akumulatory EFB potrzebują ładowania powyżej 16V,  później twierdzisz że Ty jednak wcale tego nie rekomendujesz, to ja już chyba podziękuję za dalszą dyskusję.

    przestań z łaski swojej ciąć zdania i wypowiedzi w pół tak jak Ci to pasuje do tezy!

    Zacznij czytać ze zrozumieniem całość wypowiedzi, a nie komentować fragmenty, które Ci akurat pasują.

     

    Napisałem Ci wyraźnie, że to nie jest moja rekomendacja tylko ludzi mających o wiele większą wiedzę i praktykę.

    Ty w kontrze do tego wrzucasz zdjęcia z jakiejś ładowarki, która wg Ciebie jest swoistą wyrocznią i nie masz absolutnie żadnych innych argumentów do dyskusji.

    Zrozum, powszechnie dostępne ładowarki mają być idiotoodporne, ludzie podpinający aku do takiej mają prawo nie mieć pojęcia o niczym poza tym gdzie jest plus i minus. Programy ładowania w takich rzeczach muszą mieć napięcia absolutnie bezpieczne dla wszystkich. Stąd takie a nie inne napięcia graniczne w automatycznych ładowarkach.

    Tak ładowany akumulator wsadzisz do auta i odjedziesz ale ani ten akumulator nie jest w 100% naładowany, ani zregenerowany pod kątem fizykochemicznym.

    Pełna regeneracja procesów fizykochemicznych w akumulatorze wymaga pewnej wiedzy, masz prawo jej nie mieć, ale nie wmawiaj nikomu, że akumulatory z płynnym elektrolitem (czy to SFB czy EFB) ładuje się do napięcia 14.6V bo to jest wierutna bzdura.

    48 minut temu, Piotrus napisał:

    W odpowiedzi zacząłeś argumentami ad personam, szydzeniem z producentów że nie potrafią zrobić porządnej masy czynnej, że zaworki to ma każdy akumulator, później znowu ad personam o mikrym pojęciu a nadal brak odpowiedzi na zadane pytanie. 

    ależ ja Ci odpowiedziałem, może nie zrozumiałeś.

    EFB konstrukcyjnie nie różni się od SFB, oba mają tą samą logikę ogniw nie wpływającą ani na ich ładowanie ani eksploatację.

    48 minut temu, Piotrus napisał:

    W odpowiedzi zacząłeś argumentami ad personam, szydzeniem z producentów że nie potrafią zrobić porządnej masy czynnej, że zaworki to ma każdy akumulator, później znowu ad personam o mikrym pojęciu a nadal brak odpowiedzi na zadane pytanie. 

    i znowu nie zrozumiałeś zdania. To nie jest kwestia zrobienia dobrej masy napastowanej na kratkę tylko dobrej kratki, która wymaga mniejszej ilości masy, która wtedy jest mniej podatna na opadanie itd.

     

    Godzinę temu, Piotrus napisał:

    to ja już chyba podziękuję za dalszą dyskusję.

    uwierz miałem ochotę skończyć tą dyskusję kilka postów temu, bo nie masz pojęcia o czym piszesz.

    Wypisujesz jednak takie teorie(delikatnie to określając), które trzeba prostować bo jeszcze ktoś w to uwierzy i sobie zaszkodzi.

    Godzinę temu, snoopi_lubin napisał:

    Te 14.7 jest sztywną granicą czy jak podam na AGM 14.9V raz w roku to nic się nie stanie. 

    jeżeli to jest pytanie - to nie przekraczaj w AGM napięć.

    Rozbijanie kryształków  w AGM nie wymaga wyższych napięć jest realizowanie w inny sposób.

    • Lubię to 1
    • Kocham 1
  4. 17 godzin temu, Piotrus napisał:

    Mniej więcej takiej odpowiedzi, a raczej braku tejże się spodziewałem. :oki:

    nie wiem do czego Twoja "logika" dyskusji zmierza, ale każdy, absolutnie każdy akumulator z płynnym elektrolitem ma separatory w ogniwie, czy to w formie kopert czy arkuszy. Nie da się zrobić ogniwa bez tego. Także albo naprawdę nie masz pojęcia o czym piszesz albo nie rozumiesz tego co ktoś Ci chciał kiedyś na jakimś szkoleniu przekazać.

    17 godzin temu, Piotrus napisał:

     

    Masz jakieś konkretne informacje na to że rekomendowane przez Ciebie wysycanie napięciem powyżej 16 V jest zalecane lub chociaż dopuszczalne przez producentów takich akumulatorów? Bo jak nie masz to sam wiesz jak to teraz wygląda...

    uściślijmy bo imputujesz mi coś czego nie popełniłem.

    16V to nie jest mój wymysł czy moja rekomendacja !! to jest wiedza praktyków pracujących z tym na bieżąco, a jest skutkiem zmian w konstrukcji akumulatorów na przestrzeni lat (od konstrukcji płyt zaczynając, przez zmianę stopów Pb po wysilenie prądów zwarciowych)

     

    Co do rekomendacji itp 'przepisów' producentów; tak samo jak producentowi samochodu nie zależy na tym żebyś zmieniał olej co 10kkm, bo interesuje go tylko kilka lat, do końca gwarancji, tak samo producenta akumulatora nie interesuje czy Twój akumulator przeżyje 5 czy 7 lat bo gwarancji masz 2, a i wtedy łatwo uwalić gwarancję przez zasiarczenie czy opad masy.

    Także rekomendacje to jedno, a wiedza wynikająca z reakcji fizykochemicznej i praktyki to druga, często odmienna sprawa.

  5. Godzinę temu, Piotrus napisał:

    Czyli jednak to co napisałem pasuje do EFB czy nie?

    Jednak masz mikre pojęcie, to występuje w każdym aku z płynnym elektrolitem.

    Godzinę temu, Piotrus napisał:

    Te wartości napięcianie wynikają z trybu AUTO, tylko z ręcznie wybranego tryby pracy efb,gel itd. AUTO odnosi się do pojemności akumulatora, albo podajesz pojemność ręcznie i prostownik liczy Q10 albo zostawiasz na AUTO i sam sobie dobiera prąd ładowania, swoją drogą całkiem poprawnie.

    no tak bo jak "powiesz" prostownikowi jaki rodzaj ładuje to już nie jest auto :lol:

    Godzinę temu, Piotrus napisał:

    Kiedy należy podać te > 16V?

    na etapie wysycania :ok:

  6. 4 minuty temu, Piotrus napisał:

    Ale dokładnie co Twoim zdanie nie pasuje? To że EFB może mieć płyty w kopertach lub system uszczelnień wieczka inny niż w konwencjonalnej kwasówce?

    koperty to szumna nazwa, ale niech będzie, to zależy od producenta i jego koncepcji, służy tylko stabilizacji napastowanej masy na płyty.

    Im gorszej jakości płyty tym bardziej trzeba stabilizować pastę i kombinować z 'kopertami' = cackać z aku przy ładowaniu

    Zaworki to akurat dość prosta sprawa, recyrkulacja zaworkami ma minimalizować utratę wody (a w zasadzie część jej zawracać do cel.

    8 minut temu, Piotrus napisał:

    ja jedynie mogę wrzucić do jakich napięć ładuje odpowiednie typy akumulatorów Telwin a każdy niech sobie postępuje z EFB jak uważa :

    nie wiem czemu traktujesz ten typ za 'wyrocznię', a tryb auto to nie jest wykładnia, to jest bezpieczny program dla ludzi, którzy kompletnie nie ogarniają co robią.

    4 minuty temu, Piotrus napisał:

    Ale trzeba odróżnić podanie 15.5V na rozładowany akumulator i spadek napięcia w miarę jego naładowania vs jechanie 16V całą noc naładowanrgo w 95% akumulatora na prostowniku bez ograniczenia żeby dociągnąć gęstość. 

    masz Ty jakieś pojęcie o ładowaniu akumulatorów poza trybem 'auto' ??

    Kto Ci tu pisze o podłączanu aku pod 16V na cała noc, nawet przy niskim prądzie takim podejściem możesz potencjalnie zabić każdy aku.

    Prostownik podaje Ci najczęsciej Q10 w fazie początkowej, a z alternatora na aku potrafi iść kilkadziesiąt ! A na rozładowany aku w fazie początkowej.

  7. 12 godzin temu, Piotrus napisał:

    Takie info poszło od technika producenta na szkoleniu, chodziło o koperty i uszczelnienie które też uszkodzi się przy silnym gazowaniu.

    nie wiem kto Cię szkolił i z czego, ale to co piszesz pasuje do AGM, a nie do EFB.

    EFB to aku z ciekłym elektrolitem i jak każdy współczesny aku typu Ca/Ca wymaga wyższego napięcia do pełnej regeneracji ogniw.

  8. 9 godzin temu, Piotrus napisał:

    IMO EFB też trzeba ładować z ograniczeniem napięcia tak jak AGM.

    nie, EFB to aku z płynnym elektrolitem Ca/Ca i do pełnej regeneracji potrzebuje >16V

    W AGM ograniczenie napięcia 14,4-14,7V ma na celu ochronę przed gazowaniem i uszkodzeniem mat absorbujących elektrolit.

    • Lubię to 1
  9. 14 godzin temu, lucash napisał:

    Chodzi mi o to że na Lidlowym prostowniku po całonocnym ładowaniu nie robi się na aku zielone oczko. Potrzebuję coś co naładuje prawidłowo. 

    zielone oczko to taka prowizorka z jednej celi, nie oceniałbym aku po tym. To jest bardzo prymitywne narzędzie i potrafi się zawiesić/skleić i pokazywać bzdury.

    51 minut temu, analyzer64 napisał:

    3.8A to nie wiem czy nie za słabe (zależy jaki akumulator), powinno być 10% pojemności akumulatora, żeby to efektywnie działało i może nawet zrobiło gęstość.

    10% to jest zdrowe max, ale jak będzie mniej to też spoko, byle było stabilne i napięcie regeneracyjne poszło pod 15,5-16V

    Tu albo dobry klasyk na tarfo i kumaty operator albo coś elektronicznego ale z dobrze zrobionymi trybami.

    • Lubię to 5
  10. 2 godziny temu, amazaque napisał:

    Kup nowy akumulator jak stary niedomaga i zapomnij o sprawie na kolejne lata :old:. Jaki prostownik? :hehe:

    jak to nie jest auto do codziennej jazdy, zabawka, albo ktoś sporadycznie jeździ to żaden aku tego nie wytrzyma.

  11. 5 godzin temu, lucash napisał:

    Temat nie dla paniczy i mających darmowe fury ;) Jaki prostownik polecacie? Potrzebuję coś zamówić pod choinkę bo Lidlowy shit jest do wystawienia za piwo na OLX. 

    a ja bym go na Twoim miejscu zostawił ;)

    Ja mam dwa, właśnie lidlową ładowarkę i prosty, stary prostownik.

    Na początek robię 2cykle lidlowym, bo to jest bezobsługowe i można olać (14.4-14,8V to jest bezpieczne napięcie dla każdego aku, szczególnie bez korków).

    Potem kilka h na uspokojenie aku i podłączam zwykły prostownik na odkręconych celach na ok 2-3h. Ostatnio sprawdzałem gęstość elektrolitu i pokazał pięknie 1,28g/cm3.

    Zabawy jest więcej, ale nie trzeba kontrolować temp i gazowania w początkowym, najdłuższym etapie.

    • Lubię to 2
  12. 10 godzin temu, michalkl1 napisał:

    Wolę zdecydowanie zdjąć nogę z gazu niż wylądować w rowie/ nie wyhamować itd. Mam wrażenie, że większość jeździ 0-1 i wymaga żeby wszystko było najlepsze ale brakuje jeszcze rozumu. Ok rozumiem stać kogoś niech zmienia sobie ale to takie naiwne bo potem przez takich święcie przekonanych o tym, że wszystko mają nowe to tworzą się wypadki ( co innego jak jeździ spokojnie).

    nie kolego, to jest kwestia doświadczeń, myślenia i przewidywania. Jeżeli przy normalnej jeździe w jesienno-zimowych warunkach jestem w stanie wyczuć spadek przyczepności tzn, że takie opony w trudniejszych warunkach i podbramkowej sytuacji nie dadzą rady. Może i one nadal są lepsze niż nowy chińczyk ale dla mnie już na nie pora.

    O ile zwolnisz na takich starszych oponach? 5-10-20kph? skąd wiesz jak one się zachowają jak trafisz na głębszą kałużę albo pryzmę błota pośniegowego?ko

    Głębokość bieżnika to tylko jeden z elementów stanu opon.

     

    10 godzin temu, michalkl1 napisał:

    Nie umiem sobie wyobrazić jak można jechać nierozważnie np w czasie deszczu żeby wpaść w poślizg lub nie wyhamować. Jak bardzo trzeba naginać przepisy żeby stracić przyczepność. 

    tzn, że albo masz bardzo małą wyobraźnię na drodze, małe doświadczenie albo zwyczajnie jeździsz w bardzo niewymagających warunkach i Cię to nie dotyczy.

     

    • Lubię to 4
  13. 4 godziny temu, blue_ napisał:

    A jak ktoś w 3 lata przejedzie 20 tys?

    zależy od opon, moje poprzednie Pirelli po 4latach zrobiły się śliskie zimą mimo, że miały ponad 6mm bieżnika. (przebiegu nie pamiętam) obecne Hankooki jak zima uderzyła w styczniu '21 mimo 3 sezonu jazdy (ok 6mm) spisywały się znakomicie.

    Na początku traktowałem je z bardzo dużą rezerwą, ale potem już ich nie oszczędzałem i robiły świetną robotę.

    Także ''to zależy''

    • Lubię to 1
  14. 4 godziny temu, bielaPL napisał:

    Nie no... Aż takim Januszem biznesu nie jestem. Ale pewnie dlatego że miałem auta ciekawe a nie popularne.

    największy odzew i najszybciej sprzedane u mnie była właśnie mało popularna Delta mk2 i to nie turbo tylko HPE GT 1.8.

    Także imho to się wcale tak nie przekłada.

  15. 4 godziny temu, bielaPL napisał:

    klocki tarcze i opony aku - w nowym przy 70kkm będą raczej klocki do wymiany, z aku różnie może być

    przy tych 70kkm nalotu ale niskich przebiegach rocznych tarcze też wymienisz bo będą zjedzone na rantach.

    Aku tym bardziej nie lubi długiego stania i krótkich odcinków, nie dbając o niego regularnie (min 2x/rok doładowanie) też nie wytrzyma więcej niż te 2-3lata.

    4 godziny temu, bielaPL napisał:

    klima - zakładam że sprężarka powie papa

    niby czemu? serio mi powiedz co tam ma się spartolić jeżeli normalnie pracuje w szczelnym układzie?!?

     

    4 godziny temu, bielaPL napisał:

    progi - mialem nie walone i nie zgnite a i tak progi poszly w wieku 12 lat, ja licze ze w ciagu od 10 do 20 roku zycia auta progi trzeba bedzie w PL zrobic

    wydech - tez okres 10-20 rok zycia to czas na zmiane, szczegolnie w budzetowej klasie A

    masz jakieś traumatyczne doświadczenia, serio to nie jest norma

     

    tak jak wcześniej pisałem - świadome kupno używki pod kątem niskich kosztów eksploatacji to jest pewien proces, w którym trzeba poświęcić trochę czasu i energii na czytanie i analizę.

    4 godziny temu, bielaPL napisał:

    czyli w Wawie 400, a ja pisalem o calym wydechu, nie tylko koncowy

    ale to końcowy obrywa najbardziej i on najczęściej pierwszy odmawia współpracy. Pozatym w małych, miejskich toczydłach z małymi silnikami często jest tylko końcowy.

    4 godziny temu, bielaPL napisał:

    czyli jaki 10 latek w przedziale 15-20 bedzie ideałem? Kazdy ma wady, albo blacha ledzi, albo mechanika, albo elektryka

    nie dramatyzuj, analizujesz 10latki, a piszesz jakbyś oglądał same 20letnie trupy.

  16. 7 minut temu, pij napisał:

    Zepsuć może się wszystko, a w nowym robisz to na gwarancji.
    Spokój kosztuje właśnie 4x tyle.

    ale w tym nowym ów spokój będzie trwał 2lata, a potem płacisz jak w używce ew dopłacasz za przedłużone gwarancje z masą wykluczeń...*

    To nie jest sytuacja 0-1 gdzie płacisz 4x tyle i masz 10lat spokoju  bo na tyle zakładasz eksploatację.

     

    * czy ile tam jest lat gwarancji producenta, ale wykluczenia i tak są po określonym przebiegu i/lub czasie - pozatym gwarancja jako element uznaniowy i dobrowolny niczego nie daje za pewnik!

    • Lubię to 1
  17. 1 godzinę temu, Bartłomiej napisał:

    Aż dziw bierze, że jeszcze technologia LED nie jest w stanie dać taniego i niezawodnego źródła światła.

    ależ jest, ale nikt nie mówił, że to tańsze i proste do stosowania w starych typach lamp.

    Ba, żeby oszukać CANBUS to nie zyskasz prawie nic w ogólnym poborze prądu.

    W starszych autach z CANBUS LED ma IMVHO sens tylko we wnętrzu gdzie faktycznie chcesz więcej światła.

    • Lubię to 3
  18. 4 godziny temu, kravitz napisał:

    Porownuje obecnego Golfa TSI i byłego Lancera 1.8

     

    Osiagi podobne, auta podobnej wielkości.

     

    Spalanie na spokojnie 50% mniejsze

    spoko, ale to jednak spora przepaść generacyjna. Ja nie twierdzę, że to w 100% nieprawda, ale jednak jak porównasz coś bardziej współczesnego czyli ~2010-2011 vs 2020-2021 to ta różnica nie będzie tak drastyczna.

    W 2011r weszło Euro5 i to się trochę na spalanie przełożyło.

    Z aut jakie mam okazje ujeżdżać to np cee'd 2008 / venga 2013 oba palą średnio 5,5-6,5 w zależności od warunków. Wiele z tego się już urwać nie da bez hybrydy i/lub plugin.

    37 minut temu, kravitz napisał:

    Tak wiec jest 10 procent mniej około.

     

    Jest mniej, co było do udowodnienia.

    to zrób na tym realną oszczędność przy 6kkm/rok ... nawet baku paliwa nie oszczędzisz, a wydać trzeba +/- 30k więcej, także tego...

     

     

  19. 2 godziny temu, bielaPL napisał:

    -wydech całość - 1000

    -opony - 800

    -tarcze - 500

    -klima - 2000

    -dwa progi - 2500

    -akumulator 300

     

    To już jest 6 tys, wyskoczy cos jeszcze w zawieszeniu/elektryce/skrzyni i raczej dobije do tych 10

    tendencyjnie się robi...  ale ok - wrzucasz elementy eksploatacyjne do używki, a do nowego nie...

    klocki, tarcze, opony, aku to wszystko zależy od przebiegów.

    Klima 2000 za co? za serwis okresowy czy już zakładasz awarie czegoś?

    progi?!? kup nie zgnite auto, nie walone i ocynkowane fabrycznie. 20letnie auta nie wymagają wymiany progów, a Ty to liczysz dla 10latka...

    wydech, sporo zależy od eksploatacji i jakości fabrycznych elementów, ale tu znów się kłania jakiś rekonesans. Jak już zacząłem to będę się trzymał własnego przykładu - fabryczny tłumik końcowy wymieniłem po 18latach... kosztował ca 200,- + robota

     

    Ja rozumiem, że starasz się uzasadnić swoją tezę ale jednak wypadałoby trochę realniej do tego podejść.

    Mam na myśli głównie analizę kosztową przed zakupem używki. Jeżeli dla kogoś głównym wyznacznikiem mają być koszty eksploatacji to niech tak dobiera model żeby one były niskie - proste.

    Na rynków masz spory wybór, znalezienie dobrej używki (w sensie stanu blacharskiego i mechanicznego) nie jest niemożliwe i nie jest trudne, późniejsze koszty eksploatacji są wtedy naprawdę realnie niskie.

    Godzinę temu, janusz napisał:

    Przede wszystkim kupując nowe kupujemy sobie tzw. "święty spokój". Oczywiście różnie bywa, ale mamy gwarancję. Płacimy więcej, ale koszty eksploatacji są bardziej przewidywalne. No i oczywiście im większe przebiegi, tym zakup używanego bardziej traci sens.

    o to to, autor zakłada 6tyś km/ rok i przy takim założeniu lekko bzdurne koszty serwisowe, może wynikają ze złych doświadczeń z przeszłości ale jednak.

     

    30 minut temu, wladmar napisał:

    Ooo, patrz jak nowy model podrożał! Ale spoko, przeglądy gwarancyjne dają za darmo jak dokupisz pakiet za 1500! A, to super, opłaca się ;]

    i absolutnie nie wolno Ci tego wliczyć w koszty serwisowe ! to koszt pojazdu...

     

    2 godziny temu, kravitz napisał:

    Nowe auto najpewniej tez mniej pali niż to 10 letnie.

    jeżeli weźmiemy pod uwagę realne wartości, a nie te z "książki życzeń producenta" to nie będą duże różnice IMHO.

     

    • Lubię to 1
  20. 1 godzinę temu, bielaPL napisał:

    to dodatkowy serwis, czyli jak sie cos zepsuje + pierwszy w ASO bo drozszy, reszta wymian olejow i filtrow licze ceny podobne dlatego nie uwzglednialem ich

    czekaj, czegoś w tym toku rozumowania nie kumam...

    liczysz pierwszy przegląd w ASO, a co z resztą dla utrzymania gwarancji ergo minimalizacji kosztów grubszej awarii?

    Koszty przeglądów w ASO przez okres gwarancji będą dużo wyższe niż podstawowe wymiany olejów/filtrów w używce (ca 300PLN/10-15kkm i to już na bdb oleju)

    Znowu to założenie 10000,- na serwis używki w okresie 10lat to wróżenie z fusów, ale na swoim przykładzie dla Forestera (aktualnie 20lat, a mam go od 10) nie wliczając olejów/płynów to serwis zamknie się połowie tego. (a robiony był 2xrozrząd, amorki + sprężyny tył, hamulce kpl i jakieś pierdoły)

     

    Także IMHO takie liczenie nie ma kompletnie sensu.

  21. 13 godzin temu, futrzak napisał:

    Nie wiem czy nie brakuje w tym logiki, ponieważ z racji przebiegu jednego kompletu, opony wielosezonowe kupuję się częściej niż sezonowe. 

    i dzięki temu masz relatywnie świeże opony z nowych generacji (a tu progres wydajności opon robi różnicę) zamiast starych sezonowych z 6mm bieżnika i "żal wywalić bo tyle mięsa zostało"

     

    Wszystko zależy od indywidualnych preferencji i sytuacji.

     

    • Lubię to 2
  22. 13 godzin temu, futrzak napisał:

    W tym rozmiarze co podałeś zamawiam od ręki po 354, więc wzrost niewielki.

    zwróć uwagę, że w tym rozmiarze opony mają różne 'etykiety' XL ma A/B/B albo C/B/B, te drugie są tańsze i miesiąc temu też były ~310,-

     

    13 godzin temu, futrzak napisał:

    Raczej ciężko czekać do wiosny z zakupem, jak opony są potrzebne teraz. 

    wiadomo, chodziło mi o to, że jak ktoś zbyt długo myślał to przestrzelił.

     

  23. W dniu 14.11.2021 o 13:49, zolu napisał:

    Faktycznie. W kwietniu płaciłem 1084 zł, a teraz 1332 zł za komplet.

    Na początku października kupowałem GY V4S Gen3 za 320/szt 205/55R16) teraz są 420/szt... sezon się zaczął. Jak ktoś chciał kupić tanio wielosezon to się już spóźnił.

    Pozostaje czekać do wiosny na obniżki o ile inflacja i ceny surowców nie zwariują.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.